Hmmm... a czy ta bezsenność dotyka Cię także, gdy jesteś padnięty po całym dniu? Widzisz ja mam czasami np. tak, że pomimo, iż prawie przysypiam pod koniec dnia(ziewam, oczy mi się same zamykają), to w momencie położenia się do wyra nagle ożywam, zaczynam myśleć, rozkminiać i tak mija mi godzina za godziną na de facto wypoczynku. Dotyczy to dni bardziej schematycznych. Natomiast w momencie, gdy odbiegam znacznie od standardów i ledwo dowlokę się do łóżka wówczas zasypiam nie wiedząc nawet kiedy.
Kiedyś kolega powiedział mi, że zlikwidował swoje problemy z zasypianiem zmianą trybu życia tuż przed snem tzn. ok godziny przed położeniem się nie wylegiwał się na kanapie przed telewizorem, nie siedział przed kompem(nie robił nic spoczynkowego). Tzn. nie odpoczywał przed snem. Efekty nie przyszły od razu, ale stopniowo zasypiał potem coraz szybciej. Musisz chyba wyczuć swój organizm. Wypróbować kilka wersji. Odszukać swój bodziec.