Skocz do zawartości
Nerwica.com

Twilight

Użytkownik
  • Postów

    935
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Twilight

  1. Jasne, że nie ma co rezygnować, jeśli Ci pomaga, ale i nie zaniedbywać prawdziwego leczenia - tak jak z lekami, nikt ich nie każe odstawiać, ale nie skupiać się tylko na nich. Zresztą, wyjaśniłem dokładniej o co mi chodzi PM'em
  2. Twilight

    Nerwica a praca

    Nad swoim biznesem zawsze warto myśleć, (ja w ogóle nie biorę i nigdy nie brałem pod uwagę pracy dla kogoś sensu stricte) ale musisz naprawdę chcieć i mieć pomysł, a nie tylko traktować jako ucieczkę przed kontaktem z ludźmi Pozdrawiam
  3. Ja tu schudłem ponad 10 kilo, nerwy nerwami, ale odpadł jeden motywator - smak - żarcie jest po prostu paskudne. Już się nie mogę doczekać aż zjem coś porządnego w Polsce, mhmhmhmhm. Pozdrawiam
  4. Wczorajszy dzień absolutnie paskudny, nieprzyjemny, i w ogóle powalony dzień świra - nawet nie pisałem, tylko postanowiłem przespać resztę, a i to nie poszło bez problemów. A teraz sobie podziwiam wschód słońca i przymierzam się do finalizowania powrotu. Krucho z kasą, a najwięcej problemów ze zmieszczeniem dobytku życia w 30 kilo bagażu nadawanego i podręcznego - i tak kupę rzeczy zostawiam, a muszę modzić dalej. Za to zanosi się, że wrócę tydzień wcześniej, niż myślałem - o dziwo, bilety wyjątkowo tańsze 20 niż 27 Pozdrawiam
  5. Ja w całej tej sprawie chciałbym tylko zauważyć, że problemy nie zaczynają się (przeważnie) w szkole i na niej nie kończą, chyba, że tragicznie. Bardzo mało mówiło się o wyjątkowo niezdrowej sytuacji, jaką ta dziewczyna miała w domu i o jej poprzednich próbach samobójczych - nie dziwota, myślę, że rodzinie nie były potrzebne dodatkowe kopniaki i miło, że media tego nie eksploatowały. Zauważ jednak Darek, że też w Twoim przypadku oni mogli Cię dręczyć już z powodu Twoich problemów z samooceną i poczuciem własnej wartości - wybacz, ale nie wierze, by to była przyczyna - człowiek, który ma nie ma go jakoś zaniżonego, dostrzega też rozwiązania, a w pozorną pułapkę bez wyjścia łatwiej wpada ten, kto ogólnie nie wierzy w siebie i w to, że znaczy coś dla innych. Dlatego, z jednej strony, miło że nie eksploatowały, a z drugiej - czy ja wiem? Przesyt epatowania się tą tragedią, włącznie z politycznym jej wykorzystywaniem był taki, że nie sądzę, aby wyjątkowo szkodliwe było zwrócenie uwagi, że źródło problemów, jak zwykle, pozostało ukryte i nie zainteresował się nim pies z kulawą nogą, nie mówiąc o człowieku. Pozdrawiam Ps. Oczywiście, ja też byłem zbulwersowany, gdy sprawa wyszła na jaw, ale przyznam szczerze, że już po 4 dniach miałem dość obchodów, apelów, przemówień księży, biskupów, polityków, prokuratorów, dyrektorów, kuratorów i innych "torów" - może dla tego, że wyjątkowo nie lubię hipokryzji... Pogląd bardzo ''niepoprawny politycznie'', ale nie kryłem sie z nim wtedy, to i nie kryje teraz. Bardzo bym chciał, żeby tyle energii włożono w przynajmniej próbę zrozumienia, czemu wielu młodych ludzi czuje się tak samotnych w szkole/domu/życiu, miast w kreowanie się na ''dyżurne autorytety moralne kraju''.
  6. Jasne, że Ci sie uda. porównaj sobie Twój stan ''świadomości'' przez ostatni miesiąc, z kilkoma miesiącami poprzedzającymi. Nie muszę Ci chyba przypominać, jak wtedy wyglądały Twoje posty.Masz gorsze momenty, normalka, ale jedziesz do przodu i to chyba rośnie z prędkością kwadratową... Mała wartość początkowa (własnej samooceny) rośnie na początku powoli, ale jak sie rozchula... Pozdrawiam
  7. Kwestia tragicznego wręcz tłumaczenia - dla tego wolę zawsze czytać w oryginale Amy, ilustracja o zagadki n1
  8. To Ci kolos, co się zowie. A na dodatek, uprawia ogródek Pozdrawiam
  9. Marek Grechuta - "Niebieski Młyn" (fragment) Pozdrawiam
  10. Rzecz w tym, że jeśli jąkanie się jest powodowane nerwowo, nie mhm "wydolnością organu mowy'', to same wizyty u logopedy przypominają zaleczanie nerwicy lekami bez terapii. Bo i Samo jąkanie stamowi wtedy bardzo pokrewną reakcję jak lęki u lękowców, natręctwa u ''brygady nn'', i tak dalej... Coś mi przyszło do łba, wysyłam PM - nie wiem, czy pomoże ale, warto spróbować. Pozdrawiam
  11. Prawda? Pozdrowień nigdy za wiele Pozdrawiam
  12. Tylko pytanie, cz chcemy tracić na masie mięśniowej, czy na tłuszczu, czy mamy w nosie, na czym, byle z pozoru wyglądać szczuplej Jovita ma rację, zwyczajne ''odchudzacze'' powodują tylko straty na wodzie - i błyskawiczny efekt jojo, nawet bez przeżerania się. Ruch, owszem, tu się zgodzę Marina, ale odpowiednie ćwiczenia pomagają uzyskać stabilny rozwój mięśni. Nie są ważne same kilogramy - można ważyć sporo, a wyglądać bardzo zgrabnie, wszystko kwestia, CO u nas waży. Tak na marginesie, ćwiczenia nie muszą polegać na typowym ''pakowaniu'' - ja na siłowni bym umarł z nudów, dla przykładu. Ale jest mnóstw rodzajów aktywności, i naprawdę każdy może zainteresować się czymś, co mu odpowiada. Jak nie basen, to sztuki walki, jak nie sztuki walki, to szermierka... Ja osobiście kocham wszelkie rodzaje ostrzy, od mieczy półtoraręcznych po noże kuchenne Łuki, nie łuki, a poza tym, interesuje mnie szeroko pojęta ''wschodnia wiedza'' (w sposób specyficzny, nie przyjmuje jej na ''klęczkach'' - staram się odcedzić naszłości, zabobony, spaczenia i inne takie, nawet bardzo stare - IMO ta wiedza ma korzenie dużo głębsze, niż znana nam historia prehistoryczna, ale to temat na inną rozmowę) - bardziej mentalnie, ale to też wiąże się z określoną sprawnością. Pozdrawiam
  13. Dokładnie - a gdybyś z jakichś powodów tej okazji nie miała, to nie samymi studiami człowiek żyje, więc wyrwij sie i tak, bo bo Twoje szczęście powinno być w tym momencie priorytetem
  14. Twilight

    Nerwica a praca

    Pewność siebie jak najbardziej, ale z mowa ciała i innymi pierdołami z kursów radzę uważać - cholernie przygnębiające udawać w pracy kogoś innego - jak udajemy na kwalifikacyjnej, to zostaje nam poczucie, że musimy udawać dalej i taka klaunomaskarada. Cholernie męczące, a i nie czujemy się z tym dobrze - wylęgarnia depresji i nerwic. A pomijam już, że niektórym sztuczna, płytka pewność siebie z ''kursów osobowości/aparycji/czegokolwiek'' zostaje na stałe I robi za taki ''kokon'', otaczający prawdziwe problemy, na dodatek wprawiając w zażenowanie co bardziej spostrzegawcze otoczenie. Cała rzecz by być sobą, nie sztucznie wykreowanym pozerem - ale akceptacja tego bycia sobą, już inna sprawa. Pozdrawiam
  15. A ja rezerwuję już bilet na samolot do Polski i załatwiam sobie mieszkanie Jak to zwykle u mnie, zdecydowałem sie bardzo szybko i wracam, już się nie mogę doczekać - jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobię, będzie pójście na moją ukochaną starówkę, z zakupieniem po drodze najbardziej gniotowatych pączków za 50 groszy od sztuki w wawie. A później przez starówkę, do parku Traugutta, aż do mojego ''ukrytego kącika'', z niesamowitym, zwłaszcza o tej porze roku widokiem - z jednej strony drzewka, krzaczki, a nawet krzaczory, cisza i spokój, a z drugiej majaczący w wieczornej mgle, oświetlony na zielono most Gdański - i tylko bardzo odległy szum miasta. I tam te wszystkie pączki zjem, ha! Ah, ah, ah, już się nie mogę doczekać Pozdrawiam
  16. Excuse me? Nigdzie nic takiego nie napisałem. IMO, jeśli ktoś myśli ''boże, pewnie mam schizofrenie, to straszne!" to dobra wiadomość, bo na 99,99% tej schizofrenii nie ma. Porównałem to do sytuacji, kiedy ja sobie pomyślę, że mam pieniądze Fajnie tak sobie pomyśleć, ale nic z tego nie wynika. Pozdrawiam
  17. Bzdura. Nerwice można WYLECZYĆ. Co innego, jak się chce ZALECZYĆ, a później się dziwi, że wraca. Pozdrawiam
  18. W życiu nie uwierzę, że przyczyną depresji jest dysfunkcja - może większej podatności, ale mało mamy przypadków, gdy doskonale wiemy, jakie wydarzenia/stan w życiu wpędzają w nerwice/depresje? Z nerwicą natręctw też tak jest, doskonale wiadomo, co i jak pracuje inaczej, ale powody są zewnętrzne. IMO wpojone, błędne nawyki reagowania na uczucia/emocje mogą może i powodować inne działanie konkretnych części mózgu, inny przepływ substancji, impulsów, ale... Ta i będziemy mieli wspomnianą w innym temacie przez Dżejem klaunadę, idiotów zadowolonych, chociaż sami nie wiedzą z czego. W ludziach zawsze jest skłonność do ucieczki przed prawdziwymi problemami w ''cudowne metody'', (sama nerwica i depresja też jest formą ucieczki...) ale pewnych spraw ani skalpel, ani leki za nas nie załatwią. Jasne, że istnieje depresja endogenna. Jasne, że może istnieć taka, która będzie wymagała zabiegu chirurgicznego - ale uważam, że to i tak będą bardzo, bardzo nieliczne przypadki. A cała reszta może i będzie sobie wycinać w prywatnych klinikach ale pożytek z tego żaden. Pozdrawiam
  19. Ludzie się liczą, ludzie to potęga. Łajba może być, może zatonąć, pływać w diabły, a ludzie jak będą chcieli to się zawsze zbiorą. A ludzi mamy fajnych, ''niech rządzi kto bądź, byle wolnych nie pętał", cytując za Kaczmarskim. Pozdrawiam
  20. IMO lęki mogą być potrzebne, by normalnie funkcjonować, bo nie znam takich, co powodowały by ufność do całego świata - ale może użyłas jakiegoś skrótu myślowego.
  21. Twilight

    Nerwica a praca

    To ja niestety markuje już nawet etap szukania ofert, do których mógłbym się zgłosić, jeśli się w ogóle za to zabiorę Efekt jest taki, że łapie coś dorywczego, gdy już naprawdę nie ma kasy... I tak to wygląda. Już nawet znajomych trochę zwodzę, bo ile można się nad sobą użalać, a zresztą znajomi tutaj kompletnie nie są tego w stanie zrozumieć, bo każdy przyjechał tu zarobić, a ja w ''podróż duchową'' Nie mam ani siły ani ochoty ich przekonywać, że kompletnie nie szkoda mi wydanej kasy, bo gdyby nie ten wyjazd, tkwiłbym w tym samym miejscu i nigdy nie zdecydował się na leczenie - a oni nie maja ochoty sie już chyba więcej martwić, więc oficjalnie pracuje na stale wieczorami Tak czy siak, jak sądzę, za 3 dni zarezerwuję bilet powrotny do Polski i na tym się moje szukanie tutaj skończy. Pozdrawiam
  22. Hm, no nie wiem, pocieszy Cię, że myślenie ''ma schizofrenię'' to cholernie dobry znak, bo to na 999999 % oznacza, że jej nie masz? To mniej więcej tak, jak ja sobie pomyślę ''mam pieniądze''. Tez zawsze to oznacza coś całkiem odwrotnego Nic więcej z siebie o tej porze nie ''wykrzesam'', cały ten topi chyba może służyć za jedną wielką pomoc...
  23. Głupie lęki od samego rana, a poszły, kysz. Chyba już chce z powrotem do Polski. Jak do czwartku nie znajdę stałej pracy, to rezerwuję bilet i pierniczę wszystko - w sumie, już chyba nawet zacząłem markować te szukanie pracy. Z niewyjaśnionych przyczyn finansowe startowanie od zera napawa mnie dziwnym optymizmem i od razu niemal mi sie gęba szczerzy. To chyba objawy zidiocenia na ''stare lata'' Pozdrawiam
  24. Felagund i tak trzymaj. Nic nie ma do dodania, sam już wsio wiesz, teraz tylko się tego trzymać i nie dać się gorszym momentom - takie pewnie sś i pewnie będą, ale jakie to ma w sumie znaczenie? Pozdrawiam
×