
deader
Użytkownik-
Postów
4 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez deader
-
Jak najbardziej będzie miała rację, ale sorry, patologia i kryminaliści tworzą się głównie z BRAKU PIENIĘDZY. W dzisiejszym świecie gdzie pieniądz jest najpotężniejszym z bóstw, twierdzenie że kasa ma drugoplanowe znaczenie w kształtowaniu osobowości - jest może i prawdziwe. Pierwszoplanową rolę odgrywają rodzice i otoczenie. Ale oni - żyją w świecie opanowanym przez pieniądz i w którym tych pieniędzy im brakuje. Nie dziwi mnie więc że patologiczni rodzice nie widzą nic złego w tym że ich dzieci kradną - bo dla nich to jakaś tam szansa na zasmakowanie normalności choć przez chwilę. Ja się staram żyć uczciwie, ale choćby głupi papier toaletowy podpierdalam z firmy bo dzięki temu kilkadziesiąt złotych miesięcznie zaoszczędzam. Gdyby się nad tym zastanowić, to takich osób jest straszliwie niewiele. Zawsze zawdzięczają coś komuś kto im pomógł. Za dzieciaka rodzice nakarmili, ubrali, posłali do szkoły; za nastolata państwo pomogło stypendiami na studiach; za dorosłego bank wspomógł kredytem na rozkręcenie firmy...
-
Po pierwsze - pojęcie "normalnie" jest jak wiadomo bardzo względne. Nie wiem co jest nienormalnego w tym że para moich znajomych mieszka w jednorodzinnym domku, ona zajmuje się pierdołowatą fotografią, on zajmuje się pierdołowatym blogiem o hipsterskiej modzie. W wolnym czasie jeżdżą na koncerty, wycieczki za granicę, wieczorami pieprzą się bez strachu o zajście w ciążę bo na utrzymanie siebie i dziecka - a nawet pięcioraczków - nie muszą się martwić. Sorry, ale TO jest właśnie dla mnie normalność. Nienormalne jest właśnie moje życie - spędzane w pracy której nienawidzę, w mieszkaniu w bloku gdzie muszę nawet cicho pierdzieć żeby sąsiedzi nie przylecieli z mordą że im spokój zakłócam, na wyjazdy żadne mnie nie stać, pieprzyć się nie mam z kim i nawet nie powinienem bo nie ma sensu żebym komuś spieprzył życie swoją osobą. Wyjść z tego marazmu? Jak? Jak niby? Nie da się. Nienawidzę pierdolenia o tym że wszyscy ludzie są równi - gówno prawda, zawsze będą równi i równiejsi, i zawsze tych równiejszych będzie niewielu ale będą mieli 100x lepiej od "zwykłych równych". Tak, owszem, nienawidzę i gardzę tymi "równiejszymi" ale przyznaję się że czuję tak z czystej zazdrości - bo ja nigdy nie będę miał tak jak oni. Jestem skazany na gówniane życie, byłem w momencie kiedy się urodziłem. Nienawidzę i gardzę takimi ludźmi, ale jakby mi ktoś dał możliwość zamiany to nie wahał bym się nawet sekundy. Może i Paris Hilton jest szmatą, tępą dzidą i pustakiem. Ale przynajmniej jest szmatą, tępą dzidą i pustakiem który nie musi martwić się o to z czego zapłaci rachunki, nie zaprzątają jej głowy takie kwestie jak rozmyślania nad kondycją gatunku ludzkiego, a jak by jej się przypadkiem odechciało z jakichś powodów żyć, to nie musi kombinować z pociągami, sznurami, pistoletami itd. tylko sobie jedzie limuzyną do Szwajcarii i za kilka baniek korzysta z usługi wygodnego samobójstwa. Prawdziwy pustak sobie tym nie zaprząta głowy tylko korzysta z kolejnej kreski koksu rozsypanego na złotej tacce. A jak ktoś nie jest pustakiem to za pomocą pieniędzy tatusiów sobie zorganizuje coś "swojego" i nie będzie miał żadnych problemów że do niczego nie doszło się samemu.
-
Ja tak samo, tylko do tego jeszcze 50% mojego czasu poza spaniem muszę przeznaczać na tyranie, znoszenie obelg od szefa, znoszenie debilizmu klientów; kolejne ileś procent czasu zajmuje mi walka z moją depresją i koniec końców w ogólnym rozrachunku wychodzi na to że mam "dla siebie" może 5 godzin dziennie które najczęściej przeznaczam na siedzenie przed komputerem/telewizorem bo nie mam siły czasem nawet do sklepu wyjść a co dopiero cokolwiek więcej. Używki są jedynym jasnym punktem tej mojej wegetacji bo przez chwilę pozwalają zapomnieć o całym tym gównie, do seksu się nie nadaję a że jestem skazany na wieczne kawalerstwo to sobie ostatnio sam wystarczająco udowodniłem. Więc powtórzę - wolałbym być pustakiem z łatwym życiem niż sobą przechodzącym przez codzienną torturę.
-
Frazes dla polepszenia humoru tym którzy nie mają tak fajnie. Znam ludzi którzy zaczęli życie z falstartem bo mając bogatych tatusiów i mamusie mieli podane wszystko na tacy. I dupa, wcale nie mają nudnego życia. Nie muszą na nic pracować, więc mają mnóstwo wolnego czasu. Kiedy ty czy ja zapierdalamy kolejne godziny żeby pod koniec miesiąca odebrać przysługującą nam jałmużnę - oni jeżdżą sobie na koncerty i wycieczki i śmieją się z plebsu który musi tyrać po to żeby raz do roku wyjechać pod namiot na weekend. Wolałbym być pustakiem przepuszczającym życie przez palce niż inteligentem uwięzionym w maszynie wyzysku.
-
Internet nie jest zdobyczą kapitalizmu, tylko informatyki. Na latanie samolotem gdzie się chce stać tylko nielicznych - tak jak za komuny. Tak samo z przekraczaniem granic, no, chyba że mówimy o przekraczaniu granic żeby wyjechać na zmywak - to tu, fakt, nieco więcej ludzi sobie może na takie przekraczanie granic pozwolić. Zdobyczą kapitalizmu jest umowa zlecenie, zdobyczą kapitalizmu jest rozstrzał pomiędzy bogatymi a biednymi, zdobyczą kapitalizmu jest zniewolenie człowieka mniej przedsiębiorczego przez człowieka bardziej obrotnego i bez skrupułów.
-
Że przez resztę społeczeństwa jestem uznawany za zdrową jednostkę przez co muszę zapierdalać w normalnej pracy za nienormalne pieniądze. "Chory" to jestem tylko jak się przeciw czemuś zbuntuję. Generalnie wkurwia mnie wszystko, wszystko, absolutnie wszystko, chciałbym zdetonować naszą planetę.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
deader odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Na "milusi start dnia" trzy reklamacje, kurrrrrrrrwa jak ja mam nadążyć z normalnymi robotami jak jeszcze przysyłają stare do poprawki, zastrzelcie mnie -
PannaNikt023, to już chyba lepiej napisać do dyżurnego psychologa ABC Zdrowie który czatuje na forum za darmo niż płacić jakimś podejrzanym typom?..
-
(Z)Lot Ogólnopolski Arturówek 14-17 sierpnia 2014 LISTA
deader odpowiedział(a) na slow motion temat w Zloty
Ja nie widzę problemu w zaliczkach, terminach, powiedzcie tylko kiedy ile komu mam zapłacić. -
Nie czaję. Dobrze rysujesz, ale idziesz na architekturę wnętrz?.. Nie lepiej zostać portrecistką..? To akurat dziedzina która wymaga chyba najmniej "polotu" jeśli chodzi o rysowanie..?
-
Fazy złośliwości i chamskiego zachowania
deader odpowiedział(a) na Peter_HS temat w Zaburzenia osobowości
Ja generalnie jestem osobą empatyczną, wyrozumiałą, tolerancyjną... wewnątrz. Kiedy mam się uzewnętrzniać to górę biorą agresja, nietolerancja, nieczułość i tym podobne "przyjemnostki". Myślę że ma to związek z kumulowanym stresem i poczuciem niesprawiedliwości. Przykład: dzwoni do mnie księgowa i mówi że klient do mnie przyszedł. Wewnątrz - dobrze wiem że taki jej obowiązek i nawet dobrze że zostaję powiadomiony, zamiast dostać później zjeby od szefa że klient na mnie czeka. Na zewnątrz zaś - pierwszą reakcją jest wyrzucenie do telefonu soczystej wiązanki nawiązującej do tego jakim prawem jakiś idiota przychodzi mnie odrywać od roboty i jaka to zjebana musi być cała jego rodzina na pięć pokoleń wstecz. Po czym z uśmiechem idę debila obsłużyć. Potrafię być strasznie niemiły, zjadliwy, wobec osób które lubię. Potrafię z cudnym uśmiechem rozmawiać z ludźmi którym najchętniej zatopiłbym śrubokręt w tętnicy. Popierdzielony jestem widać jak siemasz :/ -
Nie wierzę, przeczytałem co wygrało Eurowizję, przeczytałem co o tym sądzi Kaczyński i... zgadzam się z panem prezesem Chyba czas kręcić sznur...
-
Sorry, automatycznie mi się skojarzyło... Lekarz idiota. Ktoś mi kiedyś pół żartem powiedział "jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym" i jakkolwiek szydercze by to nie było to coś w tym jest. O ironio, pocieszam ludzi a sam mam ochotę aktualnie wyruszyć na najbliższe tory kolejowe
-
Że jak bardzo nie byłbym pewny swoich umiejętności zawodowych, to mój szef zawsze znajdzie taką kombinację słów żeby jednym zdaniem zbić mnie z tropu i strącić w odmęty rozmyślań nad tym że może jednak nic nie umiem i nie nadaję się do żadnej roboty, do życia, do czego-kurva-kolwiek.
-
Mi aż ciężko pisać o tym serialu bo uważam go za arcydzieło; ciężko mi wskazać ulubiony odcinek nawet, bo każdy jest inny i każdy inaczej mnie "rusza". Ale zdecydowanie 2,3,4 i 5 się wyróżniają. De facto, polecam drugi sezon oglądać "od tyłu", bo ostatni odcinek jest niestety - dla mnie przynajmniej - "najsłabszy", za to pierwszy z drugiego sezonu (czyli czwarty w kolejności ogólnej) zdecydowanie najlepszy. Oglądając "normalnie" można pozostać z uczuciem lekkiego niedosytu. Na początku roku potwierdzono że nakręcony zostanie jeszcze trzeci sezon i to jest chyba najbardziej przeze mnie oczekiwane wydarzenie filmowe najbliższej przyszłości. Na podstawie trzeciego odcinka Robert Downey Jr. planuje nakręcenie pełnometrażówki. Strasznie mnie to jara, czuję niedosyt "Czarnego Lustra"...
-
Fakt że biedronkowa waniliowa cola jest 3x tańsza i 3x smaczniejsza od oryginalnej
-
GENIALNY!!! Najlepszy był odcinek z pilnowaniem wina :D
-
Ja oglądałem dość wiernie przez jakieś pierwsze pięć sezonów, ale potem odpuściłem bo moim zdaniem serial się stoczył. Obejrzałem za to specjalnie ostatni odcinek żeby zobaczyć kim do cholery była ta matka i uważam że był to jeden z najgorszych finałów serialowych jakie dane mi było widzieć, dosłownie poczułem się oszukany. Ciekawi mnie czy scenarzyści od początku mieli zamysł na tak "oszukańcze" zakończenie czy też w trakcie pisania pierwszych sezonów faktycznie mieli "pomysł na matkę".
-
Co do drugiej części to się zgodzę, ale szczerze mówiąc - zastanawia mnie czy masz jakieś dane popierające tezę że 30% Polaków leczy się psychiatrycznie..? To by oznaczało że statystycznie co 3 lub co 4 Polak chodzi do psychiatry, a z moich "codziennościowych" obserwacji nic na to nie wskazjue... Nie chodziło ci przypadkiem o 3%..? W takie coś jestem w stanie bardziej uwierzyć... Choćb patrząc na ilość zarejestrowanych użytkowników, wynoszącą obecnie 50244 ; biorąc poprawkę na to że spora liczba to konta już nieaktywne, a obecne dane na temat ludności Polski szacują liczbę obywateli na 38,4 miliona, to zaokrąglając i uogólniając można powiedzieć że forumowicze stanowią około 0,1% połeczeństwa. Do tej licby na pewno można dodać multum osób ktore na to forumm nie trafiło, bądź udzielających się na innych forach o podobnej tematyce... Ale nawet jeśli się tą liczbę pomnoży 10-krotnie to nadal wychodzi ledwo 1%. Do 30% daleko jak cholera. Z twoich statystyk wychodziłoby że na głowę leczy się około 11,5 miliona Polaków. Jakoś nie mogę w to uwierzyć...
-
No wygugluj sobie kto to był Herostrates i czym sie zapisał w historii
-
Eee... a na trutkę na szczury wykładaną w blokach też się wzruszasz..? Albo pułapką na myszy..? W czym gołąb jest lepszy od szczura, ładniej wygląda..? Sra, roznosi choroby, a już o tym jak potrafi wkurvić człowieka tym swoim gruchaniem o nieludzkich porannych godzinach w weekend to chyba nie muszę wspominać... Eh, wypaczone macie pojęcie o myślistwie. Cała "zabawa" polega na tym żeby zabić coś do zjedzenia i jednocześnie się przy tym rozerwać. Kobiety tego nie pojmą, to "męska rzecz". Sorry, takie mamy geny po prostu. Na marginesie - śmieszne że tylu ludzi hejtuje myśliwych ale wędkarze są jakoś powszechnie akceptowani, a przecież robią dokładnie to samo - za pomocą narzędzi wytworzonych ludzką ręką zabijają i zjadają niewinne rybki. Myślę że to dyskryminacja. Tak. Ryby są jawnie dyskryminowane. Spychane na margines, bo nie posiadają głosu i nie da się ich nauczyć aportować. Rozpoczynam kampanię "Ryba też człowiek"!
-
No to powinnaś sie cieszyć że jednego srajtucha mniej
-
Właśnie czytam sobie na forum muzycznym wątek o sztuce komponowania ścieżek gitarowych do muzyki w filmach porno
-
Co że co?