Skocz do zawartości
Nerwica.com

absolulu

Użytkownik
  • Postów

    181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez absolulu

  1. Belfegor, hahhaha rozbawiłeś mnie. A tak pół żartem pół serio, to jest jeszcze coś takiego jak aktywne placebo - wywołujące tylko skutki uboczne. W pewnych badaniach udowodniono, że pacjenci uzyskują większą/w ogóle poprawę, jeśli odczuwają skutki uboczne. Kirsch jest chyba specjalistą w dziedzinie badań nad efektem placebo: http://neuroskoki.pl/leki-antydepresyjne-to-tylko-placebo/. Ja po ponad roku wróciłem do sertraliny, chociaż wtedy doszedłem do dawki 200mg i miałem libido i jakaś tam poprawa nastąpiła (może dobra wkrętka i placebo) itd. to teraz na 50mg nic się nie dzieje ani libido nie ma :)
  2. To lypa. Ale dzięki za rozeznanie.
  3. Dzięki, a da się przywołać kogoś spoza tematu ? I czy użytkownik dostaje powiadomienie, czy to tylko taki efektowny bold z kolorkiem ?
  4. Jak zaadresować post do konkretnego adresata jak powyżej ? Przez wyszukiwarkę nie mogłem znaleźć tego magicznego sposobu.
  5. Zastanawiam się, co użytkownicy forum myślą o tym Panu i jego badaniach: Całość tutaj: http://neuroskoki.pl/leki-antydepresyjne-to-tylko-placebo/ Może ktoś z Was czytał książkę z biblografii na dole - Irving Kirsch Nowe leki cesarza. Demaskowanie mitu antydepresantów. ? Generalnie nie wygląda to za dobrze, dodając do tego jeszcze książkę Bad Pharma, Bena Goldacre (brytyjski lekarz i sceptyk naukowy), obraz leków antydepresyjnych (i nie tylko), wygląda nieciekawie. Mówię tu również o osobistych doświadczeniach. Problem jest złożony i skompikowany. "Bad pharma" to niezła cegła, ale bardzo ciekawa książka. Na razie dobrnąłem do 2/3. Polecam każdemu, długotystansowcowi-zjadaczowi leków. Jedno z jego kilku wystąpień na TEDzie może posłużyć za teaser:
  6. Sertra była ok, ale po prawie roku brania było gorzej i chciałem spróbować czegoś innego. Być może to był błąd, ale wiadomo jak to jest, każdy szuka dla siebie najlepszego leku lub kombinacji. Wenla w moim przypadku to była kupa, tzn zmula totalna. Nie wiem dlaczego tak odebrałes mojego posta
  7. Cześć, Pytanie do weteranów i innych zjadaczy esci. Jestem na nim ponad miesiąć, od 5mg miałem rano i wczesnym popołudniem uczucie, jakbym był chory. Lekkie nudności, bóle mięśni, ciepłota ciała. Myślałem że to przejściowe skutki uboczne. Wszedłem na 10mg i biorę już ponad 3 tyg. Uczucie bycia chorym nadal codziennie się utrzymuje, szczególnie rano, późnym popołudniem i wieczorem jest trochę lepiej. Natłok myśli znacznie zredukowany, lęki bardzo średnio, napęd z tytułu wyżej opisanych objawów słabo. Dziwne to wszystko jest dla mnie bo w przeszłości brałem sertrę i wenlę, które są większymi petardami w dawkach do 200 i 225mg i nie miałem ani specjalnych nudności ani gorączki, a jeśli już to bardzo króciutko i przejściowo. Czy to ma szansę jeszcze minąć? Niby daliśmy sobie jeszcze 2 tyg, chociaż ja i psycholka mamy obawę że to już stały ubok. Z drugiej strony następnym krokiem może być klomipramina (anafranil) - niby niektórych dopiero wybudza do życia, ale innych odcina jeszcze bardziej.
  8. Luz, może mało mam postów, ale o lekach i kompetencjach lekarzy wiem sporo i nie dyskredytuje nikogo z góry, ani się nie wymądrzam ;]
  9. 0 pln ;] Ale widzę że zaczynacie tworzyć w swoich głowach swój własny obraz tego psychiatry, mimo że podałem wam raptem kilka informacji :)
  10. To była I wizyta więc żaden rozsądny psychiatra nie postawi diagnozy, zresztą podstawą diagnozy ma być też mmpi-2. Też odniosłem takie wrażenie, ale ten lekarz ma naprawdę ogromne doświadczenie, więc liczę że wie co robi i będzie odpowiednio reagować. Naprawdę przyswoiłem ogrom informacji o lekach i tych wszystkich zaburzeniach, ale po ponad 2 latach leczenia uważam że chociaż wgląd w siebie i wiedza na temat tych wszystkich medykamentów jest ważna, to jednak czasami takie samodiagnozowanie i rozkminianie działania leków na własną rękę do niczego dobrego nie prowadzi. Oba leki są w małych dawkach na ten moment, więc nie wyciągałbym też pochopnych wniosków.
  11. Mam chyba podobny problem (tzn. niesamowity natłok myśli - coś a'la OCD, z przewagą obsesji), brałem sertralinę i również dojechalem z nią do 200mg. Może w jakimś stopniu nadmierne rozkminki się zmniejszyły, ale o skasowaniu to raczej nie było mowy. Czy mógłbyś powiedziec odrobinę o treści swoich natręctw ? Próbowałeś inozytolu na OCD ? (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9169302) Przeszedłem przez sertralinę->fluo->sertrę (200) +mirta -->wenla (225 + mirta 45mg) --> fluo + mirta/kwetiapina --> moklobemid -->tianeptyna. Wszystko to były leki nastawione w głównej mierze na serotoninę (zwiększanie jej ilości w synapsach lub modulację & niech się nikt nie oszukuje że wenla to jakiś zajebisty SNRI, ratio 5HT do NA 1:30) i żaden z nich nie przyniósł mi kompletnej ulgi. Narzekam na anhedonię, zobojętnienie i brak motywacji, a natłok myśli i idące za tym lęki dalej są obecne. Psychiatra zasugerowała klomipraminę (anafranil), ale zoporowałem, bo franek ma najsilniejszy wychwyt zwrotny serotoniny z dostępnych leków i obawiałem się jeszcze większego bagna. Dlatego poszedłem do poleconego mi, dobrego psychiatry, który po mojej całej opowieści przepisał mi sulpiryd i karbamazepinę, no i zobaczymy. Nie powiem, zaskoczony jestem.
  12. ^ Nie karmić trolla Dark, zajebista robota, pełne uszanowanko. Sam przez swoje zmagania z lękami i obsesjami sporo się w psychofarmakologii kształciłem i w rozmowach z psychiatrą często mam wrażenie, że poza wypisywaniem recept niewiele jest tam krytycznego myślenia. Życzyłbym bym sobie i innym, żeby ich lekarze mieli taką kompleksową wiedzę, jaką Ty się posługujesz. Pozdrawiam
  13. Co człowiek, to reakcja. Ja po wenli mogłem spać cały dzień i to na dużej dawce. Może będzie ciężko, może nic nie poczuje specjalnego. A robienie zawodów z brania leków to straszna dziecinada, po prostu.
  14. cytrynka84, Przytyłem odrobinę, ale to zmiana raczej nieistotna statystycznie Z tym że ja zawsze byłem szczupły i raczej mam dobrą przemianę materii, więc nie każdego moze się to tyczyc. Zreszta po zwiększeniu wenli mialem nudnosci na widok jedzenia, więc nie chciało mi sie obżerać. Na sercie + mirta mialem chcice na jedzenie zaraz po wzieciu mirty. Na wenli moglem zasnac bez jedzenia przed snem Generalnie to z tym tyciem to raczej kwestia tego czy się będziesz obżerać po zażyciu mirty czy nie - proponuję się powstrzymać Ew. jeść coś niskokalorycznego i popijać wodą.
  15. Byłem na CRF parę tygodni, najpierw miesiąc 187,5mg wenli + 30mg mirtazapiny -> potem 4 tygodnie 225mg + 45mg. Ten zestaw miał mnie zaktywizować. Niestety, spałem po 10h++ i okropnie ciężko mi się zwlekało z łóżka. Nastrój nie najlepszy i ogólna apatia. Lęki i obsesyjne myślenie były stłumione, ale normalnie na tym zestawie funkcjonować nie mogłem. Teraz będę schodził z wenli i przerzucał się na fluoksetynę.
  16. Jeszcze do niedawna myślałem że to może być wina wysokiej dawki mirty, ale na mniejszej było podobnie. Widocznie wenla w ogóle mi nie podchodzi. Sertralinę brałem łącznie jakiś rok i chyba działanie osłabło - dlatego zmieniłem.
  17. Arasha, Biorę 45mg, startowałem z 15mg bo na wenli w ogóle nie dało się zasnąć w nocy i działa na inne uboki (jadłowstręt, nudności). W sumie to minęło już 8 tyg. I tak jak mirta dobrze się komponowała do czasu z sertraliną - tak na wenli to nie mogę się zwlec z łóżka. Nie mogę ogarnąć jak kogoś ten lek może aktywizować elfrid, Kwetiapina wydaje się mieć dobry profil receptorowy na uboki związane z przyjmowaniem ssri i dobre działanie na sen jako skutek uboczny. Jest parę badań, które wykazały skuteczność w leczeniu GAD http://www.mp.pl/artykuly/81095
  18. Dark Passenger Widzę że bierzesz ten lek. Biorę obecnie wenlę z mirtą, ale po tym mixie tylko bym spał. Myśle o zmianie na fluo + kwetiapina. Jaka dawka kwety będzie dobra na sen i objawy nerwicowe (lekkie OCD, obsesje, lęki) ? I czy lepiej brać tę o przedłużonym uwalnianiu czy IR ? Będę wdzięczny za wskazówki.
  19. "Przewlekłe podawanie sertraliny powoduje zmniejszenie liczby i reaktywności receptorów noradrenergicznych w mózgowiu" - Czy ktoś kto zna się trochę na temacie, mógłby zinterpretować to stwierdzenie? Chodzi mi o to czy jest część efektu terapeutycznego, czy raczej skutek uboczny.
  20. Czy ktoś tutaj próbował małych dawek fluoksetyny 2,5 - 5mg ? Czytałem na zagranicznych forach, że wielu osobom taka mała dawka przynosi ulgę, a pewna część potrzebuje dawek terapeutycznych rzędu 20mg, żeby przyniosły efekt. Wydaje mi się że przy takiej małej dawce, działania na wychwyt serotoniny nie jest tak duże, a przy małej dawce większą rolę odgrywa antagonizm receptora 5HT2c = zwiększanie dopaminy i noradrenaliny w PFC. Czy połączenie 2,5-5mg z niewielkimi dawkami Buspironu może być sensowne. Mam na myśli efekt przeciwdepresyjny i antylękowy? Dark Passenger? Miko84? I inni receptorowi specjaliści ? PS: Czy da się adresować posty do konkretnych użytkowników, czy to tylko kolorki ? :)
×