Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. skoro to takie proste, czemu ich nie olewasz ? będziesz miał powodzenie
  2. melduję, ze wpłaciłam zaliczke za studio
  3. Ja miałam motylki kiedy nic nie czułam, a jedyna opcja żeby odczuwać to były jakies ryzykowne, niebezpieczne zachowania, wtedy czułam lekka ekscytację, jakby lęk i miłe podniecenie. Obecnie dopiero nauczyłam się dopuszcac emocje do siebie, ale nie umiem ich wyrażac asertywnie, musze sie tego uczyć.
  4. Ja przez długi czas w pełni nieswiadomie mroziłam emocje, , podejrzewam ze ma to skutek z ich wyparciem. Przezywanie emocji jest tak trudne i sa tak cięzkie, ze psychika unika kontaktu z nimi, i do pewnego stopnia się to udaje. Uczucia moga byc tak obicązające, ze smierc wydaje sie łatwiejsza. Oczywiście one nie znikają, tylko ryją banke i manifestuja się np w postaci dolegliwosci psychosoamatycznych albo depresji.
  5. Candy, pomysł ze studiem mi sie podoba, omówie to jeszcze z Absinthe i socorro
  6. bittersweet

    ot

    do tego, ze kazdy opowiada o swoich gustach dziwka co ma 90 lat i juz chetnych brak, bo na 80-latki to pewnie amator by sie znalazł -- 10 cze 2014, 10:22 -- A na serio watpliwości autora wątku nie są takie durne, wskazują na to jak silne jest funkcjonowanie stereotypów w społeczeństwie.
  7. o, to o mnie, aczkolwiek taki styl zycia mi nie przeszkadza. Natomiast gdybym była obarczona kredytem lub dziecmi, to juz pewnie bym juz dawno osiwiała ze stresu. Podziwiam ludzi, którzy sie na to decyduja, musza byc bardzo odporni psychicznie / albo bezmyslni /. rozumiem, ze dla Korwina ludzie to mężczyźni nie jestem człowiekiem w taki razie, ale lubie zmiany i ryzyko. Natomiast minimalny stopień bezpieczeństwa socjalnego jest niezbedny, inaczej społeczenstwo zmieniłoby by sie w dzunglę, gdzie wszyscy walcza ze soba jak stado hien, a słabsze osobniki zdychają na ulicy.
  8. bittersweet

    ot

    Spaidermessiah, btw, co to jest "cnotliwa dziwka" ?
  9. ano, nie do końca rozumiem, czemu nie siegasz po najprotszy srodek typu gumka. Przeciez srodków anty jest do wyboru do koloru i mozna je miksowac, tak jak hormony plus kondom, albo spiralka plus gumki, wystarczy iśc do gina i pogadac, co byłoby najlepsze. Jeden srodek moze być zawodny, ale dwa sa pewne. Nie zmienia to faktu, ze jesli Twoje lęki sa nadmierne, trzeba je przerobic na terapii, bo zapewnie nie chodzi o prosty strach przed ciążą, tylko kryje sie za tym cos więcej.
  10. bittersweet

    ot

    Spaidermessiah, ja tez należe do tej grupy /ciemna karnacja, oczy, włosy + wybuchowy temperament/ wiem, ze taki typ urody jest uwazany za atrakcyjny. Ale jesli facio w jakikolwiek sposób kojarzy mi sie z tatuskiem, to działa na mnie jak kubeł zimnej wody.
  11. bittersweet

    ot

    ja z brunetami, ale wiem skad to sie bierze - mój ojciec był typem południowca.
  12. Absinthe, bardzo chetnie paczałam na ceny i za dwójkę sa chyba takie same jak za trójke - jedyny mankament to pokoje nie mają łazienek ani toalet, na cały hostel sa trzy koedukacyjne prysznice i cztery takie toalety więc pod prysznic tez trzeba będzie chodzić grupami
  13. w trójce moge byc z socorro i Absinthe, na kolejną noc moze dla mnie jednej dwójkę, skoro nie ma jedynek ?
  14. Dusiorek, chyba najpierw Ty musisz sobie odpowiedziec, czego chcesz i oczekujesz, jakie masz granice, a co jest dla Ciebie absolutnym "no go"... omówić to gruntownie i wyczerpująco z ewentualnym Panem, bo jeśli zdasz się tylko na jego inicjatywę, to możesz w pewnym momencie sie bardzo nieprzyjemnie zdziwić. To moje prywatne zdanie, nie poparte zadnym doświadczeniem z takiej relacji, gdyz kojarzy mi ona się z oddaniem komus kontroli nad sobą, co mnie skutecznie odstrasza. Ale może to tylko moje mylne wrażenia.
  15. Dusiorek, Tobie chodzi o związek z dominujacym gosciem w typie macho czy DD ?
  16. 100% ja sie pisze na cały zlot do jedyneczki z łazienką, zaznaczam, bo od piątku będe offline az do 8 czerwca
  17. bittersweet

    ot

    no to cel osiagnięty
  18. butterfly_may, nie trac czasu i energii na rozmowy z męzem, które Cie tylko osłabiają i pozbawiaja sprawczosci - zacznij szukac rozwiazań poza zwiazkiem. Zwróc sie do psychologa, albo o pomoc do instytucji dla kobiet ofiar przemocy, bo to co opisujesz to przemoc i terror. Zbuduj sobie otoczenie które bedzie Cię wspierać i pomoze znależć rozwiązania, kiedy zdecydujesz się odejsć - bo odejdziesz, tylko im dłużej bedziesz z tym zwlekac, w tym gorszym stanie będziesz Ty i dziecko, tym trudniej bedzie sie z tego wyplątać.. Zapewniam Cie, że toksyczny mąż to jeden z epizodów w Twoim życiu, jeżeli od niego prysniesz, za rok możesz sie z tego smiac i zastanawiać, po co tkwiłas w tym syfie ? Im więcej czasu zmarnujesz na to małżeństwo, tym wieksze znaczenie nadajesz tej patologii a siebie umniejszasz... ten zwiazek jest jak pasozyt, który wysysa z Ciebie radosć życia. Jesli nie masz sama siły, zeby odejsc, zastanów sie nad lekami które poprawią Twój stan psychiczny na tyle, żebys uwierzyła w siebie i uwolniła sie. Gdy staniesz na nogach prochy zawsze można odstawic i na terapii zasatanowic się, po co marnowałas tyle czasu wybierajac faceta który Cie niszczy. Jak widzisz, jest troche wyjsc z tej sytuacji a uzaleznienie od osoby sie leczy tak jak kazde inne uzaleznienie; to jest trudne, ale mozliwe.
  19. ale sfera duchowa ma duzy wpływ na stan zdrowia... człowiek to nie roslina, fukcjonujaca tylko na zaspokajaniu podstawowych potrzeb psychika wpływa na ciało, na psychike ma wpływ z kolei dużo czynników, nie tylko materialnych.... wystarczy, ze ktos dla nas wazny powie cos miłego lub przykrego i juz taki drobiazg moze miec wpływ na to jak sie czujemy, chociaz nie jest to żaden bodziec fizyczny.
  20. L.E., domyslasz się, skad Twoja niska samoocenia i stała chęc potwierdzania swojej atrakcyjności ? jak traktował Cie ojciec ? krytykował Cię, a moze nazbyt rozpieszczał ? musiałas zabiegac o jego uwagę ? albo konkurowac o nią np z mama lub siostrą ?
  21. Mój znajomy miał zawał po tym, jak jego syn o mało nie umarł w szpitalu z powodu niedbalstwa lekarzy. Poza tym : http://pamietajosercu.pl/artykuly/czynniki_ryzyka/stres_i_depresja_jako_czynniki_ryzyka_zgonu_na_zawal_serca.html
  22. Candy14, 1000 uścisków i buziaków !!! [videoyoutube=B98KWh-2Kp4][/videoyoutube]
  23. niedowiary, smutna historia.. dorzuce kilka własnych przemyśłeń, bazujacych na moich doświadczeniach : toksyczne, patologiczne relacje rodzinne polegaja czesto na uzaleznieniu od drugiej osoby. Mozna byc uzaleznionym od drugiej osoby, która nas krzywdzi a wrecz ją kochac /oczywiscie ta miłosc tez jest chora i patologiczna - tak samo jak narkoman kocha dragi, alkoholik wódkę/. Wszystko to razem tworzy mieszanine sprzecznych, ale najczesciej bardzo silnych emocji, przytrzymujacych ofiare przy sprawcy przemocy. Trudno zerwac to z dnia na dzień, ale można starać sie stopniowo uwalniać, tworzyć dla siebie własną pzrestrzeń. Piszesz np. ze masz prawny obowiązek opieki, natomiast z tego co wiem, nie mozna nikogo zmusic do opieki w sensie dosłownym, typu osobiste kontakty, chodzenie do lekarza czy banku - jedynie do uiszczania alimentów. Cała reszta to Twoja dobra wola - nie musisz jej znosic w swoim zyciu. Z tego co piszesz, matka umiejetnie podsyca w Tobie poczucie winy, opowiesciami ile wycierpiała. To jeden ze sposobów, by na Ciebie wpływac. Z tego co piszesz jest całkowicie bezkarna, czy ustanowiłas jakies granice, które jej nie wolno przekraczac ? czy pozwala sobie własciwie na wszystko - a Ty czujesz sie bezradna, bo ona ma w zanadrzu wachlarz róznych środków nacisku.... Zdradze Ci sekret, ze Ty tez możesz cos robic w swojej obronie zerwac z nią kontakty albo ubezwłasnowolnic, jeśli uwazasz, ze jest niepoczytalna Dopóki nie zrozumiesz i nie zaakceptujesz faktu, że to TY jej na to wszystko pozwalasz - bedzie dalej na tym jechać... wzięcie odpowiedzialnosci za siebie jest bolesne, ale jednoczesnie uwalniajace - zacznij ustanawiac własne reguły, albo wgl zrezygnuj z tej gry, w która obie jesteście uwikłane.
  24. zgadzam się, powiela toksyczne wzorce domowe, zapewne nieswiadomie byc moze ma tez depresje, co byłoby zrozumiałe w tych okolicznościach, jest zapewne tez nadwrazliwa i wkreca sobie rózne problemy /jak z tym seksem/ Dla swojego dobra niech pomyka na terapie, jest pełnoletnia i sie uczy, opieka lekarska, w tym psychologiczna, przysługuje jej na NFZ. Rodzice nie musza nic wiedziec.
×