Skocz do zawartości
Nerwica.com

bei

Użytkownik
  • Postów

    1 904
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bei

  1. bei

    SSRI-temat ogólny

    skarabeusz, jak na 3 lipca to nie jest źle. Właśnie na pierwszą wizytę do danego lekarza chyba czeka się najdłużej.
  2. sesto, dobre ;P. A Ty ćwiczysz, gotujesz, mmm .
  3. Wczoraj Trening- może nie tyle co same ćwiczenie, ale to że już się to zrobiło i jest się ten jeden krok bliżej doskonałości, która wywołuje u mężczyzn omdlenia hehe . Dzisiaj Że dostałam okres . -- 15 cze 2014, 12:11 -- Tu nie ma się z czego śmiać .
  4. Szczerym aż do bólu, nawet jeśli mózg "mówi" mi, że musisz powiedzieć coś co nie ma prawa mieć nic wspólnego z chorobą. A "mówi" to tylko po to żeby mnie upokorzyć. No po prostu nie wierzę, że powiedzenie o tym miało by jakiś sens. Wiem, że jak to piszę to nie wydaje się takie niezwykłe, ale wiem jak jest . Dlaczego tak jest, że problemy innych wydają się mi takie "normalne", a moje to jakiś kosmos? . Jak czytam wypowiedzi kogoś, że przez kilka lat nie może o czymś powiedzieć, to myślę "dlaczego?". No dobra, może to coś nie jest, np. powodem do dumy, ale powiedziałabym o tym, a u mnie to jakaś masakra .
  5. bei

    SSRI-temat ogólny

    Może tylko na pierwszą wizytę tyle się czeka, pytałeś?
  6. Peter_Pan, ja też nie wiedziałam . Poszłam najpierw do psychiatry (nie chciałam iść do rodzinnego po skierowanie), dostałam diagnozę, lek i skierowanie na psychoterapię. Także do kogo byś nie poszedł będzie dobrze, oni już Cię skierują tam gdzie trzeba , aczkolwiek ja bym się chyba skłaniała najpierw ku psychiatrze (jeśli czujesz ze jest taka potrzeba), bo to jest jednak lekarz, którym psycholog nie jest. Także on Ci wytłumaczy co i jak, a jeśli będziesz potrzebował leczenia farmakologicznego to przepisze leki. Powodzenia:).
  7. Peter_Pan, może chodzi po prostu o to że do psychiatry nie trzeba skierowania, a do psychologa owszem, a tak właśnie jest. Więc jak chcesz się zarejestrować do psychiatry to nie potrzebujesz żadnego skierowania.
  8. Kupienie spodni rozmiar 38 (ostatnio chyba kupowałam 42), chodzi o rozmiar, nie o spodnie, bo teraz jednak stwierdzam, że mi się nie podobają . A i dostałam w spadku śliczne sandałki .
  9. bei

    nerwica czy tarczyca

    rania, ja się leczę od kilku lat na niedoczynność tarczycy. Masz dość wysokie TSH (chociaż ja kiedyś miałam chyba ponad 50 (nie brałam leków przez jakiś czas - pielęgniarka się na mnie patrzyła jakby się zastanawiała czy ja faktycznie jeszcze przed nią stoję). Dopuszczalne TSH podobno faktycznie od wieku zależy, z tym że lekarze różnie na to patrzą. Przy ciąży powinno być bodajże poniżej 2, nawet chyba lepiej bliżej 1. Wiadomo to zależy od organizmu, także jeśli planujesz kolejne dziecko to masz zdecydowanie za wysokie. Możliwe zresztą że kolejne badanie to pokaże, bo jak dla mnie 0,1 do granicy normy to tyle co nic. Miałam kilka lat temu taki stan przypominający depresję i błagam nigdy więcej. Nie wiem czy to było od tarczycy czy od nerwicy... (mam zdiagnozowana nerwicę natręctw). Dziewczyno walcz o swoje zdrowie, bo zdecydowanie masz o co i dla kogo walczyć, powodzenia .
  10. Wstyd jest emocją, która wielu osobą towarzyszy w terapii. Ważne, żeby się przełamać i mówić pomimo to (co często wcale łatwe nie jest). Terapeuta Cię przecież nie będzie oceniał, tego co zrobiłaś /nie ważne czy Twoja rzeczywista tam wina czy nie/, kazań też prawić nie powinien, bo co się stało to się nie odstanie, a wręcz przeciwnie, może Ci pomóc się pozbyć nieuzasadnionego poczucia winy Pewnie to głupio zabrzmi, ale chciałabym gdzieś na necie przeczytać jakąś wypowiedź osoby która według mnie powiedziała psychoterapeucie/ psychiatrze coś bardziej wstydliwego niż to co ja w sobie duszę. Może by mi to pomogło, choć pewnie nie, bo raczej nie znajdę takiej wypowiedzi, bo nie będę umiała do tego podejść obiektywnie . Po prostu maciek, mark123 coś w tym jest z tymi "dochodzącymi zaburzeniami", chyba też tak mam. Jak nic myślę ze mam depresję, do tego przez pewien czas nawet anoreksji się bałam.
  11. Wiecie co, a u mnie ten zotral chyba faktycznie działa . Tak bardzo subtelnie i nienachalnie, ale chyba działa.
  12. Po prostu maciek, o tak niestety trzeba być świadomym choroby, bo jak tu iść do lekarza jak człowiek czuje się zdrowy . No ja na początku naprawdę nie byłam, nie wiedziałam ze natrętne myśli są objawem choroby. Myślałam, że to moja wina, że tak myślę... , no ale jak się już dowiedziałam to i tak nic z tym nie zrobiłam przez kilka lat ;(, tylko wkopałam sie w jeszcze większe bagno... Ale łatwo się domyśleć, że skoro jesteś na forum to jednak gdzieś tam w środku plącze Ci się po głowie myśl o leczeniu... . To nie jest łatwa decyzja, życzę dobrych wyborów :).
  13. acherontia-styx, o nie . Nie tyle straszne co wstydliwe, tak strasznie jest mi wstyd . Po prostu maciek, dlaczego hihihi?
  14. Oj mangiferaindica, ja tutaj wszystkiego nie powiedziałam, codziennie o tym myślę, a nawet myśleć jest mi trudno. Wkurza mnie tez to że wiem że są ludzie z większymi problemami (niektórzy przeszli przez prawdziwą traumę), a ja tak nad sobą jęczę. Chodzi o to ze wstydzę się mówić o tym co jest moją winą, o tym co złego zrobiłam. Nie mówię ze to wszystko to tylko moja wina, ale jednak wiele rzeczy bardzo żałuję. Mam wrażenie, że dlatego staram się zrzucać winę na innych. Boję się, że przedstawię innych jako gorszych niż są w rzeczywistości, że to co powiem zostanie odebrane w sposób zbyt przerysowany.
  15. tarantula, no to mnie zaskoczyłaś. W takim razie nie wiem dlaczego dostałam receptę na droższy lek, skoro mogłam na tańszy, tym bardziej że mówiłam psychiatrze, że w domu się nie przelewa .
  16. Na necie jest np. ze zamiennikiem zotralu jest sertagen, który jest zdecydowanie tańszy. https://www.osoz.pl/osoz-www/leki/szczegoly/975660126_zotral_tabl_powl_28_tabl_(2_blist_po_14_szt_)_0_05_g Czyli co, mogłabym równie dobrze go brać?
  17. tarantula, chodziło mi o to że na razie w ogóle nie orientuję się w cenach leków, dlatego nie wiem czy podana cena to mało czy dużo. A może być tak, że to co przepisze lekarz jest już tym tańszym zamiennikiem?
  18. Davin, stąd: http://apteka-medica24.pl/lek-2235.html I nie trzeba wtedy mówić psychiatrze że się brało zamiennik? W ogóle skad ma sie wiedzieć czy jest tańszy zamiennik? Ja bym się wstydziła tak za każdym razem pytać, bo może ten lek wcale nie byłby drogi, tylko dla mnie tak .
  19. Znalazłam na necie: Sertralinum 123ratio, Luxeta, tabl. powl., 50 mg Cena: 16,01 zł Odpłatność: 30% Sertralinum 123ratio (Luxeta 100 mg), tabl. powl., 100 mg Cena: 26,05 zł Odpłatność: 30% Sertagen, tabl. powl., 50 mg Cena: 15,27 zł Odpłatność: 30% Setaloft, tabl. powl., 50 mg Cena: 15,43 zł Odpłatność: 30% Asertin 50, tabl. powl., 50 mg Cena: 16,58 zł Odpłatność: 30% Asentra, tabl. powl., 50 mg Cena: 31,45 zł Odpłatność: 30% Stimuloton, tabl. powl., 50 mg Cena: 32,76 zł Odpłatność: 30% Zoloft, tabl. powl., 50 mg Cena: 34,91 zł Odpłatność: 30% Setraline Arrow, tabl. powl., 50 mg Cena: 11,8 zł Odpłatność: 30% SERTRANORM 50mg, tabl. powl., 50 mg Cena: 14,62 zł Odpłatność: 30% To jest lista leków refundowanych z 2012 roku, wiec nie wiem czy aktualna. Ja za zotral 50 płaciłam jakieś 11 zł, oczywiście z refundacją. Ciekawe dlaczego przepisała mi najdroższy .
  20. papillon24, leczę się . Byłam na dwóch wizytach u psychiatry, dostałam leki i skierowanie na psychoterapię. Mam zdiagnozowaną nerwicę natręctw.
  21. Progressive, nie mogę im powiedzieć. Chyba bym umarła zanim bym skończyła mówić. Jeśli poproszę o zwolnienie to też wszyscy będę wiedzieć, ze to od psychiatry. W ogóle nie ma podstaw do zwolnienia, skoro chodzę na zajęcia (chociaż ostatnio nie za często się pojawiam), to powinnam dać rady zaliczyć. Nie mam zdiagnozowanej depresji , powinnam dać rade się ogarnąć. Cały czas myślę że to moja wina, że to lenistwo..., psychiatra tez pewnie tak pomyśli.
  22. Im wyższa dawka tym lek jest zawsze droższy? Ile przeciętnie mogą kosztować takie leki na nn? Zotral jest uważany za tani lek w porównaniu z innymi?
  23. Progressive, szkoda gadać. U mnie w dodatku wymyślili sobie poprawkowa w lipcu (zawsze była we wrześniu). Decevante, wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia (psychicznego i fizycznego ) .
×