
zmęczona_wszystkim
Użytkownik-
Postów
1 210 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zmęczona_wszystkim
-
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
to spróbuj kiedyś zajrzeć do rodzin z 2-3 dzieci, to zobaczysz ile zajmuje gotowanie, pilnowanie dzieci, bawienie się z nimi, ogarnianie mieszkania, itp. Osobiście wolałabym pracować na budowie niż wykonywac taką jednostajną, niekończącą się pracę. -
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
to nie jest "tylko" zajmowanie się dziećmi. Gdyby to była taka przyjemna praca, to już dawno panowie by sobie ją przywłaszczyli. Zajmowanie się dziećmi i domem do najciekawszych obowiązków nie należy i dla wielu kobiet praca jest odskocznią. Niektóre chcą pracować, bo mają pasję. I jeszcze taki drobiazg: te, które wybrały dom i poświęciły się dla męża i dzieci, często w wieku średnim zostają wymienione na nowszy model i zostają bez niczego - bez pracy, bo przecież doświadczenia nie mają, bez emerytury, bo składek nie odkładają, itp. Lekarstwem na kryzys demograficzny nie jest zapędzenie kobiet do domu, tylko takie ułatwienia ekonomiczno-socjalne, które zachęcałyby do powiększania rodziny. A że kobiety az tak nie garną się do rodzenia - to temu się nie dziwię. Zdają sobie sprawę, że obecnie to one będą ponosić większość konsekwencji, to one mogą zostać pozostawione przez partnera, więc są ostrożne. -
Mam/miłaam dość upierdliwe objawy i ja sama nie mogłam wytrzymać ze sobą, nie wspominając o innych. Taka długa przerwa to już coś, u mnie na razie nie widać szans na wyleczenie i na w miarę normalne funkcjonowanie.
-
Myślę, że ma to sens. kiedy ja próbowałam się spotykać, to wiedziałam, że nie jestem gotowa, ze jako osoba chora nie mam wiele do zaoferowania, oprócz mnóstwa kłopotów. I dlatego zachowywałam się pewnie tak, żeby odpychać innych, chociaż sama tego nie zauważałam. A to prowadziło do kompletnych niepowodzeń, a te tylko zwiększały lęki. Błędne koło. Ale z drugiej strony gdybym miała czekać na wyzdrowienie, to pewnie emerytura by mnie szybciej dościgła
-
Nie zawsze, to zależy od objawów. Po pierwsze, często rozmawiając na zwykle tematy, takie rzeczy właśnie wychodzą, bo niektóre objawy dotyczą prawie każdego aspektu życia. Ponadto, wiele objawów nie pozwala na normalne spotkanie, np. lęki związane z przebywaniem w pomieszczeniach zamkniętych, sposób zachowania, odżywiania, itp. Za pierwszym razem można coś wymyślić, ale zmyślać przez cały czas? Zależy od rodzaju lęków.
-
U mnie to raczej wstyd przed "głupimi objawami" i niezrozumieniem, jak można mieć takie lęki, przecież wystarczy "wziąć się w garść" i wszystko samo przejdzie. Zresztą osoby, z którymi się spotkałam, dość jasno to komunikowały. Jedynie osoby, które również miały takie doświadczenia, mnie rozumiały, ale zapewne odrzuciły z innego powodu (wygląd, itp.) A im więcej lęków, tym większa obawa przed próbami kontaktu. A to z kolei skutkowało jeszcze większym lękiem i poczuciem zagubienia i niższości.
-
Co tam ilość, stawiamy na jakość
-
Żona wykorzystuje moje słabości
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na pelikan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Myślę, że zamiast odnowienia przysięgi przydałby ci się dobry psychiatra i długa terapia, zanim skrzywdzisz normalną kobietę. Pelikana nie ma na forum, więc mam nadzieję, że doszedł do podobnych wniosków. Skoro profil kobiety wyzwolonej i alkoholiczki to dla ciebie jedno, to nic tylko pogratulować "zdrowia psychicznego". Współczuję kobietom, które kiedykolwiek spotkają kogoś takiego, jak ty. Ale pewnie szybko taką spotkasz, bo wiele jest zaburzonych kobiet, które lubią dziwkarzy i szowinistów - nazwijmy to, drogi panie, po imieniu. -
Ze świętego miasta? Ja z trochę innych stron, ale może jednak ten (prawie) górski klimat nie generuje tylu zaburzeń:)
-
Żona wykorzystuje moje słabości
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na pelikan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
O to chodzi, prawda? Żeby kobieta słuchała, usługiwała wielkim panom "macho". Żałosne. Bo jak nie słucha, to "lafirynda" i "feministka". Oboje jesteście jak dzieci, głupawe gadki o wygrywaniu, i zagrywki na FB. Takie rzeczy to w wieku 15 lat, choć nawet w tym wieku znajdzie się dojrzalsze osoby. -- 10 paź 2013, 12:07 -- Z głową to ma być może autor, bo nie dorósł do ojcostwa. Wychowanie dzieci to wspólna sprawa, a nie tylko obowiązek kobiety. Jak facet wychodzi do kolegów, to jest ok, jak to samo robi kobieta, to jest be i w ogóle "to zła kobieta była. Tak to bywa, jak niedojrzałe osobniki biorą się do związków i małżeństw. Żenada i groteska. -
Jak pogodzić się z samotnością?
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na torres temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Lęk przed bliskością, a równocześnie pragnienie bliższej relacji z kimś innym to chyba dość częsty przypadek. Wieczne rozerwanie i wysyłanie sprzecznych impulsów (jeśli ma się do kogo) męczy. Chciałabym coś zrobić (i robiłam) w kierunku poznawania nowych ludzi tylko po to, żeby później podświadomie sabotować własne plany. -
A może w tym naszym regionie właśnie najwięcej "normalnych" jednostek, dlatego tu takie pustki?
-
Tu masz rację, jak do fantazji przenikną ludzie ze świata realnego, co do których masz oczekiwania, to zaczyna się walić. Właśnie tak miałam. Dopóki w moich fantazjach przewijały się osoby nierealne albo będące poza zasięgiem, było przyjemnie. A jak pojawiły się tam osoby z realu, na których mi zależało, to rozbiły mi całą bańkę mydlaną.
-
Może i fizycznie nie wyniszcza (chociaż przyczynia się do powstania wielu lęków, które z kolei generują objawy fizyczne), ale psychicznie bardzo daje się we znaki. Zaprzestanie fantazjowania i stanie twarzą w twarz z szarą rzeczywistością, w której nic nie jest takie, jak w marzeniach i fantazjach, jest tak obezwładniające. Jakbym obudziła się w nieznanym ciele i umyśle, z którym nie wiem, co mam zrobić, bo obu elementów nie akceptuję.
-
Ja też. Ale tak sobie potem tłumaczę, ze jakbym nie fantazjowała, to miałabym więcej czasu na to, by zrobić coś konkretnego, ale tego i tak nie robię. Tylko sobie jeszcze dodatkowo nawrzucam, ze marnuję czas na fantazje. Takie trochę usprawiedliwienie.
-
Podpisuję się rękami i nogami. A powrót do rzeczywistości bywa bardzo bolesny, zwłaszcza jeśli sobie uświadomimy, ile zmarnowaliśmy czasu. I że już za późno, żeby nadrobić cokolwiek.
-
Co sprawia ze zycie ma sens?
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Socjologia
Też mi się to przytrafiło. Cholernie smutne i przykre to jest, gdy nie cieszy to, bez czego dawniej nie wyobrażałam sobie życia. -
Mi się udało, ale rzeczywistość sama się do niego wdarła.
-
Dlaczego? Wydaje mi się, ze zbudowanie sobie własnego fantastycznego świata jest dużo prostsze niż borykanie się z codziennością, w której nie masz na wiele rzeczy wpływu. Real póxniej rozczarowuje, ale ogólnie rzeczywistość jest przereklamowana:)
-
to jest chyba najtrudniejsze. Najcześciej dochodziłam własnie do tego etapu, ze jakby ktoś się zainteresował, to ja jestem na tak. nigdy nie ośmielilam się "sięgnąć" po kogoś, kto by mi się spodobał. Takich szaleńców tutaj wiele. Klub się rozrasta w szybkim tempie
-
Jak pogodzić się z samotnością?
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na torres temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Pewnie masz dużo racji. Sami jesteśmy sobie winni. Ja wszystko psuję po pewnym czasie. Nawet przyjaciółki nie mam. Widocznie się nie nadaję do życia z ludźmi. Nie zawsze to nasza wina, nie przesadzajmy. Czasami po prostu nie trafimy na tego, kto wzbudzi w nas gorące uczucia, albo spotkamy, a ten ktoś ich nie odwzajemni, a my zmarnujemy lata cierpiąc z tego powodu, nie zauważając, że może akurat w owym międzyczasie nadarzyć się może inna okazja. Uczucia nie są sprawiedliwe. Do tego dochodzi jeszcze szereg innych problemów z psychiką i prawdopodobieństwo się zmniejsza. A brak kompatybilności w ogóle z innymi ludźmi? Po pewnym czasie chyba już nie wiadomo nawet, co robić, żeby nie odstraszać innych. I jak odzwyczaić się od własnej samotności. Gdybym była w związku, to pewnie dałabym nieźle popalić drugiej osobie albo wykończyłabym się sama psychicznie. -
No właśnie. Jedni się hartują, inni jeszcze bardziej chowają do skorupy.
-
Orientacja seksualna-ANKIETA Może być anonimowo!
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na khaleesi temat w Kosz
Ha! Jakże proste to by było! Ale niestety chyba nie jest. Dlatego zapytałem w poprzednim poście o rolę fantazji. Czy jeśli marzę o seksie z facetem, jeżeli fantazjuję o facetach i oglądam się za nimi na ulicy, to oznacza, że jestem gejem/bi? To ciągle dzieje się w głowie; dopóki nie dojdzie do bezpośredniego kontaktu cielesnego, do wtedy nie możemy być chyba pewni co lubimy i jak możemy się określić. To, że mamy fantazje, wcale nie oznacza, że ich realizacja przyniesie nam satysfakcję. Może być zupełnie przeciwnie. Poprawcie mnie, proszę, jeśli się mylę. Posunę się dalej i powiem, że nawet satysfakcja przy realizacji może być złudna Ale były badania na temat fantazji, z których wynikało, że wiele lesbijek podnieca np. gejowskie porno, nie mówiąc już o zwykłym hetero-porno. Fantazje to jedna rzecz, realizacji druga, sprawa dość skomplikowana. Pewnie ile osób, tyle opinii. -
Orientacja seksualna-ANKIETA Może być anonimowo!
zmęczona_wszystkim odpowiedział(a) na khaleesi temat w Kosz
Na ten temat są rozmaite teorie. Niektóre z nich twierdzą, że orientacja może kształtować się nawet do 25-30 roku życia. A co do tych kobiet - nie sądzę, żeby im się "odwidziało". Może taka kobieta to bi, która spychała swoją homoseksualną część potrzeb w tło, bo "tak wypadało", a może w ogóle lesbijka. Ty deklarujesz się jako lesbijka - możesz iść do łóżka z mężczyzną? Możesz, tylko niekoniecznie znajdziesz w tym przyjemność. Ale możesz. Z drugiej strony i masa heteroseksualistek ma zerową przyjemność w łóżku, bo związały się ze złym partnerem, który ich nie pociąga i nie potrafi lub nie chce zadowolić. Spójrz, jakby w naszych czasach bycie kobietą było czymś wstydliwym - teoretycznie - i ja ubierałabym się jak facet, zachowywała jak facet, mówiła - przecież nie byłabym facetem, nie? Jakbym w wieku 50 lat z jakiegoś powodu stwierdziła "nie, jestem jednak kobietą, uj, że to wstydliwe, będę się zachowywać jak kobieta!" to przecież nie zmieniłam płci, tylko zwyczajnie zmieniłam podejście, a kobietą byłam cały czas. ;-) Tak samo z tymi orientacjami, jak ktoś w wieku 40 lat nagle stwierdza, że jest bi, to widać był bi cały czas. Może był, może nie. Naukowo nie jesteśmy tego w stanie dowieść Możemy sobie tworzyć teorie różne na ten temat, ale to tylko teorie, bo co odczuwa bi/les z "rynku wtórnego", to tylko ona sama wie, a może i nie? Może to wypierała, a może człowiek to jednak skomplikowana istota i tak naprawdę nie można tego ostatecznie stwierdzić. A tak ogólnie to w pierwszym komentarzu mialam na myśli głównie dzisiejsze "biseksualne" nastolatki, które eksperymentują, bo modnie jest się tak zadeklarować. Ile z nich za lat kilka-kilkanaście będzie się w dalszym ciągu deklarować jako bi? Dlatego sceptycznie podchodzę do statystyk, bo deklaracje to deklaracje, a osobiste odczucia to co innego. Wystarczy chociażby spojrzeć na dane statystyczne dotyczące mniejszości seksualnych. Te liczby są tak różne, w zależności kto je przeprowadza, jak, na jakiej grupie, i jak ktoś się deklaruje -- 04 paź 2013, 16:30 -- umknął mi cudzysłów z jednej strony, sorki -
Jest też duża różnica między byciem mądrym a sprytnym. A czasami wystarczy mieć tylko bogatych rodziców