Nie wiem, czy to dobry temat.
Ale ostatnio głos w mojej głowie zażartował i powiedział coś (a może to ja?)
Skocz z balkonu.
Chodzi o to, że mam to zrobić, by upewnić się, że jest bezpiecznie, tak naprawdę nic mi nie grozi i już nie jestem w tej rzeczywistości, gdzie by skończyło sie to śmiercią/ urazem.
Bo boli mnie to, że tyle tu zagrożeń, bólu, cierpienia
I chcę uciec
Nie posłucham tego głosu, ale stwierdziłam, że to dość dziwne i warto o tym napisać.