Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aneczak

Użytkownik
  • Postów

    220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aneczak

  1. Ja zrozumiałami zaakceptowałam fakt, że mogę zmienić tylko siebie, choć i to jest bardzo trudne. Życie z alkoholikiem nie jest łatwe tym bardziej dlatego też trzeba się zająć sobą, swoim rozwojem. Mój też mi przeszkadzał, jego obecność była nie do zniesienia. Na miting Al-anon możesz iść z dzieckiem tym najmłodszym a rodzeństwo zostawić np.sąsiadom. Ja mam takie doświadczenie-żeby pójść do psychologa przeszkadzała mi siatką z zakupami, bo nie wypada :-\. Dbaj o siebie i dzieci a on jak chce to o siebie. Skup się na sobie.
  2. Nie AA tylko Al-Anon, dobrze jest wg. mnie jest to podstawa, zrobić terapię współuzależnienia. Doskonale Cię rozumiem byłam w bardzo podobnej sytuacji. Mój były nur pije ok. 13 lat ale sam fakt nie używania alkoholu niego nie zmienia i nie liczyłambym na to to nierealne. Jak chcesz to pisz na pw
  3. Oj ja też od słonecznika.
  4. Aneczak

    Witam! pomocy...l:(

    Jeśli alko w czymś Ci pomaga, jest do czegoś Ci potrzeby np. aby normalnie się czuć, być śmielszym, to jest dla mnie czerwona lampka. mój były alko też pił w weekendy ale to nie zmieniło faktu, że jest alko, nawet jak nie pije 13 lat.
  5. Aneczak

    Witam! pomocy...l:(

    To co piszesz to jest wymówka żeby pić, ja też mam problemy i nie piję. Powody uzależnienia wg mnie to: wychowanie w domu rodzinnym, otoczenie w jakim się dorasta, i podatność na alkohol, genetyczna. Wszyscy mają większe i mniejsze problemy ale nie wszyscy piją.
  6. Aneczak

    Witam! pomocy...l:(

    Mi to wygląda na uzależnienie od alkoholu, można się upewnić w poradni od uzależnień.
  7. Aneczak

    Skojarzenia

    Radość - uśmiech
  8. Aneczak

    Skojarzenia

    Kapusta - głowa pusta
  9. Bo chcesz zasłużyć na jej uznanie? Akceptację?
  10. Też pomyślałam o uzależnieniu ale nie chciałam używać tak mocnych sformułowań.
  11. Myślę, że taka sytuacja jest bardzo zła dla dzieci, one są jak radary , wyczują, że coś jest nie halo (wiem po swoich dzieciach). Gdzie w tym jest ich dobro, takich rzeczy nie da przecież przed nimi ukryć. Widzą jak wyglądasz, jak się zachowujesz, myślę, że to nie budzi w nich poczucia bezpieczeństwa. Ona moim zdaniem, po prostu Cię wykorzystuje, emocjonalnie też.
  12. Tak na prawdę to nie wiemy co ktoś o nas myśli czy pomyśli, sami sobie dorabiamy teorię. Myślę, że zrobiłaś to samo. Ja sobie wbijam do głowy, że nie wiem co ktoś myśli, jak mi się uda to odpuszczam. Z tym dzień dobry to miałam podobnie, matka nie pozwalała mi mówić sąsiadom dzień dobry, to mówiłam im jak byłam sama, z czasem stwierdziłam, że mają mnie za walniętą więc przestałam wiele mówić dzień dobry.
  13. Mi nawet przeszkadzało to, że moja T owijała się szalem , czułam, że zamyka się na mnie, na to co jej mówię, że mnie w ten sposób odrzuca. Zabrałam się w sobie i powiedziałam jej o tym, od tamtej pory tego nie robi. A było jej poprostu zimno.
  14. Aneczak

    [Lublin]

    To dobrze, że masz 18 lat, całe zdrowe życie przed Tobą. Masz z czego się cieszyć.
  15. Aneczak

    ott

    Niestety też mi się tak wydaje.
  16. Ja też tak mam, w stresie chudne w oczach. W pewnym momencie zaczęłam się martwić, ciężki czas minął i już nadrabiam stracone kilogramy.
  17. Widzę swoje uniki, jakieś blokady, jak to poczuje to się wycofuje, potem mam do siebie pretensje, żal i jestem zła, że znowu sytuacja się powturzyła.
  18. Aneczak

    DDA a kłamstwa

    To co robisz to jest nadkontrola, ja tak robiłam jak mój ex pił. To pilnowanie bardzo mnie wykańczało psychicznie i nie zmieniło niczego na lepsze wręcz było coraz gorzej. Ja pilnowałam, sprawdzałam a on wymyślał nowe tłumaczenia. Takie błędne koło. Zadaj sobie pytanie czy chcesz być w związku w którym nie ma zaufania? Wg mnie wiara w to że on obieca i więcej nie będzie kłamał jest bezpodstawna bo nie zależy ona od woli tylko pracy nad sobą a tego nie osiąga się w ciągu tygodnia.
  19. Mój ex, za czasów jak pił "ponad 10 lat jak nie pije" narobił ogromnych długów, ja za niego nie płaciłam. Zrobiłam rozdzielność majątkowa, czekałam aż zacznie coś z tym robić wiele lat, komornicy, groźba utraty mieszkania nic nie było go w stanie zmotywować do wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny. Rozwiodłam się. Mieszkanie jest moje, nie żyje już na bombie i mam spokój.
  20. Ja swojej matki nie kocham, przynajmniej na ten moment nic o tym nie wiem. Nie potrafię na nią spojrzeć jak na chorą osobę, że wszystko co wyprawiała ze mną to dlatego, że była chora.
  21. Aneczak

    Psychoterapia NFZ

    Ja miałam skierowanie od lekarza rodzinnego, 1 kontaktu. Czekałam około pół roku ale się doczekałam. Jestem zadowolona.
  22. Nie dałam się sprowokować mojemu ex, nie dałam się wciągnąć w jego manipulacje :-)
×