Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zupapomidorowa

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zupapomidorowa

  1. Kiya, sama sie dziwie swojej reakcji na to. Jako przykladny zaburzeniec wyobrazam sobie ze jestem dla niego za gruba itp. dlatego sie do mnie nie "klei".
  2. A ja w zwiazku 2 miesiace i zero seksu bo facet romantyk i czeka na niewiadomo co XD
  3. Tomcio Nerwica, przeczytałam recenzję "Ceny", brzmi nieźle.
  4. Z polskich to lubię Marka Hłasko. -- 29 paź 2013, 00:32 -- Hłasko również buntownik jak Bukowski. Z poetów to Świetlicki daje rade i jeszcze śpiewa własne teksty w kapeli punkowej. A Wojaczek, wieczny samobójca, poeta wyklęty.
  5. Tomcio Nerwica, Bukowski jest amerykańskim pisarzem pochodzenia niemieckiego. :) Łysiaka nie czytałam. Którą książke polecasz?
  6. " Fight club" to Palahniuka jest. Kolejna kultowa pozycja którą trzeba znać :)
  7. Kestrel, nie dziękuję, jestem na wiecznej diecie. Tomcio Nerwica, Uwielbiam tego starego alkoholika i erotomana za jego literaturę. Przeczytałam "Kobiety", a teraz zagłębiłam się w jego biografię "Charles Bukowski. W ramionach szalonego życia", którą gorąco Ci polecam.
  8. Poszłabym poczytać Bukowskiego ale jednocześnie mnie ciągnie do siedzenia na forum i nie mogę się zdecydować...
  9. IGagasBoobs, bardzo mi ciebie żal. Sama wychowałam się w podobnym domu. Żałuje, że jak byłam w Twoim wieku nie było takiego dostępu do informacji i wtedy nie wiedziałam, że mogłabym się zgłosić do psychologa, który pomógłby mi wyjść z tej chorej rodziny z mniejszym uszczerbkiem na zdrowiu. Aktualnie mam 26 lat i za mną leczenie psychiatryczne a teraz terapia. Jako starsza koleżanka, jedynie co Ci mogę zaproponować to to, żebyś jak najszybciej sam skorzystał z pomocy psychologa. Możesz iść do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie na terapię na NFZ (za darmo). Ja sama leczę się na NFZ. Pewnie dziwisz się, że kieruję Ciebie do psychologa skoro to rodzice mają problem, ale prawda jest taka że musisz z nimi wytrzymać jeszcze kilka lat a pewnie nie chcesz sam zwariować. Psycholog pomoże Ci uporać się z problemami. Będziesz miał się do kogo zwrócić z tym całym "syfem", które dają Ci i będą dawać rodzice. Nie licz, że oni się zmienią, że zechcą się leczyć, ale Ty jesteś młody i możesz ustrzec się przed powielaniem ich zachowań w przyszłości czy też zaburzeniami takimi jak nerwica i depresja. Lady Ga Ga w swoich piosenkach mówi o tym, że my wszyscy niedoskonali ludzie jesteśmy warci miłości i akceptacji - dlatego rozumiem dlaczego tak bardzo lubisz tą artystkę. Ja również bardzo ją lubię :)
  10. "W przeciwnym razie mam obawy, że Wasze dziecko może także zostać w przyszłości użytkownikiem tego forum." - to bardzo prawdopodobne. Oraz pacjentem lekarzy psychiatry i psychoterapeuty. Wiecie ja z tą moją matką nadal mam problem, kiedy jej mówię, że również powinna się leczyć to się jeszcze bardziej złości i pieni. Zaczyna wtedy sprzątać, układać - tak reaguje na stres. Albo wyzywa mnie od najgorszych. Ciężko dotrzeć do takich osób, Juri51 też pewnie ma z tym problem.
  11. Radzę jak najszybciej postawić jej ultimatum "albo szorowanie albo związek" dopóki Was nie wykończy. Moja matka już mnie wykańcza od kilkunastu lat. Tak się złożyło, że muszę z nią teraz mieszkać i jak np. mam imprezę w domu (kiedy ona odpoczywa na działce), to zmywam naczynia o 4 nad ranem, niezależnie od tego, że właśnie wypiłam sporo wina i najchętniej położyłabym się spać ze swoim chłopakiem. Jak mi kiedyś zrobiła kolejną awanturę o nieumyty kubek (miałam 19 lat), to nie wytrzymałam psychicznie i ścięłam wszystkie włosy nożyczkami z głowy. Aktualnie leczę się u terapeutki.
  12. monk.2000, eskapizm podobno nie jest definiowany jako choroba (uciekanie w sport, prace, hobby) ale mi skutecznie utrudnia życie. Mam wrażenie nie osiągnę w życiu tego co sobie zamierzyłam. Ile jeszcze kursów, dupereli, zabiegów upiększających mam zrobić by wreszcie poczuć się wartościowo? Pewnie i tak to nic nie zmieni... będę uciekać.
  13. Witajcie, piszę do Was bo terapia otworzyła mi oczy na to, że ciągle uciekam. Podczas spotkań terapeutycznych w grupach uciekam, skupiając wzrok na tym co za oknem. Dopytuje się kiedy przerwa, zwłaszcza jak rozmowa między uczestnikami jest napięta. Ostatnio będąc na weselu u przyjaciela, chciałam uciec bo nie mogłam znieść widoku kochającej się rodziny (ja jestem DDA, DDD). Czuje się gorsza od ludzi, którzy mieli w domu szacunek i miłość od maleńkości. Chcę uciekać kiedy czuję zazdrość wobec faceta (wtedy np. gdy on zwróci uwagę, że kelnerka ma seksowną sukienkę). Z trudem zapamiętuję imiona nowo poznanych ludzi, daty urodzin najbliższych. Ciągła ucieczka od zaangażowania... Obronę mgr. już przełożyłam na drugi termin. Mówię mojej terapeutce, że nie wiem co mam z tym zrobić mimo tego, że widzę co się dzieje. Czy ktoś mi jest w stanie coś poradzić? Proszę, błagam o jakieś wskazówki.
  14. Witam nocne darki. Czy ktos z Was moze mi pomoc w pomrzeszukaniu na forum tematow dotyczacych osobowosci "uciekającej". Niedawno dowiedziałam się i uświadomilam sobie ze mam z tym powazny problem. Prosze o jakis link do tematu. Jestem kiepska w przeszukiwaniu tego forum.
  15. Poważna sprawa. Dla mnie ciemna materia, z liczbami mam niewiele wspólnego. Kładę się i ja Reibenku spać. Życzę Ci dobrej nocy.
  16. Saraid, dobrej nocy :) Reiben, studiujesz? Jaki kierunek?
  17. Hej Reiben, Troszkę się zrobiło na tym forum lękliwie ostatnio. Reiben, czemu nie śpisz?
  18. Przeraził mnie ten trollowy wpis o Nefertiti.
  19. Chłopcy mali i duzi, wszystkiego najlepszego z okazji Waszego święta! Luktar się pochorowała i już dziś zdążyła się osmarkać i przebrać trzy razy!
  20. Reiben ma foty bez koszulki na forum? Dajcie linka!
  21. Tomcio Nerwica, No dobrze, może trochę mnie ponosi po winie. Ale również to że dawno nie widziałam nagiego męskiego torsu oraz to, że wy ciągle tylko o seksie gadacie XD
  22. anna.anakaia, o taaaak. Tak tak! TAK!
  23. Tomcio Nerwica, jeśli nie zasnę ponownie tej nocy, to będzie Twoja wina!
  24. Tak, to chyba jest dla nas jedyny azyl, na pewno do momentu póki nie wyzdrowiejemy. Kiedyś szukałam takiego azylu wśród przyjaciół. Nie raz było tak, że po pijaku ni z tego ni owego palnęłam - byłam ofiarą, bita i psychicznie gnieciona. A na drugi dzień przychodził kac i wyrzuty sumienia - nie mam prawa obarczać nikogo takimi problemami. Nikt nie chce słuchać takich rzeczy. Nigdy też nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi jak sobie z tym wszystkim radzić. W dodatku zaczynam być postrzegana źle. To nie miało sensu.
×