Witam wszystkich,
Jeśli o mnie chodzi to mam 23 lata, pochodzę z małej miejscowości z Podkarpacia.
Jest to mój pierwszy post na tym forum i w ogóle chyba pierwszy na jakimkolwiek forum psychologicznym. Pisze tutaj ponieważ do końca nie wiem co mi jest. Liczę a to że ktoś mi powie do kogo mam się zgłosić: psycholog, psychiatra?
Dobra, teraz w skrócie o co chodzi, żeby was nie zanudzać choć nie będzie to łatwe bo wszystko trwa prawie 10 lat
Wszystko zaczęło się od skrupułów na tle religijnym które tak naprawdę mam do dzisiaj z tym ze przez ten okres przybierały przeróżne formy. Miałam wówczas dość wyraźną bakterio fobię, potrafiłam myc ręce przez godzinę po skorzystaniu z wc, a kąpiel zajmowała mi 3 godz. Miałam przez to problemy z normalnym korzystaniem z wc. Co na to moja rodzina? Wykazywał kompletny brak zrozumienia. Moi rodzice nie uznają czegoś takiego jak problemy psychiczne (psychologiczne), psychiatry czy psychologa. Słyszałam niezbyt przyjemne komentarze. Wówczas te skrupuły były bardzo silnie związane właśnie z bakteriofobią. Dostałam od spowiednika numer telefonu do psychiatry. Kiedyś zadzwoniłam żeby się zarejestrować, pani doktor była wówczas na urlopie a ja już nigdy nie odważyłam się ponowić próbę.
Nauczyłam się jakoś z tym żyć, tzn. może nie do końca bo co to za życie? Gdy korzystam z wc zakładam na ręce woreczki foliowe, ogólnie dużo rzeczy robię w tych woreczkach- rodzina nie zwraca na to większej uwagi, pewnie myślą swoje. Nie myję już tak długo i często rak (choć zwracam chyba na to większą uwagę niż przeciętny człowiek), kapie też się krócej. Dlaczego tak zrobiłam a nie chciałam tego wyleczyć. Ponieważ nagle myślenie typu „to ja daje zarazki innym” zmieniło się na „to inni dają zarazki mnie”. Konkretnie chodzi o tatę z innymi osobami nie mam takiego problemu. Mój tata bardzo często drapie się w miejscach intymnych w ogóle się z tym nie kryje. Jedną ręką trzyma kanapkę a drugą trzyma w majtkach i to robi. Wyobrażacie sobie co to znaczy dla osoby z bakteriofobią? Ja po prostu nie mogę dotykać tego co on- drzwi otwieram łokciem, resztę dotykam przez woreczki, nie wiem jak jestem wstanie się przemoc ale jem ten sam chleb np. co on.
Poza tymi najbardziej widocznymi problemami mam inne których nikt nie widzi. Mam czasami takie coś jakby depresję. Na początku mojej choroby nie mogłam przez pewien czas dosłownie wstać z łóżka, teraz czasami to wraca. Boję się pójść do ginekologa, mając 23 lata jestem dziewicą i na razie ciężko mi sobie wyobrazić że kiedyś będzie inaczej (zawsze uważałam że jestem dziewica ze względu na wiarę, ale poza tym i tak niewiele wiem o seksie i naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić że kiedyś to zrobię), nigdy nie miałam chłopaka . Chyba boję się że będzie taki jak mój ojciec. Pali w domu choć jest jedyną osoba palącą. Kilkanaście razy (pamiętam także z dzieciństwa) upijał się. Wtedy strasznie krzyczy i przeklina nas w domu. Podejrzewałam wcześniej że jest alkoholikiem, zdarzało mu się upijać np. kilka raz w krótkim czasie ale uzmysłowiłam to sobie tak naprawdę chyba dopiero tydzień temu. Po raz pierwszy powiedziałam mu wtedy :”Nie mów do mnie k****”. Chciał mnie przez to pobić, młodsza siostra go zatrzymała. Nie odzywamy się teraz do siebie i nie wiem jak to się rozwiąże, na pewno tego nie zapomnę skoro pamiętam jak uderzył nie w twarz gdy miałam ok 7 lat. Nie powiem nigdy jakoś fizycznie się nad nami nie znęcał, ale psychicznie, gdy był pijany- ogólnie dużo łez. Tata często mówi sam do siebie, zauważyłam że ja mam to samo. Moja siostra wchodząc na łóżko „przygotowuje się” do tego, kilka razy odkłada telefon, itp. więc też jest coś nie tak.
Nie chce was zanudzać bo nikomu nie będzie się chciało czytać, najwyżej potem coś dopisze. Doradźcie coś, nigdy nikomu o tym nie mówiłam. Ciężko mi sobie wyobrazić że mówię o tym lekarzowi, choć po napisaniu tego może trochę łatwiej.