-
Postów
459 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez .Kinga.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
.Kinga. odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Mam pytanie do borderów- jak to jest z Waszą złością? Czy kierujecie ją tylko na siebie i osoby bliskie którym ufacie czy na kogo popadnie również na tych, których nie jesteście pewni pod względem akceptacji? -
Długoletnie narażenie na przemoc i brak ciepła w relacjach może mieć swoje konsekwencje w psychice. Nie myślałaś o tym, żeby pójść do terapeuty?
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
.Kinga. odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Bryza81, wydaje mi się, że takie objawy somatyczne to właśnie reakcja ciała na silny lęk? Może dodatkowo to depersonifikacja? -
kassiolek, po trudnych doświadczeniach z partnerem bardzo trudno jest dojść do siebie. Nie wiń siebie za to, że nikt Ci teraz nie pasuje. Wydaje mi się że to dość naturalne, ze potrzebujesz czasu na ochłonięcie, ułożenie sobie życia, zrozumienie tego wszystkiego co się stało. Być może Twoje zaufanie zostało nadszarpnięte, zniechęciłaś się do bliskich relacji. Żeby to wszystko odbudować potrzebny jest czas i wsparcie. Czy masz wsparcie? Może chciałabyś nakreślić swoją sytuację trochę wyraźniej? Coś może można poradzić? Może ktoś miał podobne przeżycia? Skąd taki wewnętrzny przymus bycia z kimś? Czy to lęk przed samotnością?
-
praca, praca praca... przede mną 10 egzaminów...
-
Ślepiec, to normalne, każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu boi się pierwszego spotkania. To jest pewna konfrontacja z prawdą, odkrycie wszystkich słabości przed drugą osobą. Jednak ta osoba chcę pomóc. Po to jest. Ja też to strasznie przeżyłam, ale teraz już nabrałam zaufania do terapeutki i wręcz czekam na każdą wizytę, bo ona pozwala mi się wygadać, zrzucić te rzeczy z siebie, uzyskać obiektywną opinię itd. Trzymam kciuki.
-
Głupawka z współlokatorką : )
-
Myślę, że masz wiele do wyrzucenia z siebie. Sam piszesz że wiele rzeczy tłumisz. Dobrze że tutaj trafiłeś Tutaj możesz powiedzieć co czujesz i nikogo przy tym nie skrzywdzić. Szczególnie teraz po rozstaniu musi być Ci ciężko. Właśnie kiedy doskwiera samotność to tutaj dobrze jest popisać. Trzymaj się ciepło.
-
mocna-kawa-a-depresja-o-co-tu-chodzi-t35029.html
-
Mój tata też był podobny. Cudowny kochany tatuś który zrobiłby dla swoich dzieci wszystko oprócz dostrzeżenia ich problemów. NIGDY nie widział żadnych problemów nawet kiedy moja siostra mając niedowagę schudła jeszcze z 10 kg i wyglądała jak szkielet a ja chodziłam z pociętą twarzą.
-
Ślepiec, nie chodzi tutaj o zmianę charakteru. Terapia pozwala dostrzec nadmierne mechanizmy obronne które nas skutecznie blokują, czy jakieś błędne koła myślowe przez które sami wpędzamy się w kozi róg.
-
Enoona, skoro jesteś pewna, że nie chcesz by łączyło Was coś więcej to na pewno się nie zmuszaj, takie związki z litości kończą się źle... Myślę, że konieczne byłoby tutaj wyznaczenie jakiś granic, niby rozmowa poważna była, a on nie zaniechał swoich starań? Może ograniczyć trochę kontakty? Nie spotykać się z nim tak często, nie rozniecać uczucia? To strasznie trudne.. nie wyobrażam sobie jakie to ciężkie być postawionym w takiej sytuacji, ale obiektywnie patrząc niestety czasem trzeba być egoistą.
-
Hot_Sauce, hm.. mi się w pamięci też snuł mężczyzna przez kilka lat. Śnił mi się po nocach, uważałam, że kochałam tylko jego i nigdy nikogo już nie pokocham, że moja miłość się wyczerpała na niego. Po 5 latach porozmawialiśmy. Zadałam mu wszystkie pytania jakie dręczyły mnie od czasu rozstania z nim, on wyraził zrozumienie. I uwolniłam się. W tej sytuacji dużą rolę odegrała idealizacja jego osoby. Wydawało mi się że jest perfekcyjny , idealny, najlepszy. Może warto porozmawiać z nią, przypomnieć sobie jaka jest łącznie z wadami? Szkoda się tak męczyć i zapatrzeć w nieosiągalne, bo może tracisz szansę odnalezienia kogoś wartościowego?
-
Marius, absolutnie nie sugeruję tego, broń Boże, zupełnie Cię nie znam i nie chcę oceniać, zastanawiam się tylko skąd taka niechęć u Twojej żony. Czy naprawdę bierze się znikąd?
-
Witaj w naszym gronie :)
-
Candy14, nie.. moja mama po prostu woli fałsz i woli wszystko widzieć przez różowe okulary. Ona zawsze trzymała się zasad i nie miała żadnych 'grzeszków' na sumieniu. Ja jestem zupełnie inna. Nie akceptuje tego i pewnie nawet tego nie wie, że jestem zupełnie inna niż ona mnie wychowała. Nie wie nawet że chodzę na terapię i mam problemy. Cała jej postawa wobec tej sytuacji to : "Wy się nie musicie niczym martwić, wszystko jest dobrze, bo ja się za was dużo modlę." Tylko że ja już byłam na skraju i chciałam się zabijać.
-
dominika92, super, ze takie postępy! Trzymam kciuki !
-
Bardzo smutne jest to co piszesz, to że nie spotkałeś osób, które pomogłyby Ci dostrzec w Tobie tę wartość, którą w sobie nosisz, ale której nie dostrzegasz. Ja też zawsze byłam inna. Nie przeżywam szczęścia i radości. Nie potrafię się cieszyć. Nie ma co się bać, terapeuta może Ci pomóc. Do szpitala raczej nie trafisz ; ) przynajmniej nie wbrew swojej woli, bo nie jesteś niepoczytalny. Terapia pomoże Ci dostrzec sedno problemu, być może brak ojca? pozwoli dostrzec mechanizmy, które skutecznie blokują Ci kontakty z ludźmi, pozwoli znaleźć źródło złości i braku poczucia wartości. Tymczasem pisz tutaj, z własnego doświadczenia wiem, że zrozumienie osób, którzy mają podobne doświadczenia, bardzo pomaga.
-
U mnie w rodzinie ja i moja siostra to pierwsze (z tego co wiem) osoby które są niestabilne. Moja siostra ma anoreksję, ja zaburzenia osobowości. Jest to całkowicie w naszej rodzinie zlekceważone i niezauważane. Na szczęście mamy siebie z siostrą. Kiedy był ze mną krytyczny moment, to matka była na mnie wściekła, że "skąd ja niby to wzięłam, ze nikt nigdy nie miał w rodzinie problemów to jakim prawem ja nagle mam?!".. cóż.
-
Trudno osiągnąć porozumienie , kiedy jedna strona go nie chce. Może jeszcze warto przekonać ją do terapii małżeńskiej, dotrzeć do sedna problemu? Jest jakiś powód dla którego uważa Cię za nieudacznika? Czy to się wzięło tak po prostu z kosmosu? Nie chce mi się w to wierzyć.
-
Dziwne przytepienie, wyłączanie się umysłu, nisk inteligencj
.Kinga. odpowiedział(a) na dziewczynka24 temat w Pozostałe zaburzenia
Ja miałam tak podczas depresji. Moze to jakiś problem wewnętrzny, który odciąga Twoją uwagę? Albo zbytni perfekcjonizm, który Cię blokuje? Może boisz się, że nie podołasz, masz za wysokie wymagania względem siebie i organizm w obronie po prostu sie wyłącza? -
Laima, ale to piękna praca! Musi to strasznie uspokajać takie przebywanie z kwiatami?
-
Nikt tutaj Cię nie zdiagnozuje, zresztą wydaje mi się, że nie tego oczekujesz. Rozumiem Cię, bo sama mam ogromne problemy z lękiem przed odrzuceniem, bliskością itd. Sam tego wszystkiego nie uporządkujesz, potrzebujesz obiektywnego spojrzenia a to daje psychoterapia. Myślę, że by Ci się przydała. Bo co Ci pozostało? Co z celami w życiu? Wykształceniem, pasją?
-
duskfall, na pewno trzeba mieć dystans, ale to źle nie ufać nikomu. Ja niestety mam trudności w zaufaniu i wiem jak to rani moich bliskich..
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
.Kinga. odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Marsal2, o Jezzzzuu.. ja też to znam i kompletnie tego nie rozumiem! Ja zawsze staram się być jak najciszej bo wiem jak to jest ze mną że mam trudno mi zasnąć i mam lekki sen więc łatwo mnie obudzić.. Tak samo straszne jest to, że mieszkam w centrum i tutaj ludzie w nocy strasznie za oknem hałasują drą się na całe gardło wręcz a przy zamkniętym oknie nie da się spać bo gorąco ... ;/