Witam,
Piszę, ponieważ mój brat (27 l.) ma poważny problem ze sobą. To ciągnie się już od dawna, ale z miesiąca na miesiąc można powiedzieć, że coraz bardziej "przegina". Początkowo myślałem, że to tylko trudny charakter, cwaniactwo i lenistwo, ale jednak to muszą być zaburzenia na tle psychologicznym.
W skrócie - od dawna nerwus, choleryk w wielu sytuacjach. Często oszukiwał najbliższych i obcych ludzi, wyłudzał pieniądze on ludzi, kłamie przy każdej okazji itd...
Miał żonę, ma dziecko i właśnie jest w trakcie rozstania ze swoją dziewczyną, która opisała mi jego zachowanie i w sumie nie zaskoczyło mnie to, ale widzę, że to zachodzi za daleko. Non stop ją podejrzewa o wszystko, o zdradę itd, wyzywa ją od najgorszych (ocenzuruję), wścieka się o wszystko, sam nic nie zrobi, liczy tylko na pomoc rodziny, a dziewczyna miała za niego wszystko robić, pali marihuanę 10x więcej niż jest to dopuszczalne (pali nie tylko dla lepszego nastroju, ale ma też problemy zdrowotne, był w szpitalu, doskwierają mu różne bóle i trawa to łagodzi). Ostatnio spakował jej wszystkie rzeczy, zwyzywał i kazał się wynosić z domu, a po chwili zaczął płakać, że ma nigdzie nie wychodzić, bo się zabije i przytykał palce do kontaktu czy nóż do brzucha i groził, że popełni samobójstwo. I tak w kółko, od awantury do awantury, od oszustwa do oszustwa, liczy się tylko on sam, nikt go nie obchodzi, jest leniwy, zakompleksiony i ma problemy psychiczne, bo inaczej tego nie wytłumaczę, albo się zamula albo się wścieka, nie pamiętam kiedy chodził spokojny i uśmiechnięty, on nie daje rady z rzeczywistością...
NIE WIEM co robić, bo sam nigdzie się nie zgłosi na leczenie, siłą też go nie zabierzemy... Bardzo proszę o jakieś wskazówki, porady, co w takiej sytuacji można zrobić. Ta dziewczyna lada dzień się wyprowadzi i wyjeżdża zagranicę, a jemu może odbić doszczętnie. Z resztą przez ostatnie swoje zachowanie i czyny, w 2 lata niemal rozpieprzył całą rodzinę i nerwowo i finansowo. Czasami sam mam ochotę go za to ****, ale wiem, że nie do końca robi to świadomie, jak wpada w nerwy to widać u niego "świra w oczach"... Bardzo proszę o pomoc, co można zrobić w takiej sytuacji??