
aptasia
Użytkownik-
Postów
1 042 -
Dołączył
Treść opublikowana przez aptasia
-
jak długo brałas 100? półtora miesiąca... dość długo więc by stwierdzić, że moje złe samopoczucie to nie uboki po zwiekszeniu dawki. Zwłaszcza, że miałam inne uboki które minęły po jakiś 3 tygodniach od zwiekszenia np. zaostrzenie depresji i myśli samobojcze, a te fizyczne objawy za nic nie mijały więc to po prostu za duza dawka dla mnie. :)
-
masz racje, przepraszam, nie powinnam się wypowiadać na tematy o których nie mam wystarczającej wiedzy.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
aptasia odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
doskonale Cie rozumiem, to może być frustrujące. Może poszukaj jakiś praktyk lub pracy w innej branży lecz podobnej? np bankowości? tam łatwiej się zaczepić a gdy już zdobędziesz jakieś doświadczenie będzie łatwiej :) -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
aptasia odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
oj w ksiegowosci jest ciezko... wiec to nie z Toba jest cos nie tak :) -
Lęk przed związkami i bliskością
aptasia odpowiedział(a) na marwil temat w Problemy w związkach i w rodzinie
hej kobietki, ale się rozgadałyście a ja z powodu pracy nie mam kiedy poczytać was dokładnie choć temat jest mi okropnie bliski... (( Mam do was pytanie, czy też jesteście sabotażystkami własnych (obecnych lub potencjalnych) związków i własnego szczęścia? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
aptasia odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
to mam dobrą wiadomość... możesz mieć dzieciństwo takie, na jakie zasługujesz...bo dzieciństwo jest w naszej głowie.. niestety nie. wyparcie pewnych faktów lub postrzeganie ich inaczej raczej też nie byłoby objawem zdrowia psychicznego... -
a macie na to jakies sposoby? Jakieś suplementy? a może szampony? ktoś poleci coś sprawdzonego?
-
rozumiem, że mówisz o swoich doświadczeniach. Nie narzucaj innym takiego punktu widzenia. Ja biorę SRRI od niedawna więc pamiętam jak to było bez nich i... na obecnej dawce jest równie dobrze co bez. Także, bardzo Ci współczuję, że Twoje doświadczenia z seksem po SRRI są takie przykre, nie mniej, nie wszyscy tak mają więc pozwol innym mieć swoje własne odczucia na ten temat...
-
hm, jeśli czujesz się dobrze i nie masz uboków to chyba można zaufać lekarzowi.
-
odrazu od 100? nie dziwię się, że masz takie akcje. Spróbuj wchodzić od mniejszej dawki, stopniowo do 100, wtedy nawet jeśli pojawią się myśli S i lęki to nie będą aż tak nasilone. Ja na 100 przez jakieś 3 tyg też codziennie miałam takie myśli i jakby nasilenie depresji, ale po 3 tygodniach minęło. (mimo to wróciłam do niższej dawki bo na 100 zwyczajnie źle czułam się fizycznie)
-
kurcze, czytam o zaburzeniach osobowosci i szczerze mowiac, kryteria diagnostyczne nakładaja sie na siebie i sa bardzo podobne. jak odróżnić miedzy soba zaburzenia osobowosci?
-
a co konkretnie kupujesz?
-
narazie jest niewielka ale dawka też niewielka, bo tylko 25mg hm, może Ci przejdzie, mi po jakiś 2ch tyg przeszło. Ogólnie nie odstawiłam leku bo wiesz, myslalam, że to coś hormonalnego, bo pojawiło mi się pare krostek na dekolcie i ramionach. -- 18 sty 2014, 23:34 -- na 75 mg masz więcej energii niz na 100?a na 50? na 25 i 50 mialam b. dużo energii i czułam poprawe nastroju a wlasciwie wyrownanie emocji :) na 100 czułam zupełną obojętność wobec negatywnych emocji (co było bardziej na plus w porownaniu z mniejszymi dawkami) ale miałam straszne skoki energetyczne, czasami były takie chwile ze czułam sie praktycznie bezwładna, miałam ciezkie nogi i rece i głowe, no i spałam w dzień bardzo dużo :) Ale już Ci o tym pisałam przecież :> Na mniejszych dawkach miałam wiecej energii ale możliwe, że to jest zwiazane z tym, że ja po prostu bardzo silnie reaguje na wszystkie zmiany chemiczne zachodzące w moim organiźmie i dawka 100 juz byla za duża. -- 18 sty 2014, 23:35 -- będzie dobrze :) Musi być! :) dawaj znać jak się czujesz :)
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
aptasia odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Studiujesz i nie masz 26lat wiec jak najbardziej możesz iść do lekarza rodzinnego na NFZ a on Ci może dać skierowanie do lekarzy specjalistów -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
aptasia odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
czyli co? -
haha xD Dream mam nadzieję, że nigdy nie trafię na faceta o podobnym do ciebie charakterze też Ci tego nie życzę ale z tego co czytałam to obawiam się, że mogłaś niestety już trafić (((((( yep, też mocno cierpię, moje życie w bliskiej relacji podszyte jest lękiem, wstydem, niską samooceną i brakiem jakiejkolwiek stabilizacji. W przypływie paniki niszczę wszystko jak huragan, palę mosty i miotam ostrymi, raniącymi słowami by nikt się do mnie nie zbliżał. To z kolei tylko podsyca lęk, brak samoakceptacji, poczucia bezpieczenstwa i katalizuje kolejny wybuch paniki. Samo przyznanie się przed sobą i przed psychiatrą, że stosuje przemoc psychiczną było dla mnie strasznie ciężkie i wstydliwe. Ale jestem tego wszystkiego świadoma, mam już tyle lat by nazywać rzeczy po imieniu. Problem w tym, że jeszcze bardzo długa droga przede mną. Narazie nie chcę jej z nikim współdzielić bo wiem że to chore i żałosne gówno. zreszta dobrze mi samej. -- 16 sty 2014, 23:30 -- W przypadku dłuższych związków jest to huśtawka rozzstań i powrotów. okropnie żałosna sprawa. Czyli gówniane law story z potokiem łez...też bym się wkurwił kto płacze ten płacze -- 16 sty 2014, 23:32 -- dobrze dobrany lek na poczatek i psychoterapia zlikwduja hustawki lek już troche ustabilizował nastroje, ale terapia to długa droga którą chyba w moim przypadku lepiej przebyć samotnie niż budować coś co jest karykaturą związku i jeszcze zadreczać inną osobę swoimi zaburzeniami.
-
jeden 5 lat, 2gi 2,5roku... pozostali to takie dwutygodniowe lub miesięczne związki które kończyły się tym, że zrywałam ale już nie chciałam wrócić :) W przypadku dłuższych związków jest to huśtawka rozzstań i powrotów. okropnie żałosna sprawa.
-
tak, ludzie ze mną wytrzymują nawet i nie leczoną, w myśl zasady: "Toksyczne związki uzależniają najsilniej" (i nie chodzi tu tylko o zw. chemiczne :) ) Problem w tym, że mi się znudziła ta huśtawka już. Poza tym jestem krzywdząca dla innych. Pewnie kiedyś się to zmieni, ale póki co, ciężko mi jeszcze dojrzeć jakiekolwiek światełko na końcu tej ciemnej drogi.
-
odpuściłam sobie :) Wolę być wolnym ptakiem jednak. Przynajmniej póki nie wyleczę się. Chociaż słowa psych, że podejrzewa zaburzenia osobowości podcieły mi mocno skrzydła. Najwyżej zostanę już zawsze sama ;> z kotem sfinksem i egzotycznym krótkowłosym <3 nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)