
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Zwiedzam Polskę na Googlach. (a powinienem się uczyć do kolokwium )
-
Ja zorientowałem się chyba bardzo późno, bo dopiero 3 lata temu po pewnym wydarzeniu. Mnie ojciec kiedyś w dzieciństwie powiedział mi, że mam najlepszych rodziców, a wszyscy moi rówieśnicy mają gorszych (wtedy w to uwierzyłem). Ja w sumie od zawsze byłem inny, wręcz kosmitą.
-
Ja podczas słuchania muzyki w domu mam ochotę poskakać przy niektórych utworach, ale nie robię tego, bo nawet gdy nikogo oprócz mnie nie ma w domu, to się wstydzę.
-
Mnie tylko w okresie szkolnym kilka razy zdarzyło się "tańczyć" na ala dyskotece (na typowe imprezy nigdy nie chodziłem i nie chodzę), ogólnie wstydziłem się wykonywać jakieś ruchy do muzyki, a robiłem to tylko, żeby nauczycielka nie mówiła mi ciągle, żebym trochę potańczył. Byłem raczej jedyną osobą niechętną do tańca. A że nie umiałem tańczyć, to wykonywałem po prostu pewne ruchy (czasami wzorując się trochę na ruchach innych osób). Chciałem też, żeby dyskoteka się szybko skończyła.
-
Ja ogólnie raczej jestem skazany na samotność, ponieważ jestem w pewnym sensie samotnikiem, a także chyba najnudniejszym "człowiekiem" na świecie.
-
Wkurza mnie pulsująca powieka na oku.
-
Ja ogólnie daję sobie 95 %, że nie mam schizofrenii. A co do testu, to na początku, gdy zaczyna pojawiać się druga twarz, to widzę wklęsłą, a potem wypukłą.
-
Ja przez długi czas myślałem, że w mojej rodzinie nie ma żadnego problemu.
-
Ja to nawet nie umiem tańczyć. Ale w swoich fantazjach w głowie, to bywam "królem parkietu".
-
Podobno Mars jest zbyt mały, by utrzymać odpowiednią atmosferę na stałe i dlatego ją stracił. Słyszałem w jakimś programie. Ja też uważam, że na Marsie nie istniało wysoko rozwinięte życie.
-
A ja uważam, że ogólnie zły, nie tylko dla osób mających problem z podejmowaniem decyzji. W demokracji jest moim zdaniem ogólnie za dużo swobody.
-
Moim zdaniem to raczej oczywiste, że nie jesteśmy sami w kosmosie.
-
A ja tak mam, że robię wszystko na ostatnią chwilę. Kiedyś byłem bardziej zorganizowany, ale z wiekiem robię się coraz gorszy.
-
No w sumie mogłaby, moim zdaniem demokracja to zły ustrój.
-
Dziś (a właściwie to wczoraj) burza z gradem, co prawda krótka, ale zawsze coś.
-
Ale nawet jeśli to wszystko jest stworzone przez cywilizacje posiadającą superkomputery kwantowe, to z kolei ta cywilizacja również skądś się wzięło. A całość (to, gdzie istnieje wszystko, obszar wieczny, nieskończony) i tak moim zdaniem opiera się na jakichś procesach fizycznych (najpierw muszą być procesy, żeby mogła istnieć jakakolwiek cywilizacja), tyle że jest to zapewne fizyka całkiem inna, niż ta, którą zna człowiek, może to być np. jakaś inteligentna energia. Może być też tak, że nie ma rzeczywistości tworzonych przez superkomputery kwantowe, a od razu odpowiada za to np. ta energia.
-
Jest teoria w fizyce kwantowej, która mówi m.in. że może istnieć życie po "śmierci".
-
Oglądałem jakiś czas temu program na Discovery, w którym było o komputerach kwantowych. Tutaj komputery kwantowe dopiero raczkują, ale podobno superkomputer mógłby tworzyć rzeczywistości, istoty w niej żyjące i tym zarządzać. Można na podstawie tego wysunąć hipotezę, że to co się dzieje, może służyć jakiejś cywilizacji, która dysponuje takim superkomputerem i po coś to sobie stworzyła i zaprogramowała, ale to tylko hipoteza.
-
Ja bym bardziej wolał mieć jakiś superkomputer, który by dla konkretnie mojej świadomości przeanalizował i wyświetlił wszystkie równoległe rzeczywistości, a ja bym wtedy wybrał tą najlepszą i bym się przeniósł.
-
Ja też jestem jakimś kosmitą, pochodzącym z całkiem innej galaktyki.
-
Ja na w-fie w szkole miałem obniżone wymagania, żeby zdawać.
-
Ja ogólnie mam wrażenie, że każdy jest szybszy ode mnie we wszystkim. Majsterkować i naprawiać coś, to nie umiem. Nie umiem też za bardzo robić nic manualnie. Na praktykach, które miałem na początku studiów, to podczas pewnego zadania potargałem jakieś 2 pieczątki urzędowe w jakichś dokumentach.
-
Ja też byłem wyręczany przez matkę (czemu to robiła, to nie wiem), ale wydaje mi się, że i tak byłem i jestem bardziej leniwy, niż inne osoby, które były we wszystkim wyręczane.
-
Ja na początku też się bałem otwierać poszczególne strony, ale z innego powodu. Bałem się, że wszyscy użytkownicy na forum mnie śledzą, w jaki temat wchodzę, którą stronę czytam, każdy mój krok na forum. Ale potem mi to przeszło. Gdy czytam temat o jakimś zaburzeniu na forum, to nie boję się, że "ja też mogę to mieć", raczej zastanawiam się "czy ja też to mam, czy nie mam?", ale nie wywołuje to u mnie lęku/strachu.
-
Moje zaburzenia swoją drogą, a bezradność życiowa swoją. Moja bezradność życiowa to chyba z tego lenistwa, głupoty wynika. Lenistwa się nie leczy, bo to nie zaburzenie. No właśnie wyuczyłem się jej w przeszłości leniąc się bardziej niż moi rówieśnicy.