Skocz do zawartości
Nerwica.com

aptasia

Użytkownik
  • Postów

    1 042
  • Dołączył

Treść opublikowana przez aptasia

  1. aptasia

    123

    i tam, trądzik kiedyś mija, a ładne rysy twarzy itp zostają :) Także uszy do góry :)
  2. aptasia

    123

    ciesz się :) raczej ten kierunek nie jest na wysokim poziomie na sggw. (zresztą, mam wrażenie, że jak większość )
  3. aptasia

    123

    tak, mój kierunek można w warszawie studiować tylko na SGGW rX, jaki skromny haha to popis tej przesadnej szczerości?
  4. Nie wiem kiedy się to zaczęło, wpierw długo bagatelizowałam wszelkie objawy, świadoma problemu jestem od ponad roku, leczenie zaczęłam jakieś trzy miesiące temu bo mój stan uniemożliwiał mi już skupienie się na pracy, sen i ogólnie normalne życie. Trochę żałuję, że tak późno. I tak, pierwszy raz biorę tego typu leki więc też nie bardzo wiem czego się spodziewać.
  5. aptasia

    123

    rX, to takie cechy nad którymi w sumie można pracować :) DżejnRołs, hej :)))
  6. aptasia

    123

    już skończyłam, zootechnikę. A Ty? Co to za straszliwy charakter? Jakież to cechy? Co do byłych... bardzo mądrze, każdy w końcu wnosi coś dobrego w nasze życie i czegoś nas uczy.
  7. aptasia

    123

    no tak :) też dałam się nabrać, bo nick taki "bezosobowy" a avatar kobiecy :) czyli to był dobry związek skoro na tyle bezpiecznie się w nim czułeś, że pożegnałeś stany lękowe. Cóż, mam nadzieję, że jeszcze Ci się przytrafi taka dobra kobietka przy której zapomnisz o lękach na dobre :)
  8. aptasia

    123

    w sumie tak :))) zależy o czym się pisze od dawna singielka? potraktuję to jako komplement :) dzięki :)
  9. aptasia

    123

    rX :) witaj :) PS: ja zakładam, że nie ma się czego wstydzić :) No ale leczę tylko depresję a to choroba która ponoć dotyka 10% społeczeństwa więc nie jest aż takim tabu.
  10. A jakie leki na lęki bierzesz? No ja właśnie mam taką depresję, chociaż wychodzę z łóżka do pracy bo muszę. Ale w wolne dni to nie ruszam się z niego niestety bo nie mam siły.
  11. Chyba tak jak w przypadku większości leków, okres uboków jest różny w zależności od człowieka. Ja przy 25mg i 50mg praktycznie w ogóle nie miałam tego okresu.... może z dwa dni jakiśtam problemów drobnych ze strony układu pokarmowego. Obecnie po zwiększeniu dawki na 100mg chyba z 3tyg męczyłam się z myślami o śmierci, brakiem siły na cokolwiek i jakby zaostrzeniem depresji: brakiem motywacji, poczuciem, że nigdy nie wyzdrowieje i już zawsze tak się będę czuła itp. Teraz już jest lepiej choć dalej jestem dość osłabiona. Ja mam zapisaną sertre na depresję, ale większość tu, z tego co czytam leczy nią lęki. I faktycznie, na lęki chyba lepiej działa niż na depresję. Bo lęków już nie mam żadnych (choć to nie z nimi poszłam do psych) a depresja niestety dalej mnie trzyma.
  12. Napewno! :) W końcu całe życie przed Tobą :) Choć nie szukałabym tu, bo raczej większość kobiet chyba sama wymaga opieki (( tak właśnie czasami myślę Jestem pewien że to wszystko co napisałas to prawda, ja o tej kastracji pisałem z przymrużeniem oka. aaa, ok :) Po prostu w słowie pisanym czasami ciężko zauważyć żart, zwłaszcza gdy się kogoś dobrze nie zna :) wybacz :)
  13. rozumiem. Nie są to jakieś bardzo odstręczające choroby, chyba bardziej na ludzką wyobraźnię działa schizofenia bo kojarzy się już bardzo źle, ale to tak naprawdę dlatego, że ludzie bardzo mało wiedzą o chorobach psych. i każde wyznanie "leczę się psychiatrycznie" powoduje u nich skojarzenie z wariatkowem, białymi kaftanami, lekami po których nie jest się sobą itp :) Myślę, że jak się taką informację wyjawi w odpowiednim czasie, czyli nie na samym początku, ale też nie jakoś bardzo późno kiedy kobieta może poczuć się oszukana, to sama zapyta jak taka choroba wygląda i jak się ją leczy i zobaczy, że to nie takie straszne jak to malują :) (tzn że nie ma doczynienia z wariatem psychopatą) no i są też takie kobiety które lubią się opiekować mężczyznami i je przyciągają takie problemy
  14. nie ma to jest kastracja Tylko jeśli myślisz stereotypowo i szablonowo. A teraz wyobraź sobie sytuację: facet ma rentę i nie może pracować kobieta pracuje. facet nic nie robi w domu bo to by go mentalnie wykastrowało. kobieta więc po pracy musi zająć się domem, pranie, sprzątanie, gotowanie... jest już tak zmęczona i sfrustrowana, że nawet nie ma kiedy spędzać czasu ze swoim mężczyzną bo tak naprawde pracuje na dwa etaty: w pracy i w domu. Czy uważasz, że długo pobędą razem? I nie chodzi wcale o kasę, chodzi o to, że kobieta będzie sfrustrowana, że wszystko jest na jej głowie i szybko zaimponuje jej ktoś bardziej ogarnięty życiowo :) A teraz przykład z mojego życia: pracowałam, mój partner chwilowo nie miał pracy, zajmował się domem: gotował, wyprowadzał psa i troche ogarniał mieszkanie (trochę bo jak to facet...) i jakoś nie uważam by to go wykastrowało. wręcz uważałam, że to męskie i opiekuńcze, że chce mnie odciążyć żebym nie musiała się już martwić domowymi sprawami kiedy wracam zmęczona z pracy. On też jakoś niemęsko się z tym nie czuł, bo w życiu tak bywa, że raz on może nie mieć pracy, raz ja, grunt to wzajemnie o siebie dbać. A poza tym facet też musi się czuć potrzebny.
  15. Jeśli ja mogę zarabiać to mój partner tym bardziej. Są wyjątki, np monk który ma rentę tzn, że nie może podjąć stałej pracy ale gdybym była w związku z takim mężczyzną to tak podzieliłabym role zeby każdy mógł coś wnosić do wspolnego życia: np. on zajmuje się domem :)
  16. może, ale niektórzy faceci się nie zdradzają zbytnio ze swoimi uczuciami, a taka kobieta nie widzi, że mężczyzna chciałby być kimś więcej i myśli, że to tylko czysta przyjaźń. chemia to chemia, ot, pociąg fizyczny :) Ponoć ma na to jeszcze wpływ zapach i feromony (komplementarność genów) ale nie ma w tym zjawisku nic nadprzyrodzonego. Ot, jest albo nie ma.
  17. ale nie każda (a nawet zaryzykuję twierdzenie że mało która) chce żyć tylko z tego co sama zarobi. Owszem, mężczyzna też musi zarabiać, ale wcale nie po to by być sponsorem... to po prostu świadczy o jego zaradności i daje poczucie bezpieczeństwa :) monk, friendzone to strefa do której kobiety klasyfikują mężczyzn z którymi świetnie się dogadują, ale z którymi nigdy nic ich nie połączy bo brakuje chemi, erotycznego napięcia między nimi. Dla takiej kobiety to relacja czysto platoniczna, mimo, że mężczyzna chciałby być kimś więcej dla niej. -- 25 gru 2013, 20:34 -- A co Ci się w nim podoba?
  18. ojezusie, ale pie@#$%^* bez sensu :) nie jesteśmy już w gimnazjum, każda kobieta potrafi sama na siebie zarobić. I też sądzę, że laski nie lecą na jakieś ultra drogie kolacje w restauracjach. To się ładnie sprzedaje tylko na filmach. W codziennym życiu to moim zdaniem kluczowe są: poczucie humoru i to by kobieta czuła się dobrze w czyimś towarzystwie, mężczyzna musi jej imponować czymś oraz chemia która sprawia, że koleś nie zostanie zaliczony do friendzone
  19. jest zasadnicza różnica między lekami a używkami. Poza tym jeśli ktoś odstawia leki tzn, że wyzdrowiał i już ich nie potrzebuje, czyli nie musi być wcale (cytat) "chujowo".
  20. aptasia

    123

    W takim razie musisz udać się w okolice jakiejś ciepłej gwiazdy :>
  21. aptasia

    123

    ojjj, pewnie nie długo czemu? bo jego fotka wzbudziła duże poruszenie u żeńskiej części forum :>>> oj to taki, zawoalowany komplement z mojej strony!
  22. aptasia

    123

    ojjj, pewnie nie długo dlatego najlepiej szukać tych z wysoką inteligencją emocjonalną które nie traktują związku jak rozgrywki w której muszą wygrać i być lepsze :) Ja mam b.niską inteligencje emocjonalną to odpadam, no ale prawie każdy depresanto- neurotyk ma niską inteligencje emocjonalną. witam w klubie :) Też mam niskie EIQ :) ale to wszystko można wyćwiczyć, zmienić, podnieść itp itd. lub po prostu dojrzeć, pogrzebać traumy które nie pozwalają wchodzić w zdrowe relacje i tak dalej, i tak dalej... więc jest jeszcze dla nas nadzieja :)))
  23. kokos, nie kojarzy mi się z gejostwem :) Ale szczerze mówiąc wolę chyba bardziej męskie stylizacje :) to mój typ raczej :) czyli zupełnie na luzie, normalny gość.
×