Trafiłam do szpitala a tam jak zobaczyli ile tego biorę to mi zaczęli odstawiać. W końcu dostałam jakiegoś buntu i powiedziałam, że już nic nie będę brać bo i tak to gówno daje. To mi zeszli do zera. Nie wiem czy dobrze zrobiłam.
A ja od paru dni jestem całkowicie bez leków po latach brania ogromnych ilości,dawek i przeróżnych kombinacji. Chryste, całkowity brak kontroli nad emocjami. Nie jem, nie śpię, nie mogę na dupie usiedzieć. To jest przerażające.