
rikuhod
Użytkownik-
Postów
482 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez rikuhod
-
izabela2777, depresja jest ciężka Nie próbowałem jeszcze tej metody ale ponoć gorący prysznic na głowe przez 15 minut tuż przed spaniem, pomaga tylko nie przegrzej bo może wywołac migrene, czyli nie dłużej niż 15 minut. tak przez 10-12 dni 07:22 - 09:55 Spacery też relaksują i pomagają
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
rikuhod odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
depresyjny86, wiesz na nerwicy poza psychiatrą pomagają spacery to co jeszcze pomaga to długi gorący prysznic(10 minut) tuż przed zaśnięciem. To zawsze troche zrelaksuje więc może pomóc -
martus19800, skup się na razie na tym co możesz, ponieważ najbliżej ci teraz do chłopaka to skup sie na nim i znajomych, do rodziców potrzeba jeszcze czasu posłuchaj moim zdaniem te wszystkie wydarzenia tworzą w tobie te presje, kiedy nabierasz emocji twój umysł wraca do wydarzeń z przeszłości ponieważ nie pogodziłaś się z nimi wewnętrznie ciągle cię dręczą ciągle wracają to brzmi głupio ale o ile nie przerobimy sobie czegoś wewnętrznie to będzie wracać jak napisałem musisz po prostu olać przeszłość bo będzie wracać i cię dręczyć do tego czasem potrzeba czasu, jeśli ci z tym ciężko można się psychiatry poradzić spróbuj też tego co ci poleciłem to zawsze troche uspokoi i zrelaksuje, przez co łatwiej te presje będzie przełamać
-
martus19800, widać że było ci ciężko wiesz sądze że to poczucie Zdecydowanie ten czas wywołał u ciebie pewną traume, dlatego w rzeczywistości chcesz zbliżyć do przyjaciół i rodziny ale ta blizna w psychice cię od tego powstrzymuje kiedy myślisz o zbliżeniu się do nich te ciężkie wspomnienia wracają i od tego to przygnębienie. To troche zabrzmi prosto ale trzeba poprostu olać, to co było kiedyś i skupić się na tym co teraz, przeszłości się nie zmieni, ale ciągle masz możliwość odzyskać co lubisz jeśli chcesz znowu zbliżyć się do znajomych, rodziny i chłopaka zrób ten pierwszy krok/ (jak nie zrobisz żadnego kroku żeby się zbliżyć to będziesz tego żałować), dlatego po prostu staraj się swoimi siłami zbliżyć do znajomych, każda reakcja jest lepsza niż brak reakcji, dlatego o ile będziesz starać się swomi siłami zbliżyć do nich to ci się wkońcu uda. Mimo to psychika tworzy czasem taką bariere że nawet jak bardzo chcemy to nie możemy:( dlatego jeśli mimo starań czujesz presje, to na wszelkie przygnębienie pomagają spacery troche przeczyszczają umysł z przygnębienia i pozwalają czysto myśleć bardzo też pomaga gorący długi prysznic (10 minut) tuż przed zaśnięciem
-
tęczowa16, jeśli moge cos dodać do tego co inni podali to dłuższy ciepły prysznic (10 minut) przed zaśnięciem pomaga. Spacery co jakiś czas pomagają.
-
poszukuje osoby i sposobów leczenia
rikuhod odpowiedział(a) na krystyna.mocko temat w Nerwica natręctw
krystyna.mocko, nie mieszkam jeśli mogę coś poradzić to spacery bardzo pomagają, dobrze też działa długi 10 minutowy ciepły prysznic tuż przed zaśnięciem. Jeśli dręczą cię myśli najlepiej zapytaj siebie dlaczego tak myślisz. Nerwice albo depresje coś wywołało jakaś trauma albo za dużo pracy i zbyt duże przeładowanie stresem. Ta trauma tworzy stres (albo to nagromadzenie stresu) który ciągle w tobie jest. Ten stres tworzy natrętne myśli. Kiedy pojawiają się myśli to tak naprawde wracasz do źródła traumy, tylko ci się wydaje że myśli cię dręczą. Źródło maskuje się pod myślami, dlatego jak zaczniesz sama siebie pytać to wkońcu poznasz źródło problemu i się uwolnisz :) Tylko pytaj tylko wtedy jak myśli nachodzą, poza tym to nie wracaj raczej do tego. Bo zbyt częste analizowanie też do paranoi doprowadzić może. Po prostu jak pojawia sie natrętna myśli to zapytaj siebie dlaczego tak myślisz, jak sobie nie odpowiesz to pytaj do skutku aż w końcu przełamiesz te bar, ale jak żadne natrętne myśli nie wracają to nie pytaj. -
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
rikuhod odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
sailorka, wiesz na twoim miejscu ignorowałbym to, im bardziej można sobie coś wkręcić tym dłużej będzie męczyć moim zdaniem najlepiej zignorować to, przez to twój umysł powoli zacznie się odzwyczajać. Dlatego jak nachodzi cię że musisz coś wybrać, albo w głowie już zaczynają krążyć takie myśli po prostu ignoruj je i daj im przejść. Powoli będziesz się odzwyczajać. To samo z filmami, oglądaj dalej nie ważne że nagle myśli naszły i odwróciłaś wzrok. O ile będziesz to ignorować powinnaś się od tego odzwyczaić. -
Nie daje mi spokoju myśl "że jestem pedofilem"
rikuhod odpowiedział(a) na red1 temat w Nerwica natręctw
Caprice, wiesz większość takich natręctw powiązanych jest z czymś z przeszłości to nie musiało być nic dużego ale czasem tak jest że obejrzeliśmy jakiś film, coś raz dziwnego pomyśleliśmy wywołało to u nas jakieś dziwne uczucie które pozostało, choć mogliśmy zapomnieć o tym to jednak uczucie pozostało to może być coś co może wydać się strasznie trywialne ale umysł to dziwna rzecz i niewiadomo nigdy co może traume wywołać jak ci mówiłem kiedy nachodzą takie myśli to nie dręczy ci treść myśli (to właśnie dlatego wiesz że nie mają sensu) dręczy cię źródło problemu co je wywołuje, tylko to źródło maskuje się pod myślami. Kiedy nachodzą cię takie myśli, to wtedy zapytaj się dlaczego tak myślisz, jak nie odpowiesz zapytaj się jeszcze raz, aż w końcu odpowiesz wtedy poczujesz się lepiej. Tylko pytaj tylko wtedy jak myśli nachodzą, poza tym to nie wracaj raczej do tego. Bo zbyt częste analizowanie też do paranoi doprowadzić może. -
Nie daje mi spokoju myśl "że jestem pedofilem"
rikuhod odpowiedział(a) na red1 temat w Nerwica natręctw
Caprice, może poprostu miałeś troche większy nadmiar obowiązków?? to też psychicznie może wykończyć i psychicznie przeładować. Najlepiej skontaktuj się z psychiatrą, czasem same leki mogą pomóc -
Nie daje mi spokoju myśl "że jestem pedofilem"
rikuhod odpowiedział(a) na red1 temat w Nerwica natręctw
Caprice, bez obaw pedofilem nie jesteś prawdziwy pedofil jest świadomy swoich czynów, pedofil działa jak psychopata nie ma empatii ani wyrzutów sumienia ty po prostu masz nerwice, gdybyś był pedofilem nie czułbyś wyrzutów sumienia przez te myśli wiesz nerwica działa w ten sposób, myśli uderzają najbardziej w to co najbardziej kochamy i nas tym przerażają dlatego ludzie łagodni mają myśli aby zrobić krzywde bliskim, chłopacy którzy mają pociąg do dziewczyn pojawia się obawa przed homoseksualizmem. Myśli robią nam pranie mózgu i straszą nas tym co nie jest prawdziwe. Nigdy nie pokazują nam prawdy, bo wmawiają nam co wiemy że nie jest prawdziwe. Ponieważ bardzo kochasz syna, nerwica zaczęła wmawiać ci że możesz go skrzywdzić nie przejmuj się syna nie skrzywdzisz to tylko myśli, najważniejsze to zrozumieć że to nerwica i się jej pozbyć Nerwice albo depresje coś wywołało jakaś trauma albo za dużo pracy i zbyt duże przeładowanie stresem. Ta trauma tworzy stres (albo to nagromadzenie stresu) który ciągle w tobie jest. Ten stres tworzy natrętne myśli. Jeśli poznasz te traume, uwolnisz się od tego. Dlatego kiedy pojawiają się takie myśli zapytaj sam siebie "dlaczego tak myślisz"? Kiedy pojawiają się natrętne myśli tak naprawde to twój umysł wraca do traumy, która maskuje się pod natrętnymi myślami, dlatego jak pojawią się natrętne myśli zacznij siebie pytać dlaczego tak myślisz. Wtedy w pewnym momencie przełamiesz się i poznasz źródło. Coś wewnątrz nas trapi co wywołuje, przygnębienie, natrętne myśli. Jak poznamy te traume to uwolnimy się od myśli i przygnębienia co ona powoduje. to równie dobrze mogło byś spowodowane przez zbyt duży stres i nadmiar obowiązków, najlepiej wtedy po prostu odpocząć i się zrelaksować, spacery bardzo dobrze też pomagają na nerwice, tak samo jak długi ciepły prysznic tuż przed snem -
mactom09, bez obaw na pewno nie jesteś gejem :) ponieważ nie czułbyś przed tym lęku, nie czułbyś obrzydzenia do siebie zamiast tego czułbyś niesamowity pociąg i ceikawość, bez żadnego obrzydzenia, więc nie jesteś gejem. (gdybyś był gejem czuł byś się jak facet, któremy zabrania się patrzenia na dziewczyny, czuł byś niesamowity pociąg którego nie chcesz powstrzymać ale inni ci narzucają) ty zamiast tego czujesz obrzydzenie do homoseksualizmu. masturbowanie się do nagich mężczyzn musiało być po prostu pierwszym objawem nerwicy. Wierz mi tak jest nerwica się zaczyna to czasem nie zdajemy sobie sprawy że to coś złego, na początku może nawet nie irytować, często robimy to pół świadomie. Czasem zaczyna się obgryzaniem paznokci, przegryzaniem warg, robieniem jakichś nietypowych rzeczy, troche częstsze myciem rąk, gryzieniem papieru. Nie zwracamy na to zbytniej uwagi i nie myślimy że to coś poważnego.(Jak nerwica się pojawia na samym początku czasem jesteśmy pół świadomi co robimy, bo nie irytuje to nas) U ciebie też to się tak zaczęło. Więc to nie oznacza że jeteś gejem, po prostu nerwica się u ciebie obudziła to wszystko. Tylko teraz jak nerwica jest silniejsza zaczynasz czuć przed tym lęk i jesteś bardziej świadomy. Ponieważ masz takie myśli musi być to związane z jakąś traumą, czymś co cię dręczy i frustruje coś o czym najchętniej byś zapomniał i wyciął z pamięci. Ponieważ starasz się odrzucić te traume ona wraca w postaci tych czynności; teraz zmieniło się to w strach przed homoseksualizmem. Miałeś jakieś doświadczenie tego typu, to doświadczenie musiało wywołać u ciebie obrzydzenie przed homoseksualizmem. Doświadczenie musiało być potworne, ale traumy nie da się ukryć w sobie ona zawsze powróci ponieważ chciałeś zakryć traume, ona powróciła w postaci takich czynności jak masturbowanie się przed tymi zdjęciami, potem przemieniło się to w strach przed homoseksualizmem. Nerwica cię troche kontrolowała tak jest na początku, nie jesteśmy do końca świadomi problemu. Po pierwsze wyluzuj nie jesteś gejem :) tylko ta trauma chce wyjść i ci pranie mózgu robi
-
rikuhod, tak pomyślałem to musi być powiązane z jakąś traumą, kiedy zaczynasz cytować jakiś referat, musi ci się wtedy przypominać jakieś wydarzenie które ciągle cie wewnątrz trapi i dręczy; albo jest to powiązane z czymś czego w sobie nie lubisz. Traumy tak działają bo normalnie się ich wstydzimy i chcemy je w sobie zakryć (tak chcemy) ale nie przerabiając ich, nie godząc się z nimi i powracają skoro, normalnie możesz z ludźmi rozmawiać i nie masz raczej innych natręctw, to musi oznaczać że recytowanie czegoś jest jakoś powiązane z jakąś traumą, czymś co się zdarzyło albo czymś czego w sobie nie lubisz. Kiedy zaczynasz recytować automatycznie skojarza ci się z tym co cię trapi co tworzy napad stresu. Poza tym dręczy cię jakieś wspomnienie? czujesz do siebie jakiś uraz? bo jeśli tak to jest najprawdopodbniej przyczyną
-
Kropla111, wiesz czasem tóż przed snem pomaga długiy ciepły prysznic albo kompiel, jak rozluźnisz i zrelaksujesz się to większą nabędziesz ochote na sen, a ponieważ będziesz zrelaksowana to koszmary się nie pojawią bo zbyt się zrelaksujesz aby stres się pojawił; najważniejsze aby kompiel była długa i woda ciepła by ciało zrelaksować porób tak to odzwyczaisz się od koszmarów
-
anka1999, zdecydowanie było ci ciężko ale dlaczego masz do siebie za złe przecież to wina całkowicie twoich rodziców! ty nie masz o nic siebie winić, widać że te ciężkie lata wywołały u ciebie dużą traume dlatego ciągle tak siebie ciągle obwiniasz a nie masz za co! To rodzice zawalili bo zamiast ci pokazać co jest słuszne, zamiast tego narzucali ci abyś była jak im się podoba, albo się na tobą znęcali. Nie masz za nic siebie winić bo to nie twoja wina. Widać że jesteś bardzo dobrą osobą bo pomimo tego nadal nie czujesz złości do matki :) Przecież to nie świadczy o niczym złym! wręcz przeciwnie świadczy że jesteś bardzo dobrą osobą, kochasz chłopaka, chcesz założyć dom, no i widać że masz dużą empatie i wyrozumiałość bo chcesz otwierać się na ludzi i potrafisz wybaczać co jest bardzo silną cechą to że chcesz własnego szczęścia też nie jest niczym złym bo szanowanie własnego szczęścia daje nam siłe dawania szczęscia innym. Z tego postu widze że ciężka przeszłość wywołała w tobie silne poczucie winy, jest to prawdopodobnie spowodowany tym że ciężkie chwile z przeszłości mieszają ci sie z błędami co popełniłaś. Po pierwsze zrozum że nie masz się za co obwiniać, bo to twoi rodzice zawalili zamiast ci pomóc, a to się nad tobą znęcali albo wymagali od ciebie nie wiadomo czego to raczej normalne że raczej nie mogłaś błędów uniknąć, tak ciężkie życie musiało sprawić że gdzieś chciałaś uciec. Zrozum to wina twoich rodziców nie twoja, popełniłas błędy ale to się stało przez nich. widać jesteś dobrą osobą i potrafisz mimo to wybaczać Nie bój się czerpać radość z życia, nie wstydź się czegoś chcieć. Właśnie o to chodzi ciesz się życiem, dąż do czegoś. Im więcej starasz się czerpać z życia tym silniejsza się stajesz. Właśnie zaczniej sobie coś takiego rób to na co w danej chwili masz ochote to poprawia nastrój :) jak chcesz zjeść to rób to, jak chcesz coś obejrzeć zrób to. W ten sposób spełniając swoje potrzeby co pragniesz powoli otwierasz się przez co potrafisz wyrobić sobie czerpanie radości z życia. To dodaje siły i potrafi oczyścić z stresu. Takie dbanie o własne szczęście otwiera też nas na cele do realizacji. Nie bój się to nie jest tak że zrobisz sobie zasade robie co tylko ja chce. Po prostu trzeba wyrobić sobie przekonania. Ja sobie tak wyrobiłem uczę się, godzine(półtorej) robie godzine przerwy coś sobie obejrze na necie, wracam do nauki(półtorej godziny), odpoczywam coś troche pogram. Po prostu intuicyjnie wyrobiłem se co kiedy robić. Po prostu trzeba być otwartym na nowe doświadczenia :) jeśli coś jest ważne np szkoła czy praca to intuicja podpowie nam kiedy do tego wrócić, możemy sobie spokojnie odpocząć intuicja i tak na podpowie co kiedy zrobić Odpowiedzialność już sobie wywołałaś teraz dodaj do tego jeszcze cieszenie się życiem. Musisz zrozumieć że to co się stało w przeszłości nie jest twoją winą! to twoje życia i masz prawo się nim cieszyć nikt nie ma prawa ci presji robić co masz robić!
-
Neafia, to zdecydowanie nerwica choć narazie wydaje się słaba :) To zawsze tak jest robimy coś albo myślimy coś a potem mamy z tego powodu wyrzuty sumienia nerwica polega na tym że mamy wewnątrz jakiś stres spowodowany jakąś traumą, czymś czego w sobie nie lubimy. Coś nas wewnątrz dręczy to wywołuje stres. Stres zaś tworzy natrętne myśli albo czynności. Najczęściej zaczyna się w postaci obgryzania paznokci. Kiedy zaczyna się to uczucie że musisz wykonać którąś z tych czynności, albo nachodzą dziwne myśli to tak naprawde nasz umysł wraca do źródła problemu (tylko nie jesteśmy tego świadomi, bo maskuje się w postaci natrętnych myśli albo czynności) Dlatego jeśli nachodzą cię natrętne myśli zapytaj sama siebie dlaczego tak myślisz. To samo jak czujesz że musisz przegryzać wargi zapytaj sama siebie dlaczego. Jak ci mówiłem w tych momentach twój umysł wraca do źródła problemu dlatego trzeba w tym momencie zapytać siebie i poznać źródło problemu. Możliwe że nie od razu sobie odpowiesz, ale kiedy nachodzą myśli albo czynności pytaj sie i pytaj aż sama sobie odpowiesz. Kiedy sama sobie odpowiesz poczujesz wielkie poczucie ulgi, co oznacza że się z tego uwolnisz :) Tylko najlepiej zadaj sobie takie pytania, tylko jak pojawiają się takie myśli bo wtedy pojawia się źródło problemów. Nie analizuj też tego za często bo to do paranoi może też doprowadzić. Po prostu pojawiają się natrętne myśli zapytaj sama siebie "dlaczego tak myślisz?" i pytaj się tak aż sobie odpowiesz. Tak sam z czynnościami kiedy czujesz że musisz jakaś wykonać zapytaj siebie "dlaczego" pytaj się aż sobie odpowiesz. Kiedy ich nie ma nie wracaj do nich. Spacery też bardzo pomagają.
-
Blank, wiesz nie miałem takiego problemu jak ty, a myślałeś może by jakiejś pasji poszukać?? może po prostu chcesz spróbować czegoś nowego, jakoś inaczej się spełnić? Te słowa "Bo nic nie ma sensu" czuć w tobie przygnębienie, może potrzebujesz znaleźć coś nowego do robienia, jakieś nowe pasje, ale nie masz takiego podejścia, że olać to i poprostu robić co mam ochote w danej chwili?? to czasem pomaga, po prostu robisz to co chcesz w danym momencie, chcesz zjeść to robisz, chcesz coś obejrzeć robisz to. Kiedyś słyszałem że to taki sposób na depresje, najpierw poprawiasz humor robiąc to na co masz ochote, to tworzy poprawienie nastroju i poczucie takiej wewnętrznej szczerości z sobą. Potem twój umysł pragnie nowych większych doświadczeń i pragnie realizacji wtedy najczęściej intuicyjnie potrafimy znaleźć jakieś pasje czy cele do realizacji "Bo jesteś beznadziejny" - może też czujesz jakiś brak realizacji, może chcesz coś zrobić innego niż zwykle, albo po prostu to co robiłeś do tej pory nie daje ci radości. Ja bym na twoim miejscu spróbowałbym polecić się specjalisty.
-
burza011, poradziłbym się psychiatry, sry na takich objawach się nie znam
-
tęczowa16, jak inni mówią warto polecić się psychiatry. Nerwica powoduje wewnętrzny stres i trzeba go jakoś zwalczyć a psychiatra się na tym zna. Wiesz nerwica bierze się z wewnętrznego stresu i nerwów. Z reguły to nagromadzenie nerwów tworzy jakaś trauma, albo coś czego sobie nie przerobiliśmy. Coś nas wewnątrz dręczy. Dlatego jeśli nachodzą cię natrętne myśli żeby zrobić komuś krzywde zapytaj sama siebie, "dlaczego tak myślisz?". Kiedy pojawiają się te myśli tak naprawde to nie dręczą nas te myśli(sami często wiemy jak te myśli nie mają sensu) tylko ta wewnętrzna trauma, albo źródło co nas dręczy sie pojawia(tylko maskuje się pod postacią tych myśli) . Dlatego kiedy pojawią się takie myśli, zapytaj sama siebie dlaczego masz takie myśli. To samo kiedy nachodzą cię te czynności żeby wszystko sprawdzać. Zapytaj siebie dlaczego tak myślisz, albo dlaczego to robisz. Możliwe że nie od razu sobie odpowiesz bo te myśli tworzą taką jakby bariere, ale pytaj dalej w końcu przełamiesz to i poznasz odpowiedź co jest źródłem problemu i stresu wtedy się uwolnisz. Moim zdaniem te myśli pojawiły się z nieśmiałości. ponieważ w głębi chcesz otworzyć się na ludzi a nie masz odwagi tworzy to wewnętrzną frustracje. Ta frustracja tworzy te myśli. Wierz mi wewnętrzny stres potrafi tak wykrzywić naszą traume czy frustracje, że natrętne myśli mogą praktycznie wogóle się nie pokrywać z źródłem (choć są z reguły drobne powiązania) tak czy siak nie bój się bo to tylko myśli, nigdy nie zrobisz przez nikomu krzywdy, (bo jak mówiłem nie trapią cię natrętne myśli, tylko ich źródło, tobie tylko się zdaje że to te mysli cię trapią, bo twój umysł maskuje problem) Co do czynności sry ale nie wiem co może byc źródłem natrętnych czynności. Najlepiej sama się przepytaj. Tylko najlepiej zadaj sobie takie pytania, tylko jak pojawiają się takie myśli bo wtedy pojawia się źródło problemów. Nie analizuj też tego za często bo to do paranoi może też doprowadzić. Po prostu pojawiają się natrętne myśli zapytaj sama siebie "dlaczego tak myślisz?" i pytaj się tak aż sobie odpowiesz. Tak sam z czynnościami kiedy czujesz że musisz jakaś wykonać zapytaj siebie "dlaczego" pytaj się aż sobie odpowiesz. Kiedy ich nie ma nie wracaj do nich. Oglądałaś pewnie shreka. Kiedy shrek i osioł ogladali gwiazdy. Zaczęli się kłucić, osioł zaczął zadawać pytania czemu się czepia, wszystkich, czemu tak wszystkich niecierpi, shrek z początku walczył nie chciał odpowiadać ale w pewnym momencie nie mógł wytrzymać i wykrzyknął co go trapiło. To tak działa. Coś cię musi wewnątrz trapić trzeba poprostu to poznać.
-
nonii, wiesz kiedy pojawiają się jakieś niechciany myśli najlepiej samemu zapytac się dlaczego tak myśle. Tak jak piszez coś cię wewnątrz gnębi a to wywołuje stres, stres natomiast tworzy natrętne myśli. Dlatego kiedy pojawiają się te natrętne myśli to tak naprawde nie skupiamy się na treści tych myśli, tylko wracamy do źródła co je tworzy. Dlatego kiedy pojawiają się takie myśli zapytaj siebie dlaczego tak myślisz, pytaj się i pytaj aż sam sobie odpowiesz. Wtedy poznasz prawdziwe źródła problemy, coś co chcesz w sobie przerobić i będziesz wolny. Możliwe że to jest problemem: tylko najlepiej sam sie zapytaj to już będziesz pewny co jest problemem. Tylko najlepiej, pytaj siebie tylko jak nachodzą myśli, kiedy myśli nie ma nie pytaj tak siebie ani też za często też tego nie analizuj bo to też do paranoi może doprowadzić x_x
-
Nerwica mysli... cos dziwnego zauwazylam...
rikuhod odpowiedział(a) na mousike temat w Nerwica natręctw
mousike, ukucie pod poznokciem to najbardziej możliwy ból, bo tam jest najbardziej unerwione miejsce, ponieważ jesteś pod dużym stresem i widać łatwo zaczynasz się bać musiałeś po prostu stworzyć sobie nowy lęk często tak jest że kiedy jesteś pod dużym stresem i strachem byle coś odrobine nas przerazi by przerodziło się w nowe natręctwo albo ta gra bardzo cię wystraszyła; albo jakieś wydarzenie z przeszłości przed tym musiało wywołać u ciebie traume, dlatego twój umysł wraca do tego wydarzenia. Ta trauma tworzy stres, a stres tworzy natrętne myśli (które nie są do końca powiązane z tym co ta trauma pokazała) Dlatego najlepiej kiedy pojawiają się myśli aby komuś krzywde zrobić, zapytaj sam siebie "dlaczego tak myśle" pytaj się i pytaj aż przełamiesz bariere stresu i sam sobie odpowiesz. Kiedy pojawiają się te natrętne myśli to tak naprawde to wracasz do źródła problemu tej prawdziwej traumy, natrętne myśli tylko to maskują. Dlatego tak ważne jest aby kiedy pojawiają się te natrętne myśli zapytać samego siebie dlaczego tak myśle. bo to jak mniej więcej czuje się osoba z nerwicą natręctw, bardzo irytuje i frustruje go to cos co gnębi dlatego stara się to jakby zakryć. Bardzo cię coś wystraszyło dlatego z jednej strony nie chcesz do tego wracać, a z jednej strony chcesz to przerobić sobie. Dlatego twój mózg tworzy stres, aby zakryć to bo częściowo bardzo nie chcesz do tego wracać. Jeszcze raz kiedy pojawiają się te myśli, po prostu zapytaj siebie dlaczego tak myślisz. Możliwe że nie od razu sobie odpowiesz (bo ta bariera stresu może być duża) ale pytaj i pytaj aż w końcu poznasz prawde co cię wewnątrz trapi wtedy się uwolnisz. Tylko najlepiej, pytaj siebie tylko jak nachodzą myśli, kiedy myśli nie ma nie pytaj tak siebie ani też za często też tego nie analizuj bo to też do paranoi może doprowadzić x_x możliwe że to poprostu ten horror tak na ciebie wpłynął i taką traume wywołał. Wierz mi horrory czy inne dziwne filmy mogą wpłynąć na psychike x_x Jak raz przeraziłem się filmu miałem przez długi czas że nie mogłem do telewizora się zbliżyć. Najlepiej kiedy natrętne myśli się pojawią sam siebie zapytaj. Przebij te bariere stresu by poznać źródło. Wtedy się od tego uwolnisz -
mala_milka, bez obaw nie robisz nic złego to też nie jest nerwica :) dlatego spokojnie spotykaj się dalej z znajomymi po prostu jak robi się zawsze jakieś nowe doświadczenie, to zawsze na początku lęk i wątpliwości są. Poza tym codziennie w TV jesteśmy bombardowani informacjami o zdradach itp dlatego po tylu informacjach nauczyłaś się czegoś że zdrada to coś okropnego i wiesz że trzeba jej unikać za wszelką cene. Jak każdy nabrałaś przekonań z informacji co jest dobre. Ponieważ spotykanie się z znajomymi to dla ciebie nowe doświadczenie to lekko się tym stresujesz, ponadto nabrałaś przekonań aby za wszelką cene unikać zdrady dlatego ten lęki. Ponadto te przekonanie co nabrałaś o zdradach troche gryzie się z tym że masz znajomych paru facetów. (czasem nawet coś w 1% podobne choć baardzo dalekie od oryginału może powodować konflikt przekonań) Nabrałaś jednych przekonań dlatego jak zaczynasz coś nowego coś co choć odrobinke może kojarzyć się z tym co uznajesz za czyli (zdrada) masz wątpliwości. Po prostu musisz zrozumiec że nic złego nie robisz, po prostu robisz coś innego dla tego masz lęk poza który trochę się nasila tymi ciągłymi strachami o informacjach zdradach. Wierz mi kiedy ktoś jest wychowany w pewnych przekonaniach kiedy otwiera się na coś nowego coś co nawet w 1% może nabrać przeczucia że to może być cos złego. Jak ja byłem mały i był mocniej wierzący, to jak raz w złości pojawiła mi się jedna gniewna myśl(co prawda w złości przeleciała taka niekontrolowana) to od razu takie wyrzuty sumienia miałem że jakbym nie wiadomo co zrobił x_x teraz jak już rozumiem że zawsze jakieś gniewny myśli się pojawiają to jak jakaś się pojawi nie mam wyrzutów sumienia. (to troche dziecinny przykład ale to tak jest przy otwieraniu się na nowe przekonania) Nie szukaj i nie wmawiaj sobie wyrzutów sumienia bo dopiero wtedy nabierzesz nerwicy dlatego podchodź do wszystkiego naturalnie nie robisz nic złego :), jak twój chłopak będzie ciekawy powiedz mu, jak chcesz mu powiedzieć powiedz mu /ale nie mów tylko dlatego bo chcesz se wyrzuty sumienia wyrobić.
-
Kropla111, wszelki stres najlepiej zwalczyć właśnie radością z życia W tym przypadku najlepiej po prostu jak ci opisałem, rozluźnij się i ciesz się bardziej życiem. Im bardziej człowiek raduje się życiem, staje się pewniejszy siebie w tym też odważniejszy, poza tym jak rozładujesz stres to te sny odejdą. Możliwe że te sny to podświadomie umysł ci przekazuje że jesteś przeładowana obowiązkami, do których za poważnie podchodzisz, ( sry nie wiem jak to u ciebie jest więc mogę się mylić ) ale wiesz że niektórzy podchodzą do obowiązków śmiertelnie poważnie, tak że boją się że jak i nie wykonają coś złego się stanie. Może te sny gdzie ciągle walczysz o życie właśnie przedstawiają stan umysłu że czujesz się zagrożona ciągłymi obowiązkami i chcesz się uratować od potrzasku do którego cię doprowadziły?? Jeśli rozładujesz stres sny odejdą bo one pewnie przez niego się pojawiają. Tak czy siak relaks jest ważny więc zastosuj się do tego co ci napisałem ok :) bo ciągłymi obowiązkami bez zabawy czy pasji to nabierzesz kolejnego problemu
-
Kropla111, tak jak white Lily, mówi codzienny stres musiał wywołać te sny. Wszystko co związane z nerwicą, depresją czy sny są powiązane z tym co jest wenątrz nas to co powoduje je jest stres. Widać musisz mieć dużo obowiązków na głowie i to musi tworzyć stres. Wł mnie powinnaś troche wyluzować. Najlepiej zaczniej więcej korzystać z życia. Na stres też pomaga podjeście aby robić to na co masz w danej chwili ochote. Chcesz zjeść to czy to zrób, chcesz cos obejrzeć zrób to. W ten sposób można wyrobić sobie radość z życia i zwalczyć stres. Nie bój się nie odejdziesz przez to od obowiązków. Wszystko opiera się na wyrabianiu sobie podejścia, np tak jak wiesz żeby się myć codziennie, wykonywać obowiązki wiesz kiedy to robić, bo sobie to przepracowałaś i wierz że to ważne. Wyrabianie podejścia jest jak nauka w szkole twój umysł się otwiera na nowe treści, i zapamiętuje. Ponieważ na tamte już przyjęłaś nie odrzucisz ich bo wiesz że są ważne . Jeśli np zrobisz sobie dwie godziny przerwy to nagle przyjdzie taka chwila że intuicyjnie wiesz że teraz trzeba się obowiązkami zająć. Intuicyjnie i tak będziesz wiedzieć kiedy wrócić do obowiązków bo twój umysł już zapisał tę treść jako ważną i intuicyjnie wiesz ile na to czasu potrzebujesz i kiedy się tym zająć. Ja se tak wyorbiłem, ucze się godzine/półtorej, robie sobie godzine półtorej godziny przerwy potem dalej sie ucze, potem znowu półtorej godziny przerwy. Otwierając się na nowe treści żeby też wyluzować zrobić przerwe i czerpać radość z życia poprostu dodałem to do poprzednich przekonań. Mój umysł intuicyjnie wyrobił kiedy odpocząć kiedy popracować i tyle. Też jak white Lily, mówi wysiłek fizyczny pomaga, bardzo spacery pomagają.
-
nebs, w nerwicy to jest tak że nie wiadomo do końca co mogą oznaczać myśli albo skąd się mogły pojawić objawy możliwe że brak możliwości myślenia spowodował po prostu stres związany z natręctwami mimo to popróbuj tego co ci opisałem :) tylko jak sam napisałeś zadaj sobie te pytania tylko jak się pojawia to uczucie apatii albo smutku bo wtedy pojawia się ta trauma co nas tak dręczy tylko maskuje się jakby pod stresem i tymi myślami. Te myśli jakby blokują tą prawdziwe źródło kiedy nie dręczy cię nic(w tej chorobie przychodzą chwile wytchnienia) lepiej nie analizuj tego i nie zadawaj sobie pytań związanych z tą chorobą. Zbyt częste analizowanie tego też do paranoi może doprowadzić x_x
-
Blank, wiesz choć często wydaje nam się że nerwica czy depresja pojawia się bez powodu, to pratycznie prawie zawsze jest jakiś powód. Musisz mieć jakąś traume albo mieć w sobie jakaś cecha której w sobie nie lubisz Stres co ta trauma tworzy sprawia to jak się czujesz i co ci dolega. Ta trauma wewnątrz, albo coś co cię dręczy(jakaś cecha której w sobie nie lubisz) jest to widać dla ciebie istotne i chcesz coś z tym zrobić. Wewnątrz musi coś cię drażnić albo męczyć, tylko to przygnębienie i stres ci to zasłania że nawet sam do końca nie wiesz co to powoduje. Dlatego jak pojawia się to uczucie obojętności i przygnębienia, albo zbyt duży stres zapytaj sam siebie "dlaczego się tak czuje" albo "dlaczego tak się czuje" (na filmach są sceny że ktoś jest przybity i nie chce gadać o tym co go trapi, a jak w końcu przyjaciel go zmusi do powiedzenie przełamuje się i poczuje lepiej z tym jak powie; bo to tak działa musi sami się poznać i przyznać co nas trapi ) Nerwica czy depresja właśnie na tym polega coś wewnątrz nas trapi i trzeba siebie pytać, aby to poznać. Jak to poznasz to się od tego uwolnisz, bo automatycznie będziesz wiedział co było problemem i co trzeba będzie zmienić. Wiesz sądze tylko że trapić cię wewnątrz może wiele rzeczy, bo jak ja miałem nerwice to też każda inna myśli była związana z inną traumą. To mogą być nawet mało ważnie wydające się rzeczy ale trzeba poznać. Najważniejsze jak nachodzi cię takie uczucie, zapytaj sama siebie "dlaczego tak się czujesz" aż w końcu się przełamiesz i odpowiesz. Jak nie odpowiesz sobie od razu to agresywnie wypytuj siebie aż w końcu się przełamiesz. Ale zadaj sobie takie pytanie tylko jak te uczucia jak przygnębienie czy stres się pojawiają. Poza tymi sytuacjami kiedy czujesz się lepiej to lepiej się nie zajmuj tym, bo kiedy nie masz takich myśli to właśnie dobra okazja by się od tego odzwyczaić :) Poza tym nie analizuj tego za często bo zbyt częsta analiza też do paranoi może doprowadzić x_x Po prostu zadaj sobie takie pytanie jak przychodzi to przygnębienie albo stres.