Skocz do zawartości
Nerwica.com

znudzona-ona

Użytkownik
  • Postów

    879
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez znudzona-ona

  1. niezapominajka_, może rozważ zmianę nurtu terapii. albo daj sobie jeszcze czas żeby się oswoić z terapeutką i sposobem w jaki prowadzi terapię. Tutaj chyba nie ma innego rozwiązania.
  2. znudzona-ona

    Pomogę Wam !

    no popatrz, wystarczy cztery miejsca na ciele sobie podotykać i hop siup nie ma depresji ani nerwicy. na pewno wszelkie koncerny farmaceutyczne załamują teraz ręce, że ta tajemnica wreszcie ujrzała światło dzienne a psychoterapeuci włosy rwą z głowy bo zaraz im się pacjenci skończą.
  3. Candy14, nie podoba mi się taki rodzaj pracy z człowiekiem, to moje subiektywne zdanie jest.
  4. niezapominajka_, nie mieści mi się w głowie, że terapeuta tak siedzi i czeka aż hokus-pokus i się pacjent zmieni w aktywną gadułę. A dlaczego czujesz opór? w końcu jesteście tylko we dwie, terapeutkę obowiązuje tajemnica zawodowa, to dlaczego masz opory? ale, szczerze mówiąc, ja bym chyba zmieniła terapeutą na pracującego w innym nurcie gdyby tak mi było nie po drodze z jego systemem pracy.
  5. Candy14, zgadzam się, że terapeuta nie ma robić za nas roboty, ale wg mnie taki co mówi "pani jest bierna" i po takim komunikacie siedzi i czeka na to, że pacjent nagle się zmieni w aktywnego to jest dupa a nie terapeuta. Powinien tak pokierować rozmową żeby się pacjent zrobił aktywny :)
  6. dziewczyny, ale czy wy chodzicie do PSYCHOTERAPEUTÓW czy do jakichś psychologów. Nie każdy psycholog jest wykwalifikowanym terapeutą. Ja chodziłam na trzy różne terapie i na żadnej nie było opcji milczenia, które się przedłużało. terapeuta jest od tego, żeby pokierować pacjentem a nie po to żeby mu mówić "pani nie jest aktywna" i czekać na zmiłowanie. Drugą kwestią jest to, że pracy na terapii za pacjenta terapeuta nie zrobi i nawet jak czujemy wewnętrzny opór to musimy sobie uświadomić, że to jest czas dla nas, którego nie wykorzystamy dobrze jak nie będziemy nic robić.
  7. przecież nie ma obowiązku czytania wszystkich wątków, każdy czyta i wypowiada się w takich wątkach w jakich chce.
  8. mój osobisty mężczyzna pije bardzo rzadko, a wykonuje zawód, który stereotypowo jest kojarzony z chlaniem. No i naprawdę nie można powiedzieć, że mój facet jest zniewieściały, wręcz przeciwnie. Więc picie ma wg mnie niewiele wspólnego z byciem prawdziwym mężczyzną.
  9. no niestety, ale nerwica lubi wracać. Ja miałam nawrót po prawie 5 latach spokoju.
  10. może jestem pesymistką, ale nie wierzę w przemianę buca w dobrego męża. No nie wierzę jakoś. W takiej sytuacji rozważyłabym faktyczną separację bez ograniczania facetowi kontaktów z dziećmi
  11. Luki22, jesteś na tym forum, sam zacytowałeś informację z wątków tutaj. wystarczy przejrzeć kilka innych wątków żeby się zorientować, że ludzie z depresją żyją normalnie w trakcie leczenia. trudno mi uwierzyć w to, że naprawdę sądzisz, że branie leków polega na wegetowaniu w łóżku szpitalnym.
  12. szczerze mówiąc, ja bym nie wytrzymała w takim układzie i skończyła tą wątpliwą przyjemność
  13. głupoty pieprzysz takie, że nóż się w kieszeni otwiera. próbujesz prowokować czy naprawdę Twoja wiedz na temat leczenia psychiatrycznego jest tak żenująco niska? po lekach normalnie się żyje, a właściwie lepiej się żyje bo znikają uciążliwe objawy depresji i nerwicy. Psychoterapia za to idealnie uzupełnia leczenie bo pozwala na zrozumienie mechanizmów jakie nami kierują i pozwala na zmianę szkodliwych dla nas samych zachowań
  14. ale o czym tu dyskutować? musisz iść do lekarza po prostu. a potem możemy podyskutować jak idzie Twoje leczenie, czy leki ci pasują i jak się czujesz po spotkaniach z terapeutą.
  15. jakie baby są GŁUPIE, od takich uzależnionych dupków SIĘ ODCHODZI, RZUCA SIĘ ICH. z takiego związku będziecie miały tylko problemy z psychiką, po cholerę się tak męczyć i poświęcać?? kopnąć w dupę takiego i niech idzie się zachlać na śmierć
  16. Candy14, ha ha ha. wiem o czym mówisz też mam masę kłaków do odkurzania. A ja się zastanawiałam ostatnią nad panią do sprzątania dwa razy w tygodniu. Mieszkam co prawda w bloku a nie w mega chałupie, ale i tak ogarnięcie mieszkania do akceptowalnego poziomu nieładu jest dla mnie torturą
  17. Candy14, no chyba, że tak :) gdyby ktoś chciał mi zafundować piekło to wystarczyłoby żeby mi kazał być dobrą gospodynią, zwariowałabym od tego już do końca zapewne.
  18. Candy14, na ostatniej terapii, całkiem spontanicznie i bez zastanowienia, wygadałam się, że moje zoo "to słońce mojego życia". Może to trochę żałosne, że stara baba i tak gada, ale tak czuję. Poza tym cieszę się, że wreszcie wiosna się zaczęła i widziałam słońce :) w końcu. Podziwiam Cię, że gotujesz z przyjemnością, ja jestem na bakier z większością obowiązków kury domowej, pani domu ze mnie jak z koziej dupy trąba
  19. inauguracja sezonu pływackiego przez moje osobiste psie matołki czyli skakanie na bombę za patykiem do wody, szczekania do ochrypnięcia na widok kija, który ZARAZ-BĘDZIE-WRZUCONY-DO-WODY!!! (to jest dopiero powód do ekscytacji :)) włażenie na plecy drugiemu pieskowi w trakcie pływania i klasyczne podtopienie w ten sposób osobnika, który ma bliżej do płynącego kija niż my! fajny spacer był jednym słowem, teraz leżą padnięte i śmierdzą "mokrym psem" okropnie, ale to niewielka cena za tyle radości :)
  20. ja wiem co robić. IŚĆ DO PSYCHIATRY I ZACZĄĆ SIĘ LECZYĆ
  21. chciałam tylko nieśmiało zauważyć, że aby uprawiać seks nie trzeba być koniecznie w związku.
  22. ja leków nigdy nie dawkowałam na własną rękę, a zwiększenie dawki może spowodować pobudzenie. Poza tym mianseryna nie jest lekiem stricte nasennym więc dobranie pół tabletki raczej nic ci nie pomoże.
  23. a ja nie kumam pozostawania w chorym, toksycznym układzie przez lata i to jeszcze ze świadomością, że jest źle. Totalny brak instynktu samozachowawczego.
  24. inaczej się nie da iść na terapię z NFZ niż ze skierowaniem od psychiatry. Nie czytaj opinii na necie tylko się zarejestruj i idź na wizytę. I nie rozumiem problemu, że ktoś pracuje w przychodni. Co ciebie obchodzi plotkowanie ludzi (przy założeniu, że ludzie faktycznie nie mają co robić tylko ci tylek obrabiać za plecami). jak ktoś będzie miał jakiś problem z Twoimi wizytami u lekarza to powiedz mu żeby spadał na bambus
  25. taka-sobie, czy Ty czytasz co my piszemy? czy dotarło do ciebie, że wyjście jest jedno czyli zakończyć tą parodię związki i zająć się własną psychoterapią?
×