Skocz do zawartości
Nerwica.com

noszila

Użytkownik
  • Postów

    548
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez noszila

  1. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    Słusznie mówisz, masz takie wrażenie, ale to tylko wrażenie, a nie twardy niepodważalny fakt. I nad tym trzeba popracować, że tak to psychologicznie ujmę może po prostu to on się szybko nudzi innymi osobami i szuka ciągle to nowych wrażeń. W moim związku na razie stabilnie.
  2. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    A czymże jest to "prawdziwe ja"? Udawałaś do tej pory kogoś, kim nie jesteś a on Cię nagle przejrzał z pomocą swoich super mocy? Oj kochana, wiesz że tak nie jest. Wiesz, że "moje prawdziwe ja" to błąd myślowy! Wiesz doskonale co mam na myśli, bo jesteś oblatana w temacie i nie zaprzeczysz :)
  3. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    tak założyłam, ale ma ze mną lekcje....oj pożałuje Teraz ja zagram pierwsze skrzypce, tak dla własnej satysfakcji Taaa, dobrały się dwie przekory i będą się teraz nawzajem próbować przetrzymać
  4. Nystatyna, Duspatalin retard, Gealcid, Anesteloc - ale to dlatego, że mam dodatkowo zapalenie żołądka.
  5. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    Może znowu ma fazę, w której zauważył że się zbliżyliście i załączył mu się "syndrom ucieczki" :) A co znajomi odstawili? -- 20 sty 2015, 21:05 -- Jeśli ktoś umie udawać, ja bym się zaczęła śmiać
  6. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    Bezpieczniejsza ale powiem z doświadczenia, że o wiele wieeeeeele uboższa opcja, która nie jest substytutem prawdziwego przytulenia i nie daje tak wielkiej satysfakcji i doznań. -- 19 sty 2015, 19:08 -- Jak to, dlaczego nie?
  7. Paradoksalnie pochwała mnie ...boli
  8. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    Ale poduszka nie odwzajemnia
  9. Tak, ale nie chcę go obciążać sobą, nie chcę być dla niego ciężarem, kiedy nie potrafię dać mu teraz z siebie nic, zero radości, żadnego pożytku...generuję tylko problemy i dołuję... Nie chcę też żeby był ze mną z jakiegoś strachu że coś sobie zrobię kiedy będę sama. Nie chcę zeby TO go przy mnie trzymało.
  10. U mnie myśl o wyprowadzce upadła po stracie pracy. Na dodatek w sumie nie widze już sensu żeby coś robić. Do niczego jestem. I tak ze mnie żadnego pożytku. Lepiej będzie odejść ale z tego świata. Lepiej dla wszystkich. Przestanie też w koncu boleć.
  11. Się pocięłam....po prawie 4letniej przerwie... -- 18 sty 2015, 17:14 -- Odejście jest tylko kwestią czasu
  12. Żeby to jeszcze lekarz uznał, że to napady paniki a nie ciagle tylko "depresjaaaaa"........
  13. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    Futrzak zdecydowanie nie zastąpi człowieka nawet po części. i_am_a_legend ma rację, że w przytuleniu jest też to ciepło, bicie serca, zapach i wiele innych. To można odczuć tylko od jednej osoby, bo każda inna będzie już budzic inne odczucia. Oj kochana, przytulaj się Ty jak najczęściej do tego faceta bo widać, że wam obojgu to potrzebne i nie ma się co przed tym bronić.
  14. Hmm dobre rozwiązanie, ale masz może pomysł co w sytuacji, kiedy mam wrażenie, że irytuje mnie sama obecnośc w domu matki? Czekam, aż wyjdzie i dopiero spokojnie sobie wychodzę na mieszkanie, sprzątam, piorę, prasuję itd itp. A jak wraca to łapię prowiant i zmykam do "nory"
  15. A tu masz rację, próbuję tez tak robić. Ale w koncu matka ma pretensje, że w ogóle z nią nie rozmawiam a jak już zaczniemy "rozmawiać" to i tak z tego tylko awantura zawsze wychodzi jakoś. Wiele razy słyszałam, że "zamykam się w norze" (czyli w pokoju). A ja to robię też po to, żeby jej nie wyzywać, bo potem mam wyrzuty sumienia... -- 17 sty 2015, 19:59 -- Rozumiem, tez mnie męczy taka sytuacja, kiedy nawet mój lekarz w koncu załamuje ręce i pyta, czy chodze do kościoła, czy myślałam o tym żeby się modlić itd itp....poprzednia terapeutka to samo, jakieś tytuły książek o wierze, o modlitwie mi podsuwała.....kiedy ja tego nie potrzebuję. No przykro mi, ale ja chcę akurat czysto naukowego podejścia do sprawy. Nie jestem az tak praktykująca i nie umiem się modlić o wyzdrowienie.
  16. To chyba nie jest zła droga? Tłumienie i kumulowanie w sobie emocji nie jest zbyt dobre w dłuższej perspektywie. To wszystko w końcu i tak znajdzie sobie ujście albo w napadach niekontrolowanej agresji albo właśnie w objawach somatycznych, różnego rodzaju bólach czy w koncu nawet chorobach. Skoro udaje Ci się po zastanowieniu odkryć, jaka emocja wywołała ból, to mogę Ci tylko pogratulować zdolności do tak silnego wglądu w siebie.
  17. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    No to już coś. Wazne, że potrafisz i nie boisz się chociaż odwzajemniać tego gestu. Czerpiesz przyjemność z przytulenia? Jak się wtedy czujesz? Masz ochotę to powtarzać?
  18. noszila

    relacje damsko-męskie a dda

    Wszystkie moje kontakty z ludźmi, którzy nie są tylko zwykłymi znajomymi, na których mi zależy, opierają się na strachu przed odrzuceniem. To samo jest, jeśli chodzi o przytulanie. Kiedyś próbowałam się tego nauczyć, ale strach ze mną wygrał. No a czy ten Twój znajomy próbuje Cię przytulac? Bo jesli tak, to inicjatywa wychodzi od niego, więc nie odrzuci Cię. A nawet jeśli to Ty miałabyś się jako pierwsza przytulić, to ryzyko odrzucenia jest myślę niewielkie i niewarte zaniechania prób przytulenia, bo z tej bliskości można uzyskać dużo więcej. Strach zabiera Ci szanse na ciekawe nowe doświadczenia.
  19. Oj gdybym wiedziała, czy da się to wyleczyć, to z pewnością już bym takiej formy leczenia próbowała na chwilę obecną pozostają tylko czasem lepsze chwile/dni...
  20. Może to nie urojenie, tylko choroba przeszkadza Ci po prostu dostrzegać swoje zalety i plusy w swoim wyglądzie. Miewam podobnie. Jak mnie złapie głupawka i dobry humor to potrafię sobie zrobić też zdjęcie na którym mogę siebie oglądać a za chwilę jakby ktoś palcami strzelił pstryk! i już wszystko do bani, każde ujęcie pokazuje liczne wady. To jest jakby na oczy zachodził jakiś ciemny filtr ukazujący wady.
  21. Oj tak,, ostatnio coraz częściej. Nosi mnie. Mam ochotę coś zepsuć albo sobie coś zrobić. Ostatnio sama sobie przyłożyłam pięścią w drugą rękę. Ale słaby zamach i nawet śladu nie ma Nie wiem czy będę chodzić po ścianach, czy zaraz po suficie, uwiera mnie kołdra, czasem materiał koszulki mnie denerwuje, irytują mnie dzieci sąsiadów z góry które wiecznie hałasują nawet do 23ej!! Czasem wkurza mnie nawet dyszenie psa który wskutek tego ląduje na balkonie... Chciałoby się palnąc sobie w ten głupi sagan, żeby się uspokoić, nie czuć, nie myślec. No ręce same się rwią żeby coś zrobić wrrr.
  22. U mnie SSRI sprawiają, że łaskotki zanikają i robie się kompletnie fizycznie nieczuła....niestety nie tylko na łaskotki...
  23. Zgadzam sie, to prawdopodobnie somatyczny objaw zaburzeń nerwicowych. W Twoim przypadku problem znalazł sobie ujście akurat w bólu nogi. Spokojnie, na pewno z nogą jest wszystko w porządku.
  24. No nie moge, jest coraz gorzej. Kłócę się z matka już non stop. Ona ma pretensje, że powinnam zapomnieć to co było i jej wybaczyć, bo to było kiedys i już nieważne i nic tego nie zmieni i że powinnam ją też zrozumeić bo ona miała trudne dzieciństwo i nie umiala inaczej... A ja z kolei nie jestem w stanie jej wybaczyć, czuję się fatalnie sama ze sobą, nienawidzę się wręcz, brzydze się sobą a jednocześnie nie mogę patrzec też na matkę, irytuje mnie sama jej obecność, czuję nawet wręcz falę nienawiści również wobec niej. To z kolei budzi we mnie poczucie winy i niechęć do siebie. Uprzedzając Wasze sugestie, nie mam możliwości wyprowadzki, bo nie mam obecnie pracy. Przybija mnie ta paskudna depresja, znowu mam chęć się okaleczac, nie widze sensu w swoim życiu, boli mnie po prostu każdy dzień....chciałabym ciszy i spokoju.
×