Skocz do zawartości
Nerwica.com

pisanka

Użytkownik
  • Postów

    1 843
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pisanka

  1. no tak.. chociaż mi concor cor pomaga bardzo :) a co do lerivonu, błagam o opinie kogoś kto to bierze/brał! Czytałam, że od niego się dużo tyje jak to jest? od elicei nie przytyłam i jest ok, nie chcę przytyć
  2. zanim opowiem dzisiejszy dzień, opowiem co się działo trzy dni temu: poszłam do lekarza, i panie w okienku powiedziały mi, że od 3 dni mam nieaktualne ubezpieczenie i lekarz mnie nie przyjmie. teraz czas na dzisiaj: poszłam znowu do lekarza z tym razem aktualnym ubezpieczeniem. zanim weszłam do lekarza dostałam trzy razy cholery: najpierw w informacji jak pani na dwoch kartkach A4 nie mogla znalezc nazwy firmy na pieczątce, drugi raz w rejestracji jak pani złośliwie kawała mi pokazywać numerek, żebym przypadkiem nie weszła poza kolejką (zamiast pilnować tych moherów, które zawsze się wciskają....) no i potem udało mi się dostać do lekarza biorę dalej elicee i concor cor na tachykardię i dopisał mi lerivon na noc. czy ktoś brał lerivon? do tego okazało się, że mam zapalenie gardła i zatok i biorę antybiotyki i milion leków dzięki którym zakupy w aptece wyniosły mnie 230zł ale przynajmniej do poniedziałku mam wolne :) poza tym kupiliśmy duużo fajnych rzeczy do mieszkania, prysznic, kafelki, lodówkę, zmywarkę, pralkę itd.. I'm so happy :)
  3. Lady Em. no właśnie nie :< mówiłam, żeby dała mi kartę, że ubezpieczenie doniosę jej jutro, że nie wiedziałam, przecież widzi, że jestem pacjentem od jakiegoś czasu i że jeśli nie doniosę jutro to może obciążyć mnie kosztem za wizytę itd. ale NIE. trzeba wpierdalać PĄCZKA i nie zawracać sobie dupy pierdołami. BO NIE. a ja nie mogłam zapanować nad sobą i się rozryczałam, spanikowałam, dobrze, że mój narzeczony był ze mną to mnie trochę uspokoił. :/ ale wredne cholery są wszędzie :
  4. Lady Em. ale to zawsze mi się trafia! Wtedy jak szłam na badanie krwi to nagle okazuje się, że muszę płacić, a teraz głupie baby nie chcą mnie przyjąć, bo nie mogą same powiedzieć, że od dwóch dni według nich nie mam ubezpieczenia, i nie chcą wydać mi karty mimo, że chodzę tam od miesięcy, wiedzą, że się leczę stale, a nie jednorazowo, mieszkam obok i mogłabym im jutro donieść co tylko chcą! NIE I JUZ K*RWA W DUPĘ MAĆ. ale już mi lepiej. spałam pół dnia i dopiero się obudziłam. w czwartek rano pójdę i jak okaże się, że znowu coś nie tak to nie wiem co zrobię. no i smutek, bo mój lekarz jest tutaj tylko do lipca, a potem odchodzi gdzieś daleko a jako jedynego go polubiłam i zaufałam. bez kitu pierwszy lekarz w moim życiu, który jest ok.
  5. a ja wstałam o 7 rano z bolącą głową, bo w końcu na dzisiaj miałam umówioną wizytę do lekarza (zapisywałam się miesiąc temu), czekałam wśród tych cholernych moherów godzinę, by dowiedzieć się, że od trzech dni mam nieaktualne ubezpieczenie i muszę przynieść aktualny dowód ubezpieczenia! Rozryczałam się na środku korytarza, bo te cholerne baby w okienkach nie są w stanie udzielać informacji wcześniej. NIE MOGŁA MI POWIEDZIEĆ JAK ZAPISYWAŁAM SIĘ NA WIZYTĘ??? w ogóle jest chujowo. wczoraj wieczorem miałam atak histerii. nie wiem co się ze mną dzieje. leki nie działają, czy totalnie zwariowałam już?
  6. meblościanka rozmontowana, trochę farby jeszcze zdrapane :)
  7. noooo :) jutro rozkręcanie meblościanki, szafek z łazienki i w poniedziałek kończymy skrobać :) jutro nie dam rady, bo mnie tak paluchy bolą
  8. że zeskrobaliśmy 3/4 farb ze ścian:)
  9. obudziłam się wyjątkowo bez gorączki, ale z opuchniętym i bolącym gardłem, no i ten katar, który nie daje mi żyć... nie poszłam do szkoły oczywiście, ale i tak żadna choroba nie przeszkodzi mi w pojechaniu do mieszkania i skrobaniu ścian!
  10. może czas zacząć leczyć się naprawdę?
  11. domyślam się. też to kiedyś brałam i skończyłam na odwyku od amfetaminy.
  12. obudziłam się z gorączką i totalnie chora. weekendzie witaj!
  13. odebrałam wczoraj klucze do mieszkania
  14. Dominika92 ja też :) a jaki incydent?
  15. Ja już długo miałam spokój z lękiem przed wymiotowaniem, a dzisiaj jak szłam do sklepu to po drodze "odbiło mi się" obiadem i jak weszłam do sklepu to nagle panika, że zwymiotuje. potem kołotanie serca itd.. ale już opatentowałam, że muszę zamykać oczy i myśleć "trudno najwyżej zwymiotuje" i potem przechodzi jak zaczynam myśleć o czymś innym. może komuś ta metoda też pomoże. Afobamu nie brałam od 3 tygodni:)
  16. ODEBRAŁAM KLUCZĘ DO MIESZKANIA! ^^ w końcu na swoim :) teraz tylko remont i dużo dużo pracy... ale jest ok :)
  17. ja lubię swoją pracę, więc nie przeszkadzało mi pracowanie dzisiaj, wręcz sprawiło mi przyjemność
  18. święta w pracy ^^ jedne z fajniejszych świąt
  19. ja mogę spróbować może to mnie trochę zmobilizuje, żeby nie jeść codziennie ciast
  20. a ja cały dzień spędzam na przemyśleniach co zrobić jak skończę teraz szkołę w czerwcu mam egzaminy na technika organizacji reklamy i mam opcję w szkole w trzy semestry zrobić licencjat z dziennikarstwa reklamowego, jednak jest to specjalizacja, a kierunek to TEOLOGIA pomijam fakt, że jestem skrajną ateistką, więc teologia mnie nie kręci, ale jakoś mogę to podciągnąć pod filozofię i historię, no i pod moje lenistwo, że za 1,5 roku miałabym już licencjat, ale kusi mnie jak każdą osobę zmagającą się ze swoją psychiką, rozpoczęcie PSYCHOLOGII 5letnie, jednolite.. czy osoba taka jak ja jest w stanie wytrzymać tyle czasu na jednych studiach? pedagogikę już rzuciłam :/ myślałam jeszcze o fizjoterapii pod kątem studiowania czegoś co pozwoli mi się trochę poruszać, ale przeraża mnie ilość biologii i medycyny na tym kierunku, myślałam o dietetyce, o PR, zarządzaniu, organizacji reklamy. dzennikarstwie czyli to czego uczę się teraz, żeby było powiązane trochę, kręci mnie kulturoznawstwo i teatrologia..ale po tym za dużo nie można robić. fuuuck co ja mam robić w życiu, żeby wytrwać w czymś do końca?? mam słomiany zapał i najchętniej zaczęłabym studia na wszystkich tych kierunkach, a potem rzuciła wszystko i od nowa wybrała coś innego... grrrrr no najbardziej chodzi mi ta psychologia, od lat się nad nią zastanawiam, ale nie wiem czy chce na nią iść dlatego, żeby znaleźć odpowiedź na swoje dręczące mnie pytania, czy chce pomagać innym. ale najpierw muszę się sama wyleczyć, a może te studia mnie wyleczą? Czuję się jakbym miała 15 lat i stała przed wyborem kupna nowej torebki -_-
  21. chyba wrócę na treningi bokserskie -_- może mi się uda w końcu rozluźnić.
  22. Ja się muszę kontrolować każdego dnia, bo zawsze coś mnie rozrywa od środka :/ w ogóle zauważyłam, że zrobiłam się bardziej rozdrażniona i agresywna. Zaczyna mnie to martwić, bo boję się, że czasem nie będę mogla się powstrzymać i zrobię komuś lub sobie krzywdę. :/
×