
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Mojemu wewnętrznemu dziecku nie dam nic.
-
Wychowywanie pod kloszem kojarzy mi się z nadopiekuńczością (ale nie jestem pewien, czy mam rację), a nadopiekuńczość to trochę inna metoda wychowawcza niż rozpieszczanie. Przy rozpieszczaniu nie ma żadnej dyscypliny, dziecko robi co chce i w dodatku jeszcze rodzice spełniają wszystkie jego zachcianki, dziecko rządzi. Przy nadopiekuńczości rządzą rodzice.
-
Piję herbatę i dobijam się faktem, że z samego rana mam zajęcia z wykładowcą, którego jako jedyny z grupy bardzo nie lubię.
-
Moim zdaniem zaradność życiowa to umiejętność w miarę samodzielnego radzenia sobie z problemami życia codziennego. Mój poziom zaradności życiowej - prawie zerowy.
-
U mnie w przypadkach, gdy okazuje się, że danej osobie życie idzie lepiej, niż mnie, to w mojej głowie pojawia się coś takiego: "widocznie dana osoba czuje się gorsza tylko subiektywnie, a ja jestem gorszy obiektywnie", ale nie sprawia to, że emocjonalnie zaczynam się czuć jeszcze bardziej do niczego, niż czułem się przedtem.
-
Ja się dołuję w wyniku forum tylko, gdy ktoś napisze do mnie coś, co odbiorę jako skrytykowanie, a poza tym, to nie.
-
Ja w przeszłości w sumie lubiłem swoich rodziców, mimo że się bałem. Wszystko zmieniło się pewnego wieczoru w ciągu w zasadzie kilkudziesięciu minut 3 lata temu. Od tamtej pory wiele rzeczy mnie często u nich wkurza oraz nie potrafię nazwać swoich odczuć do nich.
-
Ja gdy niedawno temu z pewnego powodu przez tydzień nie miałem dostępu do internetu to w pewnym stopniu czułem tęsknotę, trochę jakby odszedł ode mnie "ktoś ważny dla mnie", a czemu tak czułem, to nie wiem.
-
Przy moim poziomie wiedzy to bym bodajże musiał się cofnąć w edukacji, żeby dążyć do pracowanie przy rzeczach związanych z kosmosem. Moja wiedza związana z kosmosem, fizyką i ogólnie niektórym innymi dziedzinami też, jest w sumie na poziomie gimnazjum. Najpierw musiałbym iść bodajże od nowa do szkoły średniej, tyle że dla dorosłych o profilu/kierunku fizyka, albo astrofizyka, jeśli taki jest, potem jeszcze raz zdać maturę, a następnie iść na politechnikę albo uniwersytet (nie wiem, gdzie jest astrofizyka lub fizyka kwantowa). Być może uważają takie zachowanie u dziecka za słuszne (np. nakłaniali w jakiś sposób do agresji), a być może uważają, że po prostu dziecko powinno robić co chce. Zarówno jedna, jak i druga metoda jest bardzo nieprawidłowa. Moim zdaniem jeśli był nakłaniany przez rodziców do agresji, to dysfunkcyjna, a jeśli po prostu rodzice uważają, że powinien robić co chce, to rozpuszczony.
-
Dla ciała tak. Ale może istnieć jeszcze kwantowa świadomość.
-
Jutro o 22:59 przeleci koło Ziemi 3-kilometrowa planetoida, ale nie uderzy.
-
Ja się w ogóle z roku na rok robię coraz większym leniem, coraz więcej rzeczy wydaje mi się jakieś jakby bez sensu. W pewnych sytuacjach włącza mi się perfekcjonizm, ale gdy tych sytuacji nie ma, to znowu jestem leń. Specjaliści stwierdzili u mnie w przeszłości lekkie zamknięcie w sobie i bardzo silną wstydliwość w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Padały podejrzenia ze strony specjalistów w przeszłości co do pewnych efek, ale te akurat nie zostały ostatecznie ani potwierdzone, ani wykluczone.
-
Mnie, gdyby nic nie budziło, to bym spał raczej gdzieś do 14-15 chyba codziennie, nawet po 11 mi się ciężko wstaje. Ja śpię przeważnie od 3 do 9 godzin, ale i tak prawie zawsze chce mi się spać, za wyjątkiem godzin późnowieczornych, nocnych, często o 2, a czasem i o 3 w nocy tryskam energią.
-
A co się dzieje, jak się naśmiewasz? Dystansujesz się? Robię to wtedy, gdy "pierwszy ja" marudzi.
-
Śniło mi się, że Ziemi groziła zagłada, a potem zagrożenie minęło. Gdy się dowiedziałem, że minęło, postanowiłem zrobić wszystko by zagrożenie wróciło i tym razem życie na Ziemi zostało zniszczone.
-
Ja dość często jestem radosny właśnie w godzinach nocnych.
-
Piję colę i słucham andyjskiej muzyki.
-
[videoyoutube=a4naoHdZxw8][/videoyoutube]
-
Ja kilka lat temu na pewnym forum to w kłótni z pewną osobą zaszedłem tak, że mi zagroziła prokuraturą. -- 30 maja 2013, 02:06:32 -- Potem już prawie zaprzestałem wypowiadać się w tych kwestiach, w których jestem w sumie apodyktyczny. A jeśli już się wypowiem, to kontroluję swoje emocje i wiem, kiedy ewentualnie wycofać się z dyskusji w takich kwestiach.
-
Ja zaś mam tak, że czasem naśmiewam się z niego, a czasem się z nim zgadzam (głównie jeśli dialog jest o negatywnej ocenie mnie).
-
Słowo samodiagnoza jakoś kojarzy mi się z byciem pewnym u siebie jakiegoś konkretnego zaburzenia/jakichś konkretnych zaburzeń. Że powinienem iść na terapię, to wiem, ale jak na razie przeszkadza mi w tym lęk/strach no i moje lenistwo. Studiuję pewien kierunek związany w dużym stopniu z informatyką. Mam 23 lata.
-
Moje zainteresowania są związane głownie z kosmosem (zjawiska w kosmosie), po tym bym pracy nie dostał, chyba żebym był jakimś geniuszem. A reszta rzeczy mnie za bardzo nie interesuje, a na coś pójść musiałem. Poszedłem na silę na pewien kierunek w dużym stopniu związany z informatyką. Początkowo w sumie trochę mi szło, ale z semestru na semestr coraz gorzej, obecnie przysypiam w zasadzie na każdych zajęciach, nie tylko wykładowych. Raczej czeka mnie nudząca mnie praca. Ale w przypadku wyboru pomiędzy zakuć zdać zapomnieć, a ściąganiem, to chyba lepsze ściąganie. Ja niestety nie umiem ściągać. W szkole średniej byłem jedyny w klasie, który ani trochę nie ściąga. Teraz na studiach jestem jednym z niewielu, który nie ściąga. Dużo dzieci stosujących agresję w szkole to także dzieci wychowywane bezstresowo, rozpieszczone, bo takie myślą, że im absolutnie wszystko wolno i nie boją się nauczycieli, dyrekcji. Mnie by się najbardziej podobała taka polegająca na badaniu zjawisk w kosmosie lub analiza przebiegu jakichś wielkich eksperymentów związanych z badaniem kosmosu. Ale do takiej nie mam możliwości iść. -- 30 maja 2013, 02:49:18 -- Tak a pro po osobowości autorytarnej, to nie słyszałem o niej. Przeczytałem i w sumie pewna część moich poglądów jest podobna do osobowości autorytarnej, ale nie wszystkie.
-
Nie pracuję. Studiuję. No bo zastanawia mnie, co ze mną jest, a mając jakieś konkretne podejrzenia, czuję się spokojniej. Swoją drogą nie przypuszczałem, że będzie w tym coś wkurzającego.
-
Studiuję, ale przez lenistwo bardzo mało czasu poświęcam na naukę. I nie studiuję dla siebie, bo dla samego siebie to jest mi w sumie obojętne, czy skończę studia, czy nie. Do skończenia gimnazjum nie byłem leniem pod kątem nauki, lubiłem się uczyć. Ale na razie nie wiem, w jaki sposób je wyrażać. Ja zawsze w szkole wolałem zajęcia, na których była poważna atmosfera, mimo że nie jestem za bardzo dojrzały emocjonalnie. Dziecinnie lubię zachowywać się, gdy jestem sam, nikt nie patrzy. Poza tym zawsze na poważnych, sztywnych zajęciach bez luźnej atmosfery czułem się jakoś bezpieczniej. Ja idąc na studia nie miałem żadnych konkretnych planów na przyszłość. W dodatku poszedłem na kierunek, który mnie nie interesuje. U mnie na uczelni bardzo dużo osób ściąga. Ja to jestem za uczciwy. W dzisiejszych czasach nadmierna uczciwość to raczej wada. Poza tym ta uczelnia reprezentuje obiektywnie raczej niski poziom nauki, a ja ledwo na trójkach jadę, gdyby nie lenistwo i gdyby nie postrzeganie wielu rzeczy jako bezsensownych, to pewnie bym się bardziej przykładał, a może nawet studiował bym na przeciętnej uczelni, a nie na słabej. Dla mnie też to, że ktoś ma rodziców agresywnych rodziców nie jest za bardzo usprawiedliwieniem, że jest agresywny w szkole. Moim zdaniem typowo agresywni uczniowie nie powinni chodzić do normalnych szkół.
-
Te numerki to zaburzenia które u siebie podejrzewam, w sensie że mam niektóre z nich (a część z nich także podejrzewają lekarze). Odnośniki to chodzi co oznaczają ? Jeśli tak, to tutaj napisałem. R48.0 - dysleksja; F40.1 - fobia społeczna; F60 i F68 - to ogólne symbole dla zaburzeń osobowości; F84.5 - zespół Aspergera; F40.2 - inne fobie; F42 - nerwica natręctw; F43 - to ogólny symbol dla reakcji na ciężki stres lub zaburzeń adaptacyjnych; F60.6 - osobowość unikająca; F60.7 - osobowość zależna; F65.9 - zaburzenie preferencji seksualnych (parafilia)