sleepwalker

Candy14, jak scenariusz filmu. już nawet kilka takich zrobili Agasaya, nie daj się zmanipulować! Bo na taką próbę to wygląda.

Hmm, desperacja? Jaka zemsta

Srebro. Deszcz czy śnieg?

Ostatnio zeszłam z dwóch tabletek na jedną. Gorzej nie jest, a chociaż zaczęłam cokolwiek odczuwać. W sumie takie wybieranie... albo brak leków i brak kontroli nad emocjami, albo leki i zupełna pustka i obojętność. I jak tu wybierać?

Sama napisanie tutaj o tym pokazuje, że sprawia Ci problem to co się z Tobą dzieje i coś z tym chcesz zrobić, ale za bardzo nie wiesz co... dlatego, myślę że to byłby dobry pomysł. Tym bardziej, że w Twoim opisie widzę sporo swoich hmm... nawyków. A leczę się na nerwicę i depresję.

Radiohead i stukania deszczu o parapet.

melaan, obsesja pewno tak, ale czy nerwica...? To jest tak, że masz etapy takiego myślenia o tej osobie, które pojawiają się i znikają co jakiś czas czy codziennie gdzieś w ciągu dnia ta osoba przewija Ci się przez myśli? gregorYYrogerg, czyli dzisiaj te badania? Jakie? Co Ci powiedzieli?

Nawet nie musi znikać, każde nieporozumienie albo zachowanie inne niż nasze oczekiwania mogą nas boleć. Najlepiej by było nie uzależniać swojego szczęścia od tej drugiej osoby, żeby uzupełniała nasze życie, ale nie była jego jedynym warunkiem albo naszym jedynym "ratunkiem".

Również. Czuję jak poziom zadowolenia rośnie wraz z wypijaną kawą

człowiek nerwica, mi też się wydaje trudne... Jednak z drugiej strony byłaby to jakaś motywacja do pracy nad sobą, jakiś cel.

Nie ma to jak dobra reklama

Nie. Czy masz budzik ustawiony na rano?

Ej, maść cynkowa jest dobra W ogóle te herbatki, które są niby na cerę, o ile zawierają cynk to zauważyłam, że działają!

Pryszcze są złeee

*Wiola*, to jakaś superroślina Taka super, że nie wiem czy u mnie w sklepie będzie xD Chyba trzeba iść do sklepu ze zdrową żywnością?

Chyba dla tego zawsze sobie odpuszczałam. W sumie jestem na studiach, kiedyś się wyprowadzę... Mimo wszystko myśl o takich zmianach paraliżuje

Piątek to w sumie jeszcze nie weekend, więc nie. Czy jutro zapowiada Ci się dobry dzień?

Dokładnie. I tak teraz pewnie wszelkie pocieszenia niewiele się zdadzą, ale zobaczysz że za jakiś czas będzie dobrze! W sumie też. Plus myślę coraz bardziej o posiadaniu psa. Wydaje mi się, że znalazłam idealne rozwiązanie - dom tymczasowy. Jako, że nawet porządek jest mi ciężko utrzymać, co dopiero myśleć o zwierzaku. A tutaj nie dość, że bym w jakiś sposób pomogła, to i poza tym miałabym motywację żeby rano wstać, żeby dbać o kogoś, może i ogarnęłabym się w końcu... tylko nie wiem czy to nie jest takie chwilowe "widzimisię", no i jak przekonać rodziców, gdy ojciec nienawidzi zwierząt.

Core, nie wiem czy słusznie, ale skojarzyło mi się z piosenką Nirvany

A ja ciągle czytam o jakiś wadliwych rzeczach. Jakby się we wszystko wierzyło to już w ogóle by się nic nie jadło, nie brało, a najlepiej też nie oddychało Co do witamin to najłatwiej przedawkować te rozpuszczalne w tłuszczach, bo łatwo się gromadzą w organizmie. A reszta... o ile stosuje się do zalecanej dawki to powinno być wszystko ok.

Jakiś zestaw witamin i minerałów nie powinien zaszkodzić, czego tu się bać?

To samopoczucie jest spowodowane jakimiś konkretnymi wydarzeniami czy ot tak, takie wypalenie?

Obojętnie. I tak komputer jest moim telewizorem Czy masz... coś przeciwko temu jakby koniec świata rzeczywiście miał być w tym 2012 roku?

Aranjani, ja często przechodzę na taki tryb "automat" i zagłębiam się w jakiś tam swój wewnętrzny świat. Przez to też często nie mam wątpliwości czy coś zrobiłam, czy jednak nie.