Skocz do zawartości
Nerwica.com

zmęczona_wszystkim

Użytkownik
  • Postów

    1 210
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zmęczona_wszystkim

  1. zmęczona_wszystkim

    ot

    Widać, że niewiele wiesz o związkach, stąd Twoja zaciekłość i to ujadanie. Nikt Cię nie zmusza do związków. Jak napisałam wczesniej, żadna kobieta na tym nie ucierpi (w kontekście wcześniejszych wypowiedzi o Twoich rozmaitych zachowaniach). Nikt tez nikomu nie każe nadskakiwać. Ty i devnull wyciągacie sobie jakieś chore przykłady i generalizujecie, że wszystkie kobiety są takie. Ot, stara śpiewka ludzi niechcianych. Nie nadaję się do związków ani do relacji z innymi, to powiem, jak bardzo to ja ich odrzucam. Tylko żeby odrzucić kogoś, to jeszcze najpierw ktoś musiałby Ciebie chcieć. Może to niemiłe z mojej strony, ale taka jest prawda. A pełna równość to jak najbardziej fajna rzecz, ale trzeba ją umieć w związku realizować. Jeśli jedna osoba kocha drugą (z wzajemnością), to nie patrzą się na to, kto co dla kogo robi i tego nie wyliczają, bo obie strony starają się zapewnić drugiej osobie to, co najlepsze. I wtedy nawet nie trzeba pilnować tej równości, bo obie strony dają i biorą. A przykłady, o których wspominacie, to dziwne układy, relacje niedojrzałych osób (przynajmniej jednej z nich, albo i dwóch). -- 17 lut 2015, 12:47 -- Przecież jak się z kimś jest, to najczęściej wiadomo, po jakich stronach ta osoba chodzi, łatwo wejść i poczytać. I wyrobić sobie opinię. Biedaczysko. Tak wszystkich nienawidzisz, a tu musisz wchodzić na forum, żeby chociaż poobrażac innych, bo w realu pustka i nawet nie ma kogo poobrażać. -- 17 lut 2015, 12:52 -- Może czasem warto, żeby niektóre osoby właśnie takie wpisy poczytały i zobaczyły, co może z nimi zrobić wieczne użalanie się nad sobą. Ale też nie można pozwalać takim, żeby niszczyli innych. Jak już wybrali drogę autodestrukcji i upajają się tym swoim wyborem, to niech przy okazji nie niszczą innych po drodze, bo to już jest niedopuszczalne. Wchodzą tu rozmaite osoby, być może w kiepskim stanie, i widząc takie wpisy mogą to sobie wziąć do siebie. Po niektórych to spłynie, po innych nie.
  2. zmęczona_wszystkim

    ot

    Jakoś nie wydaje mi się, żeby kobiety poniosły jakieś szkody związane z tym, że devnull i monooso "wypięli" się na kobiety Sądząc po poprzednich wpisach, to chyba mało która pani byłaby zainteresowana. Devnull, rzuć fotę, niech kobiety ocenia, czy jesteś męskim ruchable czy nie. A nuż się okaże, że nie jesteś w typie i po co masz się męczyć z tym odrzucaniem wszystkich kobiet
  3. Prymitywne, homofobiczne jełopy na tym forum. No cóż, powiedzmy, że choroba ich usprawiedliwia (bo zdrowy człowiek tak bardzo nie mógłby eksponować obsesji na pewnym punkcie i samemu tej obsesji i paranoi nie zauważać
  4. Tylko że ta elitarność niektórych grup wynika po prostu z tego, ze mieszkają blisko i spotykają się w realu, co pozwala się lepiej poznać i polubić. I potem już trochę inaczej traktuje się osobę, którą poznało się osobiście - chyba w większości na plus. Osoby nieznane nam w realu to jednak anonimowe jednostki. Chyba że chodzi o inne grupy, ale ja nie przesiaduję tutaj zbyt długo, tylko wpadam na moment, więc nie orientuję się w tych powiązaniach i raczej nie podobają mi się inne rzeczy.
  5. IMO jak Ci już wyjątkowo będzie źle, to pewnie pójdziesz. Może jeszcze nie doszło do tego momentu. A na złość innym nie musisz odmrażać sobie uszu Tu chodzi o Twoje samopoczucie i zdrowie.
  6. zmęczona_wszystkim - jakich ? Zależy, co kto lubi Spotkania z przyjaciółmi lub bardziej intymne , filmy, książki, sztuka, muzyka, wycieczki, sport, praca - jeśli ktoś robi to, co lubi, uczenie się czegoś nowego, zdobywanie konkretnej wiedzy, uczenie się języków, pomaganie innym, fotografia, pisanie czegoś, .... zresztą jest tego tyle, że długo by wymieniać. I bynajmniej nie trzeba tego robić w towarzystwie innych ludzi, bo można być typem samotnika. Rozumiem, anhedonia może nie sprzyjać cieszeniu się tym wszystkim (ale w końcu i z tego można się trochę podleczyć). Wszystko wydaje mi się lepsze od międlenia na forum tych samych problemów. Rozumiem, że to może pomagać, ale jeśli po raz tysięczny pisze się to samo, to albo już nie dostaje się odpowiedzi, albo dostaje się wiecznie te same, bo co innego można napisać - ile może być wariacji tej samej odpowiedzi. Forum to fajna sprawa, ale jak się utknie tu na stałe, na całe dni, i nie ruszy się tyłka sprzed kompa (nie mówię o przenoszeniu znajomości z forum do realu, bo to fajna rzecz), to chyba można obudzić się po wielu latach i stać w tym samym miejscu. Chyba że ktoś z góry założy, ze takie życie jest dla niego ok, to nic mi do tego.
  7. Właśnie. W końcu jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia w realnym życiu. Zdrowo jest wszystko wyśrodkować
  8. A czy ktoś zabrania wyrażania tu poglądów? chodzi tylko o to, żeby wyrażał je w zgodzie z regulaminem. Choroba nie jest usprawiedliwieniem gnojenia innych, choć zapewne wielu chorych tak własnie myśli i całe swoje zachowanie zwala na chorobę, która zawsze jest dobrą wymówką. A chociaż cierpienie kształtuje człowieka (i to bardzo często na gorsze), często wydobywa dobre lub złe cechy, albo je podkreśla, to nie daje przywileju traktowania innych z góry, bo "ja nacierpiałem/am się więcej od innych i mam prawo".
  9. nie wiem, czy tak bardzo zdrowi na umyśle oszołomstwo polityczne to też rodzaj szaleństwa, zwłaszcza jak czyta się niektóre z tych wypowiedzi i ten ich jadowity albo ten ja-tu-wiem-wszystko-a -jak-się-nie-zgadzacie-ze-mną-to jesteście-poj... ton. -- 10 lut 2015, 12:29 -- Ano, prawda. Z takiego założenia się tu często wychodzi. "Jestem taki cierpiący i oryginalny, to poznajcież ludzie moje mega super poglądy". Tylko w takim zachowaniu sami nie dostrzegają już, co jest objawem choroby, a co jedynie ch.jową cechą ich charakteru. Wielu chyba przyzwyczaiło się do takiego traktowania ich choroby w życiu codziennym. -- 10 lut 2015, 12:35 -- Myślę, ze trochę poczucia humoru nawet nie w rozrywkowych wątkach jest w porządku. nie można do wszystkiego podchodzić aż tak powaznie. Ważne, żeby nie nabijać się z tego, kto o poradę prosi. Inna sprawa, ze ci, którzy podobno o porady się dopytują, potrafią też nieźle zjechać tego, kto akurat wyrazi nie taką opinię, jakiej się spodziewał i oczekiwał. I istnieje też tendencja do przekształcania problemu pojedynczego forumowicza w pogadankę o problemie socjologicznym. Np. ktoś ostatnio miał problem z orientacją, pytał się o porady związane z ogólną sytuacją w domu, to od razu wymiana poglądów o homoseksualizmie. Jak ktoś musi za wszelką cenę przekazać światu swój pogląd na tę sprawę, to niech pisze w innym dziale, albo sobie bloga założy. Tak samo było z kilkoma innymi problemami poruszonymi ostatnio.
  10. A co tam takiego było? Było tylko pytanie o Twoje zapatrywania polityczne. Proste pytanie, a Ty się oburzasz. Chyba maść na ból dupy bardzo by się tobie przydała. Czyli jednak rentusia i siedzenie na garnuszku. Fotelowy krytyk z pokrętnymi usprawiedliwieniami. I krytykowanie innych, że biorą rentę. Tak samo jest w przypadku każdej innej grupy zawodowej i studentów, a nie tylko górników. I tylko do tego zmierzam, że nie ma świętych krów. Jak widac, nie potrafisz tego zrozumieć (nie, nie będe rzucać debilami)
  11. Wyhamuj z debilami, bo tego się już nie da czytać. Nigdzie nie pisałam o tym, że jestem za odebraniem przywilejów. Za to nadmieniłam, że nie lubię, kiedy jedną grupę społeczną traktuje się jak kogoś, kto ma większe prawa od innych i było to napisane głównie w kontekście odpraw. A Ty masz poglądy socjalistyczne? Nie należę do żadnej z tych grup. A jak Ty zarabiasz? Czyżby rentusia?
  12. I widzisz, to, co napisałeś teraz zabrzmiało całkiem inaczej. Być może więcej w tym uczucia się pojawiło. A z Twoich wcześniejszych wypowiedzi od razu wysnuto argumenty, ze to dz..., że będzie zdradzać, że to i tamto. Tak wygląda właśnie radzenie się w necie. Z Twojego problemu zeszło w kierunku generalnej oceny kobiet, przypisano Twojej kobiecie pustkę umysłową (tak, tu na forum chyba jasnowidze siedzą i zapewne znają Twoją kobietę lepiej od Ciebie ). W każdym razie wydajesz się być bardziej spokojny, a to już pozytywna rzecz. A pisząc, ze to prosta sprawa, miałam na myśli jedynie to, że liczba wyjść jest prosta, bo innych po prostu nie ma - nie chodziło o to, ze sam problem prosty. Życzę powodzenia. Może postaraj się skoncentrować na tym, ze dobrze wam razem i na tych pozytywach, a odpędzac dręczące myśli - na to chyba nawet jakieś watki tu są na forum. Rozmyślanie o tym tylko zwiększy zły nastrój, a w niczym nie pomoże.
  13. Mieszkam na sląsku i akurat nie jestem wrogo nastawiona do górnictwa, ale jest jedna rzecz, która też jest irytująca. Włąsnie to wymaganie, żeby rząd zrobił wszystko za górników, żeby znalazł im pracę, przekwalifikował odpowiednio. Przecież to są dorośli ludzie, którym można zaproponowac pomoc, ale nie układać za nich życie. Podam prosty przykład. Jedna osoba z mojej rodziny pracowała w pobliskim zakładzie pracy w dziale, w którym trzeba było mieć nieludzkie zdrowie, żeby wytrzymać te 8 godzin. Smród nieziemski, bo odbywało się tam jakieś malowanie i lakierowanie, cholera wie co. dostała odprawę rzędu 3-4 tysięcy. oprócz tego otrzymała propozycję pracy na podobnym wydziale za 800-900 zł na rękę. Nowy właściciel wykorzystał fakt, że spora grupa kobiet miała do emerytury tylko kilka latek, szanse na znalezienie innej pracy niewielkie, więc musiały skorzystać z tej propozycji i pracowac w tych samych warunkach, tylko za mniejszą kasę. Nad górnikami, którzy dostali odprawy po 50 tysiaków i które np. przepili, przejedli, rozhulali, żali się i opłakuje. A czy to sa jacyś upośledzeni ludzie, którzy nie potrafią kierować własnym życiem? Wiem, że tak się łatwo pisze, ale nie przesadzajmy - każdy powinien być dalekowzroczny, zwłaszcza jeśli ma dochody większe (bo trudno wymagać od 50-latki, która zarabia osiem stówek dalekowzroczności). Nie chodzi mi o odebranie przywilejów, ale o to, żeby nie traktować jednej grupy społecznej jak świętych krów. Rashid, poprostumaciek musi obowiązkowo oglądac TVN, chyba cześciej niż republikę, bo tyle o tej stacji wie
  14. Jeśli obie strony to akceptują, to jest to ok. A tu mówimy o sytuacji, w której jednej się tych kilku partnerów nie podoba. No i nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
  15. Możesz sobie wybierać kogo chcesz, ale to nie zmienia faktu, że to tylko hipokryzja. I nie wiem, czy zauważyłaś, ale w tym wątku jest mowa o kobiecie, która miała ich tylko kilku, więc po co tutaj dodatkowe wątki? Natomiast niech sobie każdy wybiera kogo chce - dziewicę/prawiczka, kogokolwiek, ale niech potem nie narzeka, że przeszłość seksualna przeszkadza. Widziały gały, co brały. Nikt nikomu nie każe być z kimś na siłę. ???? o co Ci chodzi?
  16. O tym pisalem. Seks to nie palenie trawy czy granie w kregle. Mnie zarowno obrzydza koles-ogier z licznikiem 123 panien na liczniku jak i dziewczyna dla ktorej seks to nic innego jak zwykla przyjemnosc. Ale nikogo nie dyskryminuje, kazdy zyje jak chce :). Skoro koles nie akceptuje takich kobiet to niech sobie znajdzie kogos podobnego do siebie. A przedpiscy niech nie relatywizuja sprawy seksu, bo dla niektorych to troche wiecej niz wlozenie fiuta w cipe. Zgadzam się z bittersweet. Jedziecie po tej kobiecie, bo skoro przespała się z kimś przypadkowym, to znaczy, że zawsze tak będzie robiła i że ma złe podejscie do seksu. Zresztą nawet nie wiecie, jakie naprawde były jej słowa, bo macie tylko relację autora wątku. I znów powrót do podejscia: kobieta sypia tylko z kimś, kogo kocha, bo inaczej jest dziwką. Oczywiście, w przypadku męzczyzn zaraz setki tłumaczeń. To, że jakas kobieta w swoim życiu przespała się z kimś z innych powodów niż miłość, to nie oznacza, ze ma nieodpowiednie podejscie do seksu. To tak jak w przykładzie, który podała bittersweet. Większość gimnazjalistów/licealistów próbowała jakichś dragów, chocby nawet maryśki, ale to nie oznacza, że każdy z nich został narkomanem. Ciekawe, czy każdy z wypowiadajacych się tu panów zawsze, ale to zawsze sypiał tylko z kobietami, które kochał? I bez chorych tłumaczeń, że to co innego, bo to inne podejscie do seksu. To tylko obrzydliwa manipulacja kobietami. I dziwne, że mało kto zauważa w autorze te niepokojące rzeczy: rozkminy, czemu usprawiedliwiamy seks, a agresji nie (!!!), rozważania na temat agresji fizycznej, ostrzeżenia, ze kocha mocno i jego wschodni charakter nie pozwoli, zeby kobieta tak sobie po prostu odeszła. Nad tym przechodzicie do porządku i uznajecie, że to takie normalne? Wypowiedź refren, że sama miałaby ochotę kogoś pobić, itp. sa kuriozalne. Naprawdę nie widzisz różnicy między tym, o czym pisałaś, a co przydarza się każdemu, a tym, co pisze autor wątku? Takie zachowanie już na początku związku? Ostrzeżenia o tym, że nie pozwoli na zwykłe odejście? Określenia w stosunku do osoby, którą się kocha? Przepraszam, ale dla mnie to nie jest zwykłe zachowanie kogoś, kto po prostu ma swój system wartości, ale kogoś z powaznymi problemami. Refren, naprawdę nie widzisz nic chociażby niefajnego w tym, że facet zastanawia się, czy przypadkiem jego dziewczyna nie jest zużytą ścierą i szmatą? Wypowiedzi o bogatej przeszłości przemilczę, bo jaka ona tam bogata... Tropiciel, przypuszczam, że dla większości seks to coś więcej niż tylko prosta fizyczna czynność, ale to nie oznacza, że zawsze się go uprawia tylko z miłości. Zależy to chociażby od wieku, od tego, czy jest się samemu, czy nie. I to nie jest relatywizowanie, ale proste stwierdzenie faktu. Stwierdzanie, że ktoś, kto uprawiał seks z kimś, kogo nie kochał, nie jest zdolny do trwania w związku i wierności, jest nie tylko idiotyczne, ale jest trochę manipulacją.
  17. Tylko że osoba stawiająca pytanie traktuje to może powazniej Wydaje mi się, ze jeśli to jest naprawdę miłość (tu miałabym wątpliwości, bo jednak w stosunku do kogoś, kogo kocham, nie prowadziłabym rozważań, czy ta osoba jest zużyta, czy jest szmatą, ścierą, itp.), to zawsze warto zawalczyć i być dojrzałym. Miłość to loteria. Czasami zdarza się spotkać kogoś, kto odpowiada pod każdym względem, a czasami nie. Warto chyba zrozumieć, że jeśli nie mamy już kilkunastu lat, to każda osoba, którą napotkamy, będzie miała przeszłość, swoje doświadczenia i rozmaite zachowania, nawyki, zwyczaje. Może nawet popełniać błędy, np. opowiadać o swoich dawnych partnerach (nie wiem, co dokładnie opowiadała, więc to tez trudno ocenić, bo mamy do czynienia tylko z subiektywną relacją). Nikt nie jest idealny, autor też nie. Możemy też spotkać kogoś, kto pod każdym względem by nam odpowiadał i może nic nie zaiskrzyć. Bywa i tak. Ale nie mozna być złym na partnera / partnerkę, tylko dlatego, że on nie odpowiada naszym wymaganiom w jakimś zakresie. Tu można już tylko popracowac nad sobą, swoimi uczuciami i sprawę przemyśleć dokładnie.
  18. Ja już w szoku nie jestem Ale opinie bywają niekiedy powalające, zwłaszcza jak się z dystansu patrzy na to, jak ktoś sam sobie problemy tworzy i zamiast próbowac je rozwiązywac, to się jeszcze bardziej w nich zagłębia, wymyślając sobie różne teorie. A były tutaj takie osoby i w dalszym ciągu się pojawiają. Ja tu jestem bardziej z doskoku. Kiedyś tu weszłam, bo byłam totalnie załamana i w pewnym sensie chyba mi to pomogło, bo zobaczyłam, do czego mogłabym się doprowadzić, gdybym nie przytrzymała cugli. Teraz jestem bardziej towarzysko i tak czasami monitoruję Raz rzadziej, raz częściej.
  19. Rany, przecież ta dziewczyna wcale nie miała za sobą żadnej bujnej przeszłości seksualnej. miała po prostu przeszłość, jak prawie każdy. Ona akurat miała kilku partnerów. Gdzie tutaj k....stwo? A niektórzy już tutaj piszą o genie k...stwa Załamka. Równie prawdopodobne jest to, ze w tany pójdzie osoba, która nikogo wczesniej nie miała, bo po pewnym czasie będzie chciała sprawdzić, jak to jest z innymi.
  20. Chciałam Ci napisać to w innym temacie. Zgadzam się ze wszystkimi tekstami, które napisałeś ostatnio Nie jesteś przypadkiem zbyt normalny na to forum?:) Oczywiście, w pozytywnym sensie. -- 06 lut 2015, 18:25 -- Oj, ja tu na forum mam kilku innych "pupilów", którzy mnie drażnią wypowiedziami Twoje wydają się być neutralne
  21. Bo prawde mówiąc razi mnie to wieczne drwienie z grodzkiej na tym portalu. A żart to żart. I wydaje mi się, że intuicyjnie można to rozróżnić. Bez żartów trudno byłoby egzystować. a skomentowałam, bo akurat mam dość wolny dzień i siedzę sobie przy kompie Akurat Twoje wypowiedzi w tym temacie mnie nie drażnią, ale już kilku innych ludzi tak, bo są złośliwe
  22. ??? Jesteś pewny, że piszesz we właściwym wątku? Kto powiedział, że tylko mężczyznę oskarża się o zdrady? Taki sobie tekst wymyśliłeś, bo akurat w zaściankowej mentalności hipokrytów jest dokładnie odwrotnie. Może ja coś przegapiłam, ale gdzie zostało napisane, że ona zdradzała poprzednich partnerów? I niby skąd Twoja pogarda i przypuszczenie, ze dziewczyna jest idiotką? Znasz ją? Oceniasz ją tylko na podstawie tego, co zostało napisane przez niezbyt obiektywnego partnera. Zerknęłam jeszcze raz i nigdzie nie zostało napisane, ze ona zdradzała partnerów, a ten zwrot o pustce dotyczył czegoś innego. Była wtedy wolna, więc przypuszczenie, ze zdradzi go z powodu rzekomej pustki umysłowej jest już nadużyciem albo Twoją projekcją (albo pomyleniem wątków). To nie ten o zdradzajęcej partnerce
  23. ale szyderstwo to szyderstwo, a żart to żart. O to tylko mi chodziło. I jasne jest dla mnie, ze to pierwsze dotyczy wszystkich, bez względu na to, kim są.
  24. A czy to nie zależy od rodzaju szyderstwa i kpiny? jest wiele żartów i o grodzkiej, i o narodowości, i o orientacjach, i wiele z nich mnie smieszy. ale czym innym jest fajny żart, a czym innym mówienie o kimś per "to", albo uporczywe określanie grodzkiej jako grodzkiego albo bęgowskiego. Tak samo jak sa żarty o narodowościach. Czym innym są pomysłowe żarty, a czym innym np. pełne pogardy dowcipasy o "polaczkach". Chyba mało kto uznałby za smieszne żarty o Polakach, w których ktoś uznawałby nas za kogoś gorszego, za "coś". I w tym upatruję różnicę żart żartowi nie jest równy.
×