Skocz do zawartości
Nerwica.com

black swan

Użytkownik
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

Treść opublikowana przez black swan

  1. black swan

    Co teraz robisz?

    Próbuję się zgarnąć do kupy z tego biurka, pozbierać swoje resztki i zabrać się za coś sensownego... Zmarnowany dzień. No prawie.
  2. black swan

    skojarzenia userow

    ze zbieraniem deszczu do butelki
  3. Miasto wojewódzkie, nie chcę pisać jakie... Mogłabym też wyprowadzić się gdzieś na obrzeża miasta, ale pracuję w samym centrum, więc nie miałoby to większego sensu, na dojazdy wydałabym tyle ile na wynajem czegoś w centrum, a czasu straciłabym nieporównywalnie więcej. I tak źle i tak niedobrze. Jeszcze jest opcja wynajmu dwupokojowego mieszkania i poszukanie kogoś do drugiego pokoju, ale znowu boję się mieszkać z obcymi ludźmi, o których nic nie wiem, bałabym się zostawić cokolwiek wartościowego w mieszkaniu. :/
  4. Ten kraj jest nienormalny... Żeby dorosły, pracujący człowiek, za w miarę normalną kasę (jak na ten kraj), musiał iść na stancję, na jakiś pokój, bo mieszkanie, nawet obskurne 20-sto metrowe, nawet najmniejsza kawalerka to jakieś chore koszty? Po prostu nie kumam tego. W ogóle to już bym chyba wolała kupić mieszkanie niż je wynajmować, no ale żeby myśleć o kupnie mieszkania to najpierw trzeba mieć uzbierane kilkadziesiąt tysięcy na opłacenie kosztów wzięcia pieprzonego kredytu hipotecznego, którego to nie dostanę, bo nie mam takiej kasy, poza tym mam inny kredyt...
  5. sailorka, żeby mieć pełny pogląd na sytuację i na to, jak ona mogła na mnie wpłynąć. Wg mnie lepiej mieć pełną świadomość tego co się stało, żeby lepiej to zrozumieć. Gdy już się to zrozumie, można by było zacząć gdybać, co by było/jaka bym była, gdyby tamto się nie wydarzyło. I sprawdzić czy da się jakby zrekonstruować braki/zmiany w sobie wywołane przez tamto wydarzenie.
  6. Muszę stwierdzić, że niestety każda "miłość" kiedyś umiera... Nawet taka dająca najwspanialszy psychiczny odlot potem zamienia się w piekło. Przynajmniej u mnie.
  7. natrętek, jak to się mówi: nadzieja umiera ostatnia - bez tego gatunek ludzki pewnie dawno już by wymarł w wyniku samobójstw. A nieco poważniej, moja psychiatra mówiła już mi parę razy, że powinnam się zapisać na jakąś psychoterapię, bo na część rzeczy, które powodują moje psychiczne utrapienie leki niestety nie pomogą, a na pewno nie na dłuższą metę. Może więc coś w tym jest, że nie na wszystko potrafią pomóc leki...
  8. black swan

    Na co masz ochotę?

    Na wyniesienie się stąd do jakiegoś miłego, ładnego, ciepłego, wyremontowanego mieszkanka całego tylko dla mnie i święty spokój od czepiania się mnie o wszystko, zwracania uwagi o wszystko, nieprzytulania mnie i odpychania w nocy i w dzień...
  9. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek czterdziestego dnia miesiąca. Zatem już niedługo tańce, hulanki, swawole,jak zwykle u brata Rafała przemienionego w brata Michała zwanego potocznie Michem miały zaowocować w nastepną zmianę imienia brat Michał -Rafał pomyślał, że zamieni sie w Megii,ale chwilę później pomyślał,że lepszy byłby przydomek Kikut , który jasno wyjaśniałby wygląd jego krocza a biorąc pod uwagę jego nerwice i trzęsące się ręce oraz długi nos zaczął popadać w kompleksy i umniejszać swoją wartość jako człowieka. Nagle za oborą z pomarszczonym troskami czołem brat Michał zobaczył coś czego by nie mógł polizać swoim długim językiem, który zwisał mu do pasa, ponieważ zastępował mu krawat, który był mu niezbędny do stania się niewidzialnym dla fotoradarów, które Jaśnie Wielmożny Pan,Władca Trzech Kamyków rozkazał zamontować na kurniku przy oborze. Brat Michał patrzył, patrzył i patrzył aż dostał mandat za zatrzymanie się w przypadkowym burdelu gdzie namierzyła go Święta liga Polskich Rodzin, i po wstępnej kastracji zabrali go na nadzwyczajne zgromadzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, które po długich obradach wysadziło się w powietrze, uwalniając wreszcie ludzi z tego przybytku, gdzie byli torturowani coraz bardziej wyszukanymi metodami okazywania miłości rodem z PRL. W związku z tym, że feministki pozornie są tylko feministkami rośnie liczba mężczyzn irytujących się feminizmem. Kobiety uwielbiają krzywdzić się tnąc swoje jajowody ciętymi ripostami. Natomiast faceci zawsze chcą by było po ich myśli
  10. white Lily, no racja, wychodzi najtaniej, tylko co ma zrobić taka osoba jak ja? Która chcą nie chcąc będzie musiała mieszkać sama? Gdybym zdecydowała się na wynajmowanie czegoś taniego sama, musiałabym wywalać sporą część swojej wypłaty na samo mieszkanie, trochę mi się to w głowie nie mieści. A znowu nie wyobrażam sobie powrotu do czasów studenckich, kiedy to mieszkało się w byle pokoju w jakimś mieszkaniu studenckim, itp... No po prostu nie wyobrażam sobie mieszkania znowu w samym, jednym, małym pokoju. Za które ludzie i tak chcą horrendalne ilości kasy.
  11. black swan

    ot

    hobbyturysta, nie kumam o co Ci chodzi.
  12. Nie wiem... Ogarnąć jakoś szukanie mieszkań, chociaż i tak wszystko jest dla mnie za drogie, chyba lepiej zacznę szukać dobrego, mocnego kartonu w biedrze. Poza tym ogarnąć jakieś projekty, zebrać się do kupy, przestać użalać się nad własnym losem, może pojechać sobie na wycieczkę po mieście (bo dalej za drogo), wystawić na alledrogo jakieś swoje graty żeby mieć jakąkolwiek awaryjną kasę...
  13. Muszę się wyprowadzić od "mojego mężczyzny" i nie wiem co mam zrobić. W tej chwili dzielimy się kosztami za mieszkanie na pół. Najgorsza obskurna kawalerka w ogłoszeniach to koszt 1600zł miesięcznie (w tym ujęłam uśrednione opłaty). Czy rzeczywiście jakieś syfne maleńkie mieszkanie na wynajem jest warte połowę średniej krajowej? Jak ludzie sobie radzą z tym? Czy też mam szukać jakiegoś studenckiego pokoju za 400-600zł i dzielić obskurną kuchnię i łazienkę z jakimiś obcymi ludźmi? Nie mam się też do kogo wprowadzić. Co ja mam zrobić z tym mieszkaniem?
  14. Wkurza mnie mój facet, a raczej ten koleś, który nim był, a teraz jest współlokatorem i współopłacaczem rachunków w mieszkaniu, na dodatek nie moim, kurwfsghbsgthq mać.
  15. Artemizja, a jakie są sposoby na wydobycie reszty wspomnień z takiego zapomnianego i częściowo przypomnianego sobie wydarzenia sprzed lat?
  16. Don Kamillo, no nieźle, gratsy za plan i trzymam kciuki za realizację
  17. Można wiedzieć jakie plany? Seicento 1.4 tjet +200km do streetu i na 1/4 :) baza się powoli buduje w czeluściach garazu :) Paradoksalnie dzieki depresji jestem tu gdzie jestem jesli chodzi o sfere mechaniki samochodowej 200km w Seicento? To ile ten silnik miał seryjnie i ile to Seicento będzie miało do setki?
  18. A pamieć o wydarzeniu, która wróciła dopiero po wielu latach?
  19. black swan

    Niechęc do pracy

    Ja mam tak samo, praca w domu to męka. Chciałabym umieć pracować w domu, ale z moją samo-mobilizacją do takiej pracy to już nie raz było zmuszanie się na ostatnią chwilę jak do najgorszych męczarni. Ciekawe czemu niektórym zabranie się za pracę w domu tak łatwo przychodzi.
  20. Trochę słońca przez okno, znalezienie szklanki w sklepie, szybszy powrót wieczorem, spokój.
  21. Wkurza mnie to, że wszystkich wszystko wkurza.
  22. mark123, brzmi to co najmniej strasznie, też mi się w pierwszej chwili skojarzyło z molestowaniem albo biciem jakimiś przyrządami, pasem, kablem. Tak sobie myślę, że to że rodzice Cię dobrze traktowali nie znaczy, że nie było w Twoim życiu kogoś innego, kto mógłby Cię męczyć, np starszego kolegi, kuzyna, wujka, dziadka, nauczyciela, syna sąsiada... Może chodziłeś na jakieś korepetycje, dodatkowe zajęcia, jakieś sporty grupowe, gdzie był ktoś, kto mógł Ci coś zrobić i wyparłeś to z pamięci? Jeśli te koszmary mają podłoże PTSD, to mogło być to cokolwiek.
×