Skocz do zawartości
Nerwica.com

absolulu

Użytkownik
  • Postów

    181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez absolulu

  1. Jak zwykle, co człowiek to reakcja. U mnie efekt nasenny mirty utrzymywał się od początku do końca brania (chociaż po paru tygodniach już tak nie zwalała z nóg jak na początku). Z drugiej strony mirta ponoć należy do leków który mają najwyższy wskaźnik "poop-outu" więc może straciła u Ciebie na efektywności.. https://www.crazymeds.us/pmwiki/pmwiki.php/Meds/Remeron?section=full jest bardzo dużo opinii w necie na ten temat.
  2. Jeśli mirta Cię nie usypia, to musisz być robocopem, albo masz jakąś upiorną bezsenność. Mirta 15-45, sertra 50-200, esci 10mg
  3. ssraje już w ogóle na mnie nie działają. Własciwie to mogę powiedzieć że wortioksetyna pogorszyła mi objawy depresyjne (za wyjątkiem zmulenia), bo doszły problemy ze snem (w tym wczesne wybudzenia - charakterystyczny objaw depresji), poczucie winy, beznadziei i nasiliły mi się lęki. Jedyny ssri który wykazywał jako takie działanie antydepresyjne była sertralina, na samym początku mojej przygody z lekami. Przy drugim podejściu niestety już nie wypaliła. Jeśli miałbym wybrac jakiś ssri to postawiłbym na sertrę albo na fluwoksaminę (chociaż nie próbowałem), bo pierwszy wydaje się najskuteczniejszy (escitalopram wydaje mi się jednak słabszym LPD) a drugi ma rzeczywiście inny profil od pozostałych ssri i może niektórym osobom podpasować, przy minimalnej ilości skutków ubocznych. Niestety u mnie ssri nigdy nie działały dobrze na poziom energii, sen i motywację. Pamięć (krótkotrwała) i koncentracja też lipa. Z czasem doszły problemy z anhedonią i obawiam się że PSSD albo jakaś jego forma. Wenlafaksyna może na papierze lepiej wygląda u mnie akurat nie sprawdziła się, w dodatku miałem po niej najgorsze dysfunkcje seksualne ze wszystkich leków jakie brałem. Lek który w rzeczywistości działał antydepresyjnie (likwidował anhedonię,lepsza koncentracja i pamięć, chęci to do things) to mirtazapina, ale kosztem wilczego apetytu i snem po 12h i więcej, więc nie nadawała się do codziennego funkcjonowania. Od momentu zaśnięcia potrzebowałem jakoś 12-14h żeby dojść do siebie (tryb zombie), potem było już fajnie, ale kto może sobie pozwolić na to żeby być zombiakiem przez połowę doby :)
  4. Wziąłem jedno opakowanie tego leku. Wg crazymeds po 2tyg już powinno być wiadomo czy lek będzie banglać, po 3 tygodniach już powinien działać jak należy. Dawka 10mg Wnioski: - Nie dajcie sobie wciskać kitu że to nie jest ssri i nie ma ich skutków ubocznych. To że wasz lekarz łyknął gadkę przedstawiciela handlowego Lundbecka nie oznacza że takie są fakty. Zresztą w ulotce i tak wszystko jest :). Powiedziałbym że skutki uboczne jak klasyczne ssraje (nudności, brak apetytu, biegunka, podniesiona temp ciała, problemy ze snem) - Może powodować dysfunkcje seksualne, tak jak inne ssri - Brak działania antydepresyjnego w moim przypadku - Nasilenie lęków, powiedziałbym nawet że lek indukował lęk, być może przez pogorszenie jakości snu - Jedyna różnica w stosunku do innych ssrajów, jaką odnotowałem, to fakt że lek NIE zamula tak jak inne, więc jeśli na kogoś dobrze działają ssraje ale narzeka na zmulenie/brain fog, to może być jakiś wybór - Generalnie nie polecam, szkoda pieniędzy, za 170 zł można się leczyć przez 2 lata innym ssrajem Tutaj dobre info: https://www.crazymeds.us/pmwiki/pmwiki.php/Meds/Brintellix?section=full
  5. Duloksetyna, silny wychwyt serotoniny i dość silny noradrenaliny, ratio 1:10, Wenla w niskich dawkach bardziej serotoninowa, w wysokich dochodzi do głosu noradrenalina, ratio jakies 1:37 (różnie wg różnych opracowań, ale mniej więcej tyle). Po obu można się spodziewać dysfunkcji seksualnych, po dulo chyba częściej nawet. Ja po wenli miałem najgorsze uboki na tym tle ze wszystkich leków jakie brałem.
  6. Stworzyć lek nowy, skuteczniejszy niż obecne leki, nie jest tak prosto (a wręcz bardzo trudno), przykładem jest tutaj wortioksetyna, na papierze to świetny lek o wielu mechanizmach działania, a w rzeczywistości jego skuteczność jest mniejsza lub równa SSRI. Escytalopram jest najskuteczniejszym SSRI, ponieważ to Lundbeck robi badania, w których jest on skuteczniejszy niż reszta SSRI (a nawet wenlafaksyna), a tak na prawdę jego skuteczność jest, w mojej opinii, równa sertralinie. Osobiście uważam, że perspektywy znalezienia skuteczniejszych leków niż TCA/iMAO są bardzo, ale to bardzo nikłe. Generalnie panuje tutaj zasada im więcej mechanizmów działania, tym skuteczniejszy lek, ale też i więcej skutków ubocznych (patrz trójpierścieniówki). Liczę na to (i widziałem takie opracowania; wstępne fazy badań) że w miarę najbliższym czasie wyjdą na rynek leki które będą selektywnymi antagonistami receptorów 5HT (5ht2; 2c; 5ht3; 5ht7 itd.) bez wychwytu zwrotnego serotoniny per se. Selektywne działanie na receptory to byłaby dla mnie prawdziwa selektywność bo owszem, ssri nie walą po receptorach cholinergicznych, alfa2 itd. ale sam mechanizm wychwytu zwrotnego powoduje, że extra serotonina niejako "auto-agonizuje" wszystkie receptory 5HT i zmniejsza transmisję dopaminergiczną. Tutaj upatruję przyczyny najbardziej nielubianych skutków ubocznych i powodu dlaczego ssraje są skuteczne tylko dla niektórych osób. Już się nie będę wgłębiać. Na pewno wiesz o co mi chodzi.
  7. Grabarz666, Niczego rewolucyjnego Lundbeck do tej pory nie wymyślił. Esci i wortio niespecjalnie różnią się i przebijają inne ssri. Ot po prostu, może komuś bardziej podpasuje. Czekam i trzymam kciuki żeby rzeczywiście zrobili jakiś nowy i skuteczniejszy lek niż dotychczasowe. A żeby nie smucić: [videoyoutube=7tUElFypzyw][/videoyoutube]
  8. Przecież ja właśnie postuluje przeciwko takiemu rozumowaniu A czepiając się jeszcze bełkotu Lundbecka, to taki z wortio SMS jak z escitalopramu ASRI
  9. No główny mechanizm to SSRI, blokuje też niektóre receptory, ale żaden z niego SMS. No chyba że przekonuje Cię bełkot marketingowy Lundbecka ;]
  10. Koleżanko droga, jeżeli przyjmujesz nieprzerwanie od kilku lat zomiren w dawce 2mg, to jest to na tyle długo że sam w sobie może powodować u Ciebie stany depresyjne. Proponuje Ci konsultację z lekarzem i opracowanie planu ograniczenia aż do odstawienia benzo. Możesz zasugerować żeby zmienić ten lek na pregabalinę w dawkach 300mg/d i wyżej. Jeśli Twój lekarz nie ogarnia tego, to zmień lekarza. 13 dni to krótko jak na atydepresant, szególnie fluo. Aczkolwiek i po mitycznych 8 tyg może nie zadziałać rewelacyjnie, bo po prostu to nie lek dla Ciebie. Pozdrawiam
  11. Za 2,5msc kuracje, przyjmując dawkę 900mg, zapłaciłem 82 zł z przesyłką do PL (iHerb). Wychodzi 32,8 zł na miesiąc. Są droższe rzeczy EDIT: W PL kupując deprim forte to faktycznie wychodzi b. dużo
  12. Pewnie test Bravemana, moim zdaniem ma żadną wartość diagnostyczną. Jeśli miałbym coś zasugerować to ekstrakt z dziurawca (900mg dziennie) i to combo omega3/urydyna/cdp cholina. Ważne żeby te produkty były dobrej jakości i od sprawdzonego vendora (z kontrolami jakości). Bo możesz wydać kupę hajsu na średniej jakości produkty i nic nie ruszy, a tylko odchudzisz portfel. Jeśli nie suplementowałeś magnezu, to dorzuć 200mg przed snem (tylko chelat/cytrynian, bo te są najlepiej przyswajalne).
  13. Dobrze udokumentowane i porównywalne z SSRI i TLPD jest działanie dziurawca. Ważne żeby był to standaryzowany ekstrakt (min 0,3% hipercyny). Polecam zakupy w iHerb jeśli chodzi o zioła i suplementy. Najtańsza przesyłka do PL jest porównywalna z krajowymi przesyłkami i czeka się jakieś 7-10 dni roboczych (I przesyłka może iść dłużej). Poza tym kwasy Omega 3 (ważne żeby był bogaty w kwasy EPA i DHA; dobrze komponuje się z Urydyna i/lub CDP choliną), Cynk, Magnez, Ashwagandha, Kurkumina (nie kurkuma)), Bacopa Monnieri, Rhodiola Rosea, SAMe, ALCAR, NAC, Inozytol. Nie zawracałbym sobie głowy pozostałymi zioło/suplami w kontekście depresji bez prawdopodobnych niedoborów. Może jeszcze jakieś substancje nootropowe.
  14. Samej nie, ale jej działanie oreksjogenne jest na tyle silne, że zamenia ludzi w ćpunów uzależnionych od cukrów prostych. Sam jestem dobrym przykładem tego, bo generalnie nie przepadam za słodyczami (nigdy nie przepadałem) a po tym leku miałem niesamowitą ochotę na ciastka, drożdzówki i inne syfy, do tego stopnia że czasami miałem ślinotok :] Owszem można z tym walczyć ale jeśli nawet nieprzekonanych do słodyczy tak zmienia ten lek, to obwiniłbym go tak w 75% do 25% na "korzyść: ludzkiej woli .
  15. No właśnie. Dlatego ten lek wypada świetnie w badaniach klinicznych, które najczęściej trwają 6-8 tyg. kiedy taki depresyjny pacjent najczęściej odzyskuje apetyt, który wcześniej przyhamowała mu depresja/albo nawet i nie, i może przytyje 2-4kg, a całość ma miejsce najczęściej w ośrodku szpitalnym. Jakby zrobić follow-up z pacjentami którzy długotrwale przyjmują mirtę to liczba drop-outów czyt. rezygnacji z leczenia ( przez ten przyrost wagi i niezdrowe odżywianie) zdecydowanie wzrasta. Szkoda że ma to silne wzmaganie apetytu i w dodatku na syf, bo byłby to top antydepresantów.
  16. Hej, pozdro z tego miejsca. Nie wiem czy jest dostępny w PL ale według wiki rozpierdala ostro wątrobę.
  17. Odstąpię leki - kontakt na priv.
  18. Miałem podobnie po reboksetynie, która równie mocno/mocniej trzepie po nora. Nie przechodziło z czasem i odstawiłem.
  19. ^ Nie wiem czy ktoś wysłucha prośby, ale jakby znalazła się życzliwa osoba żeby odstąpić parę tabsów, za parę szekli albo wymianę na inny specyfik, to poproszę na priv, bo podobnie jak kolega wyżej, poszukuję.
  20. Kurde no, mirta ma spory potencjał, dla mnie jeśli chodzi o skuteczność antydepresyjną na pewno lepsza niż SSRI, które śmieszne są w moim przypadku w tym względzie (na komponentę lękową trochę działają i ruminacje depresyjne, ale to wsio). No ale ta sedacja i wpierdalanie po nocy, ehh. Mogliby zrobić mirtę bez wpływu na H1 :]
  21. Z roślinnych preparatów stawiam ją najwyżej, działanie raczej subtelne, zwiększa poziom energii (więcej hormonków)i działa przeciwlękowo. Dobra jeśli nie wyspałeś się, wydaje mi się że znosi tego kaca (biorę na noc czasami). Osobiście biorę z firmy NOW i mogę śmiało polecić, a jak nie to chyba najlepsza KSM-66. Pzdr
  22. Dzięki Panikarz, udało mi się to ogarnąć. Do Twojego bitcoinowego legacy dodam tylko żeby zwrócić uwagę na ceny bitcoinów (im szybciej tym zwykle drożej - vide kantory vs. giełda bitcoinów np. bitmarket.pl) i prowizje które są pobierane przy wypłacie. Oczywiście najlepiej wybrać wszystko jak najtaniej. Czy wypłacie (płatności) z portfela też pobierają Ci prowizję, ja zainstalowałem multibit i jakąś mikroskopijną prowizkę zabrali ?
×