Często słowa, pojedyncze słowa, które słyszę, bądź czytam przypominają mi krępujące wydarzenia. Wtedy jakby cofam się w tył, dość nieprzyjemne, ale trzeba przeżyć. Przynajmniej ja daje sobie z tym radę, nie jest to już tak uciążliwe jak kiedyś. Choć przyznam, że jak coś mi się przypomni, to zdarza mi się jeszcze rzucić wtedy przedmiotem, który trzymam w ręku.
A skojarzenia mam różne i bardzo dziwne, takie a la deja vu.