Skocz do zawartości
Nerwica.com

soleil

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia soleil

  1. Jak w temacie, chodzi mi o to czy zawsze nn trzeba leczyć z pomocą specjalisty czy też choroba może z czasem sama sie " wyciszyć".
  2. Jestem tu od jakiegos czasu ale jeszcze nie miałam okazji się wypowiedzieć. Od jakichś 12 lat też mam myśli bluźniercze i nie tylko czasem słyszę zdania zapraszające złego do mnie( oczywiscie to wszystko wbrew mojej woli ), miałam tez inne jazdy np. musiałam umyc ręce okresloną ilość razy, bo jak nie to wydawało mi się, że cos się stanie albo jak piłam czerwony napój wydawało mi się, że może za chwilę stać się krwią złego, w ogóle mam do dzisiaj lęki przed szatanem. Czasem bałam się opętania. Przez parę lat byłam przekonana, że te mysli bluźniercze to moja wina i że pójdę za to do piekła. Wykombinowałam sobie, że muszę popełnić samobójstwo żeby więcej nie obrażać Boga. Cudem tego uniknęłam. Do tego byłam bardzo nadwrażliwa ( to niestety trochę jeszcze mi zostało ), ciągłe wyrzuty sumienia, do spowiedzi przygotowywałam się parę dni chociaż była z okresu 2 tygodni. Pół godziny zastanawiałam sie czy to co zrobiłam było grzechem czy nie. Przed pójsciem do Komunii to samo - moge czy nie. Po paru latach od momentu jak się to zaczęło postanowiłam opowiedzieć o myślach bluźnierczych księdzu.Parę lat minęło aż trafiłam na takiego, który sam zaproponował rozmowę poza konfesjonałem. Różnie bywało, jeden zaproponował egzorcystę, więc poszłam. Usłyszałam, że to nie moja wina, zasugerował wizytę u psychologa. Poszłam, usłyszałam , że powinnam poszukać sobie dobrego psychologa ale nigdy tego nie zrobiłam. Zwyczajnie wstydziłam się. Wydaje mi się, ze w takich sytacjach najlepiej poszukać mądrego księdza i dobrego psychologa i korzystać z pomocy ich obu. Ja niestety zmarnowałam sporo czasu zamykając się w sobie, w domu. Zaczęłam bać się ludzi jeszcze bardziej niż kiedyś chociaż wydaje mi się, że fobia społeczna to zbyt mocne słowo. Sory, ze tak szczegółowo ale musiałam w końcu komuś o tym opowiedzieć, wyrzucic to z siebie. Jeżeli ktos z was zna albo jakiegos mądrego księdza albo psychologa z górnego śląska, najlepiej z Rybnika to będę bardzo wdzięczna za namiary. Pozdrawiam
  3. Witam, czy ktoś mógłby mi polecić dobrego psychologa z Rybnika lub okolic, koniecznie takiego, który ma umowę z NFZ ?
×