Witam Was,
Chciałabym zasięgnąć Waszej opinii, ponieważ nigdzie nie mogę doszukać się informacji gdzie leży problem i jak mogę pomóc swojej siostrze-dlatego proszę o pomoc.
Niedawno ujawnił się spory problem. Moja siostra ma 26 lat i raczej z mamą nie interesowałyśmy się co znajduje się u niej w pokoju,ponieważ wiecznie był pod kluczem. Siostra pracuje, w dni wolne nie robi kompletnie nic poza sporadycznymi wyjściami ze znajomymi lub z facetem z którym zaczeła się spotykać. Wydawało mi się, że jest poprostu leniwa i sama sprzątałam mieszkanie.
Pewnego razu jednak zajrzałyśmy do pokoju i byłyśmy w ogromnym szoku.Okazało się że żyje w totalnym barłogu.To nawet za małe słowo. Oprócz sterty brudnych ubrań i bielizny,wszelkich śmieci i nieczystości kobiecych znajdujących się dosłownie wszędzie znajdowała się tam masa słoików z uryną! Wszędzie, dosłownie wszędzie panował smród moczu- a słoiki te- czesto niezamknięte lezały nawet wsród ubrań w szafie. Dodatkowo wszędzie można było znaleść butelki po piwie i takich małych wódkach,gdzieniegdzie chodziły robaki.Rzeczy osobiste oczywiście porozrzucane wszędzie, nie ma strefy gdzie jest coś na swoim miejscu.
Doszlo do mnie w końcu również, że siostra nie dba o higienę osobistą- myje jedynie głowę z powodu łuszczycy na którą cierpi. Moja mama mało nie zemdlała jak to wszystko zobaczyła.
Martwię się, czy nie cierpi ona na depresję. Na codzień jest zapracowana, ale nie przesadzajmy- ja też jestem ale u mnie zawsze jest czysto, nie wyobrażam sobie się nie umyć, nie sprzątnąć jakiegokolwiek brudu i nie robić prania- tak bylysmy nauczone.
Jesli chodzi o jej charakter to jest osobą raczej pogodną,normalnie funkcjonującą w społeczenstwie- ale kto teraz wie co siedzi jej w głowie.
Najbardziej z tego wszystkiego zszokował mnie ten mocz. Czy to jakieś szczegolne zaburzenie? Dodam, że zyjemy w normalnym domu, czystym, z toaletą. Co ja mam zrobić, jak jej pomóc? Oczywiste jest, że musi to jakoś posprzątać ale skąd coś takiego się bierze? Gdzie się udać po pomoc?