aptasia

no na codzień są na dość radykalnej diecie bo nie są już najmłodsze a jak widać, straszne z nich grubasy (jak to faceci, tylko żrą i śpią ) odpukać, badania cukru póki co przechodzą pomyślnie :)

To Johnny Sins!! a skąd Ty o tym wiesz hę? hą? przecież jestem singielką, związkofobką

moje też :< [videoyoutube=pc7sNUeLqPc][/videoyoutube] ta, wiem, że płatki to zło ale akurat nie miałam ziół a krecilam film dla ex'a

pewnie zaprosiłeś ją na sok ananasowy i już nie miała ochoty na dalszą znajomość tak się tylko żżartobliwie odgryzam

http://www.garnek.pl/dream89/12307859/moje-na-wybiegu moje parszywce :)))

poczytaj to: http://koniectoksycznych.blogspot.com/

Kochasz go?

i tego się trzymaj :) Nie żałuj, że się rozstaliście, kiedyś zbudujesz coś lepszego. Kroki już podjęłaś, zapisując się na terapię. Trzymam kciuki i obyś poczuła się lepiej!

To Johnny Sins!!

ogólnie, jeśli wciąż wam na sobie zalezy to może warto iść na terapię par albo skorzystać z pomocy mediatora?

a jednak, ciągle robisz bilans i traktujesz to jak rozgrywkę. Nie traktuje Cie tak jak swojej rodziny i nie szanuje bo przegrywasz grę którą swoim zachowaniem sama wymusiłaś. Słowem, on ma nad Tobą przewagę. Toksyczne.

Już jakiś czas, od listopada.

Może do aż tylu spięć dochodzi bo oboje traktujecie związek niedojrzale i jak rozgrywkę w której wygra ten którego mniej zaboli...

Dobra kochane single :))) Muszę posprzątać, bo już naprawdę, prowadzę się jak 40letni stary kawaler bajjj :) miłego dnia :)

Wy tak :) I właśnie to daje nadzieje takim osobom jak ja :)

na co? ogólnie :) Na szczęście z 2gą osobą, pomimo choroby. No chyba, że wy zdrowi

Ja tam nie chciałabym byc wiecznie samotna, sądze że poprostu nie trafiłam na swojego ale singielstwa do grobowej deski sobie nie wyobrażam i tam, widocznie nie masz kotów

a wy jestescie para? przyjaciolmi? wspollokatorami? Wybacz mą ciekawość Jako że Candy poszła po bigos to odpowiem, jesteśmy parą już od kilku lat :) łał, świetna sprawa :))) Daje nadzieje :)

pewnie nie tylko trosk, ale raczej to gra niewarta świeczki :) Dlatego właśnie sobie singluję :)

zupełnie nic?

ja nie wierzę w związki intro z intro. jestem intro, byłam z ekstra. Może czasem czułam się zmęczona i wypalona przebywaniem z ludźmi, ale chociaż do nich wychodziłam. Myślę, że z innym intro zamknelibyśmy się w swojej ciemnej jamie i zdziczeli do reszty

a wy jestescie para? przyjaciolmi? wspollokatorami? Wybacz mą ciekawość

No cóż, lepiej nie drążyć bo jeszcze tylko się zezłości :)

dream*, co nie? Dlatego lubie czytac jego posty bo sa takie pozytywne az buzia sama sie usmiecha taaaaaaaaak! jednak wiele moglibyśmy się od siebie nauczyć.