depresja24h

To mnie zachęca: W cytowanym artykule opisano przypadek szybkiego działania antydepresyjnego ketaminy u 46 letniej kobiety chorującej na depresję od 15 lat. W tym czasie zastosowano u pacjentki łącznie 24 leki psychotropowe i 273 zabiegi elektrowstrząsowe. Nie udało się jednak uzyskać trwałej remisji depresji. Autorzy cytowanego artykułu przedstawili pacjentce dostępne informacje na temat ostatnich doniesień o korzystnym działaniu przeciwdepresyjnym pojedynczych dawek ketaminy oraz uzyskali jej zgodę na terapię. Omówiono możliwe działania niepożądane, które mogą wystąpić podczas takiej kuracji takie jak wystąpienie objawów psychotycznych podczas leczenia lub po jego zakończeniu, podwyższenie poziomu enzymów wątrobowych, wystąpienie nadciśnienia tętniczego, plamistych zmian na skórze, a także złośliwej hipertermii. Pacjentce podawano ketaminę we wstrzyknięciu trwającym około 1 minuty. Iniekcje ketaminy powodowały bardzo wyraźne i szybkie zmniejszenie nasilenia depresji –jednak trwające nie dłużej niż 17 -28 dni. Po trzech cyklach remisja/ nawrót, zanim wystąpił kolejny nawrót, rozpoczęto leczenie podtrzymujące ketaminą, które polegało na podawaniu ketaminy „zapobiegawczo” (zanim nastąpił nawrót) w mniejszej dawce we wlewie trwającym 40 min. Zabiegi takie przeprowadzano w odstępach trzytygodniowych. Taki schemat leczenia pozwolił na ustąpienie depresji na ponad 15 miesięcy ! Przez cały ten okres nie było potrzeby i nie stosowano żadnego innego leku psychotropowego. Nie obserwowano działań niepożądanych, nie występowały także zaburzenia poznawcze. Eksperyment ten pokazuje, że leczenie podtrzymujące (w powtarzanych 40 minutowych wlewach) ketaminą okazało się skuteczniejsze, niż wcześniej stosowane serie pojedynczych zastrzyków. Olbrzymie znaczenie ma fakt, że działanie terapii miało szybki początek (większość stosowanych obecnie metod leczenia depresji wymaga kilku tygodni dla uzyskania pełnego efektu). Metoksetaminę zdecydowanie łatwiej zdobyć niż ketaminę do iniekcji. Chyba kupię jak już nic nie da rady no to będzie jedna z ostatnich desek ratunku.... Ale jak czytam Kalebxa to strach, że mi to zryje banie... Chociaż teraz to już mam wystarczająco zrytą

A gdzie DarkPassenger?

Bóg jest odpowiedzią na wszystkie Twoje pytania.

To musisz wróżbite Macieja zapytać

AlexCCC, zejść na 75 mg lub 50 mg

A potem się dziwią, że pacjenci często lekarzy zmieniają... U mnie podobnie było co bym nie chciała to nie, bo nie. Swego czasu stosowałam taką metodę: umawialam się do jakiegoś lekarza i mówiłam, że mój obecny jest na urlopie, a ja nie wiedziałam i braknie mi leków. Brałam karty informacyjne ze szpitala na dowód, że choruje... mówiłam, że biorę to i to teraz, że działa nawet dość dobrze ( w tym lek który chce dostać) no i właśnie tak udało mi się "wyłudzić" Wellbutrin. Teraz mam jednak fajnego i bardzo doświadczonego lekarza i nie muszę już tak kombinować.

Ja bym chciała się wybrać do Instytutu Psychiatrii i Neurologii Oddział Chorób Afektywnych w Warszawie - podobno największe mózgi ta pracuja, na miejscu mają też do pokoj do EW i chyba w mazowieckim najwięcej elektrowstrząsów przeprowadzaja w całym roku -- 05 sty 2015, 00:00 -- Tak się składa, że jestem już umowiona do neurologa, ale w to w sprawie skierowania na rezonans magnetyczny. -- 05 sty 2015, 00:04 -- Po tych elektrowstrząsach chce się wybrać na pól roku do Hiszpanii popracować w jakimś barze przy plaży i korzystać z życia. Po pół roku wszystko może zacząć się nawracać, a ja bym chciała jeszcze zakosztować tego życia trochę...

A ile ja musiałam się nakombinować aby ten lek zdobyć... szkoda, że u mnie nie był tego wart.

Dzięki koleżanko za odpowiedź, wlaściwie ja już jestem zdecydowana, tylko z lekarzem muszę porozmawiać? Czy powinnam sobie przed zabiegiem zapisać ważne informacje : numery, hasła, Piny itd?

Nie biorę już reboksetyny, bo niestety nie umiałam znieść tego permanentnego zmęczenia, ale zauważyłam poprawę koncentracji po niej (byłam w stanie przeczytać prostą książkę), jeśli chodzi o f. poznawcze to rebo u mnie sprawdziła się lepiej niż well

marsala1919 pisz w wątku poświeconemu temu lekowi ---> FLUOKSETYNA

Korzystalam z tego ale na rzucenie palenia - nie pomogło, jednak nie palę, silna wola chyba najskuteczniejsza. Są jeszcze inne ciekawe metowdy: - przezczaszkowa magnetyczna stymulacja mózgu (Wawa chyba) - głęboka stymulacja mózgu - stymulacja nerwu błędnego (Bydgoszcz) - wlew ketaminowy (Poznań) Są artykuły na necie pisane przez psychiatrów co do skutecznosci, dr Tomasz Zyss te wszystkie metody porównał, ale wciąż ECT wygrywają. Ja bym chciała tej ketaminy spróbować, ale podejrzewam, że trzeba byłoby dużo marudzić w klinice i chyba spróbować już dosłownie wszystkiego. Jak ktoś miał do czynienia z tymi metodami proszę się wypowiedzieć.

Tak to ważny argument, ale leki też nie działają lub przestają działać, jeśli chodzi o mnie nie mogę osiągnąć remisji od roku, a nawet działanie często przeciwstawne do zamierzonego mnie ostatnio zaskakuje, Cała ta teoria o ich działaniu na określone receptory, powinowactwo nie trzyma się kupy.

czytam ostatnio różne artykuły celem pomocy sobie i wg naukowców psychiatrów obecnie najskuteczniejsza metoda leczenia lekoopornych depresji są elektrowstrząsy. No i zastanawia mnie czemu ludzie tak niechętnie podchodzą do tej metody? Właściwie jedynym skutkiem ubocznym jest niepamięć wsteczna, która po pewnym czasie wraca i przejściowe bóle głowy. Biorąc to pod uwagę są (przynajmniej wg mnie) skutki lżejsze niż po TLPD (toksyczne), MAO (dieta, zespół serotoniowy) czy SSRI (zanik wyższych uczuć, dysfunkcje seksulane), a przy tym poprawa następuje dużo szybciej. Czy jest to podyktowane takimi scenami jak w filmach typu Lot nad kukułczym gniazdem? Chyba większość osób wie, ze one dzisiaj już tak nie wyglądają jak 50 lat temu. Nie znalazłam informacji aby ktoś zmarł w ostatnich latach w trakcie elektrowstrząsów. Napiszcie co o tym sądzicie.

To co znajoma robi na tym forum?

Duzo podobienstwa.

No tak Pani to sobie pojdzie na terapie... jak leki nie dzialaja to musza to byc zaburzenia osobowosci ... sa takie osrodki musi Pani zadzwonic. A Pani to ma mysli samobojcze? A to my tu takich nie przyjmujemy to prosze sie do szpitala psychiatrycznego zglosic. A w szpitalu powiedzieli ze nie ma lozek wolnych albo raczej oni sadza ze nic sobie zrobic nie chce... a to Pani do kliniki pojdzie tam maja wiecej lekow. Nie mozemy przyjac bo nie ma miejsc. A wie Pani doktor bo taki lek jest... nie kombinuj dziecko to drogie niesprawdzone, ale Pani doktor ja to juz bralam i nie pomoglo... no ale moze teraz pomoze... ile place?

Przeklety dzien w ktorym pojawiam sie na tym swiecie. Nie wierze juz w nic a bog to dla mnie niesprawiedliwy dupek. Skoro tak bardzo mnie kocha to dlaczego mi nie pomoze? co to za ojciec ktory w dupie ma swoje dzieci a jak dzieli to nierowno? Dlaczego nikt tu nie napisze prawdy ze cale to leczenie jest chuja warte? Dlaczego skoro jestem intelektualnym warzywem to mam byc tu dalej? Dlaczego musze sie uciekac do roznych sposobow a nie moge zadecydowac o swojej smierci w humanitarny sposob? Juz widze jak prosze o elektrowstrzasy i slysze nie jeszcze sie nie kwalifikuje. Zakfalifikuje sie dopiero wtedy gdy sie zabije ale nie pewnie powiedza ze skoro planowala ale napisala list to znaczy ze sie nie chciala zabic. Nawet blyszczyk na ustach juz świadczy o tym ze na pewno nie chce sie zabić. Czasem trzeba udawac bardziej jebnietego niz sie jest aby cie ktos potraktowal powaznie. Chcialabym sue zabic a potem takiemu doktorkowi zasmiac sie w twarz i powiedziec i co chuju?

Ja nie mam zatwardzen, w tym aspekcie nie zauwazylam zadnych zmian. Mi lekarz rozpisal, ze mam podwyzszac o 1/2 tabletki czyli o 2 mg co 2 dni az dojde do 8 mg. Ja sobie to zrobiłam wolniej podnosze o 1/2 tabletki co tydzien. Mialam duze nadzieje związane z tym lekiem. Po okolo 7 dniach na jeden dzień chciało mi się sprzątać prac mialam dużo energii a później to wszystko minęło. Drogi lek, droga wizyta i ciezko dostepny i lipa. Jestem coraz bardziej umeczona szukaniem tych lekow, dzialaja jak chca, przeraza mnie to ze do konca zycia bede sie tak meczyc z tymi lekami. -- 28 gru 2014, 20:49 -- I bedac na niby super aktywujacym zestawie leze w lozku jak kloda, w swietach w ogole nie pomoglam rodzinie, w takim stanie sylwester w domu. Nie chce juz dluzej zyc.

Przyjmuje reboksetyne juz 2 tygodnie 4 dni obecnie w dawce 6 mg i nie wiem co robic bo czuje sie po niej bardzo zle. Przyjmuje rano potem odczuwam silne zniechecenie i zmeczenie, zasypiam na godzine dwie budze sie mniej zmeczona ale z zawrotami glowy. Aktywacja na tym leku rowne zero juz sama fluo lepiej dzialala... mam depresje z zespolami bolowymi na plus ten lek wszystkie wyeliminowal. Nie wiem ile mam czekac z tym lekiem, kiedy bedzie pewne ze lek juz nie zadziala pozytywnie i moge go odstawic

No to ja jestem jakas dziwna, bo po reboksetynie to ide spac i ninijak zadnego pobudzenia nie czuje.

Biore SSRI i najprawdopodobniej po dolozeniu buspironu moze rebo? Sama nie wiem mam straszna chcice, musze sie zadowalac kilka razy dziennie. Biore fluo 5 miesiecy.

Czy komus przepisal lekarz memantyne na depresje?

Buspiron moze wzmacniac dzialanie SSRI zarowno przez uzupelnienie serotoniny jak i bezposrednia desynsytyzacje receptorow 5H1A. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

A ktoś z Was ma takie fantazje do których lubi się schować ? które pozwalają mu odciąć się od przykrych emocji w rzeczywistości ? a może fantazje spełniają jeszcze inną funkcję u was ? może są tak obezwładniające i zamykają was w pięknej nierealności Ja jak jestem na kogos zla to sobie ta osobe na kiblu wyobrazam jak wyciska robiac przy tym smieszne miny. Zlosc przechodzi:)