Skocz do zawartości
Nerwica.com

black swan

Użytkownik
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

Treść opublikowana przez black swan

  1. To, że był wolny dzień i mogłam zająć się swoimi sprawami, np. nic nie robieniem.
  2. black swan

    Hipnoza

    Ktoś jeszcze może próbował hipnozy? Zastanawiam się czy da się dzięki temu wrócić do jakiegoś zdarzenia z przeszłości i zobaczyć je/przeżyć jeszcze raz, tak żeby przypomnieć sobie wszystkie szczegóły podczas hipnozy. Czy coś takiego w ogóle jest możliwe, czy można to włożyć między bajki?
  3. Jesteś w błędzie. Jeśli chcecie się wyprowadzić, powinniście wykazać się taką samą inicjatywą, a nie zwalać jej jedno na drugie. A powiedzenie jest stare i dawno przeterminowane.
  4. W bibliotece, kafejce internetowej, jakimś ośrodku kultury, itp. Możesz też pozapisywać się na jakieś sporty po zajęciach i spędzać czas na treningach.
  5. black swan

    Niechęc do pracy

    No dobra, nie każdy może tego chcieć, nie każdy się też do tego nadaje, ale będąc dzieckiem nie wie się, co się będzie chciało robić i jakie ma się predyspozycje. Oświata powinna więc oświecać, otwierać dzieciom różnorodne drogi, pokazywać wszystkie dostępne możliwości, ale nie traktować je jak roboty na taśmie produkcyjnej.
  6. black swan

    Niechęc do pracy

    carlosbueno, wg mnie za dużo jest ogólnej, nie przydatnej nikomu papki, o dużo za dużo wdawania się w szczegóły na różnych przedmiotach, a nie ma pobudzania indywidualności jednostek, kreatywności, szukania w dzieciach cech wybitnych, szukania ich talentów i ukierunkowania na pielęgnowanie tych talentów. Jest kształcenie robotów jak z fabryki. I brakuje przedmiotów z życia, o wiedzy niezbędnej do załatwienia czegokolwiek na tym świecie, o tym jakie są sposoby na zarabianie pieniędzy, na własny biznes, o uniezależnianiu się od innych. A jest tak pewnie dlatego, bo ten system ma służyć produkcji idiotów, bandy baranów podążających za grupą, a nie jednostek myślących... Ma służyć do tego, żeby szarą masę łatwo dało się utrzymać w ryzach i robić z nią co się żywnie rządowi i kościołowi podoba.
  7. Ja się ciągle staram nie drapać i dalej drapię... Rano, wieczorem, za każdym razem jak wchodzę do łazienki, nieświadomie patrząc w swoje odbicie nad umywalką zaprzęgam palce do gładzenia nierówności i sprawdzania strupów. Jak jest co wyciskać, od razu to robię, jak nie ma, to szukam aż w końcu coś znajdę, nawet maleńkie. Albo rozdrapuję stare strupy. Wydaje mi się, że kluczem byłoby pamiętanie o tym, żeby się sobie nie przyglądać. Jeśli z daleka nie widać żadnego wielkiego białego syfa, to znaczy, że jest ok i należy odejść od lustra. O, spróbuję przykleić kartkę na lustrze z jakimś napisem ostrzegawczym! Ciekawe czy pomoże. Jak lustro w końcu będzie mi się kojarzyć z tą kartką, to potem każde lustro, obojętnie gdzie powinno przypominać mi o ostrzeżeniu na niej (bo rzecz jasna na lustrach poza domem nic nie nakleję). Za tydzień opiszę czy coś się poprawiło, idę robić kartkę.
  8. Wkurza mnie to, że nic mi się nie chce i to, że nie ma nic słodkiego w domu, że w sklepach osiedlowych jest drogo, a do innego daleko, że jest zimno i mi się nie chce iść, poza tym to strata kasy i od słodkiego się tyje...
  9. black swan

    zadajesz pytanie

    książki do jakiego kraju byś się najchętniej wyprowadził/a?
  10. black swan

    Co teraz robisz?

    Obijam się dzisiaj (inni to nazywają odpoczywaniem).
  11. black swan

    Niechęc do pracy

    carlosbueno, nasz system edukacji jest beznadziejny. Wg mnie szkoli jedynie wyrobników, ludzi nadających się do nabijania kasy innym ludziom, na etatach, bez wymagań, bez marzeń, bez wiedzy o tym jak działa gospodarka na świecie, bez jakiejkolwiek wiedzy o przedsiębiorczości i pieniądzu. Kształci po prostu zwyczajnych robotników na najniższe szczeble. Pszczoły robotnice. Bardzo żałuje, że moi rodzice nie byli tego nigdy świadomi (i nadal pewnie nie są) i pozwolili mi gnić tyle lat w tym zjebanym polskim szkolnictwie nie dając mi do ręki żadnej sensownej książki o organizowaniu swojego życia i dochodzeniu do kasy. Niestety przebojowość jest w cenie, co mnie też nie cieszy...
  12. black swan

    Na co masz ochotę?

    na przesłodkie ciasto z orzechami, kremem, toffi, kakao, bezą, mniaaaaaaam
  13. black swan

    Na co masz ochotę?

    Na jakieś przyjemne oderwanie od rzeczywistości... Coś innego, coś przyjemnego.
  14. black swan

    zadajesz pytanie

    w myśleniu kim chciałbyś/łabyś byś?
  15. black swan

    Niechęc do pracy

    Ale specyficzna wiedza z jakiś dziedzin przydatnych zawodowo np z informatyki, techniki czy medycyny. Ja mam ponad przeciętną wiedzę tzw ogólną która może i by pozwoliła dobrze wypaść w "jeden z dziesięciu" ale życiowo przydatna jest zerowo. No i oprócz wiedzy równie ważna a nawet ważniejsze są umiejętności, praktyka bo sama teoretyczna wiedza w wielu dziedzinach nic nie daje. Specjalistyczna wiedza powinna być chyba bardziej cenna niż jakakolwiek wiedza. A do czego może się przydać wiedza ogólna - hmm, może do pracy na jakimś portalu i pisaniu artykułów, recenzji, itp? Co do praktyki, wiadomo że jest niezastąpiona, jak jej się nie ma, trzeba kiedyś zacząć, choćby dla samego siebie, "do szuflady", itd...
  16. Porobić coś ładnego, a wieczorem wypić jakiś alkohol z jakimiś ludźmi.
  17. black swan

    Co teraz robisz?

    Delektuję się wolnym czasem. I czipsami.
  18. Kolorowe ikonki, jeżdżenie sobie, ładny ekran.
  19. black swan

    zadajesz pytanie

    nie stać mnie upijasz się, żeby Ci było lepiej?
  20. detektywmonk, też mi się wydaje, że pracy marzeń nie ma po takiej szkole. Zawsze wydawało mi się, że do takich szkół chodzą dzieci mocno opóźnione w rozwoju, autystyczne, z zespołem downa, itp. Ty zdajesz się pisać, jakbyś nie miał tego typu przypadłości, więc prawdopodobnie dobrze, że tam nie trafiłeś. Ogólnie lepiej spędzać czas z lepszymi od siebie, bo można się od nich więcej nauczyć, więc przenoszenie do wyższych klas ma sens, a degradowanie nie wydaje się mieć sensu wg mnie.
  21. Ale czemu pesymizm ma się brać tylko od złamania? Może wziął się od wychowania, wpojonych wzorców, środowiska, może nawet od predyspozycji genetycznych. Ja wierze, że da się zmienić siebie, kiedyś byłam inna, było mi ze sobą dużo gorzej, odkąd nie mieszkam na stałe w domu rodzinnym, dużo się w mojej osobowości pozmieniało (w sumie już wcześniej się trochę zmieniało przez czytanie książek). Wzorce wpajane przez rodziców nie mają już na mnie tak potężnego wpływu jak kiedyś. Ale jeszcze dużo mi brakuje do pożądanego stanu. Gdybym nie wierzyła w to, że da się go osiągnąć, mogłabym się od razu położyć do trumny. Może to z mojej strony pewnego rodzaju optymizm - a to by znaczyło, że po części już mi się udało. Praca nad sobą przynosi efekty.
  22. black swan

    Co teraz robisz?

    Użalam się nad sobą i swoim marnym żywotem, nad tym że nic nie mogę, nic nie znaczę i jestem praktycznie rzecz ujmując nikim.
×