Skocz do zawartości
Nerwica.com

depas

Użytkownik
  • Postów

    2 259
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depas

  1. depas

    Dopalacze (RC)

    Psychoanalepsja_SS, no to widzę tam praktycznie wszystko co znam z ofert sklepów, dosłownie parę substancji tam nie widziałem wymienionych. A do czasu przyjęcia ustawy mogą zdążyć je dopisać. Może to oznaczać natychmiastowy upadek sklepów rc bo nie będą miały czym handlować po prostu. Nie wiem co tam w Chińskich laboratoriach pichcą, ale zapewne w większości jedynie gorsze wersje tego co jest teraz, ewentualnie trafi się góra parę naprawdę wartych uwagi substancji. Ale jak będzie z bezpiecznością tego rzutu to wie tylko Chiński pan Bóg... Może zrobią w ogóle tak jak w Irlandii i nie będzie po prostu legalny obrót ŻADNYMI substancjami psychoaktywnymi, czy są na jakiejś liście czy nie, dodatkowo z możliwością radykalnych działań policji przy czym to na sprzedawcy spoczywałby obowiązek udowodnienia że towar którym handluje nie ma przeznaczenia rekreacyjnego. Wybory idą, trzeba pokazać ludowi że się dba o jego bezpieczeństwo i zdrowie. Pal licho służbę zdrowia i jej kondycję, zakażemy kilku prochów i już wszystko będzie tip top.
  2. Może pospieszyłem się z pomysłem zmiany paro na sertrę żeby się pobudzić, od wczoraj czuję narastający niepokój i pojawiła się bezsenność. Być może miansa w dawce od niedawna 60mg zaczyna działać w złym kierunku, jeśli tak to nie jest to dobry moment żeby wchodzić na lek o którym wiem że uczyni mnie bardziej podatnym na złe emocje i może również pogorszyć lęk. Przypuszczalnie nie chodzi wcale o miansę, tylko zbyt szybkie schodzenie z alprazolamu. Fuck
  3. Także panicznie bałem się pracy, jakiejkolwiek, nie potrafiłem sobie wyobrazić że wykonuję jakiś zawód, że jestem w tym dobrym i mi za to płacą. Oczywiście to że by mi płacili nie byłoby problemem, tylko to że uważałem że do niczego się nie nadaję, nie mam żadnego talentu manualnego a przede wszystkim wykształcenia. Do tego jestem dziwakiem i w każdym miejscu będą ze mnie szydzić. W końcu jednak, w wieku 20 paru lat przyszedł ten moment że nie miałem wyjścia i coś musiałem zacząć robić, zostałem gdzieś zatrudniony (oczywiście po znajomości, bo sam niczego bym nie znalazł) i jakoś poszło, jak dla mnie byłem albo kiepski albo wręcz beznadziejny w tym co robię, jednak szef był zadowolony. Później wyjazd za granicę, pracy znów nie szukałem bo wpadłem w totalną czarną dziurę depresyjną, "nic nie potrafię, do niczego się nie nadaję" itp. Tym razem pracę załatwił mi brat, w kuchni, i pracowałem tam równe 5 lat, nawet awansując parokrotnie po drodze, ale początki były oczywiście fatalne i byłem tragiczny w tym co robiłem. Na szczęście z czasem się wyrobiłem. Jednak nawet pracując i gdy szło mi już nieźle, wiedziałem że żadnej innej pracy bym nie podjął, nie potrafił znaleźć innego zatrudnienia w innym miejscu, czułem że zostanę w tamtym lokalu "do końca życia" albo do czasu aż mnie zwolnią. Po 5 latach rzeczywiście zwolnili, i od tego czasu (3 lata temu prawie!) nie podjąłem pracy ani tam ani w PL. Jeśli już to tylko udawałem że szukam a w rzeczywistości nie kiwnąłem palcem żeby faktycznie pracować, znów myślenie że nie dam rady i do niczego się nie nadaję. Zmieniły się jednak okoliczności rodzinno-towarzyskie, i pracę znów trzeba podjąć. Oczywiście samemu nie miałem żadnej koncepcji, więc wybór był tylko taki: albo zatrudniam się po znajomości w firmie znajomego ojca, albo wyjeżdżam do Irlandii znów do pracy, którą załatwiłby mi mój były szef. Zero samodzielności, ambicji, wiary w siebie po prostu... Mam ponad 30 lat i niczego sam nie osiągnąłem, nie tak naprawdę, od podstaw, zawsze jakoś mi pomagano i to się szybko nie zmieni przy moim nastawieniu do życia. Sorry za tak długi post, ciao.
  4. depas

    Dopalacze (RC)

    W pierwotnym wątku nt. dopalaczy wspomniano o mającej zbliżać się nieubłaganie ustawie delegalizującej większość dostępnych dzisiaj produktów rc. Ktoś wie coś nowego na ten temat? Czytałem niedawno na innym forum że istnieje nawet dokładna lista odczynników które zostaną zdelegalizowane, ale nie udało mi się jej obejrzeć. Ma w każdym razie być na niej większość, z nielicznymi wyjątkami, sprzedawanych aktualnie przez sklepy odczynników chemicznych. Zastanawiam się czy to dobra czy zła dla mnie nowina i nie mogę się zdecydować. Fakt faktem, że delegalizacja dopalaczy kiedy przebywałem w Irlandii oszczędziła mi masę zdrowia, pieniędzy i prawdopodobnie zachowałem dzięki niej pracę. Teraz może być podobnie, choć w zupełnym, niekontrolowanym rzuceniu się na te substancje przeszkadza mi skutecznie brak pieniędzy. No ale nie wszystko na tej liście ma być (choć na pewno najciekawsze produkty), poza tym zapewne szybko pojawią się zamienniki. Chyba że rząd pojedzie tak ostro jak ten w Irlandii i jedną ustawą praktycznie na wieki uniemożliwi legalny obrót substancjami psychoaktywnymi, niezależnie od tego czy formalnie będą one nie do spożycia przez ludzi czy popychane jako sole kąpielowe.
  5. depas

    Dopalacze (RC)

    *Monika*, mimo wszystko rozumiem Twój punkt widzenia i niechęć do obecności tego wątku na forum. Rozumiem także dlaczego będzie on obserwowany i postaram się zrozumieć kiedy zostanie usunięty, bo obawiam się że prędzej czy później do tego dojdzie, na tym terenie bardzo łatwo o wpadkę i napisanie o 3 słowa za dużo. Pozdrawiam. (rzeczywiście, moje pisanie o czekaniu na paczkę z chemią nie było najlepszym pomysłem, sorki za to i będę się pilnował bardziej)
  6. alukard75, to znaczy że odbiorca wiadomości jeszcze nie odczytał, sam się niedawno dowiedziałem po 2 latach
  7. depas

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Dziwak1987, na razie jeszcze masz tak że potrafisz wpaść na dobry pomysł na bani, zmotywować się i tak dalej. Ale im dłużej będziesz pił, tym mniej będzie takich pomysłów, ciężej będzie się zmobilizować do działania. Wiem to po sobie, kiedyś potrafiłem być kreatywny po pijaku i wydawało mi się że tak będzie zawsze, ale nawet się nie obejrzałem, minęło 10 lat chlania, co raz więcej, i już zupełnie nic dobrego się u mnie po wypiciu nie dzieje, czysta libacja mimo że jak Ty prawie zawsze piłem sam w domu. Zwykłe zalewanie pały dzień za dniem, zero pomysłów, zero planów, i tylko żeby przeżyć dzień w robocie jakoś na kacu, a po pracy od razu szyja. I tak przez lata. Wierz mi, z czasem będzie co raz gorzej ale Ty będziesz to mniej i mniej zauważał, bo tylko wóda się będzie liczyła (piszę "wóda" tak ogólnie w sensie picie, sam wódkę rzadko piłem, inne rzeczy lubiłem ale to bez znaczenia, alk to alk).
  8. depas

    Dopalacze (RC)

    Zawsze sięgali i zawsze będą sięgać, nie ma na to rady, legalne czy nie. Ja do 20 roku życia byłem przekonany że nigdy nie sięgnę po dragi, a tu taki psikus.
  9. depas

    Dopalacze (RC)

    A ja się właśnie obawiam że na swoją zaczekam do jutra, mimo że zamówienie złożyłem w piątek po 15tej. -- 09 wrz 2014, 13:07 -- PinstaH, zauważ że na tym forum jest całe mnóstwo tematów nie mających nic wspólnego z nerwicą czy w ogóle zdrowiem w żaden sposób, ludzie piszą o swoich hobby, włosach w nosie i wymieniają się wskazówkami na temat pieczenia ciast. Dlaczego nie moglibyśmy pisać o stosowaniu używek, zwłaszcza że mówimy o legalnych rzeczach?
  10. To ciekawe, rzeczywiście jak napisałeś kiedyś mocno na Ciebie działa ten lek, nie pamiętam żebym czytał innych wrażenia z tianeptyny że ich pobudza, na ogół ludzie nie czują zdaje się nic, albo spotkałem się z opiniami że są po nim osoby wk*rwione cały czas.
  11. Moja matka również wyręczała mnie we wszystkim, nie musiałem nigdy w domu nawet ścielić własnego wyra, sprzątała po mnie burdel w pokoju, zmywała naczynia. Nigdy nie miała do mnie o to pretensji, to było naturalne więc i ja nie czułem się wtedy ani winny ani nie uważałem że coś w tym złego. Dopiero po latach zaczęło mi być zwyczajnie wstyd że tak się obijałem i pozwalałem jej robić to wszystko, ale do dziś często zdaje się na nią w różnych sprawach. Niestety, w domu zawsze byłem leniwy i nie chciało mi się nic robić i pomagać. Czasem mama prosiła mnie o pomoc w ogrodzie czy innych cięższych pracach przy domu, wtedy niechętnie zgadzałem się. Ale kiedy chciałem sam w czymś pomóc jej, zawsze odmawiała, nie pozwalała sobie pomagać i wyręczać w niczym, np. "bo i tak Ci się nie chce", "nie potrzebuję niczyjej pomocy", "wcale nie chcesz tak naprawdę mi pomóc" itd. Wyrosłem na bardzo niesamodzielną osobę, oczekującą pomocy w życiu i wyręczania przez innych. Z biegiem lat jest pod tym względem co raz lepiej, ale idzie mi to bardzo powoli i wciąż jeśli jest okazja, pozwalam komuś się wyręczyć w kwestii której nie lubię bądź nie chcę wykonać. Jednak z kobietami jest inaczej, to znaczy swoim dziewczynom zawsze we wszystkich czynnościach fizycznych pomagałem, nie pozwalałem nic ciężkiego nosić, jak zakupy. Otwieram przed nimi drzwi i puszczam przodem. Dziwne.
  12. depas

    Dopalacze (RC)

    Czekam aktualnie na dostawę porcji rc, śledzę wędrówkę mojej przesyłki na stronie Poczty. Cholerstwo utknęło w Zabrzu
  13. margor26, ja podnosiłem z 20 na 30mg i później z 30 na 40mg, żadnych uboków nie miałem przy podnoszeniu, ewentualnie po wejściu na 40mg większą senność trochę w dzień, ale nic poza tym.
  14. Nie o to mi chodziło żeby kogokolwiek obrażać, miałem na myśli raczej to że terapeuci mają wiedzę na tym samym poziomie co typowy użytkownik, który coś czytał o danym leku, coś słyszał, ewentualnie sam brał (jak ja sam najczęściej kiedy wypowiadam się o jakimś leku), ale nie są to osoby z fachową wiedzą jaką mają tylko lekarze. Terapeucie może się wydawać że dużo wie, ale najczęściej się myli.
  15. depas

    Dopalacze (RC)

    Przyznaję, mnie hasło "dopalacze" również nie bardzo się podoba i dobrze kojarzy, i research chemicals (RC) to rzeczywiście coś innego. Użyłem jednak słowa "dopalacze" w tytule bo tak to się jednak większości ludzi kojarzy i "rc" większości nic nie mówi. A w tym wątku chciałbym żeby wypowiadały się osoby zainteresowane rc jak i takie które stosowały/stosują klasyczne dopalacze, mają z tym lub mieli problem itd. Osobiście ominęła mnie cała sytuacja z "dopalaczami" bo przebywałem przez cały tamten okres w Irlandii, i całą historię znam tylko z realiów irlandzkich, śledziłem na bieżąco pojawienie się w Dublinie tych substancji, eksplozję popularności i ostatecznie delegalizację z dnia na dzień. Pamiętam że ulżyło mi kiedy te rzeczy zniknęły z rynku, bo miałem z tym duży problem i wyglądałem i czułem się naprawdę kiepsko już pod koniec całej przygody z "magicami", "blowami" i "escobarami" w pudrze. Potrafiłem iść o 4 nad ranem do centrum kupić dopalacze przez kratkę w drzwiach pancernych sklepu 24h i na 9 iść do pracy rano następnego (w sumie tego samego) dnia. Już naprawdę niewesoło było pod koniec i widać było że źle to wszystko funkcjonuje, ludzie zwariowali na punkcie dopalaczy, w weekendy były tłumy pod sklepem w centrum, mnóstwo dresiarstwa i żulerki, musieli nawet podstawić ochroniarzy przy drzwiach. A rano w sobotę całe centrum zasypane pustymi opakowaniami po prochach, w zaułkach i tego typu miejscach strzykawki i opakowania na ziemi, nie było to wszystko w porządku.
  16. depas

    Dopalacze (RC)

    Co masz na myśli..?
  17. depas

    Dopalacze (RC)

    Tworzę ten temat ponieważ poprzedni pod tytułem "mefedron i inne dopalacze" został usunięty z niezrozumiałych dla mnie powodów przez administrację. Rozumiem że nikt nie chce żeby to forum zmieniło się w hyperreala 2, ale jeśli dyskutujemy o uzależnieniach to trudno nie pisać o substancjach których się używa i opisywać własne doświadczenia na tym polu. Na pewno rozumiem że nie należy również pisać pochwal tych substancji, ale z drugiej strony nikt nie kasuje wątku na temat alkoholu tylko dlatego, że ktoś napisze że lubi alkohol, pije dużo i często. Jeśli na forum panuje demokracja i swoboda wypowiedzi, uważam że wątek dopalaczy powinien być obecny skoro są osoby które chcą na ten temat dyskutować. Nie reklamuję, nie polecam i nie wychwalam tych używek i nikt inny tego robić także nie powinien.
  18. miko84, a jak u Ciebie na ago leci, wciąż jesteś zadowolony, odczuwasz poprawę nastroju?
  19. Tyję, nie mam wagi w domu ale wyraźnie widzę że nabrałem parę kilogramów jak nic. Nie przeszkadza mi to bo ostatnio za mocno schudłem przed braniem miansy i chciałem nawet utyć trochę. Gorzej, że wszystko mi idzie w bebech a nie jak bym chciał ręce, twarz itd...
  20. białystorczyk, jest opinia że po paroksetynie się tyje, ale to nie dotyczy wszystkich oczywiście. Ja akurat biorąc paro od wielu miesięcy nie tylko nie przytyłem ale wręcz schudłem na niej. Także nie da się przewidzieć jak samemu się na nią zareaguje, trzeba po prostu brać i czekać na efekty. Jeśli chodzi o alkohol, to takie ilości jakie opisałaś nie szkodzą i można śmiało wypić co nieco, paroksetyna i w ogóle leki SSRI nie wchodzą w reakcję z alkoholem, chociaż jak w wypadku każdego leku, jak na przykład paracetamol czy rutinoscorbin, picie niby wskazane nie jest. Nie jest, ale nic się nie stanie po spożyciu takich ilości, sam piłem setki razy (nie ma się czym chwalić, wiem) biorąc przez lata fluoksetynę, wenlafaksynę czy sertralinę i paroksetynę.
  21. Pablo5HT1, masz pewnie rację co do polityki lekowej Lundbecka jeśli chodzi o citalopram i escitalopram. Ten drugi to tylko taka mocniejsza, czystsza wersja pierwszego. Teraz niedługo wygasa im patent na arypiprazol, i już w ostatnich fazach testów jest breksiprazol, znów podkręcona wersja, rzekomo lepsza arypiprazolu. Ma się różnić lepszą tolerancją, mniejszą akatyzją i większą skutecznością, czyli to samo co obiecywano po escitalopramie. A jak jest z Brintellixem to na razie ciężko powiedzieć, potrzeba więcej opinii i dłuższego czasu na rynku. Ten lek jednak profilem działania receptorowego jest czymś innym niż klasyczne SSRI, działa "szerzej", i za wcześnie by mówić o jego skuteczności albo że jest do bani.
  22. Postanowione, na następnej wizycie pod koniec września mówię doktorowi że zmieniamy na sertralinę, paro daje radę i czuję się całkiem dobrze, nie muli mnie, nie tyję (jest na odwrót, straciłem na wadze biorąc ją), na lęki działa świetnie. Ale biorąc srtralinę ewidentnie byłem bardziej ożywiony i zmotywowany, więcej mi się chciało i teraz kiedy niedługo wracam do pracy, na pewno będzie lepszym lekiem dla mnie niż paro. Myślałem też ewentualnie o braniu fluoksetyny w wyższych dawkach, rzędu 60-80mg zamiast paro, ale zasugeruję mu mocno sertralinę i tylko gdyby nie chciał się zgodzić, wspomnę o fluo. Jeden i drugi lek bardziej mnie ożywiał i motywował niż paro, na sertrze wprawdzie nieco zwiększony lęk, ale napęd lepszy. Biorąc jednocześnie amisulpryd i miansę (która bardzo dobrze na mnie działa) wierzę że zwiększony lęk po sertrze tym razem nie wystąpi. Zastanawiam się tylko czy zacząć od wejścia na 100mg jak brałem kiedyś przez 5 miesięcy, czy wyżej. Ale wydaje mi się że 100 to dawka optymalna dla mnie, kiedy biorę jeszcze 2 inne leki, przede wszystkim miansę która podbije działanie SSRI.
×