Skocz do zawartości
Nerwica.com

Twilight

Użytkownik
  • Postów

    935
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Twilight

  1. Twilight

    Depresja a anemia

    Dokładnie, dieta żywieniowa dostarczająca żelaza, (w przeciwieństwie do jakichś sztucznych szpryc) potrzebuje sporo czasu, żeby zadziałać, ale i jej efekty są duuużo trwalsze. Wcinaj cierpliwie ten szpinak, soczki pij i tak dalej i chyba tym razem lekarz ma rację, że trzustka się musi zregenerować zwyczajnie... Ale kontroluj. Mówisz, że postępujesz zgodnie z zaleceniami - coś mi mówi, że nie do końca - a alkohol, Słońce? I kawa? Pogrubiłem kilka ''szkodników'' w ostatnim poście, alkohol wypłukuje żelazo wprost perfekcyjnie, być może nie pogarsza Ci się tylko dzięki dobrej diecie, bo się równoważą dobre i złe nawyki? a przy powstrzymaniu złych, byłaby poprawa? Pozdrawiam
  2. A ja Ci mówię, że się da, tylko nie koniecznie trzeba chcieć. Ale jak chcesz, to się da. Pozdrawiam
  3. Twilight

    WITAM WSZYSTKICH

    Witaj Nadin, pisz śmiało, kiedy będziesz miała ochotę - na pewno chętnie przeczytamy i podzielimy się spostrzeżeniami, w miarę swoich możliwości Pozdrawiam
  4. Pałka teleskopowa jest akurat dosyć praktyczna, bo złożona przypomina yyy, powiedzmy, rękojeść miecza świetlnego z Gwiezdnych Wojen Do czasu, gdy zaczną jej używać tez przeciwnicy Nożem? Skąd wiedziałeś, co noszę w rękawach?
  5. Twilight

    Samotność...

    A bo ja wiem, czy ''pokażę im, na co mnie stać'' To taki dobry motywator?... Ale Twoja decyzja, Anonim.
  6. Stanowczo odradzam takie autodiagnozy, zwłaszcza poprzez testy internetowe - to wylęgarnia hipochondryków. A poza tym, zgadzam się z Dżejem - świadomość, to jedno, ale cytując Kaczmarskiego... Oprócz oświecenia Trzeba jeszcze zacząć z tym coś profesjonalnie robić. Pozdrawiam
  7. Twilight

    Depresja a anemia

    Objawy anemii: Część z objawów pokrywa się z ''depresyjnymi'' może więc je potęgować. Jeśli chodzi o dietę, z tego co wiem, należy jeść: (jeśli się mylę, lub o czymś zapomniałem, Jovita na pewno mnie skoryguje, znam się na tym dość pobieżnie) -produkty zbożowe -ryż -ziemniaki -marchew -pomidory -chude czerwone mięso -wątróbkę -drób -suszone owoce -migdały -mięczaki (tylko nie wszystko naraz) Czyli, ogólnie dieta bogata w żelazo, kwas foliowy i witaminę B12. Wchłanianie żelaza wspomaga ponoć witamina C i miedź. Pomaga popijanie posiłków sokiem z owoców cytrusowych, ew. preparaty witaminowe zawierające miedź. Wchłanianie żelaza utrudniają: alkohol, kofeina, napoje gazowane, czarna herbata i preparaty wapnia. W ostateczności, można zażywać preparaty mineralne zawierające żelazo, ale nie dłużej niż 2-3 tygodnie, bo przedawkowanie tegoż również jest szkodliwe. Przy silnych niedoborach, konieczna konsultacja z lekarzem. (właśnie, jaki ''plan'' walki z tym ma Twój lekarz?) Pozdrawiam
  8. A musi mieć sens? Sens wziął urlop albo podał sie do dymisji, dzięki czemu możemy zająć się sobą bez poczucia świętego obowiązku wobec kogoś/czegoś/sensu.
  9. No to Bethi mówi w tym momencie o objawach fizycznych. a one wynikają z psychicznych, to jasne. Więc jak sobie szumi, to szumi jako całość.
  10. Test zaznaczalny ''tak lub nie'' nie oznacza nic. Po prostu nic - w żadnej sytuacji. Równie dobrze można sobie robić testy w sieci na ''do jakiej gwiazdy rocka jesteś najbardziej podobn/a/y". Pozdrawiam
  11. Może i można, tylko po co sobie na siłę utrudniać, jeśli świetnie może pomóc terapia + leki? Oczywiście, decyzje należy do każdego...
  12. Twilight

    Muzyka...

    Jak Queen, to "Bohemian Rapsody" !!!!!!
  13. Bethi, a może to o czym rozmawialiśmy? Całkowite NIE blokowanie objawów, niech się ciałko wyszumi? Nie pozabijasz ich chyba?
  14. Może za rozbawienie ich? A tak na marginesie, Bethi, refleksja nie głupia, pod warunkiem, że wynika z Ciebie, a nie z tego ''co inni powiedzą''. Ale jeśli sama tak poczułaś, to wspaniała motywacja, żeby coś nowego zrobić w życiu Pozdrawiam
  15. Dokładnie Tomek, znam to, a popatrz, ludzie wydają grubą kasę na środki chemiczne, by sie tak poczuć Mamy to za free
  16. Dokładnie, miałaś problemy stłumione i opancerzone w sobie - teraz zaczęły wychodzić. Terapia na pewno Ci pomoże, a ''odśrodkowego'' doświadczenia, zrozumienia problemów i leków innych, otwartości na nie, a także zdobytej podczas leczenia znajomości siebie samej, nikt Ci nie zabierze Trzymam kciuki, pisz, gdy będziesz miała ochotę. I pozdrów dzieciaczka Pozdrawiam
  17. Skoro już o tym mówmy, to ostatnio schudłem i niemal odzwyczaiłem sie od jedzenia, dziś zrobiłem sobie 1 raz od bardzo dawna porządny obiad i pękam po zjedzeniu 1/5 tegoż. Ale to kwestia wyjazdu i skąpstwa i nerwów tylko w pewnym stopniu, (że nie wychodziłem do sklepu, jak sie czułe tragicznie, to i co jeść nie miałem ) tak naprawdę z jedzeniem kłopotów nigdy nie miałem... Pozdrawiam
  18. Myślę, że to standardowe objawy fobii społecznej
  19. Ostatnio jakaś moda na te pałki teleskopowe, tylko, jak już kupić, to taką porządna, której ten cały teleskop nie rozleci sie (w łączeniach) przy pierwszym, naprawdę mocnym ciosie, który w coś trafi. Taka rzecz kupisz raz i masz, nie warto oszczędzać tych dodatkowych 50 zeta - widziałem, jakie badziewie kupowali czasem kumple... Polina, masz racje, oczywiście, że są przygotowani an takie sytuacje, ale nie zakładają ich. Nikt by nie ''wyrobił'', gdyby każda próba zabrania komuś komórki kończyła się walką, cholernie nieopłacalny byłby z tego interes. A tak na marginesie, w 99% przypadków nie mam ze sobą komórki - powinienem kupić sobie jakąś na oddanie? Eh, co by człowiek nie wymyślił i tak musi w razie czego walczyć, bo nawet jakby chciał potulnie, to mu nie uwierzą... A już tak całkiem, całkiem poważnie: Dokładnie, to chyba coś w tym rodzaju. Może nam inaczej działa instynkt samozachowawczy? Pozdrawiam
  20. Jasne, jesteś wybrany, by swoim cierpieniem zbawić świat Ten poprzedni 2k lat temu to był symulant.
  21. Gucio byś był, nie zdrowy, psycholog bystrością sie nie wykazała, ale to Ty sobie wyszukujesz problemy zastępcze, jak nie to, to wymyśliłbyś coś innego. I jakoś to nie może do Ciebie dotrzeć. Pozdrawiam
  22. A wiecie, że dzisiejszej nocy spadają gwiazdy? Najwięcej w okolicach Polski właśnie, ale za to macie chmury, u mnie na wieczór zrobiła sie piękna pogoda, gwiazdy wyraźne i bliskie jak rzadko i chociaż nie był to obszar centralny dla opadu, widziałem jedną, jedyna spadającą Pozdrawiam
  23. Nie mówię, że macie jej fundować mieszkanie, pisałaś, że wzięliście ją do siebie - chodziło mi o ''mentalną'' pomoc Jej w przygotowaniu się do samodzielnego życia. Chcąc - nie chcąc, wyszła Wam najgorsza możliwa rzecz, tzn deklaracja pomocy i wycofanie jej po 2 tygodniach. To NIE jest krytyka, nie osądzam, ale tak to niestety wyszło. Teraz pytanie, czy Ty naprawdę chcesz Jej pomóc, czy tak na dobre wkurza Cię tylko, że mąż sie przejmuje i chciałabyś zdjąć z niego ten problem. Jeśli to drugie, to powiem Ci od razu - nie pomożesz. Pomoc może być tylko bezinteresowna i to fakt, nie slogan. Jeśli nie czujesz wewnętrznej potrzeby pomocy Jej (za co nikt nie ma prawa Cię winić) to nie powinnaś próbować na siłę, bo tylko zaszkodzisz. Pozdrawiam
  24. Zgadzam się ze słowami Bethi, chociaż zawsze istnieje ryzyko, że ma dokładnie takie same obawy jak Ty. I zgadzam sie z Goplaneczką, że nie powinnaś sie angażować przed długą znajomością osobistą - Ty masz teraz w głowie swoje wyobrażenie tej osoby, a nie to, jakim jest naprawdę. A od razu możesz sie przygotować, że będzie inny, bardzo inny. Co nie musi oznaczać nic złego. Pozdrawiam
  25. Pamiętaj, że podział zaburzeń jest bardzo umowny - możesz mieć coś ''pomiędzy'', albo łączonego i każdy z lekarzy mógł mieć rację, paradoksalnie. Pozdrawiam
×