
Saanna
Użytkownik-
Postów
985 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Saanna
-
T- otalna E- rupcja K- wiatów O -grodowych ALAT
-
moim zdaniem tłumazenie sie choroba to pojscie na łatwizne i tak naprawde niechęć do zmian. jak candy napisała, ma sie prawo do choroby, ale tłumaczenie hmmmm- wg mnie nie do konca. To tak jak alkoholik zaniedbujący rodzine twierdzi, ze nie moze przestac. owszem moze. pytanie, czy chce
-
a co do terapii, czy działa, czy nie- bo tak jakos mnie naszlo- działa wówczas, gdy dopuscimy emocje. jesli nie to kiszka.
-
depresja jest ci znana, dobry nastroj juz mniej. lęk przed zmianą. moze sobie nie dajesz prawa, by czuc sie dobrze. mialam to samo.
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Saanna odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
a ja mam taką nerwice, ze nie jestem teraz w stanie wejsc w zadna relacje. mam mega zaburzone poczucie bezpieczenstwa, jak typowy nerwicowiec. Tez mi sie odechciewa żyć, a byłam osoba, ktora pomagała innym, radosna i mająca pragnienia, teraz nie... boję się wszystkiego ;(. kiedys na terapii zaufałam ludziom, otworzyłam sie na nich, teraz mam depreche, zmienne nastroje etc., nerwice natrect. masakra. a wiecie czego sie boje? emocji. -
wiem, bo sama tez przez to prechodzilam co ty- meczylam sie niemilosiernie, ale poradzilam sobie z emocjami wtedy stwierdzilam, ze emocje sa zaje :) . czlowiek inaczej patrzy na swiat, jest na swoj sposób mądrzejszy. , ja sie tak czułam inteligentna emocjonalni :). czulam sie szczesliwa osoba i teraz stracilam je nagle. czuje sie ślepa. -- 19 sie 2012, 22:12 -- poza tym emocje to moc, siła napędowa, wierze, ze sobie poradzisz, choc bywa to cholernie ciezkie
-
mnie na dda terapueci ostrzegali wlasnie przed cudownymi poradnikami, ale dostalismy liste i tam byly takie klasyki jak "lęk przed bliskością" "toksyczni rodzice" "toksyczny wstyd" "pokochać siebie" anny dodziuk osobiscie uwielbiam " kochac i być kochanym"
-
Mylisz sie oj mylisz. wierz mi, ze chęć wybuchniecia jest 100 razy lepsza od nieczucia. Nigdy, ale to przenigdy nie zycze tego nikomu. bo to, ze czujesz, ze chcesz wybuchnac, to znaczy, ze masz tez i przyjemne uczucia. bo wierze, ze zdarzaja sie sytuacje, kiedy sie smiejesz
-
liczy kafelki w łazience
-
no to chyba z tymi co opisałes
-
czesto to wymówka z obaw. dobra, powiedzmy, ze rower odpada. ale napewno cos jest co moze byc interesujące. nawet jak w miescie nie ma nic, to cos te relacje kuleja, pyt. dlaczego
-
a no wlasnie, pewnie biernie. to tez moze wynikac z obaw. swoj wolny czas uzalezniasz od ... innych ludzi -- 19 sie 2012, 17:43 -- tez moze sie zastanawiales moze czy cos ci specjalnie przynosi przyjemnosc- np. rower albo plywanie... no nie wiem. zastanawiales sie nad tym?
-
a jakie masz zainteresowania, jestes w stanie spedzic czas ... sam? albo zorganizowac sobie czas?
-
tak, tyle, ze wydaje mi sie, ze przezywasz te relacje, te rzeczy ktore opisales, bardzo mocno. Nie wiem, czy słowo "nieadekwatnie" jest na miejscu, ale napewno silnie. wg mnie po prostu brakuje ci kontaktów z innymi i jest jakas luka, gdzie kazda odmowa traktowana jest jako odrzucenie -- 19 sie 2012, 17:10 -- poza tym bardzo kalkulujesz te znajomosci - co on zrobil, co ty robisz. to jest wyczuwalne i jeszcze moze zniechecac innych do ciebie, ale tez pokazuje, ze moze ktos cie zranil, ze tak relacje postrzegasz. z dziewczyna sie spotyka ... bo wiesz hormony, big loff, woli sie z dziewczyna spotkac, bo to z nia chce cos budowac... relacje sie sypia, jest to bolesne ale nieuniknione. Moze nie zyjesz własnym życiem, a relacje stawiasz na piedestał i troszke zyjesz innymi
-
własnie, jak to jest z tym wglądem. tak to mi okreslono. zgodze się z tym, bo wiedzę mam, ale jakoś nie potrafie przeżywać :/ normalnie, trudno mi sie otworzyc na innych, nie moge spojrzec krytycznie na swoje czyny, na siebie sama. :(za duzo emocji było i sie skumulowało i scementowało. da sie choc trochę "poglębić wgląd" - świadomosc. bo ja po ter. mialam mase nie po zakanczanych spraw i scieło mnie z nóg i znów powypierałam -> smutek, złośc etc. teraz przez to mam jakies natrectwa itd.
-
a ja mysle, ze Niso, bardzo potrzebuje relacji i ma to problem z zaburzeniami, bo kontakty z drugim czlowiekiem sa dla niego trudne. prawdopodobnie jest mega wrazliwy, osamtniony i malo asertywny, oraz trudnosci w przezywaniu emocji
-
moje dolegliwości coraz bardziej mnie dołują
Saanna odpowiedział(a) na spokoj temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
ja mam poniekad nerwice pourazowa - czyi ptsd, zwal jak zwal - totalne pocz. brak bezpieczenstwa. ja zauwazylam, ze wcale mi sie nie polepsza, wrecz przeciwnie rozwija sie. boje sie juz niemal wszystkiego, o relacjach z ludzmi lepiej nie mowiac - bo to tego glownie dotyczylo. -
"tęsknota" - to w znaczeniu takim pewnie rozumowym, a nie emocjonalnym. ja sie zastanawiam, czy u mnie to nie podłoze lękowe, bo zaburzyło mi poczucie bezpieczenstwa, ostatnie wydarzenia i to ostro. -- 18 sie 2012, 22:24 -- "tęsknota" - to w znaczeniu takim pewnie rozumowym, a nie emocjonalnym. ja sie zastanawiam, czy u mnie to nie podłoze lękowe, bo zaburzyło mi poczucie bezpieczenstwa, ostatnie wydarzenia i to ostro. ja jestem tak skupiona na sobie, a nei na zyciu, ze ... zatracilam sporo :/. kiedys bylam otwarta na innych, na zycie, teraz to nawet na siebie jestem zamknięta.
-
jak ja sie napatrzylam na oddziale, to schizofrenia nie "musi" być zła. tzn. ma jakąs otoczkę. ja sie balam tak, ze juz potem tego leku nie odczuwałam zobojętniałam totalnie. czasem nawet wolalabym miec, bo nerwica moze byc o wiele bardziej upierdliwa. tak czy siak lepiej zawsze byc zdrowym niezaleznie od tego co jest. schizofrenia po prostu ma zły pr ,bo to przerózna choroba.
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Saanna odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
chodzi o to, ze terapeuta ma nie mowic to czego ty nawet wiesz, ale o relacje. wiedza, to akurat nie zawsze słuzy. moze czasem warto dac czas, zobaczyc jak to bedzie sie rozwijac. po jakims czasie, napewno jakis terapeuta cie zaskoczy -- 18 sie 2012, 16:45 -- o własnie, a moze to jest dobre, ze sie wkurzylas- zaczelas analizowac- ze nie wypada. czy to nie jest tak czesto, w innych sytuacjach? -
miasto ser biały, czy żółty
-
meczy, nie meczy, problem polega chyba na tym, ze to wciaga jak uzaleznienie. to wrecz czasem jest przymus
-
ja tak mialam, mam. taka analiza-> co zrobić aby bylo dobrze, poprawnie, no nie wiem, idealnie, prawidłowo, bo my jestesmy nie prawidłowi. zbytnie analizowanie szkodzi. mnie mowia, ze nawet przy zwyklym kontakcie, wida jak mysle i analizuje, ze hej, ja tego nie chce ;(, a nie potrafię