Skocz do zawartości
Nerwica.com

bei

Użytkownik
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bei

  1. Davin, że co? (zachodnie) Bo raz piszesz żeby się bawić, a raz że lepiej nie . A Ty dalej swoje , nawet jak doradzasz komuś 100 gdy ktoś czuje, że 50 to za dużo...
  2. Davin, chyba tak . Wydaje mi się, że lepiej niż tutaj : kokon20, jasne że można zapytać, tylko tak jak piszesz, to że dla kogoś jakiś jest lepszy nie znaczy że u Ciebie się sprawdzi .
  3. tarantula, szczerze powiedziawszy to nie wiem, jeśli tak to niewielką . Może jest troszkę lepiej, ale głównie poza domem, a że ostatnio dużo czasu jednak spędzam w domu to nie bardzo to widać .
  4. Myślę ze tą senność można w jakimś minimalnym stopniu regulować, na zasadzie: - chodzenie spać o odpowiedniej godzinie - zawsze można poratować się kawą ( ja pije rzadko, czasami wiem, że nie ma sensu jej pić bo i tak mnie nie pobudzi i lepiej się trochę przespać) - nie wstawać od razu (jeśli obudzimy się za wcześnie), próbując jeszcze dospać, albo przynajmniej odpocząć
  5. tarantula, ja akurat na 50 zdecydowanie byłam bardziej senna niż jestem na 100 . Widocznie nie ma reguły, każdy reaguje inaczej.
  6. Synsa, a czy to nie dobrze że miałaś duże oczekiwania? Chyba lepiej, że ktoś wierzy że leczenie mu pomoże, niż gdy kompletnie brak mu tej wiary i leczy się na zasadzie byle coś robić. Ja np. chciałabym mieć większą wiarę w tym zakresie... .
  7. A ja jakoś nie umiem śmiać się z siebie (przynajmniej nie z nerwicy) .
  8. white Lily, łał dziękuję,jest ktoś kto będzie trzymał za mnie kciuki .
  9. white Lily, no to jeszcze mam szansę, bo terapia przede mną .
  10. Nie jestem pewna czy ta 1 minuta to nie za mało. Mi się ciągle coś nie udaje w tych postach, np. wysyła się dwa razy, gdzieś mi brakuje jakiegoś słowa itd, a jak mi net zwolni to już się nie wyrabiam z poprawą .
  11. wisnia80, pewnie tak . Tylko, ze ja sama nie wiem w czym chciałabym żeby mi pomógł Czuję że sama siebie nie rozumiem, wiec jak psychiatra/psychoterapeutka zrozumieją żeby mogły pomóc? Motywacja, motywacją, czasami się zastanawiam czy te "drobne" zmiany na lepsze, pojedyncze sytuacje są aż tak godne uwagi. Kompletnie nie wiem jak odpowiadać na pytania typu czy leki pomagają?, czy jest dobrze?. Dobrze czyli jak? Nie wiem co jest już uznawane za dobre działanie leku, nie wiem jak powinien on działać w moim przypadku . Z drugiej strony boję się też mówić, że lek nie działa (na zasadzie, że mnie nie wyleczył), że w związku z tym dostane jakąś "końska dawkę", która mnie rozłoży i sprawi że będę wstanie coś zrobić tylko dlatego, że nie będę w pełni tego świadoma, tak jakbym była pijana albo naćpana. -- 05 cze 2014, 12:38 -- wisnia80, pewnie tak . Tylko, ze ja sama nie wiem w czym chciałabym żeby mi pomógł Czuję że sama siebie nie rozumiem, wiec jak psychiatra/psychoterapeutka zrozumieją żeby mogły pomóc? Motywacja, motywacją, czasami się zastanawiam czy te "drobne" zmiany na lepsze, pojedyncze sytuacje są aż tak godne uwagi. Kompletnie nie wiem jak odpowiadać na pytania typu czy leki pomagają?, czy jest dobrze?. Dobrze czyli jak? Nie wiem co jest już uznawane za dobre działanie leku, nie wiem jak powinien on działać w moim przypadku . Z drugiej strony boję się też mówić, że lek nie działa (na zasadzie, że mnie nie wyleczył), że w związku z tym dostane jakąś "końska dawkę", która mnie rozłoży i sprawi że będę wstanie coś zrobić tylko dlatego, że nie będę w pełni tego świadoma, tak jakbym była pijana albo naćpana.
  12. white Lily, a ja własnie nigdy nie mogłam zrozumieć jak odsuwać te myśli, jak się nimi nie przejmować itd. Z natrętnymi myślami mam problem od bardzo dawna, były bardzo różne i nie rozumiałam jak można "przepuścić te myśli" i o nich nie myśleć . Wyszło masło maślane , ale pewnie osoby z podobnymi problemami wiedza o co chodzi .
  13. white Lily, no ja się staram jednak nie zajadać, bo chcę schudnąć. Ale męczy mnie to ciągłe myślenie o jedzeniu między posiłkami.
  14. Balladyna, może masz źle dobrane leki? No ja w sumie też najchętniej nie wychodziłabym z domu, może nie koniecznie z łóżka . Nic mi się nie chcę i naprawdę boję się jak ja ta sesję zaliczę, wszyscy zakuwają itp. a ja prawie nic nie robię . Nie dość, że bardzo dużo czasu poświeciłam na szukanie psychiatry i psychoterapeuty, to ciężko mi się powstrzymać przed czytaniem informacji o lekach, nerwicy itp.
  15. A ja ostatnio ciągle myślę o jedzeniu, nie wiem czy to przez tabletki, bo niby mogły powodować jadłowstręt a nie wzmożony apetyt. I to mnie dobija, nawet zmiana nawyków nie pomaga .
  16. LuckyLuk, no u mnie lek miał działać po 2 tygodniach... ale skutki uboczne występujące wcześniej raczej plecebo nie były. Tak, że ciężko to ogarnąć . Jak jest lepiej, to dobrze, a czy to lek czy placebo to już inna sprawa. Ja na drugiej wizycie starałam się znaleźć jakieś pozytywy w działaniu leku i też nie mam pojęcia czy to działanie leku, czy po prostu ja jestem wstanie się w niektórych sytuacjach przełamać na zasadzie "bo przecież wypada żeby było lepiej, skoro już biorę te leki". Tak naprawdę to mam wrażenie że bardzo to wszystko kontroluje, na zasadzie ile mogę się posunąć do przodu w zdrowieniu i na razie naprawdę nie wierzę, że te leki mogą sprawić że zacznę się w domu zachowywać powiedzmy tak jak mama czy siostra.
  17. LuckyLuk, no dobra zaczerpnęłam trochę z mądrości mojej pani psychiatry . Powiedziałam jej, że czułam od początku działanie leku jak go wzięłam po raz pierwszy (w sensie takie dziwne uczucie), a ona się uśmiechnęła i powiedziała coś w stylu,że to umysł/organizm tak sobie wyobraża. Tak że ja zmieniałam dawkę to myślałam w kółko "nic nie czuje, nic nie czuje" i pomogło .
  18. Davin nie wiem o co Ci chodzi . Możesz jaśniej? Co sobie wkręcam? Ja sobie "łykam" te tabletki i tyle. Nie mogę się za nic zabrać i mogę sobie na nie zwalać winę . A tak na serio to mam jednak nadzieję, że to nie wina tabletek i że dam rady ogarnąć.
×