Skocz do zawartości
Nerwica.com

rikuhod

Użytkownik
  • Postów

    482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rikuhod

  1. rikuhod

    Alkoholizm.

    Kiedy czujesz że musisz się napić spróbuj zrobić to Połóż się na łóżku i staraj się wyciszyć czyli daj płynąć myślom, nieważne czy pozytywne czy negatywne niech płyną. W pewnym momencie jak umysł będzie czysty poczujesz takie zrelaksowanie i wyluzowanie. To relaksuje umysł im częściej to będziesz robił umysł będzie bardziej zrelaksowany i bardziej będziesz mógł się kontrolować.
  2. Znam taką metodę relaksacyjną. Połóż się na łóżku i staraj się wyciszyć czyli daj płynąć myślom, nieważne czy pozytywne czy negatywne niech płyną. W pewnym momencie jak umysł będzie czysty poczujesz takie zrelaksowanie i wyluzowanie. Porób to trochę to oczyszcza umysł z nerwów i stresu co zmniejszy uzależnienie. Mi na zwalczenie uzależnienia od pornografii pomagła modlitwa. Modlitwa w ciszy i zwiarą naprawdę jakoś wpływa jak medytacja, jakość oczyszcza umysł i relaksuje. To nie jest tak że po jednej się powstrzymałem ale jak tak dzień po dniu modliłem się w ciszy, mówiłem Bogu co mi leży na sercu, co myśle z czym mam problemy. zrobiłem z Boga mojego psychiatrę. Z każdym dniem i każdą modlitwą pociąg był coraz słabszy aż uwolniłem się zupełnie. Nie uwolniłem się od razu ale cierpliwością dzień po dniu zadziałało.
  3. SzatanskaArcypelina, nie wstydź się swoich uczuć, to że potrzebujesz się wygadać oznacza że sama nie potrafisz jakby zaakceptować siebie przez co te natręctwa wracają nasilone tak że musisz je jakoś wyładować. jak ci napisałem starasz się odciąć natręctwa zamiast je przyjąć co powoduje to że one się nasilają. Musisz zmienić nastawienie zamiast na siłe zwalczać te natręctwa staraj podejść tak że masz prawo czuć się gorzej, staraj się być bardziej wyrozumiałom dla samej siebie, wybaczyć samej sobie. Natręctwa stają się natręctwami bo z nimi walczymy, jak zmienimy podejście zobojętniejemy na nie to odejdziemy. Nie chodzi mi tylko o ignorowanie ich, bo możemy je ignorować ale one i tak mogą nas złościć. Tylko zobojętnienie na nie podejść jak są to niech będą, jak ich nie ma to ich nie ma.
  4. adaptogen, przestań siebie nazywać świrem przecież sam wiesz że to nie twoja wina że nabrałeś natrętnych myśli.To że dręczą cię natrętne myśli jest spowodowane tym że odrzucasz te myśli, zamiast sam dla siebie mieć zrozumienie. Odrzucasz myśli, wypierasz je dla tego wracają. Jak zaczniesz mieć większe zrozumienie dla siebie, że masz prawo mieć takie myśli to odejdą.
  5. SzatanskaArcypelina, wiesz poleciłbym ci wizyte u psychiatry natręctw masz dość dużo to lepiej pomoże. pamiętaj nasz charakter tworzy się przez doświadczenia, na które z góry nie mamy wpływu. Nawet jak robimy niektóre rzeczy świadomie, to decyzja ta jest spowodowana tym że nasz dotychczasowy charakter uformował się przez przypadkowe gorsze doświadczenia. Najważniejsze to umieć mieć zrozumienie do siebie i zrozumieć że masz prawo czuć żal. Nerwica działa tak że chcemy wszystkich natręctw się pozbyć co ją tylko wzmacnia : ( zamiast wypierać to, miej dla siebie zrozumienie, że masz prawo czuć się zdenerwowana, masz prawo się bać. Tylko dlatego że to wypierasz to się pojawia, jak zaczniesz mieć dla siebie szczere zrozumienie że masz prawo się bać to przestanie lękać. Czujesz te nerwy ponieważ chce to od siebie odciąć zamiast siebie zrozumieć. Znam jeszcze taką metodę relaksacyjną. Połóż się na łóżku i staraj się wyciszyć czyli daj płynąć myślom, nieważne czy pozytywne czy negatywne niech płyną. W pewnym momencie jak umysł będzie czysty poczujesz takie zrelaksowanie i wyluzowanie. Możesz to robić kiedy gorzej się czujesz. Podobnie dział Modlitwa w ciszy też działa relaksująco, jak się modlisz po prostu powiedz Bogu co cię trapi i smuci.
  6. rikuhod

    Co będzie dalej?

    Pareidolia, wiesz nie miej do siebie takiego żalu, każdy potrzebuje znajomych nie zawsze wiemy na jakich wpadamy. Najważniejsze to właśnie szukać znajomych bo człowiek potrzebuje towarzystwa, jest zwierzęciem stadnym towarzystwo jest potrzebne. Tylko jak ci mówiłem nie mamy zbytniego wpływu na to na kogo wpadniemy, kiedy dowiadujemy się o skłonnościach znajomych dopiero jak jest za puźno : ( To samo z marihuaną dziś co trzecia osoba ją pali i jaki stres przytłacza to normalne że do czegoś musimy uciec bo umysł by się stresem przeciążył. Umysł zawsze szuka odskoczni kiedy jest przeciążony bo to jest jak instynkt przetrwawczy. Musisz mieć większe zrozumienie dla siebie pamiętaj nasz charakter tworzy się przez doświadczenia, na które z góry nie mamy wpływu. Nawet jak robimy niektóre rzeczy świadomie, to decyzja ta jest spowodowana tym że nasz dotychczasowy charakter uformował się przez przypadkowe gorsze doświadczenia. Najważniejsze to umieć mieć zrozumienie do siebie i zrozumieć że masz prawo czuć żal. To że teraz dręczą cię myśli, tak naprawdę dlatego bo nie masz do siebie zrozumienia. Wypierasz te myśli, chcesz je od siebie wyrzucić. Jeśli podejdziesz inaczej że masz prawo się czuć przygnębiony, zaczniesz mieć zrozumienie do siebie wtedy odejdą. Jest taka zasada że im bardziej z czyms walczysz to silniej wraca. Jak będziesz miał dla tego zrozumienie to odejdzie.
  7. marieES, wiesz nie powinnaś się winić pamiętaj nasz charakter tworzy się przez doświadczenia, na które z góry nie mamy wpływu. Nawet jak robimy niektóre rzeczy świadomie, to decyzja ta jest spowodowana tym że nasz dotychczasowy charakter uformował się przez przypadkowe gorsze doświadczenia. Najważniejsze to umieć mieć zrozumienie do siebie i zrozumieć że masz prawo czuć żal. Musisz mieć zrozumienie dla siebie i spojrzeć na siebie w ten sposób że masz prawo czuć się przygnębiona, masz prawo czuć się gorzej, takie miałaś doświadczenia tak się twój charakter wykreował. Poczucie żalu ciągnie cię do tyłu ponieważ chcesz się od niego odciąć, jesteś zła na siebie, walczysz z tym i chcesz je odrzucić. Zamiast tego zrozum siebie. Znam jeszcze taką metodę relaksacyjną. Połóż się na łóżku i staraj się wyciszyć czyli daj płynąć myślom, nieważne czy pozytywne czy negatywne niech płyną. W pewnym momencie jak umysł będzie czysty poczujesz takie zrelaksowanie i wyluzowanie. Możesz to robić kiedy gorzej się czujesz. Podobnie dział Modlitwa w ciszy też działa relaksująco, jak się modlisz po prostu powiedz Bogu co cię trapi i smuci.
  8. Przegrany123, wiesz nie byłem w takiej sytuacji jak ty : ( ale znam jedno metode na relaks mnie pomogła połóż się na chwile na łóżku daj przechodzić wszystkim myślom nie ważne czy pozytywne czy negatywne niech płyną. Daj tak wszystkim myślom płynąć aż umysł będzie czysty, w pewnym momencie poczujesz takie wyluzowanie i odprężenie. Porób to kiedy gorzej się czujesz im częściej to będziesz robił tym wolniej będziesz się czuł.
  9. DOMINIKKKK, wiesz najlepsze rozwiązanie to zobojętnienie. Nie chodzi mi dokładnie o ignorowanie, a raczej całkowite zobojętnienie. Niestety ale prawie nic nie można siłą odrzucić : ( . Im mocniej starasz się coś od siebie odrzucić tym mocniej wraca. Zamiast tego trzeba zobojętnieć. Podejdź tak, jak jest to jest jak nie ma to nie ma. Po prostu zobojętniej na to, nie chciej tego się pozbyć, zobojętniej na to. Jak pojawiają się myśli które cię tym dręczą zignoruj je i staraj się tak podejść że nie obchodzi cię czy one są, jak są to są.
  10. zawodowiec208, wiesz kiedy nerwica wszelkiego typu się pojawia najważniejsze to starać się zobojętnieć na nią. Ta choroba działa tak, że im bardziej na nią obojętniejesz tym słabsza się staje. Nie chodzi mi dokładnie o ignorowanie, a raczej całkowite zobojętnienie. Podejdź tak, jak jest to jest jak nie ma to nie ma. To samo z koncentracją staraj się robić wszystko w ramach swoich sił, jak jesteś zmęczony to odpocznij. Po prostu zobojętniej na to, nie chciej tego się pozbyć, zobojętniej na to. Bo to się trzyma ciebie bo ciągle uważasz to za coś czego musisz się pozbyć, ładujesz w to nerwy(co prawda nieświadomie), czujesz że musisz z tego się wydostać za wszelką cene. Jak zobojętniejesz przestaniesz chcieć się tego pozbyć, w ogóle przestanie cię obchodzić jak się czujesz uwolnisz się od tego.
  11. Kawajana, wiesz miałem inne natręctwa ale z każdym to mi pomagało ale mi w nerwicy pomagała taka metoda relaksująca, kładłem się na łóżku i starałem się dać myślom płynąc. Nie ważne czy były pozytywne, czy negatywne, dawałem wszystkim myślom płynąć aż umysł był czysty. Kiedy umysł staje się czysty to wtedy następuje uczucie wyluzowania i uspokojenia się. Kiedy gorzej się czujesz może spróbować. Im częściej to będziesz robić wolniejsza będziesz od natręctw. Czasem pomaga też szczera modlitwa, możesz w to nie wierzyć ale są psycholodzy co to polecają. Jak w ciszy szczerze się modlisz i mówisz Bogu co ci na sercu leży lepiej możesz się poczuć.
  12. peee, wiesz to na początku przychodzi z oporem, sam to załważasz ale jak tak zaczniesz na to obojętnieć, mniej chcieć się tego pozbyć, mniej zwracać na to uwage, mniej czuć że musisz się tego pozbyć to odejdzie. Dopóki masz postawe że chcesz to z siebie usunąć to będzie dręczyć; jak szczerze zobojętniejesz na to może odejść od razu. Najważniejsze to wyrobić sobie postawe by szczerze na to zobojętnieć wtedy odejdzie, widze że już zaczynasz to niedługo przejdzie : D
  13. peee, widze że natrętne myśli są powiązane z lękiem aby natręctwa tego typu zwalczyć po pierwsze zrozum sam siebie że masz prawo się bać. Na tym polega lęk ciągle mamy frustracje do siebie że się boimy jak zrozumiemy siebie jakby sami wybaczymy sobie to że się boimy zrozumimy sami siebie wtedy lęk odchodzi. Nasz charakter jest generowany przez doświadczenia, a to jakie doświadczenia mamy w życiu jest od nas niezależne dlatego w większości przypadków nasz charakter wytworzył się niezależnie od nas. Właśnie dlatego ludzie tkwią w natrętnych myślach czy czynnościach, bo nie mają zrozumienia dla siebie tylko jeszcze bardziej się obarczają. Dlatego po prostu zrozum że masz prawo czuć lęki bo po prostu takie miałeś doświadczenia życiowe. Nie staraj się tego z siebie wyrzucić zamiast tego zrozum że po prostu miałeś takie doświadczenia życiowe i tak to na ciebie wpłynęło. Każdy ma jakieś natręctwa, jak nie to szybciej nad sobą tracą panowanie, albo się szybciej na innych obrażają(każdy coś ma, czego w sobie nie lubi, ale nie należy tego wypierać tylko zrozumieć siebie i zrozumieć że na to wpłynęły doświadczenia na które nie mieliśmy wpływu) złościmy się na siebie choć nie mamy o co się złościć przecież sami nie chcieliśmy tacy być To samo się tyczy czystości, coś to wytworzyło nie miej do siebie złości zamiast tego sam siebie zrozum, że to wytworzyły doświadczenia. Jak zrozumiesz sam siebie, przestaniesz mieć do siebie żal że masz natrętne myśli to osłabisz je.
  14. cyclonamine, wiesz postaraj się jakby na to zobojętnieć bo to się pojawia bo ciągle się tego boisz; jak zobojętniejesz podejdziesz że jak jest to niech będzie mnie to nie obchodzi; jak nie ma to nie ma to w pewnym momencie przestanie się pojawiać im mniej na siłe walczymy z chorobą tym słabsza się staje;
  15. cyclonamine, jak sama wiesz gorsze doświadczenia w psychice zostają : ( Dobrze że bierzesz leki i radzisz się psychiatry :) tylko wiesz czasem podchodzenie do tej choroby i staranie się pozbyć jej za wszelką cene może dawać odwrotny skutek : ( czasem walka na siłe z natręctwami czy czynnościami nie pomaga, dlatego lepiej jest starać się wewnętrznie zobojętnieć na nie. Z reguły tak jest że im bardziej z czymś walczymy to się to nasila. Tylko nie chodzi mi dokładnie o ignorowanie tego, co raczej zobojętnienie na to całkowicie. Często jest tak że natrętny czynności czy same nerwy staramy się ignorować, ale one i tak zostają. Dlatego trzeba po prostu zobojętnieć na to całkowicie, tak aby nas to nie obchodziło czy to jest czy tego nie ma. To się bierze z stresu a wszelkie walczenie z tym go nasila. Naczy oczywiście dalej radź się psychiatry, tylko jeśli zmienisz podejście i starasz się wewnętrznei zobojętnieć na chorobę to szybciej odejdzie.
  16. adaptogen, Nie traktuj siebie tak, bo to nie twoja wina że masz tą chorobę. Traumy i gorsze doświadczenia niestety zawsze zostają w psychice o ile ich się nie przerobi Dlatego to że masz natrętne myśli i lęk z wyglądem jest spowodowane tym że ciągle odczuwasz frustracje do tych traum. To jeden z największych bledow tego świata, wyśmiewanie się z problemów i brak zrozumienia. Niestety każdy pod wpływem traum popada w natręctwa i nie da się na to nic poradzić. złość do samego siebie poglębia tylko natręctwa. Musisz po prostu sam siebie zrozumieć i jakby wybaczyć samemu sobie że masz te lęki. To nie twoja wina że miałeś takie doświadczenia i to normalne że wywołują one u ciebie nerwy. Nasz charakter jest tworzony przez doświadczenia i każdy by miał identyczny problem po doświadczeniach jakie masz. To że czujesz taką frustracje do siebie tylko cię pogłębia w natrętnym lęku. Zamiast tego zrozum sam siebie że to normalne że masz taką chorobę. To że czujesz złość do siebie o to, tylko pogłębia te chorobę. Cała twoja choroba jest odzwierciedleniem twojej traumy i to zawsze u każdego tak wygląda. Myśli czynności są odzwierciedleniem traumy i są zawsze z nią powiązane. Dlatego raczej postaraj sam siebie zrozumieć że to normalne że po doświadczeniach takie jakie miałeś ta choroba musiała się pojawić; nie miałeś na to wpływu nie masz o co do siebie mieć żalu. Żal i złość tylko cię w tej chorobie trzymają. Jeśli spojrzysz na siebie z innej strony zrozumiesz że jak każdy twoja osobowość jest generowana przez doświadczenia, ty miałeś gorsze co stworzyło traumy, a traumy wytwarzają natrętne myśli.
  17. Gwynebleidd, zgadzam się z tym co mówi tahela, uraz z ciężkich przeżyć których miałeś dużo ciągle musiał zostać : ( ogólnie gorsze doświadczenia w psychice zostają długo i czasem tworzą coraz to nowe natrętne myśli czy czynności. Jeśli coś moge dodać to musisz spojrzeć sam na siebie bardziej z zrozumienien. (sry moge się mylić) Obwinianie samego siebie i żal do siebie o coś co nie jesteś winien tylko pogłębia natręctwa. Bo tworzy dodatkowy stres który nasila. Musisz w pierwszej kolejności przestać mieć żal do siebie i zobaczyć że niczemu nie jesteś winien że masz nerwice i zachowujesz się w ten sposób. Zrozumieć siebie i wybaczyć samemu sobie że masz te chorobę. Niczemu nie jesteś winien. Ten żal tylko cię w tym więzi a przecież sam niczego nie jesteś winien(ale to częste w nerwicy też musiałem to zrozumieć , ciągłe obwinianie siebie ). Pamiętaj zrozum sam siebie; nie miej żalu do siebie że masz natrętne czynności przecież to nie twoja wina że je masz. Ten żal i zlośc do siebie musi powodować że ciągle w tym tkwisz. Jakby wybacz sam sobie i sam siebie zrozum. Nie masz Nie miej żalu do siebie bo tylko cie więzi w tych natręctwach zamiast tego spojrzyj na siebie z zrozumieniem że po takich przejściach masz prawo czuć frustracje, -- 11 gru 2014, 15:06 -- jest taka zasada że im mocniej czegoś starasz się pozbyć to to silniej powraca, zamiast tego zrozum siebie szczerze że masz prawo się złościć
  18. slow_down, Moim zdaniem to nie serce tylko osłabienie. Nerwica działa na umysł i osłabia nas wewnątrz co tworzy osłabienie; dlatego myśli tak osłabiają o ile wyniki badań są w normie to nic ci nie grozi.
  19. Anabell1211, hej po pierwsze musisz przestać mieć żal do siebie bo przygnębienie się z tego bierze z obwiniani siebie za przygnębienie zamiast zrozumienia samego siebie. Charakter i Osobowość tworzy się przez doświadczenia Pamiętaj że dużo w tym życiu jest doświadczeń na które nie mogliśmy mieć wpływu. Nawet jak masz własną wole i popełniasz decyzje świadomie, to że popełniłaś tą czy tą decyzje napewno było zpowodowane przez jakieś doświadczenie w przyszłości na które nie miałaś wpływu. Ty miałaś gorsze dzieciństwo przez to masz taki charakter i nie powinnaś się za to obwiniąc. To że się złościsz na innych i tyle rzeczy cię złosći spowodowane jest przez wewnętrzną presje i traumy, co gorsze doświadczenia wywołały. Nie przerobione one zostają. Właśnie to że ciągle masz żal do siebie zamiast samą siebie zrozumieć powoduje że ciągle popełniasz te same błędy. Bo te traumy ciągle są wewnętrznie nieprzerobione a złością do siebie tylko złość nasilasz. Musisz spojrzeć na siebie inczej i wybaczyć sama sobie :) Twoja osobowość jest spowodowana przez czynniki na które nie miałaś wpływu nawet wiele twoich świadomych decyzji było spowodowanych przez jakieś doświadczenia co nie miałaś wpływu, albo po prostu czegoś nie wiedziałaś. Musisz przestać mieć żal do siebie zrozumieć że i tyle i wybaczyć sama sobie :) i zrozumieć też że nie masz czego sobie wybaczać bo takie miałaś doświadczenia życiowe nie mogłaś mieć na nie wpływu. Widać że jesteś bardzo dobrą osobą tylko widać natręctwa cię wyniszczają. Nie miej do siebie żalu bo to że natręctwa i zlość cię wykańcza nie jest twoją winą. Musisz spojrzeć zarówno na siebie jak i innych z innego punktu jak ci opisywałem. To że ludzie są tacy czy inni w głównej mierze jest wpływem doświadczeń na które nie mieli wpływu i zarówno zrozum siebie jak i innych i wybacz sobie jak i innym np a potem zrozum że nie ma czego wybaczać bo to nie ich wina że są tacy czy inni czy ty jest taka. bo to właśnie ten żal do siebie tworzy presje że tkwisz w tym kole i ciągle te same błędy popełniasz. Jak sobie wybaczysz i zrozumiesz samą siebie to się uwolnisz od tego.
  20. nefretis, wiesz ten egoizm się tworzy bo ciągle masz żal do siebie. Musisz spojrzeć na siebie inaczej. Bo to właśnie to złoszczenie na siebie i obrzydzenie do siebie o własny egoizm; go nasila . Charakter i Osobowość tworzy się przez doświadczenia Pamiętaj że dużo w tym życiu jest doświadczeń na które nie mogliśmy mieć wpływu. Nawet jak masz własną wole i popełniasz decyzje świadomie, to że popełniłaś tą czy tą decyzje napewno było zpowodowane przez jakieś doświadczenie w przyszłości na które nie miałaś wpływu. Bo to właśnie to złoszczenie na siebie i obrzydzenie do siebie o własny egoizm i natręctwa; go nasila Musisz spojrzeć na siebie inaczej zrozumieć to że nie na wszystko miałaś wpływ i po takich doświadczeniach jak ty każdy byłby identyczny jak ty, bo doświadczenia na które nie mogłaś mieć wpływu nawet jak popełniałaś jakieś świadome decyzje (były też wywołane charakterem spowodowanym przez doświadczenia jakie przeszłaś i nie miałaś na nie wpływ) Tak na serio to nie masz o co czuć do siebie żalu i musisz to zrozumieć. Musisz spojrzeć na siebie inczej i wybaczyć sama sobie :) bo to właśnie ten żal do siebie tworzy presje że tkwisz w tym kole i ciągle te same błędy popełniasz. Jak sobie wybaczysz i zrozumiesz samą siebie to się uwolnisz od tego.
  21. rikuhod

    Objawy somatyczne

    ( Dean )^2, jak inni piszą warto polecić się lekarza tylko jeśli mogę coś jeszcze doradzić; jak wiesz nerwica czy depresja jest spowodowane przez jakąś traume wewnętrzną; to działa troche jak program w umyśle włącza się a potem zaczynamy zachowywać się jak ten program nakazuje traumy odchodzą jeśli się je pozna. Za każdym razem kiedy pojawiają się natrętne myśli, osłabienie, przygnębienie itp to nasz umysł wraca do traumy bo chce ją sobie przerobić. Dlatego kiedy zaczynasz czuć osłabienie zapytaj sam siebie "dlaczego sie tak czuje" możliwe nie od razu poznasz odpowiedź ale pytaj się i pytaj. W pewnym momencie pytając dokopiesz się do traumy co cię dręczy. (tak naprawde to ciągle pamiętasz te traume tylko ona się jakby maskuje pod natrętnymi czynnościami jak to osłabienie/ dlatego kiedy nachodzi to właśnie wtedy trzeba pytać). Jak poznasz powód to się od tego uwolnisz :) Jak zaczniesz czuć się osłabiony zacznij sam siebie pytać "dlaczego tak się czuje" pytaj i pytaj "dlaczego tak się czuje" "dlaczego tak się czuje" "dlaczego tak się czuje" aż w końcu przebijesz jakby te bariere co ta trauma wytwarza i poznasz źródło. Wtedy sie uwolnisz
  22. depres6912, wiesz choć profesjonalny terapeuta napewno pomoże i polecam to sam możesz zrobić sobie terapie, co nie jest wcale trudne. Jak wiesz nerwica czy depresja bierze się z gorszych doświadczeń które wywołują traume. Trauma niestety zawsze zostaje Nieśmiałość to też rodzaj traumy w pewnym sensie(bo nasz umysł poprostu był tak doświadczony, coś w naszym życiu te nieśmiałość wywołało). Kiedy nachodzi przygnębienie czy natrętne myśli to tak naprawde umysl wraca do traumy. Właśnie dlatego kiedy czujesz przygnębienie zapytaj sam siebie dlaczego tak się czujesz. Pytaj się i pytaj, (w pewnym momencie zaczniesz taką wewnętrzną walke, bo niektóre traumy są zakryte) pytaj i pytaj "dlaczego tak się czujesz". W pewnym momencie przebijesz te bariere i poznasz i przypomisz sobie co te traume wywołało i wtedy się od traumy uwolnisz To bardzo przyjemne uczucie czujesz jakbyś coś ciężkiego z siebie zrzucił. Jak czujesz się przygnębiony zapytaj sam siebie "dlaczego czuje się przygnębiony" jeśli umysł jakby odpowie ci nie podając całej treści np "bo poprostu jestem nieśmiały" to znowu zapytaj "dlaczego". Pytaj sie i pytaj w pewnym momencie przebijesz te bariere i się uwolnisz tak naprawde to każdy ma jakieś traumy, możemy to zauważyć na przykład jak ktoś zaczyna się gniewać jak ktoś zaczyna rozmawiać na temat co ktoś nie lubi. Tacy ludzie funkcjonują, ale to że coś ich irytuje to też jest trauma, bo to że coś ich wkórza miało jakąś przyczyne. Wiesz tylko czasem pozbycie się jednej traumy może niewyleczyć depresji bo depresja może być zlepką wielu traum. Jak pozbędziesz się jednej to przez długi czas możesz czuć się lepiej ale potem mogą wtedy dać o sobie inne traumy które się kryły i wtedy trzeba zająć się tymi innymi. Lecz nie przejmuj się po pozbyciu każdej traumy zawsze czujesz się lepiej dlatego nawet jak powiecmy przerobiłeś sobie 2 traumy to przygnębienie co ostatnia ci została będzie bardzo słabe tak że mało nawet możesz je odczuwać
  23. shawiase, to rzeczywiście trudna sytuacja wiesz po pierwsze musisz do niego podejść tak jak sama przypuszczasz czyli z zrozumienien. Jak sama wiesz on sam jest terroryzowany przez swoje własne traumy i kompleksy które ciągle dręczą jego umysł i doprowadzają go do szaleństwa. Po pierwsze jak z nim rozmawiasz to powiedz mu że nie winisz go za i sam też nie powinien się za to winić. jak wiesz naprawde to pomimo tego że zawsze powtarzamy sobie że mamy wolną wolę to istnieje coś silniejszego "presja". Tak naprawde to prawie zawsze w nerwicy jesteśmy kontrolowani przez presje której siła przewyższa nad wolną wolą. Dlatego ludzie robią rzeczy których nie chcą. Traumy, wydarzenia z przeszłości co nas dręczą ciągle wracają tworzą presje co powoduje że nie zachowujemy się tak jak naprawde chcemy On jest taki sam i nie ma co się tak naprawde winić za to że jest taki, bo jego charakter wykształcił się przez doświadczenia życiowe co wytworzyły presje. Ta presja jest silniejsza od wolnej woli, dlatego nad sobą nie panuje. Po pierwsze musisz mu powiedzieć że musi nauczyć sobie sam wybaczyć że taki jest, bo nie ma za co się winić takie miał doświadczenia życiowe, każdy kto to przeżył byłby dokładnie taki sam(kontrolowany przez presje). dlatego niech wybaczy sam sobie, bo tak naprawde ta presja ciągle wytwarza w nim uczucie żalu które chce zakryć takim zachowaniem. Powiedz mu to że wiesz, że nie winisz go za to, bo to doświadczenia nas tworzą takimi jacy jesteśmy, jak są gorsze to jesteśmy kontrolowani przez presje która jest od nas silniejsza: ( dlatego niech wybaczy też sobie bo nie ma się za co winić, takie miał doświadczenia życiowe i tyle teraz jest poprostu niewolnikiem i ofiarą presji Niech sobie sam wybaczy i zrozumie że to nie jego wina, nie musi się o nic czuć winny bo po prostu tak go doświadczenia wpłynęły że jest więźniem presji i tyle. To go uspokoi sam zrozumie, że sam jest ofiarą przez co znajdzie w sobie siłe i chęć do zmiany. -- 23 lis 2014, 21:10 -- Trzeba pamiętać że każdy jest inny, bo każdy ma inne doświadczenia, a charakter tworza doswiadczenia. Jednego do przygnebienia i traumy doprowadzi to innego co innego. Żeby pozbyc sie traumy tez trzeba sobie ja wybaczyc. Nie należy podchodzić "jak coś tak głupiego może mnie dręczyć!!" bo kazdy ma inny charakter dla każdego inne rzeczy są ważne. Dlatego trzeba sobie wybaczyć i nie widzieć swojej traumy jako coś głupiego, bo jest winikiem naszych doświadczeń. To że ją mamy to nie nasza wina, trzeba to zrozumieć i sobie wybaczyć. Każdy po takich samych doświadczeniach byłby identyczny bo presja co trauma tworzy jest silniejsza od wolnej woli. Niech sobie sam wybaczy i nie wini siebie, bo poprostu takie miał doświadczenia życiowe i tyle. Reszte zrobiła presja na którą nie mógł mieć wpływu.
  24. monk.2000, wiesz sądze że to nie zwracaj zbytnio na to uwagi jak się wyrobi jakieś nowe cechy czy zdolności to często jest pewien szok bo stajemy się troche inni niż zawsze, pamiętaj każde zdolności są dobre co do tego to jest przekleństwo dzisiejszych czasów myślimy sterotypowo x_x myślimy że każdy jest tylko głupi albo przesadnie mądry a tak naprawde to zawsze poszerzamy nasz umysł i charkater o nowe zdolności, nowe cechy charakteru i nowe przekonania. Moim zdaniem masz natrętne analizowania i rachunek prawdopodobieństwa bo to wpojone w nas przekonanie że jak ktoś jest geniuszem to jest oddalony od innych, choć sam wiesz że to nie prawda. Tylko wmówione przekonanie walczy z tym co naprawde wierzysz czyli że każdy poszerza swoją wiedzy i nie polega to na trzymaniu się roli. Zawsze poszerzamy naszą wiedze, istnieje fałszywe przekonanie (że ktoś może ograniczać się do jednej roli geniusza, sportowca itp. i mieć tylko taką role w życiu) a tak naprawde ktoś może być dobry z komputerami i dobrym biegaczem itp (zawsze naszą wiedze i zdolności poszerzamy) . Sądze że i tak już to wiesz ale chodzi mi tylko że otoczenie wywołuje taką presje i to natrętne analizowanie w tobie się pojawia przez wpojone w nas przekonanie że (staniesz się takim geniuszem, który nie będzie mógł znaleźć się w świecie) walczy to z tym co naprawde sam szczerze wierzysz że każdy może być i sportowcem i inteligentem bo zawsze poszerzamy naszą wiedze. społeczeństwo tworzy takie iluzje że każdy odgrywa tylko jakąś role jak w filmie : P a ludzie wierzą co tworzy w ludziach taką presje i stają się więźniami takich fałszywych przekonaniach. To analizowanie i robienie rachunku pojawia się w tobie natrętnie bo masz te presje co społeczeństwo wpaja że jedni są mądrzy inni silni fizycznie. To tworzy w tobie spór wewnętrzny bo wiesz że to co oni mówią nie jest prawdą bo ludzie inteligentni też mogą spotykać się z znajomymi balowac itp ale masz wpojone co otoczenie mówii. Jest spór między tym co wierzysz a tym co otoczenie mówi to tworzy stres i natrętne myśli. Sam wiesz że te stereotypy nie są prawdziwe, każdy zawsze poszerza swoją wiedze, nie ma tak ze każdy jest tylko na inteligencje albo tylko na siłe, zawsze wiedze poszerzamy. Nigdy niczego też nie zapominamy tylko nasz umysł to duże nagromadzenie wiedzy, nam się wydaje że coś zapomnieliśmy na zawsze, ale tak naprawde to ciągle jest tylko to poprostu wtakim nagromadzeniu wiedzy nie łatwo od razu coś tak wychwycić trzeba czegoś by sobie to przypomnieć. -- 23 lis 2014, 14:08 -- TROCHE ZAGMATWANIE MI TO WYSZŁO X__X chodzi mi że narzucone przekonanie że jak ktoś jest inteligentny to automatycznie przytacza mu się role geniusza a ktoś taki jest wyobcowany walczy z tym co naprawde szczerze wierzysz że każdy zawsze poszerza swoją wiedze, charakter i przekonania i nie jest tak że ktoś kto lubi poszerzać swoją wiedze nie może chodzić na imprezy, spotykać się z znajomymi, obejrzeć mecz itp. Choć sam to wiesz to mocno narzucone przekonania często zostają i potrafią tworzyć spór z tym co naprawde sami wierzymy. To tworzy stres i natręctwa, bo twoje własne przekonania walczą z wpojonymi. Grunt że wiesz co jest prawdą dlatego poprostu nie przejmuj się tymi natręctwami : ) bo wiesz co naprawde jest prawdą i wiesz co je wywołało.
  25. rikuhod

    Samotność

    Targaryen, wiesz wł mnie najlepszym sposobem na nabranie śmiałości jest większe korzystanie z życia, bo to pomaga przełamywać bariery co psychika nam tworzy sam pewnie to załważasz że jak chcesz się do kogoś zbliżyć pogadać nagle nachodzi setka myśli, które tak ci mózg zajmą że nie możesz się ruszyć, naerymodzi stres x__x jak młodszy też tak miałem większe korzystanie z życia pozwala właśnie przełamywać takie bariery, dlatego rób to na co w danej chwili masz ochote, chcesz coś zjeść zrób to, chcesz pograć rób to, chcesz coś obejrzeć zrób to. Nie powstrzymuj się przed niczym (nie przejmuj się o obowiązkach bo takie rzeczy jak szkoła robimy instynktownie, kiedy wiesz że trzeba zrobic lekcje instynktownie bedziesz wiedział kiedy, to co jest ważne intuicyjnie wiemy kiedy się zająć) szanuj siebie, rób to co w danej chwili masz ochote to napełnia wewnętrzną siłą to obniża stres i osłabia te bariery co psychika stawia. W ten sposób, szanując siebie robiąc to co w danej chwili masz ochote napełniasz się siłą. W pewnym momencie będąc bardziej szczery ze sobą będziesz miał większą odwage zblizyc się do kogoś. W pewnym momencie wszystko co do tej pory robiłeś powoli zacznie nużyc i tym bardziej będziesz chciał zbliżyć się do innych bo dotychczasowe rzeczy cie nudza, a sam napełniony siłą masz większą śmiałość zbliżyć sie do innych.
×