
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Jeden z ulubionych poetów. Poza tym ten wiersz mi daje jakieś takie pogodzenie się z losem. Ma stałe metrum, to będzie łatwiejszy do nauczenia niż coś współczesnego, np.: część tej części. A płakać to ostatnio tylko przy Różewiczu, raz przy Gałczyńskim.
-
tosia_j, kosmostrada, mnie kiedyś zmiana fryzury potrafiła dużo radości sprawić. Ale teraz już nie, bo nie mam pomysłu na siebie, więc mi wszystko jedno. amelia83, no niestety u mnie nigdy nie było rewelacyjnie. Nawet jak mi się teoretycznie układało, czy miałam pomysły, to albo to było krótkotrwałe, albo się wkradała niepewność. Bardzo chciałam mieć królika jak byłam mała, ale się nie zgodzili. JERZY1962, Davin, jak człowiek się gorzej czuje, w nerwach pisze, to robi błędy, co się czepiacie. Kiedyś (dawno) chciałam się wygadać koledze na gg i otrzymałam od niego wsparcie w postaci: "przecież ty nie robisz błędów, a tu już drugi, co się z tobą dzieje?" (a cały czas pisałam, że mam problem i że jestem zdenerwowana).
-
http://www.poetryfoundation.org/poem/174632 -- 16 paź 2014, 15:24 -- A ja zazdroszczę tym, którzy mogą porównać życie z chorobą i życie bez choroby. U mnie to zawsze było coś nie tak, ale trzeba robić rzeczy, to robię.
-
amelia83, ja zrobiłam wszystkie zadania tekstowe oprócz jednego, no nic, na zajęciach je rozwiążemy. A dzisiaj jeszcze do pracy, w sumie za godzinkę wychodzę.
-
Jest źle i chyba lepiej już nie będzie. Uczę się wiersza, po linijce dziennie, żeby trochę poćwiczyć mózg, poza tym jest to też taka refleksja nad depresją. A nawet najgorsze emocje ubrane w ładne słowa zyskują.
-
30-latkowie mieszkający z rodzicami-wstyd czy normalna sytua
cyklopka odpowiedział(a) na carlosbueno temat w Socjologia
monooso, jedyne moje szczęście w nieszczęściu, że osoby, z którymi chodziłam do podstawówki chyba się wszystkie gdzieś powyprowadzały, bo od 20 lat nikogo z nich przypadkiem na ulicy nie spotkałam, nie licząc jednego przypadku, ale on mnie nie poznał, bo jego choroba bardzo posunięta. Natomiast niestety dalsza rodzina i znajomi rodziców coś komentują. Głównie ocenianie człowieka po tym gdzie mieszka i z kim mieszka. W ogóle ktoś myślał, że ja już dawno mieszkam za granicą Ktoś inny jeszcze coś innego. A suma sumarum, "skoro taka młoda osoba mieszka ze starymi, chorymi rodzicami, to powinna więcej robić w domu". Ja p***dolę, tak już będzie do usranej śmierci. Ciężko mi się z tym pogodzić. Jako dziecko zawsze wyobrażałam sobie, że jak będę "duża" to będę miała męża, dzieci, psa, pracę, auto, a moi rodzice będą mieli spokojną starość. Chuj, dupa i kamieni kupa. -
Zespół jelita drażliwego-początki zaburzeń
cyklopka odpowiedział(a) na Katarzyna80 temat w Pozostałe zaburzenia
No i jeszcze koniecznie chiński znak zodiaku Z krwi można zrobić test na nietolerancję niektórych białek, która stoi u podłoża wielu chorób, zwłaszcza jelita drażliwego i ogólnego spadku odporności. -
Ja tylko ze złości, z bezsilności, tylko pod wpływem chwili, zwłaszcza jak słyszę coś niesprawiedliwego pod swoim adresem. Nie planuję nigdy z premedytacją, ani się nie kryję, jak większość ludzi.
-
A ja nienawidzę radia i przez radio nie zrobiłam prawka
-
amelia83, mole czy procenty? -- 14 paź 2014, 20:06 -- A ja mam składać po kolacji, "skoro nie oglądam M jak Miłość". Normalnie kara boska
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
cyklopka odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Ważna dla ciebie ta osoba ze zdjęcia? -
uważajmy na terapeutów bez kwalifikacji i superwizji
cyklopka odpowiedział(a) na przemek1973 temat w Psychoterapia
a ja się śmieję :-) chcesz mi dogryźć, a ja myślę nad tym jak bardzo żałosna jesteś :-) O, proszę, tyle radości i refleksji z jednego posta! Ja specjalnie nikomu nie dogryzam. Po prostu zwróciło moją uwagę, że w niejednym temacie uparcie podkreślasz, że dysponujesz wiedzą na poziomie lekarza. Srał pies to, w jaki sposób kto się dowartościowuje. Ale tu są chorzy ludzie, z których niektórzy jeszcze nie podjęli leczenia i mogą się nabrać na twoje "mądrości". Tak że polecam przyhamować ze względu na nich. -
Cześć, mnie dzisiaj główka boli i brzuch, będę się zaraz przebierać i kierować w stronę pracy...
-
uważajmy na terapeutów bez kwalifikacji i superwizji
cyklopka odpowiedział(a) na przemek1973 temat w Psychoterapia
A ja mam paszport Polsatu -
Ja też się kładę. Macham łapką wszystkim. Chciałam się tylko pożalić, że mnie brzuszek boli.
-
Już chyba wspomniałam, że bodaj w Szwecji jakaś mniejszość nakładła po ryju antifie, która ich tak bardzo chciała "bronić" Ale powiem ci tak, chyba dlatego właśnie nie daję się straszyć skrajnościami, bo te siły się jakoś równoważą. Weźmy na przykład tych homoseksualistów. To albo idziemy w dżender i uznajemy prawnie małżeństwa homoseksualistów za niczym nie różniące się od heteroseksualnych, albo wprowadzamy szaria i homoseksualistów kamienujemy. Media są w stanie straszyć jednym rano, a drugim po południu, ale w realnym świecie to tak nie działa Chociaż na aktualny poziom poprawności politycznej Wielkiej Brytanii bym uważała.
-
platek rozy, przepraszam, że pytam, ale na grupę inwalidzką to trzeba dobrze rozwiązać te testy czy źle
-
monk.2000, ja nie. platek rozy, a po co rysunki? Ja jestem w sumie podenerwowana, ale wymyśliłam, że za jakąś godzinkę sobie sprawię moczenie stópek w rumianku dla relaksu. A poza tym to będę grać w grę
-
Faktycznie poszli z powodu czata? Pusto tu
-
Właśnie zaczęłam wypisywać pierwsze kartki. Akurat trafiłam na dzieci aktualnie będące w trakcie diagnozowania ze spektrum autyzmu.
-
nieboszczyk, fajnie. A co to jest? Zebrec, jak wyżej. Ale na pocieszenie piszę kartki, niektóre na wymianę z kolekcjonerami, a niektóre do chorych dzieci
-
ile płacicie za prywatną sesję psychoterapii
cyklopka odpowiedział(a) na joasik01 temat w Psychoterapia
namastej, racja, tak sobie tylko dywaguję, bo mam zły humor. Chciałabym za moje korepetycje i szkolenia dostawać tyle, co terapeuci -
ile płacicie za prywatną sesję psychoterapii
cyklopka odpowiedział(a) na joasik01 temat w Psychoterapia
Ja mam niby 24 godziny na odwołanie. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek musiała nagle odwoływać, ale tak sobie pomyślałam, że ja nie mam żadnej pisemnej umowy, to niby jak ona by mogła wyegzekwować ode mnie pieniądze za sesję, która się nie odbyła? -
Ja p***dolę co za dzień. Potknęłam się dwa razy po drodze, terapeutka mnie zdenerwowała, rozładował mi się fon, poszłam na korepetycje, panny nie ma, bo ma focha, a ja nie odebrałam smsa od jej mamy, bo fon rozładowany, chciałam kupić coś po drodze z powrotem, potknęłam się po raz trzeci i przewróciłam na ulicy Teraz będę grać w grę i pić coca-colę gdzieś do pojutrza .
-
Pieprz, najgorsze, że te metody ustawień i inne new age'owe p***dolenie pojawia się czasem w terapii. I co tu się dziwić, że ludziom po tym gorzej. A mi temat o tajemniczym napisie po rusku usunęli... ;p