
Aneczak
Użytkownik-
Postów
220 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Aneczak
-
życie obok siebie w małżeństwie
Aneczak odpowiedział(a) na agatkakrool temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja zrozumiałami zaakceptowałam fakt, że mogę zmienić tylko siebie, choć i to jest bardzo trudne. Życie z alkoholikiem nie jest łatwe tym bardziej dlatego też trzeba się zająć sobą, swoim rozwojem. Mój też mi przeszkadzał, jego obecność była nie do zniesienia. Na miting Al-anon możesz iść z dzieckiem tym najmłodszym a rodzeństwo zostawić np.sąsiadom. Ja mam takie doświadczenie-żeby pójść do psychologa przeszkadzała mi siatką z zakupami, bo nie wypada :-\. Dbaj o siebie i dzieci a on jak chce to o siebie. Skup się na sobie. -
życie obok siebie w małżeństwie
Aneczak odpowiedział(a) na agatkakrool temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie AA tylko Al-Anon, dobrze jest wg. mnie jest to podstawa, zrobić terapię współuzależnienia. Doskonale Cię rozumiem byłam w bardzo podobnej sytuacji. Mój były nur pije ok. 13 lat ale sam fakt nie używania alkoholu niego nie zmienia i nie liczyłambym na to to nierealne. Jak chcesz to pisz na pw -
Oj ja też od słonecznika.
-
Jeśli alko w czymś Ci pomaga, jest do czegoś Ci potrzeby np. aby normalnie się czuć, być śmielszym, to jest dla mnie czerwona lampka. mój były alko też pił w weekendy ale to nie zmieniło faktu, że jest alko, nawet jak nie pije 13 lat.
-
To co piszesz to jest wymówka żeby pić, ja też mam problemy i nie piję. Powody uzależnienia wg mnie to: wychowanie w domu rodzinnym, otoczenie w jakim się dorasta, i podatność na alkohol, genetyczna. Wszyscy mają większe i mniejsze problemy ale nie wszyscy piją.
-
Mi to wygląda na uzależnienie od alkoholu, można się upewnić w poradni od uzależnień.
-
Bo chcesz zasłużyć na jej uznanie? Akceptację?
-
Też pomyślałam o uzależnieniu ale nie chciałam używać tak mocnych sformułowań.
-
Myślę, że taka sytuacja jest bardzo zła dla dzieci, one są jak radary , wyczują, że coś jest nie halo (wiem po swoich dzieciach). Gdzie w tym jest ich dobro, takich rzeczy nie da przecież przed nimi ukryć. Widzą jak wyglądasz, jak się zachowujesz, myślę, że to nie budzi w nich poczucia bezpieczeństwa. Ona moim zdaniem, po prostu Cię wykorzystuje, emocjonalnie też.
-
Tak na prawdę to nie wiemy co ktoś o nas myśli czy pomyśli, sami sobie dorabiamy teorię. Myślę, że zrobiłaś to samo. Ja sobie wbijam do głowy, że nie wiem co ktoś myśli, jak mi się uda to odpuszczam. Z tym dzień dobry to miałam podobnie, matka nie pozwalała mi mówić sąsiadom dzień dobry, to mówiłam im jak byłam sama, z czasem stwierdziłam, że mają mnie za walniętą więc przestałam wiele mówić dzień dobry.
-
Mi nawet przeszkadzało to, że moja T owijała się szalem , czułam, że zamyka się na mnie, na to co jej mówię, że mnie w ten sposób odrzuca. Zabrałam się w sobie i powiedziałam jej o tym, od tamtej pory tego nie robi. A było jej poprostu zimno.
-
To dobrze, że masz 18 lat, całe zdrowe życie przed Tobą. Masz z czego się cieszyć.
-
Niestety też mi się tak wydaje.
-
Gratuluję :-) super
-
Ja też tak mam, w stresie chudne w oczach. W pewnym momencie zaczęłam się martwić, ciężki czas minął i już nadrabiam stracone kilogramy.
-
Widzę swoje uniki, jakieś blokady, jak to poczuje to się wycofuje, potem mam do siebie pretensje, żal i jestem zła, że znowu sytuacja się powturzyła.
-
Lęk przed związkami i bliskością
Aneczak odpowiedział(a) na marwil temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Uwielbiam Cię czytać, życzę Ci szczęścia -
To co robisz to jest nadkontrola, ja tak robiłam jak mój ex pił. To pilnowanie bardzo mnie wykańczało psychicznie i nie zmieniło niczego na lepsze wręcz było coraz gorzej. Ja pilnowałam, sprawdzałam a on wymyślał nowe tłumaczenia. Takie błędne koło. Zadaj sobie pytanie czy chcesz być w związku w którym nie ma zaufania? Wg mnie wiara w to że on obieca i więcej nie będzie kłamał jest bezpodstawna bo nie zależy ona od woli tylko pracy nad sobą a tego nie osiąga się w ciągu tygodnia.
-
Mój ex, za czasów jak pił "ponad 10 lat jak nie pije" narobił ogromnych długów, ja za niego nie płaciłam. Zrobiłam rozdzielność majątkowa, czekałam aż zacznie coś z tym robić wiele lat, komornicy, groźba utraty mieszkania nic nie było go w stanie zmotywować do wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny. Rozwiodłam się. Mieszkanie jest moje, nie żyje już na bombie i mam spokój.
-
Za co "kochamy" nasze "wspaniałe" mamusie.
Aneczak odpowiedział(a) na Zupapomidorowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja swojej matki nie kocham, przynajmniej na ten moment nic o tym nie wiem. Nie potrafię na nią spojrzeć jak na chorą osobę, że wszystko co wyprawiała ze mną to dlatego, że była chora. -
Ja miałam skierowanie od lekarza rodzinnego, 1 kontaktu. Czekałam około pół roku ale się doczekałam. Jestem zadowolona.
-
Nie dałam się sprowokować mojemu ex, nie dałam się wciągnąć w jego manipulacje :-)