
deader
Użytkownik-
Postów
4 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez deader
-
Nie wiem czy ci to cokolwiek pomoże, trąci zresztą bzdurną para-psychologią, ale ja sobie "opracowałem" taki mechanizm, pomocny przy "powrotach do przeszłości". Mianowicie, jak tylko w mojej głowie pojawia się myśl która wiem że będzie mnie dręczyć - najczęściej chodzi o pewną konkretną osobę lub sytuację - to zamykam oczy, w wyobraźni wizualizuję sobie sztalugę z płótnem; na to płótno "nanoszę" wizualizację tej niechcianej myśli, i wyobrażam sobie że zdzieram to płótno ze sztalugi, zgniatam w kulkę i odrzucam w dal, w czerń, w czarną dziurę. Wiem że brzmi to jak porada z "Bravo" ale... serio odkryłem że w taki sposób jestem w stanie odwrócić uwagę od niechcianych myśli, odepchnąć je, "zniknąć" z pola widzenia. To oczywiście nie jest metoda która raz na zawsze kasuje nieprzyjemne wspomnienia, ale doraźnie - u mnie działa...
-
Dla niektórych zupełnie niestrawny, kompletna psychodelia. Najlepsza wersja Teledysku do Comfortably Numb to fragmenty The Wall. Fakt, ciężki może być dla niektórych, zwłaszcza jeśli ktoś nie całkiem ogarnia angielski, bo to tekstowo jest wspaniała płyta/film... Ale dla mnie genialny. Waters nienawidził ponoć tego filmu, nie wiem czemu. Fragmenty z "Comfortably Numb", "What Shall We Do Now", "Another Brick in the Wall part II", "Empty Spaces" i "One of my turns" - cudo!! Pamięć cie nie zwiodła - słowo w słowo!.. :)
-
Możecie wstawić te linki ? (jak u góry) Bo z tych linków mogę na chromie odpalić te filmiki, a jak wejdę na yt to już nie Proszę bardzo: [videoyoutube=VluPdUeNWo8][/videoyoutube] [videoyoutube=TY5winxPMvA][/videoyoutube] A tu, "w bonusie", film "The Wall" (i od tego polecam zacząć...) [videoyoutube=TcSmAlOkmv0][/videoyoutube]
-
ania_taka, Monar, to musi być jakiś mechanizm psychologiczny nad którym nie umiemy zapanować. A nawet nie wiecie ile bym dał żeby się nauczyć.
-
Dokładnie, "Wow". Czytałem ostatnio o Flojdach na wiki i na samym końcu jak byk stoi: "Ostatnio Waters stał się bardziej otwarty na możliwość wznowienia działalności Pink Floyd. W wywiadzie ze stycznia 2007 roku powiedział: "Dla mnie to nie byłby problem, jeśli reszta chciałaby grać ponownie razem. Nie musielibyśmy wcale zbawiać świata. Za powód wystarczyłaby dobra zabawa. A i ludzie byliby zachwyceni" A że "Comfortably Numb" to najlepszy ich numer to się zgadzam w 100%. Wieeeele nagrali wspaniałego materiału, ale ten jest... wyjątkowy ("Wish you were here" "przegrywa" jedynie ułamkiem procenta ale jednak...). No i w filmie jest genialnie zilustrowany. Zawsze jak słucham tego numeru, to przy tej drugiej solówce mam przed oczami obraz jak ciągną ledwo żywego Pinka na scenę...
-
U mnie się tak dzieje... czasami. I ni cholery nie doszedłem jeszcze od czego to jest zależne. Najpierw myślałem że to ułomność trybu pełnoekranowego, ale okazało się że i w standardowym ustawieniu potrafi tak się dziać. Przychodzi mi do głowy jedno - może chodzi o oryginalny format filmu który został wrzucony na YT. Dawno nic nie uploadowałem, ale wydaje mi się że YT akceptuje nie tylko .avi, inne formaty jak .mov, .mp4, .mkv też chyba można uploadować i może to właśnie format oryginalnego pliku ma znaczenie - że z jednymi YT lepiej sobie radzi niż z innymi.
-
To nadrabiaj zaległości! Marsz na torrenty, chomiki lub empiki i płyty Pink Floyd do koniecznego osłuchania: - The Wall - Wish You Were Here - Dak Side of the Moon - The Final Cut A z solowego Watersa najbardziej polecam "Pros and cons of hitch-hiking" i "Radio K.A.O.S." Ewentualnie film Alana Parkera "The Wall" - właściwie gigantyczny "teledysk" do całej płyty...
-
Monar, ano fajną, dziękuję :) Potrafi mnie zaskoczyć czasem tak że mi szczena opada - raz, jak jeszcze mieszkałem z rodzicami, wracam z pracy do domu a ona do mnie - "Znasz taki zespół: Cannibal Corpse?" - "No, znam... a czemu pytasz?" - "A, bo leciał dzisiaj w radiu, całkiem fajnie grają!" Rozwaliła mnie tym bo generalnie no, nie jest fanką disco co prawda, ale raczej tak na codzień to słucha jazzu bądź klasyków typu Zeppelin czy Clapton. Aż jej płytkę Cannibali pod choinkę tamtego roku kupiłem tak mnie rozłożyła Candy14, eee, yyy, hmmm, tego, wiesz, ja ostatnio w brodzie pierwszy siwy włos znalazłem Ale z tego co się orientuję to i wśród młodzieży Pink Floyd nadal krąży. Dobra muzyka nie umiera nigdy, a oni nagrali sporo dobrego materiału, do dziś brzmiącego fantastycznie. To nie jest tak jak z, powiedzmy, Backstreet Boys, że jest "na fali" przez moment a po latach nawet ci co się tym entuzjazmowali przyznają że nie idzie tego słuchać po prostu, bo nurt w którym działali się tak zmienił że Boysi brzmią "wieśniacko". Eh, aż sobie chyba zaraz Dark Side of the Moon wrzucę na talerz Hmm, cóż, pojadę to zweryfikuję :) Za to widziałem klip z jakiegoś koncertu niedawnego, gdzie Gilmour zagrał u Watersa (!!!), Comfortably Numb dokładniej. I kurde, może głos Gilmourowi pozostał, ale na gitarze to coś mu nie szło :/ Zresztą mniejsza o detale typu wokale (ale rymy ), ja po prostu strasznie cenię sobie Watersa jako kompozytora, tekściarza, człowieka z wizją. Jego solowe płyty niektóre są lepsze od niektórych Pink Floydowskich... O, znalazłem: [videoyoutube=hUYzQaCCt2o][/videoyoutube] W porównaniu do "dni świetności" to słychać niestety spadek gitarowej formy... [videoyoutube=hyvbQtLhka4][/videoyoutube]
-
[videoyoutube=CiweaZQ8g5U][/videoyoutube]
-
Monar, miałem taką opcję dzisiaj w pracy; chodziło o uaktualnienie Javy. Wejdź tutaj: http://www.java.com/pl/download/ ściągnij, zainstaluj, zrestartuj przeglądarkę powinno pomóc. Jeśli nadal problem będzie występował, zaktualizuj też wtyczkę Flash: http://get.adobe.com/pl/flashplayer/ Jak to nie pomoże to nie wiem co więcej doradzić :) Tego posta piszę z Chrome'a, w tle mam YT działające włączone - więc działa... S_And_S, niestety, nie ma na draństwo lekarstwa Na szczęście już się trochę przyzwyczaiłem do nowego wyglądu YT; stwierdzam też że YT lepiej wygląda (w sensie - bardziej przypomina "stary") na monitorach o proporcjach 4:3 - na panoramicznych niestety mnóstwo tego reklamowego syfu dookoła upchnięte :/
-
Ja zaś (tylko nie bierzcie tej wypowiedzi jako zachętę/poparcie takiego zachowania) mam kumpla z którym w życiu nie wsiądę do samochodu jak jest trzeźwy, bo samochód to przedłużenie jego fiuta i jeździ jak wariat, każdego innego kierowcę traktując jak przeciwnika któremu trzeba pokazać że jest się szybszym/głośniejszym/zwrotniejszym. Za to jak się napije to jeździ super-ostrożnie i po pijaku nie miał żadnego wypadku w przeciwieństwie do jeżdżenia na trzeźwo. No, ale jak mówiłem, nie znaczy ze pochwalam takie zachowanie, chciałem się tylko taką śmiesznostką podzielić. Wolę żeby odwoził mnie z imprezy niż na nią zawoził
-
Wychodziłoby na to że wszyscy kawalerowie to nie mężczyźni albo żywią się wyłącznie pizzą na telefon... Gotowanie można zdecydowanie robić "po męsku", hehe: [videoyoutube=9yAOgvQBWCc][/videoyoutube]
-
Heh, nie, Krzysztofa jest 25 lipca, koncert 20 sierpnia - mamuśka niegłupia z wyprzedzeniem mi prezeny funduje bo w moje imieniny może już biletów nie być Nie powiem, strasznie pozytywnie mnie to nakręciło, zawsze marzyłem o tym żeby zobaczyć "The Wall" na żywo, nawet jeśli będę miał niestety ze względu na ceny biletów miejsce gdzieś daleko na trybunach... Znam tą płytę (i film) na pamięć, nawet nie przeszkadza mi że na scenie nie będzie reszty Pink Floyd bo dla mnie i tak Pink Floyd to był Roger Waters
-
Mamuśka postanowiła mi na imieniny zafundować bilet na koncert Rogera Watersa!!! DZIEKI, MAMO!!!
-
Przerypana sprawa :/
-
Dżizas jak ja zazdroszczę ludziom na których takie dawki działają :/
-
Tylko jak długo te odpowiednie leki działają?Ja też myślałem że trafiłem na odpowiedni lek bo pół roku było w miare dobrze a nagle wpadłem w silną depresją i aż trudno mi wytrzymać Na razie jestem w relatywnie wczesnej fazie - czwarty miesiąc na flouksetynie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że nie tylko pigułki rozprawią się z problemami - owszem, po 6 tygodniach od rozpoczęcia przyjmowania Seronilu odczułem wyraźną różnicę, poprawę; ale tak naprawdę jeszcze większą poprawę osiągnąłem gdzieś z miesiąc później - kiedy poczułem się "pewniej", mając "oparcie" w "pigułce szczęścia" to zacząłem też zmieniać swoje myślenie, postrzeganie otoczenia itd. Tak więc także praca nad sobą, nad swoim charakterem jest ważna. Ostatnimi dniami przytrafiły mi się dwa razy przykre wieczory z pewnych powodów (kompletnie niezależnie od siebie), miałem moment załamania i zwątpienia, ale nawet jak siedziałem w kącie balkonu jarając szluga za szlugiem, łykając klona za klonem, zapijając to wszystko łyskaczem - to trzymałem się myśli że to tylko chwilowe, że zdarzyło się coś nieprzyjemnego - muszę się ogłuszyć, wyłączyć - ale jutro będzie to już należało do przeszłości. To całkowite przeciwieństwo tego co miałem kiedyś kiedy zaćpywałem/zapijałem nieprzyjemne sytuacje z przerażeniem myśląc o dniu następnym, wiedząc że pewne rzeczy na mnie czekają, że znów mnie dopadną... Sorry, rozpisałem się i poleciałem ze zwierzeniami bo akurat właśnie wczoraj miałem taki wieczór załamania - ale dziś już jest dobrze, całkiem OK. A jak już o 16 zamknę bramę do firmy to w ogóle będzie pięknie :) Mam nadzieję że może ci to jakoś pomoże, może da jakiś mały zastrzyk pozytywniejszego spojrzenia na swoją sytuację. Życzę jak najszybszej poprawy!!
-
Ludzie żerujący na mojej dobrej woli. Zauważyłem że ostatnio każde spotkanie twarzą w twarz z kimś polega na tym że ten ktoś coś ode mnie chce a ja dostaję gówno w zamian, każde spotkanie to krok w tył jeśli chodzi o moje "wydobrzenie". Pierdolone sępy.
-
Ja zmieniałem leki dopóki nie "trafiłem" w odpowiedni - był to trzeci specyfik z kolei, podsunięty częściowo za moją sugestią/prośbą bo wydawało mi się że wiem co najlepiej na mnie zadziała. No i zadziałało.
-
[videoyoutube=QxgOaJcwyF8][/videoyoutube]
-
Ja też nie ogarniałem, ale się naumiałem Za to Illustrator to dla mnie jakaś niezrozumiała aplikacja, nie umiałbym w tym nic zrobic
-
Największa szkodliwość forum - prawdopodobieństwo wpadnięcia na buka. Hejtuj
-
Heh, rotten, wybacz że nie będę cytował twego posta po kawałku, ale po prostu dlatego - że wszystko co napisałeś się zgadza i tylko przybijam "piątaka" bo wiem że dobrze wiedziałeś o co mi chodzi. Dłużej ci za to odpowiem na dalszą część - ale to na PW, zbyt duży offtop
-
Dlaczego trafiam na samych zboczonych facetów ?
deader odpowiedział(a) na Schwarzi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Bo jesteś kobietą. My lubimy kobiety. I zaczepki zawiązujące do seksu/związku też bym prędzej kierował do dziewczyny poznanej na forum o tematyce niż do jakichś przypadkowych lasek z fejsbuka czy imprezy. Bo przynajmniej wiem że nas łączy, interesuje i że poza seksem byłoby o czym porozmawiać. Ot choćby wczoraj zaznajomiony tuj user napisał mi że poznał kogoś tutaj i właśnie zaczynają szczęśliwy okres początków bycia ze sobą. Zdarza się? Zdarza. Przepraszam jeśli cię to obrazi ale bardziej "nienormalne" jest to co piszesz o sobie - że nie interesuje cie ta sfera, tu masz problem, bo to co dla "normalnych" jest zwykłe, tobie ciężej znieść. Współczuję bo znam z autopsji. -
Nie, nie o to chodzi. Muza którą mi podesłał jest nawet spoko, całkiem mi pasuje, kompozycja bardzo dogodnie rozplanowana pod wokale, tekst nawet mi się podobał... Ja już po prostu miałem kiedyś swoje "pięć minut". Heh, dzięki. Wiesz, na szczęście to nie jest tak że to mnie doprowadziło do jakiejś rozpaczy teraz, sami widzicie że piszę o tym z pewnego rodzaju dystansem. Pogodzić się z tym że to nie dla mnie pogodziłem się już dawno temu, po prostu dzisiaj sobie udowodniłem że nie pomyliłem się pod tym względem. I tak naprawdę to wcale nie czuję jakiegoś żalu czy coś. Może to dziwić, ale życie jakie prowadzę - proste, szare - bardziej mi odpowiada niż potencjalne ciągłe życie w rozjazdach na trasach koncertowych, ciśnieniem ze strony fanów na nagranie lepszego albumu, tłumy pchające się żeby zrobić ze mną zdjęcie tak jakby cokolwiek dla mnie znaczyli, jakbym miał ich pamiętać następnego dnia. Kiedyś chciałem być "sławny i bogaty". Dziś stwierdzam że wolałbym być tylko bogaty :)