Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. deader

    Wkurza mnie:

    Normalna reakcja Kiedyś czytałem że to naukowo potwierdzona metoda redukowania stresu, a już najbardziej rozglebało mnie: http://www.tvn24.pl/ciekawostki-michalki,5/przeklinanie-usmierza-bol,192725.html - teraz już wiem czemu "o, *****!!!" to odruch przy trzaśnięciu paluchem o kant szafki
  2. deader

    islamoterroryzm

    Kiedyś z kumplami wymyśliliśmy muzułmanom plan Jihadu Absolutnego; mianowicie muszą sobie skołować atomówkę oraz technologię do wystrzelenia jej w kosmos, wyliczyć trajektorię i punkt trafienia - i wystrzelić ją w Księżyc, tak, żeby wypadł z orbity i uderzył w Ziemię. Wojna atomowa? Gigantyczy meteoryt? Godzilla? Pff - to byłby dopiero widowiskowy Armageddon! W sumie mógłbym ten pomysł sprzedać Emmerichowi, on lubi katastroficzne filmy robić... All rights reserved!!!
  3. Nie mogłem się zdecydować do którego działu to bardziej pasuje - mangozjebstwo czy gry - ale zdecydowałem się na mangozjeba, bo chyba będzie to małym urozmaiceniem pośród filmów i komiksów. Bo i gry "mangowe" i "japońskie" potrafią być jak najbardziej. Więc - klękajcie narody! Oto co dziś wypaliłem na Dreamcasta, zaintrygowany tytułem - myślałem że może będzie jakieś pokrewieństwo z "Neuromancerem" Gibsona, a tu... takie coś: [videoyoutube=I3SYIac1i5c][/videoyoutube] O ile nie jest to gra w "moim" stylu, ani tym bardziej produkcja którą mam zamiar katować i masterować, to wiem już że przy najbliższej wizycie kumpli trochę się tym pobawimy, bo gra jest... tak poryta, tak odjechana, jak tylko Japończycy potrafią to zrobić Kojarzy mi się trochę z bijatykami z serii "Godzilla" i "Dragon Ball", ale tutaj... Capcom zawsze miał talent do porypanych postaci i scenariuszy niezrozumiałych dla nikogo
  4. Czasem więcej nic nie trzeba... oprócz błękitnego nieba
  5. deader

    Wkurza mnie:

    Pamiętaj że zwrot "obyś żył w ciekawych czasach" to starożytna klątwa
  6. Siemasz, jeśli chodzi o skutki uboczne to różnie bywa - na każdego leki działają inaczej. Ja z żadnym z leków które brałem nie miałem takich "przygód" jak problemy z zaciskaniem rąk, ale tak naprawdę nikt ci tutaj nie wyda "profesjonalnej" trafnej diagnozy. Ja bym doradził skontaktować się z lekarzem u którego byłeś i się o to podpytać - było nie było, jesteś teraz jego pacjentem i niejako ma obowiazek się tobą "opiekować". Ja od swojej psychiatry dostałem numer na koma żeby dzwonc w razie wątpliwości, dwa razy skorzystałem przy nowych lekach.
  7. deader

    Wkurza mnie:

    Kestrel, musi być dobrze, ja jestem w Orange od lat i nigdy żadnej wtopy nie zrobili w przeciwieństwie do Heyah czy Ery które robiły mi kiedyś problemy o pierdoły. Tak więc nie słuchaj tych z przykrymi doświadczeniami z Oranżem żeby się nie nakręcać negatywnie
  8. Prywatnie, i tylko do psychiatry po recki. BTW - to jest akurat temat który aż prosi się o ankietę
  9. Przesyłka z wygranym winylem fikcyjnej grupy rockowej, w stanie dużo lepszym niż wynikało z aukcji
  10. Piszę do was niejako z wehikułu czasu bo pierwsza radość dzisiejszego dnia nastąpi kiedy wreszcie znajdę się w domu...
  11. A jaka NORMALNA aktorka wystąpi w filmie PORNO??? Przecież to jest z założenia branża dla ludzkich odpadków, tak samo prostytucja. Może sobie taka Sasha Grey robić "karierę", opartą na wystawianiu ryja pod ku*asa, ale nie zmieni to faktu że jest zwykłą dziwką... A ona miała po prostu farta i już. Tak jak jest cała masa aktorek w zwykłej branży filmowej, ale zaledwie garstka takich które zdobywają sławę/rozgłos, tak i w branży porno jest kilka nazwisk, eee, twarzy, eee, no, POSTACI które się rozpoznaje - ale oprócz nich całe stado dziewczyn zgarniętych spod śmietnika które za 10 dolców dadzą ze sobą zrobić wszystko bo chcą się naćpać.
  12. Kalebx3, pamiętam że kiedyś gdzieś czytałem czyjeś rozkminki na temat tego czy istnieje związek zawodowy aktorów/ek porno, regulujący maksymalną ilość stosunków dziennie i tak dalej
  13. deader

    Hip-Hop/Rap - Dyskusja

    Jako że słucham metalu to rapem/hh generalnie "gardzę", ale jest jedna ekipa którą cenię - Insane Clown Posse [videoyoutube=sRgaTC9EFAs][/videoyoutube]
  14. No to skoro takiś oporny to i tak pewnie nie obejrzysz, więc co tam, spojlera nie będzie. Tak się kończy Scarface i tak miałem nadzieję że skończy się Breaking Bad: [videoyoutube=VT_D4NC2tBE][/videoyoutube]
  15. Marzeeeeenia... te duże i te malutkieee... BTW kilka dni temu byłem u mojej psych, przy wypisywaniu recept podrzuciła mi informację że ponoć generalnie recepty mają niedługo... zniknąć. Już wprowadzili ten cały system z kodami kreskowymi itd, a docelowo ma być tak że lekarz będzie w komputerze klikał co pacjent ma dostać, a ów po udaniu się do apteki i podaniu PESELu będzie mógł wykupić leki. Cyfryzacja, panie, przyszłość nadchodzi!..
  16. Bo zdaje się wiedzieć o lekach więcej niż niektórzy lekarze
  17. deader

    Co teraz robisz?

    kasiątko, nie ma sprawy Skorzystam z okazji i polecę ci dwie książki, które każdemu zresztą kto para się pisarstwem w jakiejkolwiek formie mogą dostarczyć trochę przydatnej wiedzy, podanej dodatkowo w wyjątkowo atrakcyjny sposób. Chodiz mi o "dylogię" Feliksa W. Kresa - "Galeria złamanych piór" oraz "Galeria dla dorosłych". http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f43/28.html http://mlodapisarkaczyta.blox.pl/2011/11/Galeria-dla-doroslych-Feliks-W-Kres.html Kres generalnie jest (był? ponoć stwierdził że jako pisarz się wypalł i nie będzie na siłę ciagnął czegoś co go nie rajcuje) autorem ksiażek fantasy (jednym z prowodyrów tego nurtu w Polsce, tak na marginesie), ale przez pewien czas w Nowej Fantastyce prowadził kącik z poradami dla początkujących pisarzy. Forma była interesująca, bo porady nie były nastawione na "jak pisać książki" co "jak NIE pisać książek" - Kres brał "na tapetę" jakieś zagadnienie, typu - tworzenie bohatera i wytykał jakie błędy w tej materii popełniają począkujący pisarze. Po artykule dotyczącym wybranego w danej odsłonie kącika zagadnienia, następowała bezlitosna "masakracja" nadesłanych przez czytelników tekstów. Felietony te zostały zebrane i wydane w formie wymienionych wyżej dwóch książek. Co prawda zagadnienia tyczyły się głównie porad dla ludzi próbujących swych sił w beletrystyce, ale zawierały też sporo rzeczy przydatnych dla każdego kto zajmuje się jakimkolwiek pisaniem. Plus niezwykle atrakcyjna jak dla mnie forma - Kres to gościu z ogromnym poczuciem humoru, bardzo ciętym, błyskotliwym - ja sam nazywałem go "polskim George Carlinem", więc oprócz tego że można sie czegoś nauczyć, to czytanie obu książek jest po prostu świetną czytelniczą przygodą "Galeria złamanych piór" jest już bardzo ciężko dostępna (tematyka tak niszowa że nikt nie pokusił się chyba o dodruk), zarówno jeśli chodzi o "klasyczne" wydanie jak i jakąkolwiek formę ebooka; "Galeria dla dorosłych" jest dużo łatwiejsza do dorwania. Polecam, polecam, polecam. Jeśli ktokolwiek kto to przeczyta i znajdzie gdzieś w necie pdf'a z "Galerii złamanych piór" - będę wdzięczny za podesłanie linka, bo mój egzemplarz niestety zaginął podczas przeprowadzki :/ Najśmieszniejsze, że zanim pierwsza z wymienionych książek przypadkiem trafiła w moje ręce, nie wiedziałem o istnieniu kogoś akiego jak pan Kres - facet napisał bodajże najdłuższy polski cykl fantasy, a jego nazwisko przyćmiewają tacy ludzie jak Sapkowski czy Pilipiuk (nic oczywiście obu panom nie ujmując). Postanowiłem po przeczytaniu obu "Galerii..." zaznajomić się z jego twórczością i... cóż, kupiłem cztery książki, przeczyałem dwie Nie dlatego że facet źle pisze - pod tym względem jego twórczość jest jak najbardziej OK. Po prostu utwierdziłem się w przekonaniu że fantasy to dla mnie Tolkien, nie kręci mnie ten klimat zupełnie, smoki, elfy i czary zostawiam innym. Wolę kosmos i lasery Chyba wyprodukowałem offtop który powinien znaleźć się w dziale o książkach, ale myslę że zostanie mi to wybaczone
  18. Cóż - może ci się ona na przykład na stałe "naprawić" co chyba jest pożądanym rezultatem Dużo leków ma przeróżne skutki uboczne, ale czasem trzeba pamietać o złotej zasadzie czyli - żeby minusy nie przesłoniły nam plusów. Ja na przykład biorę na sen leki które pomagają mi ładnie zasnąć, ale za to jest masakra ze wstawaniem. Mimo to, wolę męczyć się ze wstawaniem niż zasypianiem
  19. deader

    Co teraz robisz?

    Bo nie jest to bynajmniej niefajne słowo
  20. deader

    Co teraz robisz?

    kasiątko, no to git Dobre masz podejście, bo nie każdy potrafi "przyjąć na klatę" takie "czepialstwo" - a jednak zawód dziennikarza nieco zobowiązuje jeśli chodzi o kwestie poprawnej polszczyzny. Sam pamiętam z krótkiego epizodu "dziennikarskiego" jak napisałem recenzję gry, dałem swojej dziewczynie do przeczytania i zwróciła mi uwagę na jedną rzecz. Był tam fragment: "Jednym słowem: gra jest marna". Zwróciła mi uwagę na to, że to są TRZY słowa Tak zapadło mi to w pamięć, że od tamtej pory stosuję zwrot "krótko mówiąc" kiedy coś faktycznie nie jest "jednym słowem" Jak juz przy tych sprawach jesteśmy to podzielę się nieco zabawną (i pozytywną) obserwacją: otóż nasi forumowicze są wyjątkowo jak na internet zaznajomieni ze znaczeniem i prawidłowym użyciem słowa "bynajmniej" - które to słowo z niewiadomych przyczyn w niektórych kręgach zdaje się zastąpiło wyrażenie "przynajmniej" EDIT: Już po wysłaniu zauwżyłem kolejne pisarskie przekleństwo - powtórzenia. W dwóch zdaniach pod rząd zwrot "zwróciła mi uwagę"
×