
bittersweet
Użytkownik-
Postów
5 256 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bittersweet
-
Jak ktoś nas spróbuje wygonić, to założe swój moherowy beret i spuszczę mu laską łomot
-
znudzona-ona, hej stara, jestem jeszcze starsza . Po moim nicku poznasz, ze tez czuje sie jak dziwoląg .
-
No właśnie. Yyyy... to po co nazywaja się "chrześcijańscy", jeśli to nie ma znaczenia, bo nie narzucaja swoich poglądów ? I po co ktos chce chodzić do psychologów chrześcijańskich, skoro są tak samo bezstronni jak każdy inny psycholog ?
-
whisper, podajmy sobie skrzydełka, upadły aniołku Te wkręty o poprzednich wcieleniach to miałam od zawsze, zanim spotkałam sie z regresingiem i ezoteryką. Najlepsze, że jestem osoba mega logiczną i praktyczną, z rodziny kompletnych ateistów i racjonalistów. Ale te przeświadczenia o poprzednich wcieleniach miałam od kiedy pamiętam, tak samo to było dla mnie oczywiste jak fakt ze mam 2 ręce. Niezbyt sie tym przejmowalam, zreszta do tej pory nie robi to na mnie wrażenia. Czy to prawda czy nie, niczego w moim życiu to nie zmienia, poza faktem, ze na sesjach można skonfrontować sie z urazami z dalekiej przeszłości. A przeżycia metafizyczne.. rozległy temat. Od euforycznych wrażeń w czasie medytacji, po kontakty z bytami astralnymi, czasami niezbyt przyjemne. Oczywiście zdaje sobie sprawę z faktu, że to co przeżywam, pasuje tez do opisu zaburzeń psychotycznych . Tylko co to zmienia ? W mojej opinii rzeczywistość nigdy nie jest postrzegana obiektywnie, zawsze jest względna. Nie będę więc walczyć z tym, co w/g mnie mi nie szkodzi, a czasami wręcz pomaga w funkcjonowaniu.
-
dominia86, a dlaczego masz spotkac kogos gorszego ? a moze spotkasz kogos lepszego ? Poza tym - połowa ludzkości to mężczyźni, kto szuka ten znajdzie, kto nie ryzykuje ten nie zyskuje, itp. Ja byłam w wielu związkach i wiem ze rozstania zawsze sa bolesne... nie oszukujmy się, to trudny proces. Ale ciesze sie niesamowicie, że nie ciągnęłam tamtych relacji. Jeśli tkwi się siła rozpędu w niesatysfakcjonującym związku, pozbawiasz sie mozliwości spotkania kogoś, kto Ci naprawde odpowiada i moze byc ta przysłowiowa "druga połową". Sama wtedy sie pozbawiasz tej szansy.
-
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
bittersweet odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
jaskolka83, ale katolicy dyskutują na tym forum w najlepsze o swoich poglądach w kwestii religii i Boga, dlaczego my mamy tego nie robić ? Co do twojej Mamy - współczucie. Mam wielu znajomych, którzy tylko ze względu na swoje rodziny wzięli ślub kościelny i ochrzcili dzieci. Bo mama, babcia się obrazi i pogniewa, albo rodzice zabronili ze sobą mieszkać bez ślubu, albo rodzina zapowiedziała że jak nie wezmą ślubu koscielnego , to nie będzie im pomagać finansowo itp. -
zbbyych, jak zaczynasz temat to pierwszy powinieneś ujawnić swoje fantazje... czekamy
-
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
bittersweet odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
aboaterica, a od kiedy to Bóg jest "Twój" ? od kiedy wyznawanie jakiejś religii i wiara w Boga to to samo ? od kiedy żeby rozmawiac z Bogiem trzeba wchodzic do jakiegos budynku ? Myślisz, że Bóg siedzi w kościele na ołtarzu, a gdzie indziej to go nie ma ? a dla nie-katolików to go już nie ma wcale ? Aha, i dla tych co nie tolerują co robi KK jako instytucja to tez go nie ma...bo KK i Bóg to jedno przecież... ....tak jakby wiara katolicka i duchowość to było to samo /?!/, a wyrzeknięcie sie katolicyzmu to odwrócenie się od Boga.... -
Sorrow, widze, że jesteś osoba dojrzałą i przyzwoitą, w odróżnieniu do ojca i jego obecnej żony. Nie warto im poświęcac nawet odrobiny czasu i uwagi, nie zasługują na to. Jeżeli chodzi o kontakty z "ojcem" przemyślałabym pozbawienie go praw rodzicielskich, bo za kilkadziesiąt lat jeszcze Ty będziesz płacić alimenty jemu. Rzeczywistość jest brutalna, szczególnie w naszym pięknym kraju. Ale skupianie sie na tym aspekcie tylko zasmuca i pogrąża. Sama często byłam bez pracy, znam ten ból. Żeby nie czuc sie calkowicie bezradnym, robiłam sobie plan, np. pół roku szukam pracy w PL, jak sie nie uda, jade pracowac za granicę. Przygotowując sie do ewentualnego wyjazdu, mozesz np. uczyc sie języka albo coś, żeby nie mieć poczucia że marnujesz czas - teraz masz go dużo. Takie czasy, ze trzeba wykorzystywac wszystkie dostępne możliwości.
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
bittersweet odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
nie pomogą fale Wisły, kiedy cycki juz obwisły -
Sorrow, z tego co juz wczesniej pisałeś, zachowanie Twego ojca mocno odbiega od norm społecznych, podejrzewam że był/jest osobą z poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Dlaczego tak to Cie drąży, przecież chyba nawet go dobrze nie znasz ? czy byłeś z nim jakoś bliżej związany ?
-
logik sądzę, że jesli mozna cofnąć sie pamięcia do życia płodowego to da sie także kilka lat wstecz. Podejrzewam, ze w czasie sesji mozna spróbowac usunąć blokade na wspomnienia. Najlepiej skonsultowac sie mailowo z tym pytaniem z regreserem, chociazby z w/w B. Mieloch, znajdziesz ją w sieci. Jesli zdecydujesz sie na sesję, to daj znac czy Ci pomogło , jestem ciekawa opinii innych w tym temacie. A dlaczego zainteresowałeś sie tą metodą ?
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
bittersweet odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ajajaj89, czytam i coraz bardziej się dziwię... samodzielnie nie potrafisz sie utrzymać, mieszkasz z tego powodu z toksycznymi rodzicami, a pouczasz innych, jak to łatwo utrzymać siebie i dziecko... -
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
bittersweet odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Podsumujmy : wolny wybór ma niemowlę niesione do chrztu ? A może dzieciak od maleńkości prowadzany do koscioła, uczony w domu modlitwy i obrządków ? A może nastolatka wytykana przez rówiesników palcami, bo nie jest wierząca ? /tak było ze mną / Naprawde uwazasz, że to wszystko nie wpływa na "umysł"? -
boję się, że nie jestem tak naprawde kobietą
bittersweet odpowiedział(a) na monietta temat w Nerwica natręctw
Myślę, że to nie Ty stajesz sie facetem, masz tylko natrętne myśli na ten temat. To 2 różne sprawy. Spoko, od myślenia nikt jeszcze płci nie zmienił, to nie takie proste -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
bittersweet odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Mushroom, każdy ma jakiś talent -
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
bittersweet odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
A co ma miłość, przebaczenie, agresja z wiarą w Boga? Nie widzę związku przyczynowego-skutkowego Czy ateista nie może być dobrym człowiekiem, skłonnym do przebaczenia ? -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
bittersweet odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Piją dla kurażu zanim coś skubną, bo są nieśmiali .... -
Stowarzyszenie dla ludzi cierpiących na depresję
bittersweet odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
Wszyscy Cie krytykowali, a teraz Ty krytykujesz sama siebie.... zauważyłaś ? Że niby egoistka jesteś, chore podejście..... oni byli nie w porządku, to nie kopiuj teraz tych toksycznych zachowań wobec siebie ! Po pierwsze nie jesteś egoistka tylko dlatego, że myślisz o sobie i o swojej chorobie - przecież Twój stan zdrowia jest nie najlepszy i tak jak każdy masz prawo martwic sie o siebie i swoje zdrowie. A że jestes perfekcjonistką, to niestety dziedzictwo błednego wychowania, nadmiernej krytyki, zawsze czułas, że nie jestes dośc dobra ... zgadłam ? wiec teraz przymus, ze wszystko masz robic idealnie. Z perfekcjonizmem trzeba walczyc, najlepiej zdac sobie sprawe z realiów, a mianowicie, że nie myli sie ten co nic nie robi, poza tym w błedach nie ma nic złego, na błędach sie uczymy. Dopóki nie jestes lekarzem albo pilotem, nie przejmuj sie pomyłkami /lekarze zreszta tez sie nie przejmuja za bardzo/ nikt nie umrze jak cos zrobisz źle. Jest technika powrotu do wewnetrznego dziecka, które cały czas jest gdzies w Tobie bezradne i skrzywdzone-wyobraź sobie tą mała dziewczynke, która byłas, nieszczęśliwa i samotną. Teraz jako dorosła kobieta możesz przytulic ja do siebie, zapewnić że zaopiekujesz sie nią, dac jej troske i miłośc, których nie dostała kiedyś. I zaopiekuj sie sobą, zamiast spełniac oczekiwania innych, zobacz, do czego doprowadza zaspokajanie cudzych oczekiwań a nie swoich potrzeb . Nie wiem, czy moje wywody Ci w czymś pomoga, bo w pewnym momencie zaczełam chyba pisac o sobie . -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
bittersweet odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
no tak, a jak sie straci dziewictwo/prawictwo to będzie się już "nieczystym" ... ojej, to lepiej już chyba nie tracić ..... niż takim nieczystym być -
zasada drugiego policzka
bittersweet odpowiedział(a) na stracony temat w Problemy w związkach i w rodzinie
hehe, miłuj bliźniego swego .... jak siebie samego - a nie bardziej niż siebie samego... dlaczego starasz sie być dla ludzi lepszy niż dla siebie ? Ty nie zasługujesz na dobre traktowanie ? a dopóki siebie samego nie pokochasz i nie zaakceptujesz /to najtrudniejsza ze sztuk/ to z innymi też sie nie uda. I wcale nie trzeba byc wierzącym, zeby wyznawac pewne zasady, np. nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Ja nie wyznaje żadnej religii, a własnie bezinteresownie pomogłam komuś, kto mnie szczerze nie lubi. Nie osiągnęłam z tego żadnej korzyści ani satysfakcji, raczej straty /troche kasy poszło na telefony i smsy / no i wszyscy sie ze mnie teraz leją, ze jestem frajerka. Po prostu stwierdziłam, że dla nikogo nie będę rezygnowac ze swojej reguły, ze jesli można komuś pomóc to należy to zrobić. Uważam, ze jesli sie ma jakies zasady to nie nalezy ich stosowac wybiórczo, zależnie od okoliczności. -
Stowarzyszenie dla ludzi cierpiących na depresję
bittersweet odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
S jak..., znam dobrze ten stan, kiedy umysł swoje, a organizm swoje... nasze ciało niestety nie kieruje sie rozsądkiem, nie chce słuchac rozumu, żadne logiczne argumenty do niego nie trafiają . To wychodzi na wierzch to, co spychamy do podświadomości, czego nie chcemy albo nie potrafimy wydobyć na światło dzienne, żeby się z tym zmierzyć. -
whisper, ja wpadam na taka sesję co kilka lat, jak pojawia sie problem z którym nie radze sobie w inny sposób. Polecam Basie Mieloch z Wr-wia, ona chyba ścisle współpracuje z Leszkiem. Co do bytów astralnych, upadłych aniołów itp. moje odczucia sa mieszane. Juz dawno, dawno temu, zanim usłyszałam o regresingu, miałam plastyczne przezycia na polu metafizycznym. To co sie dzieje w czasie sesji koresponduje z nimi, w związku z czym jakos mi to nie przeszkadza. Jednocześnie logiczna, racjonalna część mojej osoby zdaje sobie sprawę, ze odczucia generowana przez podświadomośc niekoniecznie musza być "prawdziwe". Ale uznałam, że dopóki te sesje pomagają mi i czuję sie po nich lepiej, nie przeszkadza mi to. Co to za niecodzienne fiksacje, o których piszesz ?
-
Stowarzyszenie dla ludzi cierpiących na depresję
bittersweet odpowiedział(a) na Łazarz temat w Depresja i CHAD
S jak..., czy nie za surowo siebie traktujesz ? masz chyba jakąś złość do siebie, czy pretensje.... negatywnie siebie oceniasz, niepotrzebnie. Każdy ma słabe punkty, nasz "zaburzonych" jest taki, że nie oceniamy z prawidłowej perspektywy. Przejmujesz sie przegrana w sądzie, może ponad miarę, ale to chyba typowe dla nas. Byc może masz uraz, bo zbyt często Cie krytykowano i teraz każda porazka to katastrofa. Do tego poczucie winy, ze przejmuję się takim epizodem - i tworzy sie z tej mieszanki istny koktajl Mołotowa. Pamietam jak ja przez 2 dni bez przerwy myslałam o tym, ze w jakims urzedzie zapomniałam swój notesik. Obsesyjne mysli o notesiku przez cały weekend... odzyskałam go w poniedziałek rano. no tak . Więc mysle, ze masz pełne prawo przeżywac przegrana w sadzie pracy - do woli . -
rafka, hłe hłe , niezłe , szczególnie że mój av to też kura, tyle że za kratkami, pewnie nawet z tego kurnika nie potrafi wyjśc i pytać