Skocz do zawartości
Nerwica.com

siostrawiatru

Użytkownik
  • Postów

    3 624
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez siostrawiatru

  1. Łamanie przeze mnie zasad ,które sobie wyznaczyłam. Wczoraj widziałam zajebiste buty. Całą noc o nich myślałam i dzisiaj polecę je kupić. Brak nadziei na to, że będę się kiedyś kontrolować.
  2. Jak ktoś zmienia plany kiedy ja już się na coś nastawię.
  3. Wstawanie o 4tej rano chuj wie po co.
  4. Jak mi się kończyła wypłata z jednej pracy to jeszcze z drugiej była. Jak i to przetraciłam to zaczęłam wydawać to co przez pół życia zbierałam na koncie a jak i tu zabrakło to sprzedałam funty które dostałam i miałam nie zamieniać ich na złotówki żeby nie wydać bo to miało być na czarną godzinę. No i co roku jeżdżę za granicę pracować i stamtąd kasę też mam i to całkiem sporą. Ja jak wyjdę na sklepy to jestem jak w amoku. Myślenie mi się wyłącza całkowicie. Jestem w takim stadium, że zostaje mi chyba tylko w łeb sobie strzelić.
  5. Wybacz, ale to jest charakterystyczne w BPD, że się obwiniasz. Ciężko jest zmienić podejście, ale nie możesz się poddawać. Masz dużą szansę, żeby funkcjonować nie cierpiąc. Tylko trzeba chcieć włożyć wysiłek w dążeniu do celu i trzeba dojrzeć do decyzji, żeby wdrożyć się w proces terapeutyczny. Bo droga do zdrowienia nie jest usłana różami, jest ciężką pracą. Wiem co mówię.. Dziękuję za motywację.
  6. Nie posiadam żadnych To tak jakbym już jedną nogą w grobie była.
  7. carlosbueno, chyba się z Tobą muszę piwa napić bo tak wiele mamy wspólnego Tyle, że ja chlor paskudny. Czasem.
  8. carlosbueno, tak to za pracę za granicą. Zastanawiam się teraz po co było tak harować skoro przepierdalam tę kasę na zupełnie niepotrzebne mi głupoty. -- 19 lip 2014, 19:15 -- Przechodziłam przez szaleństwo kupowania książek. Jak wchodziłam do księgarni to tak mną telepało z emocji, że najlepiej zgarnęłabym wszystko z półki żeby w domu czytać 24g na dobę.
  9. Ja bym chciał mieć,te 4 tys A ja chyba wolałabym nie mieć kasy. Może wtedy nie miałabym tych okropnych wyrzutów sumienia ,które pojawiają się zawsze po zakupach. Ja cierpię z powodu braku kontroli nad sobą. Jakieś głupie ciuchy mną żądzą.
  10. Tak, ale jest ze mną coraz gorzej i boję się ,że i to mi zbrzydnie.
  11. To jedyne czym się jeszcze interesuję. Tzn moje zainteresowanie to katowanie mego enduraka gdzieś tam po lasach i polach. Jedyne co jeszcze można uznać za przyjemne to hopki. Oby jak największe.
  12. Ramanujan, chciałabym się cieszyć takimi rzeczami. Jednak mnie już nic po prostu nie interesuje. Porażka.
  13. W dwa tygodnie wydałam 4tyś na ciuchy i buty a przecież mam ich mnóstwo. Nie kontroluję już niczego. Przeraża mnie to.
  14. siostrawiatru

    Co teraz robisz?

    Piję kawę i głaszcze kota:)
  15. Nie mam już siły na to. Nie mam siły przechodzić przez to wszystko z nowym terapeutą. Nie mam już na nic siły.
  16. ala1983, może to nie on jest niedobry tylko ja jestem do niczego. Może po prost nie chciał mnie mieć na sumieniu.
  17. O matko, a ktoś Ci powiedział, że jesteś skazana?? I serio wolałabyś brać leki do końca życia..? U mnie wręcz odwrotnie było, tzn. jak się dowiedziałam, że nie mam jednak ChAD, który jest dożywotni i trzeba brać leki do końca życia (a leki mi nie pomagają), tylko zaburzenie osobowości, które można skorygować dzięki terapii, że dużo zależy ode mnie, że mogę wyjść z tego na zawsze, o ile włożę wysiłek i czas w zmianę - to doznałam ulgi, że jest dla mnie nadzieja, szansa. Gdybym nie wierzyła, że mogę z tego wyjść, to już dawno palnęłabym sobie w łeb, bo za bardzo boli. Borderline to takie zatrzymanie we wczesnym etapie rozwoju, a terapia to taka druga szansa na umożliwienie, aby ten rozwój toczył się dalej.. Osobowość (zdrowa) a zaburzenie osobowości to co innego. Inna sprawa, że terapia to dla mnie bardzo ciężki kawałek chleba i jest to dużo trudniejsze niż łyknięcie tabletki, bo to od siebie trzeba wymagać, no i efekt nie będzie tak szybki.. Poznałam osoby, które nadludzką pracą w długoterminowej terapii wyleczyły się i funkcjonują tak, że nie można już u nich zdiagnozować BPD, więc nie dołujcie, że nie da się z tego wyjść. Nie dołować się? A co kiedy leki nie działają i terapeuta rezygnuje z terapii tak sobie ,po prostu a w moim mieście tylko on jest psychoterpeutą? Fajnie, że Tobie się udało, ale to nie jest TYLKO zaburzenie osobowości. To moje życie pełne smutku, niezrozumienia , odrzucenia od najmłodszych lat. Teraz czuję niewyobrażalne cierpienie i jedne co przychodzi mi do głowy s.
  18. Na całkowite wyłączenie myślenia.
×