Śmieję się różnie, czasem częściej, czasem rzadziej, ale zawsze staram się śmiać bezgłosowo, powstrzymywać wydawanie z siebie dźwięku, a płakać nie płaczę, czasem mi się chcę płakać, ale rzadko i wtedy powstrzymuję
Ja mam ochotę rzucić studia, ale z pewnych powodów nie mogę tego zrobić; albo powyzywać wykładowców na mojej uczelni (za to, że są), ale tego też nie mogę zrobić
Ja miałem przez pewien czas ćwiczenia z pewnego przedmiotu z osobą, która, gdy była jakaś kartkówka lub kolokwium, mówiła, żeby ściągać tak, żeby ona nie widziała. Zawsze mnie to wkurzało, byłem jedyny który nie ściągał, bo nie było warunków specjalnych dla mnie, bym mógł ściągać tak, żeby mieć chociaż większościowe przekonanie, że nie zostanę przyłapany.
Mnie się tylko raz zdarzyło ściągać. Podczas ściągania cały czas czułem spory wstyd i strach, co sobie w razie przyłapania wykładowca lub rówieśnicy o mnie pomyślą, albo jak wykładowca mnie ukarze, jak bardzo będzie na mnie zły.
Ja do szkoły średniej byłem zdecydowanie przeciwny ściąganiu, uważałem to za żałosne, a osoby, które ściągają za nieuków. Na studiach z jednej strony też trochę uważam, że ściąganie jest żałosne, a z drugiej strony zazdroszczę osobą, które ściągają i sam bym czasem chciał, ale sumienie i moja powolność działania to uniemożliwiają.
Odcedzili chociaż igły?
W życiu nie słyszałem o takim smaku. Podobne do czegoś?
Przecież jest w prawie każdym markecie. Podobny jest do... chyba kaktusa
No to codziennie mam pasjonujące wieczory... Pasjans - moja ulubiona gra zaraz po Simsach...
Ja nie gram w żadne gry. Czasami miewam ochotę w coś zagrać, ale pewne rzeczy, pomimo, że czas jest, na to nie pozwalają, więc siedzę prawie cały dzień na forum.
Też nie pamiętam, za co dostawałem klapsy; nie pamiętam też, co się działo w danym momencie przed klapsem, pamiętam przez "mgłę" klaps i zamknięcie w pokoju, potem znowu nic; ale może za mały byłem, by pamiętać.