Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. Chwilowo przebywam w krainie fioletowych krówek ma to swoje dobre strony bo właśnie dostałam w prezencie 4 kg czekolady więc chyba mój dobry humor jest w pełni uzasadniony
  2. Hejeczka wszystkim ! dziś u mnie pierwszy raz nie pada od 2 tygodni, jestem z tego powodu
  3. bittersweet

    Hej.

    smarczek, witaj !
  4. Saanna, mi b pomógł, po sesjach często czułam natychmiastową ulgę /dosłownie, bo z reguły pojawiałam się na nich kiedy miałam dolegliwości psychosomatyczne na które już nic innego nie pomagało /. Ale dużo zależy od regresera, jeden mi np nie pomagał i wtedy się przeniosłam do innego. Ogólnie jestem zadowolona, odreagowałam dużo rzeczy, które mnie obciążały .
  5. Saanna, mi b pomógł, po sesjach często czułam natychmiastową ulgę /dosłownie, bo z reguły pojawiałam się na nich kiedy miałam dolegliwości psychosomatyczne na które już nic innego nie pomagało /. Ale dużo zależy od regresera, jeden mi np nie pomagał i wtedy się przeniosłam do innego. Ogólnie jestem zadowolona, odreagowałam dużo rzeczy, które mnie obciążały .
  6. Jezus to miał na gospodarkę poglądy lewicowe. Nie wiem dlaczego dziś prawica się odwołuje do niego a lewica mówił że był be. Właściwie to teologia wyzwolenia z Ameryki łacińskiej była chyba najbliższa nauce Jezusa, lewicowego rewolucjonisty który non stop krytykował materializm i kazał wszystkim się dzielić. Pewnie, że kazał się dzielić, bo przecież sam nie pracował . A na serio to po co roztrząsać jakieś pisma sprzed 2 tys lat, setki razy tłumaczone, co za każdym razem zmienia trochę tekst, dwuznaczne i mętne, tak że każdy je może interpretować po swojemu ?
  7. Jezus to miał na gospodarkę poglądy lewicowe. Nie wiem dlaczego dziś prawica się odwołuje do niego a lewica mówił że był be. Właściwie to teologia wyzwolenia z Ameryki łacińskiej była chyba najbliższa nauce Jezusa, lewicowego rewolucjonisty który non stop krytykował materializm i kazał wszystkim się dzielić. Pewnie, że kazał się dzielić, bo przecież sam nie pracował . A na serio to po co roztrząsać jakieś pisma sprzed 2 tys lat, setki razy tłumaczone, co za każdym razem zmienia trochę tekst, dwuznaczne i mętne, tak że każdy je może interpretować po swojemu ?
  8. *Monika*, właśnie już raz byłam na takiej 3 miesięcznej terapii i tam mnie zdiagnozowali, ogólnie myślę ze b mi pomogła. Chociaż byłam po niej w totalnej rozsypce, szczególnie po diagnozie , trochę mnie zdołowała. No ale w mojej sytuacji to myślałam, że właśnie jak mówisz znowu na 3 m-ce, skoro raz w tygodniu nie ma możliwości. Zaczęłam pytać o taką możliwość i wiadomość od psychiatry, że terapia powinna być długotrwała, nawet grupowa, inaczej nie ma sensu. Tylko nie rozumiem skoro musi być nawiązany ten długotrwały kontakt, to po co istnieją te 3 miesięczne terapie dzienne ? Jestem skołowana
  9. *Monika*, właśnie już raz byłam na takiej 3 miesięcznej terapii i tam mnie zdiagnozowali, ogólnie myślę ze b mi pomogła. Chociaż byłam po niej w totalnej rozsypce, szczególnie po diagnozie , trochę mnie zdołowała. No ale w mojej sytuacji to myślałam, że właśnie jak mówisz znowu na 3 m-ce, skoro raz w tygodniu nie ma możliwości. Zaczęłam pytać o taką możliwość i wiadomość od psychiatry, że terapia powinna być długotrwała, nawet grupowa, inaczej nie ma sensu. Tylko nie rozumiem skoro musi być nawiązany ten długotrwały kontakt, to po co istnieją te 3 miesięczne terapie dzienne ? Jestem skołowana
  10. carrie19, kiedy czytam o zachowaniu Twojej rodziny jestem oburzona i zniesmaczona. Przeżyłaś wielka traumę, bo śmierć dziecka to chyba najgorsze co może być... a oni zamiast to zrozumieć i uszanować / BTW - ich to nie ruszyło ?/ traktują Cie jak linie produkcyjną - teraz nie wyszło, to dawaj dalej .... ? Zachowanie męża to dla mnie żenada. To ma być wsparcie ? Na Twoim miejscu wybrałabym się po leki do psychiatry, poprosiła o fachowa pomoc. Bo zostałaś sama ze swoim problemem. Oprócz tego więcej asertywności, kto ma decydować czy i kiedy zajdziesz w kolejna ciążę, jak nie TY ?
  11. carrie19, kiedy czytam o zachowaniu Twojej rodziny jestem oburzona i zniesmaczona. Przeżyłaś wielka traumę, bo śmierć dziecka to chyba najgorsze co może być... a oni zamiast to zrozumieć i uszanować / BTW - ich to nie ruszyło ?/ traktują Cie jak linie produkcyjną - teraz nie wyszło, to dawaj dalej .... ? Zachowanie męża to dla mnie żenada. To ma być wsparcie ? Na Twoim miejscu wybrałabym się po leki do psychiatry, poprosiła o fachowa pomoc. Bo zostałaś sama ze swoim problemem. Oprócz tego więcej asertywności, kto ma decydować czy i kiedy zajdziesz w kolejna ciążę, jak nie TY ?
  12. *Monika*, dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Niestety moje przemieszczanie się dotyczy wyjazdów za granicę, dlatego nie mogę co tydzień odwiedzać terapeuty .
  13. *Monika*, dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Niestety moje przemieszczanie się dotyczy wyjazdów za granicę, dlatego nie mogę co tydzień odwiedzać terapeuty .
  14. *Monika*, mam zaburzenie osobowości /o. symbiotyczna, inaczej zależna/ zdiagnozowana niedawno, zalecono mi terapie indywidualną. Ale od kilku osób z z.o. słyszałam ze terapia nie działa lub wręcz im zaszkodziła albo terapeuta powiedział sam, że nie ma dla nich nadziei . Waham się czy powinnam zaczynać terapię, bo jakoś daje sobie radę bez leków.. więc obawiam się, że mi to jeszcze zaszkodzi, w dodatku kosztowne ... dlatego jeśli już się zdecyduje, to chcę się upewnić że terapeuta jest kompetentny, bo po tych wszystkich rewelacjach to jestem już mega podejrzliwa....... poza tym czy zgodzi się na terapie online, bo dużo się przemieszczam.
  15. *Monika*, mam zaburzenie osobowości /o. symbiotyczna, inaczej zależna/ zdiagnozowana niedawno, zalecono mi terapie indywidualną. Ale od kilku osób z z.o. słyszałam ze terapia nie działa lub wręcz im zaszkodziła albo terapeuta powiedział sam, że nie ma dla nich nadziei . Waham się czy powinnam zaczynać terapię, bo jakoś daje sobie radę bez leków.. więc obawiam się, że mi to jeszcze zaszkodzi, w dodatku kosztowne ... dlatego jeśli już się zdecyduje, to chcę się upewnić że terapeuta jest kompetentny, bo po tych wszystkich rewelacjach to jestem już mega podejrzliwa....... poza tym czy zgodzi się na terapie online, bo dużo się przemieszczam.
  16. *Monika*, co to jest PCST ? Centrum Terapeutyczno - Szkoleniowe ?
  17. *Monika*, co to jest PCST ? Centrum Terapeutyczno - Szkoleniowe ?
  18. Chodziło mi o to, ze często mamy jakieś irracjonalne lęki i zahamowania, jak słusznie zauważył człowiek nerwica potrafią narobić one mnóstwo złego. Ważne jest zdać sobie sprawę z tego mechanizmu i jakoś to przewalczyć, bo czasami można nie wiedzieć, że to wszystko jest irracjonalne i tylko odczuwać stres, nie rozumiejąc skąd on się bierze. Wtedy błądzimy jak dzieci we mgle, zamiast starać się kierować swoim zachowaniem.
  19. Chodziło mi o to, ze często mamy jakieś irracjonalne lęki i zahamowania, jak słusznie zauważył człowiek nerwica potrafią narobić one mnóstwo złego. Ważne jest zdać sobie sprawę z tego mechanizmu i jakoś to przewalczyć, bo czasami można nie wiedzieć, że to wszystko jest irracjonalne i tylko odczuwać stres, nie rozumiejąc skąd on się bierze. Wtedy błądzimy jak dzieci we mgle, zamiast starać się kierować swoim zachowaniem.
  20. Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę . Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać . Rozumiem natomiast opory kolegi Piotra przed deklaracjami o swoim uczuciu... bo "prostych słów się boi największy nawet twardziel" , oprócz tego wolę słowa od czynów, wystarczy okazywać troskę, zaangażowanie, zainteresowanie .... i każda kobietka raczej sama skuma o co chodzi ... a wtedy wyznania pojawia się w sposób niewymuszony i swobodny
  21. Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę . Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać . Rozumiem natomiast opory kolegi Piotra przed deklaracjami o swoim uczuciu... bo "prostych słów się boi największy nawet twardziel" , oprócz tego wolę słowa od czynów, wystarczy okazywać troskę, zaangażowanie, zainteresowanie .... i każda kobietka raczej sama skuma o co chodzi ... a wtedy wyznania pojawia się w sposób niewymuszony i swobodny
  22. Spielmann, w takim razie wróć przed lustro ... tam jest jedyna osoba potrafiąca wznieść się na Twój poziom
  23. "Każdy, kto poważnie zajmuje sie nauką, dochodzi do wniosku, że w prawach natury wyraża sie istota duchowa, znacznie przekraczającą człowieka (...) A zatem uprawianie nauki wiąże się z przeżyciami religijnymi szczególnego rodzaju (...)." A. Einstein Ha , wiedziałam ze mam w sobie coś z geniusza nawet nauki nie uprawiam, a tez doszłam do tych wniosków Poza tym : przyjmując, że przeżycia "mistyczne" to objawy psychotyczne, można by prawie wszystko bez trudu zracjonalizować w ten sposób, np. stan zakochania się też odpowiada definicji psychozy to znaczy że miłość nie istnieje ?
  24. pati09, żeby sie cieszyć jak grozi wyrok trzeba byc półmózgiem, gościu pali głupa i tyle. Nie daj się na to nabrać, Ty się pośmiejesz jak go skażą . A poza tym musisz go oglądać? Nie ma jakiś procedur żeby tego uniknąć ? Wiadomo, ze Ciebie to niepotrzebnie stresuje.
  25. Hłe hłe, jak na pania psycholog to teksty ma raczej mało wyszukane może faktycznie ma chcicę i o nic więcej tu nie chodzi, psycholog też człowiek .
×