Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. No, a żeby podkreślić swoją przynależność partyjną to trzeba odśpiewać swoją wariację na temat "łubudubu, łubudubu, niech nam żyje, prezes naszego klubu" a nie malowanki wręczać sekretarzowi partii
  2. Trąci to branżą reklamową - a tam trzeba wyjątkowo dobrze dobierać słowa
  3. Mi dzisiaj matka powiedziała że w Watykanie to teraz pewnie srają po gaciach ze strachu i walą głową w mur że wybrali takiego postępowca. Nawet na mnie, niewierzącym, gościu robi pozytywne wrażenie, nie to co jego poprzednik - Imperator
  4. Komendant go zatrudnił, komendant odpowiada za przyjęcie do pracy osoby na tyle niestabilnej emocjonalnie że kogoś bezpodstawnie postrzeliła. Poza tym twój argument jest inwalidą - gdyby nagle coraz częściej dochodziły do ludzi wiadomości o kolejnych bezsensownych postrzeleniach popełnionych przez policję, gdyby nagle okazało się że co tydzień jakaś gazeta może dać na okładkę artykuł o lokalnym policjancie który kogoś postrzelił - to JAK NAJBARDZIEJ wypadałoby się przyjrzeć działaniu instytucji której członkowie powszechnie bezsensownie strzelają do ludzi!!!! Jeden ksiądz pedofil - ok, zdarza się. Trzech ksieży pedofili - no, bywa. Dziesiątki księży pedofili - COŚ TU JEST K*WA NIE TAK!
  5. deader

    Kącik gracza

    szajs, Profesor Xavier's Ultimate wheelchair championship 2014 jest duużo lepszy Eeee, zobaczycie, najlepsze to będzie jak Capcom zrobi crossover tych gier
  6. deader

    Kącik gracza

    Słyszałem i aż za bardzo nie chcę się za dużo dowiadywać żeby się zbyt nie napalać Też za dzieciaka przekatowałem Flashbacka, dziesiątki razy. EDIT: Lol, to już wyszło Sprawdzam http://www.computerandvideogames.com/424281/reviews/review-flashback-remake-is-no-big-leap-review/
  7. deader

    Kącik gracza

    Muszę ci Reiben podziękowac, bo Shadow Warrior okazał się zajebisty Na tyle że oderwał mnie od GTA na kilka godzin I ciekawostka swego rodzaju, chyba pokazująca na czym polegają różnice w postrzeganiu tej czy tamtej gry między nami - gram sobie w tego SW wspomniane już kilka godzin, gram na kompie z ustawieniai grafiki w większości ustawionymi na "średnie" i na directX 9, więc szału nie ma; fabuła - jakaś tam jestm, ale przyznam się że przeklikuję, po pierwszym dialogu z beznadziejnym dubbingiem jaki usłyszałem uznałem że i tak nie obchodzi mnie o co chodzi z historią w tej grze. Natomiast gram z zajebistym bananem na mordzie, bo rozgrywka jest super zrobiona. Jest prostacka - gra to seria obszarów na których wypadaja na ciebie demony lub ludzie w iości X, połączone krótkimi korytarzykami. Spluwy w grze - nie powalają, mimo możliwości ulepszeń to nie są spluwy z oryginalnego SW (tak samo jak levele), ale - katana!! Katany właściwie, bo ma się do dyspozycji kilka. Walka kataną w tej grze jest mistrzowska - mocno kojarzy mi się z systemem z Dead Island, ale jeszcze bardziej urozmaicony. Sprawdziłem też jak się gra myszą - w odróżnieniu od DI, gdzie analogowa walka była dostępna tylko na padzie, tak w SW też myszą można walczyć "analogowym" stylem, tj. samemu decydować o kącie cięcia kataną przeciwnika, który "rozkraja" się zgodnie z tym ruchem. Masakra, rzeź, gore, zajebioza!!! Ten jeden element sprawia że od gry nie mogę się po prostu oderwać bo strasznie fajnie niszy popracowego wkurwa :) Mogłoby tylko być więcej ludzi-przeciwników, zamiast dziwnych demonów, ale... nadal zajebioza.
  8. W ten sposób powstały najlepsze dzieła komiksowe, z niedawnych chociażby The Walking Dead.
  9. [videoyoutube=CtgYY7dhTyE][/videoyoutube]
  10. OK, ale mówię, z mojej perspektywy to właśnie tak wygląda: jeśli wygrał wyścig a był na dopalaczach, czego nie wykryto przed biegiem, to podwójnie zwycięża. To tak jakby był konkurs malarzy i jeden przed startem łyknąłby LSD - jeśliby wygrał, to na dwóch płaszczyznach - malowania i oszukiwania
  11. Dla mnie to jest nieco zabawna kwestia. Wszelkie zawody są po to, żeby jakiś samiec mógł pokazać innym samcom że są słabi. Jeśli jest od nich szybszy - to jest lepszy. Jeśli jeszt szybszy dzięki dopingowi którego nie wykryli - to jest podwójnie lepszy
  12. deader

    Zmęczony życiem....

    Wizyta u proktologa też niby wstydliwa - a do zniesienia
  13. Nie wiedziałem że na Księżyc polecieli nakoksowani No żeby dąć w tą trąbkę trzeba parę mieć. California Rocket Fuel?
  14. Pisanie. Zawsze możesz tworzyć scenariusze do komiksów i współpracować z kilkoma rysownikami co zaowocuje dziełami o różnych stylach, a oprócz tego będziesz mógł pisać czy to książkę czy artykuły do gazety (najpewniejsze z wymienionych źródło utrzymana).
  15. Nie wiedziałem że na Księżyc polecieli nakoksowani
  16. Jak u Husseina i AlAsada? Daj pan spokój, prawniczy bełkot prawniczym bełkotem, ale tu rozmawiają ludzie a nie prawnicy...
  17. Pogoda - zdecydowanie. Jak tylko znika słońce i jest szaro buro i do dupy to od razu nastrój leci w dół. Inna sprawa że w weekendy "odżywam", kiedy mam czas dla siebie, nie muszę wlec się do pracy... Moją radą - wiem że brzmiącą stereotypowo wręcz - byłoby: znajdź jakieś zajęcie. Może jedynie w odróżnieniu od standardu, nie będę cię zachęcał do zapisania się na kurs tańca czy coś w tym stylu - znajdź cokolwiek co zajmuje ci czas. Może to być sklejanie modeli, oglądanie Mody na Sukces czy wkurwianie sąsiadów głośną muzyką - zawsze coś się da znaleźć do roboty
  18. Witamina C też stara jak diabli a działa... Ten argument jest inwalidą. Zależy od stanu cywilnego; dla mnie ten ubok to jeden z największych plusów brania fluoksetyny, mogę myśleć o czymś innym niż o seksie Jakoś leci Byłem ostatnio na wizycie, podpytywałem się o sensowność/możliwość podniesienia dawki z 20 do 40 mg ze względu na zaobserwowane ostatnio spadki nastroju. Uzyskałem potwierdzenie i zezwolenie, ale się nie zdecydowałem - "pojadę" jeszcze kwartał na 20 mg, bo te obecne dołki to moim zdaniem wina pogody i kilku nieprzyjemnych rzeczy w życiu, a nie słabnącego działania leku. Jak na razie zdaje się ze miałem rację. Zastanawiam się raczej nad podwojeniem wieczornej dawki mianseryny - mam wrażenie że jak łyknę wieczorem dwa tabsy zamiast jednego to rano lepiej się czuję. Ale to nie temat o miasnserynie
  19. Nie znam szczegółów tego księdza, gdyż jestem antyspołeczniakiem i nie czytam żadnych gazet, jedynie srOnet przeglądam czasem żeby jakieś najnowsze newsy w grafomańskim stylu przeczytać, a ostatnio tyle tam szumnych tytułów o kolejnym księdzu - pedofilu, że przestałem na nie klikać. Za to wczoraj będąc w sklepie zobaczyłem na wystawce okładkę lokalnego tygodnika - nakład może 5 000 szt - z wielkim hasłem "ksiądz z kościoła XXXXX (lokalny) molestował ministranta". Mam nadzieję że ludzie wierzący się za niedługo wreszcie pukną w głowę, przejrzą na oczy że cały system Kościoła jest skorumpowany i nie ma nic wspólnego z ich wiarą i wrócą do PRAKTYKOWANIA wytycznych chrześcijaństwa zamiast uczestniczenia w masowych cyrkach co tydzień. Spalą wszystkie kościoły (może oprócz tych naprawdę zabytkowych) i zaczną modlić się w domu, na ulicy, w pracy, w samochodzie - gdziekolwiek, gdzie nie kieruje nimi pieprzony czarny muppet.
  20. deader

    Filmy i seriale

    Jestem w połowie serialu i mogę z ręką na sercu polecić, niestety wyprodukowano tylko jeden sezon z powodu niskiej oglądalności - czasem totalnie nie rozumiem publiki (Łysol zresztą nie pierwszy raz tak ma - podobnie było przeszło dwie dekady temu z "Earth 2" - też świetnym i też zawieszonym po 1 sezonie). Jako że więc "666..." łykniecie pewnie dość szybko, to polecę starszy serial "Millenium", z trzech powodów: - reżyseria Chris Carter ("Z archiwum X") - w rolach głównych Terry O'Quinn (Łysol) i Lance Henrikssen (Bishop z cyklu "Alien") - muzyka Mark Snow (ponownie - "Z archiwum X") To była dobra scena...
  21. Ja miałem brac na problemy z zasypianiem - dorobiłem się wybudzania w nocy, true story
  22. deader

    Impreza a antydepresant.

    Wątek o trazodonie jest na forum: trazodon-trittico-cr-t32416.html?hilit=trazodon
  23. deader

    Impreza a antydepresant.

    Sorry, umknęło mi. Trazodon ma krótki okres półtrwania, 7 h, czyli utrzymuje się w organiźmie jakieś 14-15 h. Teoretycznie więc pomijanie dawek jest jeszcze mniej wskazne niż przy środkach które utrzymują się dłużej. Zwróć uwagę co mówi ulotka o przypadkach pominięcia przyjęcia dawnki leku - najpewniej, jak w większości przypadków, mówi że nie należy stosować dawki podwójnej, ani nie przyspieszać łyknięcia, a poczekać na kolejną aplikację leku wedle rozpiski specjalisty. Oczywiście to opinia amatora, nie lekarza. Z osobistych doświadczeń z trittico - brałem przez miesiąc - raz czy dwa zdarzyło mi się zapomnieć piguły wieczorem ale żadnych następstw następnego dnia nie doświadczałem. Łączyłem też (niestety) ze sporymi dawkami alkoholu - żyję. Inna sprawa że ten lek był dla mnie całkiem nietrafiony, w ogóle mnie nie usypiał, generalnie moje odczucia po nim sa totalnie przeciwne do twoich.
×