
deader
Użytkownik-
Postów
4 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez deader
-
To jest naród bankowców, więc w sumie nic dziwnego...
-
[videoyoutube=RvS6moMreHE][/videoyoutube]
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
deader odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Staram się, ale ciągle przeszkadza mi natrętna myśl "czemu akurat 28, czemu akurat 28, czemu akurat 28, czemu akurat 28, czemu akurat 28 No ale generalnie to tylko przytaknąć mogę. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
deader odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Wyrwane z kontekstu faktycznie brzmi złowieszczo, ale mam nadzieję że każdy sobie przeczytał oryginalnego posta -
Hehe ja znam w wersji: 1. Pampers'y 2. Always'y 3. Corega Tabs'y
-
*Monika*, powiem tak: jak najbardziej nie jestem przeciwny profilaktyce. Ba, gdybym wierzył w to że ona wystarczy, to bym milczał na ten temat. Tyle że niestety mimo że jestem "żądnym krwi czytelnikiem" (to jest i nie jest ironia - może to śmiesznie brzmieć ale nie będę się zapierał że podnieta tanią sensacją jest mi obca) to jestem też obserwatorem. I może mam takiego niefarta że dane mi było obserwację przeprowadzać tylko wśród opornej patologii. No ale tych obserwacji nie wymażę z głowy, nie zapomnę. Więc ja byłbym i za większą profilaktyką i za większymi, bardziej dotkliwymi karami.
-
No właśnie ja chcę zwrócić uwagę na ten problem, bo jest powszechniejszy niż się czasem wydaje. Ja się bez bicia przyznaję - nie oglądałem animacji obrazującej wypadek o której wspominasz. Dla mnie liczy się jeden, prosty fakt: w 2004 roku uczestniczył w - jak to piszą - "podobnym zdarzeniu" po czym w grudniu 2013 jeździł samochodem, kiedy to od 9 lat powinien mieć zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wliczając w to wrotki - jako karę za wcześniejsze przewinienie. CO NAJMNIEJ - bo ja osobiście postulowałbym za kulką w łeb; ale jako że to idylla, to podsuwam rozwiązania które ludzie łatwiej by zaakceptowali. Wobec tego pytanie jakie mi się samo zadaje, brzmi: co ten facet robił za kółkiem, skoro w 2004 roku spowodował wypadek? Czemu miał ważne prawo jazdy? Kary są według mnie za mało restrykcyjne, bo gdyby mu te prawko odebrać wtedy, to z dużym prawdopodobieństwem ten dzieciak którego potrącił miesiące temu by żył - bo koleś nie znalazłby się na jezdni w ogóle. Nie piszę że ze 100% pewnością, bo zawsze znajdą się wybitni idioci którzy nawet po odebraniu prawka będą jeździć... ale dla takich to tym bardziej postulowałbym kulkę w łeb i koło się zamyka...
-
Czyli co - morderstwo z premedytacją? Bo "celowo" nie odbił od pobocza? Czy może "nieszczęśliwy wypadek" - spowodowany przez kogoś kto już taki "wypadek" miał "na koncie" i którego jak widać nic to nie nauczyło?
-
Mamy więc całkowicie odmienne spostrzeżenia. W Polsce, w kraju gdzie nie ma szansy przeżyć życia bez co najmniej kilkukrotnego usłyszenia "ze mną się nie napijesz??" nie ma przyzwolenia na niebezpieczne picie..? To żart jakiś. Toż u nas prędzej kierowcy poleją kielona "na odwagę" przed odjazdem, żeby się policji nie bał, niż ktoś zadzwoni po policję informując że za chwilę dojdzie do przestępstwa. Polska pod tym względem niewiele od Rosji odstaje. Że co się nie mieści, że koleś jeździ jak idiota czy że się nie zatrzymał? Do obu opcji radziłbym się przyzwyczaić bo z takim jak mamy obecnie systemem karania kierowców to będzie nadal powszechne.
-
Cóż za ironia: http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/smiertelne-potracenie-13-latka-jest-europejski-nakaz-aresztowania-mariusza-nowaka/rh0rz To zdaje się ten sam ****** który zabił mojego kumpla, morda podobna i dokładnie te same okolice (teraz pod Wiązowną, wcześniej w Żanęcinie) a i data poprzedniego przestępstwa się zgadza. Jak widać historia lubi się powtarzać, gdyby tego ćwoka te 10 lat temu od razu upierdolić to dzisiaj jacyś rodzice nie opłakiwali by śmierci swojego dziecka. -- 09 sty 2014, 13:10 -- LoL u nas to jest tak samo norma wśród pewnych środowisk, i nikogo to nie rusza dopóki ktoś kogoś nie zabije, wtedy jest płacz i zgrzytanie zębów i głupie pytania "jakim cudem"...
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
deader odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
To, ze ty bys sie tak zachowywal ( badz sie tak zachowujesz), nie znaczy, ze inni tez. Nie mierz innych swoja miara. Tu nie chodzi o miarę Kalebxa, tylko o dość dobrze poznane zachowania występujące wśród ludzi. Poczytaj sobie o seryjnych mordercach lub gwałcicielach i zobaczysz jak wielką rolę odgrywał w ich życiu seks a raczej jego brak. Popęd seksualny należy do podstawowych, tak jak głód, pragnienie i potrzeba ciepła. Chyba nie zaprzeczysz że ludzie głodni, spragnieni, zziębnięci, zdolni są do ekstremów żeby sobie zapewnić brakujący element, przykładów w historii jest mnóstwo. Tak samo jest z seksem i Kalebx ma rację, ludzi którzy nie mają jak dać upustu swoim seksualnym pragnieniom można się obawiać. -
Bo mam taki pogląd a tu się dyskutuje na ten temat - więc rzeźbię i staram się przedstawić i poprzeć mój pogląd. I to jest moim zdaniem właśnie gorsze od premedytacji. Bo morderstwo z premedytacją może mieć sens, natomiast morderstwo z bezmyślności sensu mieć nie będzie nigdy. Mówiąc krótko: debil który wjechał pijany w przystanek bo myślał że jest lepszy od Kubicy, zasługuje wyłącznie na to żeby powiedzmy ktoś z rodziny którejś z ofiar go bez znieczulenia wybebeszył - i temu członkowi rodziny za to morderstwo z premedytacją należałoby się nie więzienie co wręcz jakiś medal za usunięcie szkodliwej tkanki społecznej. Profilaktycznie się mówi i to sporo choćby o seksie bez zabezpieczeń czy szkodliwości narkotyków. Mimo to młodzi ludzie zaliczają "wpadki" i zgony spowodowane przez narkotyki i to zdaje się z tendencją rosnącą niż malejącą, bo coraz wcześniej sięga po narkotyki czy seks. Nie mówię że nie należy prowadzić profilaktyki przeciwko pijanym kierowcom, ale to sprawa drugorzędna, dla zaspokojenia sumienia. Bo co to tak naprawdę za profilaktyka, każdy dorosły człowiek powinien być na tyle rozsądny żeby wiedzieć że po pijaku się nie jeździ. Jak dorosły sam o tym nie wie i potrzebuje "profilaktyki" i "uświadamiania" to ja mówię że ten człowiek nie nadaje się do życia wśród innych, bo to zwykły idiota i jego żadne uświadamianie nie uświadomi.
-
O, festyn stereotypów To i ja, i ja! Jego żona to na bank jędza, a o rozwodzie nie chce mówić bo dżentelmeni nie gadają o takich sprawach
-
[videoyoutube=EGD0tbGRcuM][/videoyoutube]
-
Przepraszam, ale jest całkowicie odwrotnie. To ty próbujesz za pomocą manipulacji słowem (stąd ten mój neologizm "paraprawne", bo brmi to jak bełkot obrońcy przestępcy w sądzie, który wie że broni człowieka winnego jakiegoś czynu, ale za wszelką cenę - bo za to mu płacą - musi przekonać innych do wymierzenia mniejszej kary) odróżnić morderstwo pistoletem od moderstwa samochodem. Facet który idzie z pistoletem zabić żonę, ma świadomość że posiada niebezpieczne narzędzie i od jego woli zależy czy doprowadzi do sytuacji w której ktoś zazna krzywdy; tak samo człowiek w stanie upojenia alkoholowego siadając za kółkiem zdaje sobie sprawę z tego że dysponuje potencjalnie morderczym narzędziem którym, w połączeniu ze stanem upojenia alkoholem, może doprowadzić do sytuacji w której ktoś zazna krzywdy. Pierwszy musi poiągnąć za spust, drugi przekręcić kluczyk w stacyjce - czy to naprawdę ma odróżniać jedno morderstwo od drugiego? Że tu się naciska, tam zaś przekręca..? Zwróć uwagę że ja nie mówię o WYPADKACH. Bo tak jak wielu ludzi padło ofiarą WYPADKU z użyciem broni, tak wielu może paść ofiarą WYPADKU samochodowego. Ale rozjechanie po pijaku kilkoro ludzi to nie jest WYPADEK. WYPADEK, to coś co się dzieje niezależnie od kierowcy - kiedy wjeżdża w tych ludzi bo urwał się kawałek autostrady po której jechał, albo jeśli ktoś inny spowodował kolizję z jego pojazdem, doprowadzając prawami fizyki do takiego a nie innego toru jazdy. Natomiast pijany człowiek za kierownicą jest niebezpieczny, jest niebezpieczeństwem, stwarza niebezpieczeństwo - prowadzenie po pijaku to jest jawne niemyślenie o tym że być może nie jest się na tyle Kubicą na ile chciałoby się być i że moze przez swoją bezmyślność narażone jest życie innych. Jeśli się kogoś w takim stanie zabije, to jest to morderstwo w moim odczuciu. Czytałem że sprawca jednego z tych wypadków być może dostanie porażający wyrok 15 lat więzienia. To jest kpina i ekwiwalent plunięcia w twarz rodzinie zamordowanych ofiar. Sprawca innego wypadku miał już wcześniej zabierane prawo jazdy. Jednakże jakoś dostał je z powrotem i efekt mamy w gazetach. Ludzie jeżdżący po pijaku są głupi. Głupotę najlepiej tępić, nie utrzymywać. Resocjalizacja nie działa bo recydywa jest zjawiskiem powszechnym. Trzeba stawić czoła nieprzyjemnemu faktowi że świat nie jest różowiutki i nie wszystko da się rozwiązać przez wręczenie wiązanki kwiatów i zagranie hipisowskiej piosenki na bosaka. No fakt, masz odmienny obraz pijanych kierowców. Ja mam inny, nie będę się spierał która "racja jest najmojsza", powiem tylko dlaczego ja uważam tak a nie inaczej. Mianowicie: ten obraz sobie namalowałem na podstawie własnych obserwacji. Obserwacji zmotoryzowanych znajomych. A nawet empirycznie, przez uczestnictwo w wypadku z procentami w tle. I nigdy nie widziałem żeby ktokolwiek się "przejmował" prowadzeniem po pijaku w innym kontekście niż... bycia złapanym. Tak, to tego najbardziej obawia się pijany kierowca. Nie że kogoś może zabije. Nie że może zabije siebie. Tylko żeby go przypadkiem nie złapali. Jak wiadomo, kara która nie odstrasza, jest mało skuteczna. To dlatego mamy pełne więzienia przy jednoczesnej wspomnianej już recydywie. Więzienie w Polsce nie jest niczym strasznym dla przestępcy, przestępca siedzi ze swoimi. Pisałeś wcześniej że kara sama w sobie nie ma być nadana przestępcy po to, żeby rodzina ofiar poczuła "ulgę sprawiedliwości". Otóż, nie zgadzam się z tym. Przstepca nie jest społęczeństwu do niczego potrzbny, natomiast pragnienie odwetu jest instynktowne i moim zdaniem powinniśmy mieć możliwość zaspokojenia tego pragnienia. Mój kumpel zginął potrącony przez nietrzeźwego kierowcę, minęło 5 lat i kolesia wypuścili, i normalnie sobie żyje, a mój kolega nie. I co mi da świadomośc że może przez te 5 lat go nawet codziennie w dupsko ruchała cała cela? To i tak nic w porównaniu ze śmiercią. Ja chcę żeby ten skurwysyn gnił tak samo w glebie jak mój kumpel, a nie łaził po ulicy jakby nic się nie stało, a kiedyś być może jeszcze jeździć i znów kogoś zabić.
-
Nie "poprawny" tylko "paraprawny". "Para-prawny". Czyli tak "prawny" jak normalny jest "paranormalny". Geez, ludzie czytać nie umiejo... NA BANK. Przecież wypadki spowodowane przez pijanych kierowców nie zawsze są spowodowane przez kierowców-solistów. Czasem wraca sobie cała rodzinka z powiedzmy odwiedzin u ciotki na imieninach i podpity mężuś z pełnym pozwoleństwem i świadomością małżonki siada za kółko "bo przecież Stefan jeszcze nikogo po kilku kieliszkach nie rozjechał". A osoby postronne? Człowieku, zaproponuj mi 50 złotych to ci dmuchnę w twój samochód i proszę bardzo, jedź rozjeżdżać, wisi mi to, ważne że mam 50 złotych. i błagam, nie odczytuj tego dosłownie. Zrozum że to ironia obrazująca tok rozumowania wielu ludzi. Najpierw chciałem napisać "TAK", ale po zastanowieniu - nie. Tak jak teraz funkcjonuje coś takiego jak "okoliczności łagodzące' (i na przykład właśnie bycie "pod wpływem" jest za taką uznawane), to ja proponowałbym aby w przypadku popełnienia przestępstwa pod wpływem alkoholu uznać to za okoliczność DODATKOWO OBCIĄŻAJĄCĄ. Tak jak i choćby pod wpływem narkotyków czy, nie wiem, uroku Krzysztofa Ibisza.
-
Cóż, ja uważam że prawo jest debilnie skonstruowane i faworyzuje pewne grupy przestępców. Bo dla mnie zastrzelenie z premedytacją a "nieumyślne spowodowanie śmierci poprzez przejechanie samochodem" to może i dwie ciut inne sprawy - ale za tą drugą bym karał surowiej. Bo kiedy do morderstwa dochodzi w wyniku bezmyślności, to czemu mamy temu pobłażać? Bezmyślność należy karać jeszcze surowiej! Ludzie bezmyślni stanowią zagrożenie dla społeczeństwa! Jestem w stanie zrozumieć faceta, który z premedytacją zastrzelił żonę która go zdradzała - nie: "pochwalam", ale "rozumiem". Natomiast pijanego kierowcy nigdy nie zrozumiem, nigdy nie pojmę jak można być takim idiotą. I zawsze będę potępiał takie przypadki. "Nikt kto powoduje wypadek śmiertelny nie ma takiego zamiaru" - to jest jakiś bełkot paraprawny, tak samo pewnie nikt wywijając "dla szpanu" nabitym pistoletem nie ma zamiaru kogoś zabić. Ale niestety przez takich osobników debilizm, brak myślenia perspektywicznego, bezmyślność pospolitą - giną ludzie. I można by tego uniknąć gdyby idiota nie siadał pijany za kółko, albo idiota nie kręcił nabitym pistoletem. A jak do tej bezmyślności dodać alkohol, to już w ogóle nie powinno być dyskusji. Człowiek pijany może sobie być pijany, ale ma siedzieć na dupie w domu żeby przypadkiem nikogo po pijaku nie uszkodził. Ja jak się nachlam to nie wyłażę na ulicę, siedzę w domu i czekam aż wytrzeźwieję. Podobnej roztropności oczekuję od każdego dorosłego człowieka. Fajna idea, nawet kiedyś ze znajomymi rozważaliśmy takie coś. Sensowność takiego rozwiązania upadła po kilku minutach, bo przecież żadnym problemem jest poproszenie trzeźwego kolegi, żony, czy przechodnia o dmuchnięcie i "odblokowanie" samochodu. Nie ma sensu wprowadzać kosztownych rozwiązań zamiast rozwiązań tanich i skutecznych.
-
Nie do końca rozumiem czy na pewno chciałeś napisać to co napisałeś. Bo czym się różni człowiek zabity pistoletem, od człowieka zabitego samochodem? Ten drugi może być trochę bardziej płaski, zgoda, ale jest tak samo martwy.
-
No, ale, "pijany kierowca" z definicji popełnia czyn jazdy po pijanemu. To właśnie oznacza termin "pijany kierowca". Nie jest to "pijany człowiek za kierownicą w stojącym samochodzie" - takiego czegoś faktycznie nie ma sensu potępiać. Natomiast "pijanych kierowców" - na Sybir, albo na miejscu bez niepotrzebnych kosztów kara śmierci. Bo to jest przejaw jednego z najgorszych grzechów - bezmyślności.
-
O, proszę, jeszcze kilka dni temu sam się zastanawiałem nad założeniem podobnego tematu właśnie po przeczytaniu o którejś z wymienionych w pierwszym poście tragedii. Pamiętam że czytałem artykuł o kolesiu który wjechał w ludzi, a kiedy na końcu doczytałem rzuconą przez redaktora od niechcenia notkę że facet miał już w 2006 roku odbierane prawo jazdy, to dosłownie pozwoliłem sobie na opad szczęki. No po prostu mnie to rozjebało. Nie pojmuję, nie ogarniam, jak sobie o tym przypominam to nadal jestem w szoku. Jakim, za przeproszeniem, tępym kutasem trzeba być, żeby takiemu ćwokowi zwrócić prawo jazdy??? Nie łapię czemu zabójstwo samochodem jest traktowane inaczej niż zabójstwo pistoletem. Jakby koleś w 2006 kogoś zastrzelił to jakoś nie sądzę żeby mu zwrócili zezwolenie na posiadanie broni później, nie mówiąc już o tym że prawdopodobnie nadal by siedział a nie śmigał po ulicach zabijając kolejnych ludzi. Jak czytam o takich ścierwach to normalnie marzy mi się praca kata przy krześle elektrycznym, to musi być jeden z najpiękniejszych widoków na świecie - oczy idioty który myślał że jak ma BMW to jest nietykalny, a właśnie uświadamia sobie że umrze ze zgiętymi kolanami, szczając ze strachu. Nie potrafię też ogarnąć czemu tak łatwo dostać prawo jazdy, testuje się tylko wiedzę i umiejętności, a nie ma żadnych testów psychologicznych. Albo czemu wiek w którym można otrzymać prawo jazdy jest tak niski. Przecież 18letni debil za kółkiem to praktycznie gwarantowana tragedia. To jest właśnie coś czego nie ogarniam, przecież to jest recydywa, to powinno być karane jeszcze surowiej niż pierwotne przewinienie! Jak dla mnie dla kierowcy z odebranym prawem jazdy, kiedy wsiada za kółko, kara powinna być jedna - ołowiana, aplikowana doczaszkowo.
-
No właśnie, ja reaguję tak, a ty siak - szczerze mówiąc to jest pytanie które powinieneś zadać swojemu lekarzowi, bo nikt z nas specjalistą niestety nie jest
-
Seronil 20 mg. Biorę od 9 miesięcy; otumaniony i otępiały jestem zawsze w pierwszej połowie dnia ale raczej sądzę że to wpływ wszystkich prochów które biorę na sen, a nie fluoksetyny.
-
A ja mam wrażenie że elity-srelity, ale najważniejsi to są zwykli ludzie. I tu jest problem, bo mnóstwo młodych teraz sympatyzuje z lewactwem które chce "wszystkiego dla wszystkich", a jako że we "wszystko" wpisuje się chociażby "spokojne życie" a we "wszystkich" wpisują się chociażby muzułmanie, to i też lewactwo pragnie spokojnego życia dla muzułmanów. I weź tu człowieku próbuj takiego przekonać że ten muzułmanin chce go zabić i otwarcie o tym mówi - nie dotrze, no, nie dotrze do takiego głąba taki prosty przekaz. Mam jednak niesłabnącą nadzieję, że tak jak kiedyś ludzkość ogarnęła że koło jest przydatne, że higiena osobista to coś ważnego dla organizmu - tak kiedyś ogarnie się że muzułmanie i islam są niczym przerośnięte kurzaje, których jedynym sposobem pozbycia się jest chirurgiczne wypalanie.
-
Wymierz w Sejm to gwarantuję że każdy obywatel jakby co to potem będzie mówił że on nic nie widział