-
Postów
1 843 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pisanka
-
mi czytanie opinii ludzi na temat gastroskopii nie pomogło jak się bałam tak się bałam, a zabieg niestety był torturą
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
nie, faceci też, chociaż niestety bardzo mało -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
nie, faceci też, chociaż niestety bardzo mało -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
nie, faceci też, chociaż niestety bardzo mało -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
w nocy miałam pierwszy atak od dawna. w sumie pierwszy taki duży odkąd nie biorę leków. obudziłam się w nocy z bólem na wysokości mostka. ale tak jak by w przewodzie pokarmowym i kłucie w sercu. wystraszylam się zawału, wstałam poszłam do łazienki, ból się nasilał. pomyślałam, że coś mi zaszkodziło, że za dużo leków przeciwbólowych, albo to skutek migreny, którą miałam dzień wcześniej. nagle zaczełam się telepać i miałam wrażenie że zwymiotuję. położyłam się do łóżka. jednak ból byl coraz większy, chciałam wzywać karetkę chociaż ciągle powtarzałam sobie 'to tylko atak paniki' (mimo, że byłam tego świadoma, gdzieś tam w głowie ten zawał mi krążył no i lęk przed wymiotowaniem...) tak zaczeło mnie telepać, że wsadziłam palce w gardło i zwróciłam. ból przeszedł, a ja spokojnie zasnęłam. teraz cały czas mam obawy, że ataki wrócą i będą znowu tak często jak kiedyś, ale z drugiej strony mam zbiór myśli, ktore pomagają mi zrozumieć, że to tylko wytwór mojej wyobraźni, że nic złego się nie stanie.. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
w nocy miałam pierwszy atak od dawna. w sumie pierwszy taki duży odkąd nie biorę leków. obudziłam się w nocy z bólem na wysokości mostka. ale tak jak by w przewodzie pokarmowym i kłucie w sercu. wystraszylam się zawału, wstałam poszłam do łazienki, ból się nasilał. pomyślałam, że coś mi zaszkodziło, że za dużo leków przeciwbólowych, albo to skutek migreny, którą miałam dzień wcześniej. nagle zaczełam się telepać i miałam wrażenie że zwymiotuję. położyłam się do łóżka. jednak ból byl coraz większy, chciałam wzywać karetkę chociaż ciągle powtarzałam sobie 'to tylko atak paniki' (mimo, że byłam tego świadoma, gdzieś tam w głowie ten zawał mi krążył no i lęk przed wymiotowaniem...) tak zaczeło mnie telepać, że wsadziłam palce w gardło i zwróciłam. ból przeszedł, a ja spokojnie zasnęłam. teraz cały czas mam obawy, że ataki wrócą i będą znowu tak często jak kiedyś, ale z drugiej strony mam zbiór myśli, ktore pomagają mi zrozumieć, że to tylko wytwór mojej wyobraźni, że nic złego się nie stanie.. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
w nocy miałam pierwszy atak od dawna. w sumie pierwszy taki duży odkąd nie biorę leków. obudziłam się w nocy z bólem na wysokości mostka. ale tak jak by w przewodzie pokarmowym i kłucie w sercu. wystraszylam się zawału, wstałam poszłam do łazienki, ból się nasilał. pomyślałam, że coś mi zaszkodziło, że za dużo leków przeciwbólowych, albo to skutek migreny, którą miałam dzień wcześniej. nagle zaczełam się telepać i miałam wrażenie że zwymiotuję. położyłam się do łóżka. jednak ból byl coraz większy, chciałam wzywać karetkę chociaż ciągle powtarzałam sobie 'to tylko atak paniki' (mimo, że byłam tego świadoma, gdzieś tam w głowie ten zawał mi krążył no i lęk przed wymiotowaniem...) tak zaczeło mnie telepać, że wsadziłam palce w gardło i zwróciłam. ból przeszedł, a ja spokojnie zasnęłam. teraz cały czas mam obawy, że ataki wrócą i będą znowu tak często jak kiedyś, ale z drugiej strony mam zbiór myśli, ktore pomagają mi zrozumieć, że to tylko wytwór mojej wyobraźni, że nic złego się nie stanie.. -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
gratulacje :) ja 4 dzień na sb i też zaczełam się szybciej najdać i nie chodzę już głodna :) -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
gratulacje :) ja 4 dzień na sb i też zaczełam się szybciej najdać i nie chodzę już głodna :) -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
gratulacje :) ja 4 dzień na sb i też zaczełam się szybciej najdać i nie chodzę już głodna :) -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Dokładnie ja się też dołuję, ale jak widzę zumbo-zespół to od razu mi lepiej, że nie jestem sama 'ułomna' połowa jest grubsza ode mnie, druga połowa kompletnie nie może załapać rytmu i kroków, ale każdy się świetnie bawi :)))) -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
bretta znam to teraz mam taką fazę, bo od stycznia jak pracuję w domu to mało z niego wychodzę, miałam kryzys zaczęłam jeść słodycze i przytyłam przez miesiąc kilka kg. i teraz też mi wstyd pokazać się innym póki znowu nie schudnę ale nie schudnę tak naprawdę dopóki nie wyjdę z domu :/ póki co drugi dzień south beach minął ok, ale odczuwam straszny brak sił i formy. chociaż to pewnie od stresu a nie diety :/ ale może jednak spróbujemy wyjść z domu? -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
jak to wstyd iść? zumba to świetna terapia! powinnaś spróbować :) a z gronkowcem rozumiem, też to przerabiałam (i paciorkowce i helicobacter ) po pierwszym dniu schudłam 0,5 kg (oczywiście z przymrużeniem oka na razie ) ale docelowo planuję zrzucić 6 kg. -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
ja też planowałam zacząć Chodakowską, ale to może od przyszłego tygodnia. Pierwsze 2-3 dni na south beach są dosyć męczące ze względu na spory spadek cukru, więc zanim organizm się nie przystosuję wolę nie szaleć. Ale od piątku zaczyna mi się nowy karnet na siłownie, więc jak szczęśliwie zaliczę egzaminy w weekend to ruszam z treningami na siłowni i oczywiście z Zumbą :) najbardziej w south beach bałam się śniadań. bo od 1,5 roku na śniadania jadam wyłącznie mleko 1,5 % z musli własnej roboty, a tutaj jednak ani mleka ani musli przez 2 tygodnie nie można, ale zaparłam się i zrobiłam dzisiaj omlet z warzywami i było pycha i nawet moja maniakalna psychika nie ucierpiała na tym, że nie zjadłam tego co zawsze :) poza tym dieta jest dla mnie bardzo dobra, bo ze względu na moją nietolerancję na cukier nie powinnam praktycznie wcale spożywać węglowodanów i powinnam jeść zgodnie z IG, czyli w ogóle cud miód i jestem szczęśliwa, bo przynajmniej dieta mnie mobilizuje do stosowania się do zaleceń lekarza na obiad zjadłam rybę i brokuła, a na kolację chudy twaróg z rzodkiewką, dwa plasterki szynki z indyka i pomidory :) póki co wszystko pycha a Ty też już zaczęłaś?:) -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
bretta ja jestem na south beach od dzisiaj pierwszy dzień dobiega końca, a ja czuję się super -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pisanka odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
to jest klasyka. mi na szczęście to przeszło, ale swego czasu nie mogłam przez to z domu wychodzić. teraz zdarza się to sporadycznie, ale zdarza się -
już dobrze. przeszło mu, ale ma podrażniony żołądek, ale myślę, że już wyzdrowieje. dzięki wielkie
-
przepraszam
-
film wieczorem
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
pisanka odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
ja też -
lepiej :) pierwsza noc w pełni przespana :) głowa go tylko boli, ale już lepiej :)
-
Leków chyba nie zwracał, pije małymi łyczkami niewielkie ilości, bo inaczej mu nie dobrze. Teraz dostał kolejną turę leków, zobaczymy jak zareaguje
-
Mirelle z wymiotami ma fazy, ale tak co 2-3 godziny z częstotliwością 2-3 razy w ciągu 20 minut. na razie od 15 mamy spokój. trochę pije, ale mówi, że od wody mu nie dobrze, bo mu się 'przelewa'. ale teraz jak mdłości trochę ustąpiły to zaczął pić. dzięki za pocieszenie. ja też sporo przebywałam z chorymi i nie zawsze chorowałam i trochę mnie to pociesza ja się szybko zarażam chyba tylko grypą w sumie perla86 wiem i tak mu też mówię, ale on uparty jest jak osioł i ciągle swoje... ale chyba z racji, że się lepiej poczuł to zaczyna 'współpracować'. oby tylko noc była spokojna
-
wczoraj był lekarz, zastrzyku żadnego nie dał, w dodatku przepisał leki: 3 przeciwbiegunkowe i 1 przeciwgorączkowy, a na wymioty nic :/ chociaż po 3razowym maratonie dzisiaj, udało mu się w końcu pierwszy raz od trzech dni zjeść rosół i go nie zwrócić. każę mu ciągle pić, ale on się buntuje, że od tego mu nie dobrze. ważne, że teraz lepiej się czuje, ale przy rotawirusie nigdy nie wiadomo czy w nocy znowu nie wróci. i najbardziej denerwuje mnie to, że z tego wszystkiego od trzech dni zajadam stres i zmęczenie, a jak on wymiotuje, to boję się, że wirus zaraz przejdzie na mnie i ja też będę wymiotować :/
-
od 3 dni mój P zmaga się z rotawirusem i ciągle wymiotuje. wiecie co to oznacza? ;(