-
Postów
988 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sleepwalker
-
Nigdy w życiu się nie zakochałam/em.
sleepwalker odpowiedział(a) na Sian temat w Zaburzenia osobowości
Tylko czy chciałbyś przyciągnąć taki typ dziewczyn, które wartość człowieka mierzą grubością portfela i znanymi markami? -
Zapalenie ucha, więc witaj w klubie Spotkałam dzisiaj przez przypadek chłopaka, któremu ciągle robiłam wymówki od spotkań. Oczywiście pierwszym z pytań było dlaczego przestałam odpisywać. To mi przypomniało, że mimo chęci zmian, nadal niewiele się zmieniło... tylko ciągłe unikanie
-
Jak zbudować udany związek?
sleepwalker odpowiedział(a) na CzlowiekWmasce temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ekspertem nie jestem, ale jakieś konflikt zawsze prędzej czy później się pojawi. Chyba chodzi o to, jakie obie osoby będę miały do tego podejście, jak go rozwiążą. Obie strony muszą chcieć tak samo, inaczej jedna z nich i tak będzie w takiej sytuacji ofiarą. I w następnej, i następnej... -
Jeden z moich profesorów zachwalał, że sekretem jego zdrowia jest jednodniowa głodówka raz w tygodniu
-
W naszym kraju nie sądzę... już prędzej zamiast emigracji za pracą powstanie emigracja za eutanazją
-
Jak wielu z nas Lepiej późno niż wcale. Warto mieć coś takiego przez co można się "wyłączyć" i niczym nie przejmować przez jakiś czas.
-
Pójście na "Noc Naukowców"
-
[videoyoutube=XzULN_uMBBI][/videoyoutube]
-
To miała być moja pierwsza wizyta z czwartym z kolei psychiatrą. Nie wiem, może zapomniał, może po konsultacji z moim "trzecim" chcieli przeprowadzić eksperyment i wybadać moją reakcję (bo kiedyś przy podobnej sytuacji miałam coś w rodzaju napadu płaczu, histerii... nie wiem jak to nazwać). Chciałam dzisiaj porozmawiać o dawce mojego leku i w sumie tylko to mnie w tej sytuacji zdenerwowało. Tzn. wydaje mi się, że zdenerwowało, wszystkie uczucia mam tak przygaszone, że zdarzają się "od święta"
-
Wkurza mnie to, że... nie wkurza mnie, że psychiatra nie przyszedł na spotkanie mimo, że czekałam na niego całe dwie godziny. A powinno. Dopiero zdenerwowała mnie mama, którą bardziej to ruszyło...
-
Dlaczego faceci patrzą na kobiety przez pryzmat "dupy" ?
sleepwalker odpowiedział(a) na Agasaya temat w Seksuologia
Co prawda pojedyńcze przypadki, ale są. Tyle, że nie jestem pewna czy oni też nie mieli jakiegoś problemu ze sobą Wtedy jest się łatwym dla takich rasowych podrywaczy, którzy nie mają oporów przed nawiązaniem kontaktów i swoje, cóż, wypróbowane sposoby na to jak uwieść kobietę. -
To może być nawet gorsze, bo wydaje mi się, że można być samemu i czuć się szczęśliwym. To zależy od osoby jak się będzie z tym czuła.
-
Dlaczego faceci patrzą na kobiety przez pryzmat "dupy" ?
sleepwalker odpowiedział(a) na Agasaya temat w Seksuologia
Ostatni facet z którym się spotykałam (akurat wtedy miałam największy kryzys i zdecydowałam o pójściu do psychiatry), zdobywał mnie i "oswajał" ze sobą przez kilka miesięcy. Sprawiał wrażenie, że chce czegoś trwalszego. W końcu, gdy powiedział, że mnie kocha, stwierdziłam, że spróbuję przełamać swój lęk. I że to jest dobry moment, żeby mu powiedzieć o moich problemach i o tym, że się leczę. Zrozumiał mnie i wspierał. Po tym odczułam ulgę i spotykanie się z nim już nie sprawiało mi trudności. Jednak jak się potem okazało, jemu też chodziło o seks. Po czasie wnioskuję, że to przez jego kolegów - wszyscy single, unikający zobowiązań. Nie wiem, czy to czasem to nie powoduje takiej chęci "zaliczania" u facetów... W końcu czymś trzeba się popisać przy kumplach, nie można odstawać od reszty -
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
sleepwalker odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Też rozdrapuję co tylko się da, a jak nie ma co to zawsze znajdzie się lakier na paznokciach do zdrapania, nerwowe żucie gumy albo... zdzieranie sobie szkliwa zębów Jak mi dentystka o tym powiedziała to w szoku byłam. -
Ja nic takiego nie czułam i nie czuję. I chyba właśnie przez to łatwiej jest mi się wygadać.
-
Stereotypów też nie lubię
-
Nie pamiętam prawie całej dzisiejszej drogi na praktyki, bo myślami byłam gdzieś w swoim świcie i szłam na takim "automacie" I przypomniało mi się o jutrzejszej wizycie u psychiatry. Nowego, czwartego już. Ciekawe czy ten będzie chciał mi zwiększyć dawkę leku czy przestać brać
-
inbvo, czy ja wiem, żal? Niekoniecznie. Tak szczerze to denerwują mnie pytania typu dlaczego jesteś sama? dlaczego sobie nikogo nie znajdziesz? A po prostu nie chcę się spotykać z kimś pierwszym lepszym bo tak robią wszyscy. Bycie z kimś na siłę dla samego 'bycia' też jak dla mnie nie działa. Fakt, często odczuwam samotność, z biegiem czasu gdy inni organizują swoje życie, coraz bardziej. Ale lęk przed związaniem się z kimś jednak ma u mnie większą siłę przebicia.
-
Coś w tym jest Przez ten temat dużej wygranej tylko się rozmarzyłam jak to by można było podróżować w te wszystkie wspaniałe miejsca i nie martwić się o nic
-
Gdy mi zdarzyło się już ciąć, to z kompletnej bezsilności. Nie potrafiłam nikogo prosić o pomoc, mówić o tym jak się czuję, zwłaszcza że sama do końca nie byłam tego pewna. Liczyłam, że ktoś zauważy i pomoże mi się pozbierać, zwróci uwagę na mnie i zobaczy co kryje się za pozorami radości i normalności. Jeśli chodzi o samobójstwo to ostatnio miałam sen, w którym chciałam popełnić samobójstwo, ale gdy już było blisko tego to poczułam jak bardzo NIE CHCĘ jeszcze umierać.
-
Abbey, to może warto chociaż spróbować przełamać lęk?
-
Aż sama zaczęłam się zastanawiać kiedy ostatnio przytulałam się do kogokolwiek i... nie pamiętam
-
Mam taką sytuację z rodzicami. I chociaż mama jest dla mnie jak przyjaciółka, to nie wiem czy czasem przez relacje rodziców (brak okazywania uczuć, taka oschłość, nakazy i pretensje taty oraz pokorne milczenie mamy) nie miały wpływu na moją niechęć do związków i generalnie problemy związane z takimi relacjami.
-
Mi by tam przyniosły
-
Deszcz i to że trzeba niedługo wyjść z domu. Niewyspanie, choć zasnęłam już przed 22.00, a rano i tak nie mogłam się dobudzić.