Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. Abbey

    Fobia szkolna

    Dokładnie! Opisałeś całe moje gimnazjum, teraz trochę inne problemy mam, ale nadal czuję się nienaturalnie
  2. Abbey

    Fobia szkolna

    wykończony, ja to wiem, Ty to wiesz, ona niekoniecznie
  3. Abbey

    Fobia szkolna

    wykończony, może chce mnie wyszkolić, żebym nie była taką ofiarą życiową jak ona elo, do najbliższych szkół mam jakieś 25 km. Rodzice w życiu by na to nie poszli...
  4. Abbey

    Fobia szkolna

    elo, sam geograf (z którym mam tylko 5h/tyg) stwierdził, że to za dużo i wszyscy sobą zdążą zbrzydnąć. No i że jak ktoś ma problem z nauczycielem od rozszerzenia, to i ma problem z przetrwaniem No ale w sumie znalazłam się w sytuacji bez wyjścia - ani nie ma żadnej klasy do przepisania, ani szkoły... Pozostało zastanowić się czy i jak przetrwam. Nienawidzę nie mieć wpływu na swoje życie
  5. Abbey

    Fobia szkolna

    wykończony, nooo, u nas też - babka 41 lat, ojciec chodził z nią do podstawówki i ponoć zawsze była jakaś nie halo... Do tego jest skarbnikiem w regionalnej fundacji dla DDA, więc się zastanawiałam czy przypadkiem jej w dzieciństwie mocno nie skrzywdzili i dlatego z niej taka sucz... No i oczywiście mieszka tylko z kotem a o jej orientacji w szkole krążą legendy Btw... Jest w takiej organizacji, a nie może pojąć słowa depresja -- 06 wrz 2013, 20:20 -- elo, szkołę mam tylko jedną w mieście, klasę w sumie też... Na humanie się nie widzę, a od obecnego roku to byłaby duża zmiana - ma się po 15-18 godzin rozszerzeń, a reszta to jakieś wfy i inne angielskie
  6. Owszem, ale jeśli ktoś z zazdrością patrzy na grupki siedzące po drugiej stronie no to wybacz...
  7. A no szkoda. Zawsze jak widzę takie samotne duszyczki to mam ochotę przygarnąć je wszystkie, samotność przecież tak boli... Tyle że zazwyczaj to kończyło się tak, że druga osoba się w końcu integrowała, a ja zostawałam z łapą w nocniku.
  8. Abbey

    Wkurza mnie:

    Wkurza mnie, że w domu jestem uznawana za przekaźnik informacji, nie ma osoby A, to osoba B się o nią pyta i na odwrót. A gdy mówię, że nie wiem, to zaczyna się wywód jaka zła i chamska jestem A, no i podobna do osobnika A/B/C/D. I w ogóle nazwoziłam sobie (jako wielka fanka) masę energetyków, wydałam na nie majątek i... Żaden mi jeszcze nie podpasował
  9. Abbey

    Fobia szkolna

    kupmitrumne, bo teraz dowalili mi jakieś niedowartościowane babsko, które w ramach zachowania równowagi chce mnie zniszczyć A że wcześniej było znakomicie, to w sumie (w ogólnym rozrachunku) źle... Bo nie spodziewałam się takiego ataku. No i organizm w nowej sytuacji się buntuje... Zauważyłam, że najgorzej jest w przerwach pomiędzy dwiema lekcjami (3x w tygodniu), wtedy przez te 15minut przechodzę stałe przewracanie flaków na drugą stronę -- 06 wrz 2013, 17:47 -- I - co dziś doprowadziło do stanu, że nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać - chciała się wykazać jakąś empatią. Mamy nowego kolesia w klasie, przyjechał z Niemiec, widać, że miał zupełnie inny materiał, tylko trochę pokrywa się z naszym... (no i nie zna po prostu słówek polskich na pierwiastki, kwadraty i inne podstawy, których można się nauczyć) Zaproponowała mu przejście do pierwszej klasy, bo my jesteśmy "przyzwyczajeni do [jej] nauczania, a po co on ma się męczyć i każda lekcja ma być ogromnym stresem"...
  10. Och, mój też Pisałam ostatnio o tym chłopaczku, no i nadal mi go żal, bo biedak siedzi na przerwach sam (jak i ja), nikt do niego nie zagaduje, no i jest pozostawiony na pożarcie matematyczce, która cały tydzień rozkazuje mu przejść klasę niżej. Od razu włącza mi się opcja Matki Teresy i chcę pomagać i takie tam... Ale sama jestem w identycznej sytuacji, brak mi sił, nikt mnie nie lubi, więc moja samoocena sięga dna i nie mam odwagi. No i nie mówię już o tym, że minie trochę czasu, klasa go zaakceptuje, a ja nadal będę tym kozłem -- 06 wrz 2013, 14:15 -- Ach, no i wylądowałam w zaawansowanej grupie z angola, mamy godzinę więcej, robimy najwyższy poziom dostępnych z serii podręczników, nic nie rozumiem i chce mi się wyć na tych lekcjach ze swojej głupoty, super ten rok się zapowiada
  11. Abbey

    Fobia szkolna

    kupmitrumne, ja miałam znakomitych matematyków... Masakra, ugh, nie wytrzymam tu jeszcze dwa lata.
  12. I kolejny! -- 05 wrz 2013, 22:52 -- Waniliowa cola to pikuś, weź gdzieś "na prowincji" znajdź DrPeppera... U mnie tylko jeden sklep w promieniu jakichś 20 kilometrów posiada czasem skrzyneczkę Pozdrawiam z Polski B... Mogę pomarzyć o którymkolwiek z tych produktów Choć na szczęście jak dla mnie oba dupci nie urywają, więc nie mam za czym płakać. za to nadrabiam wyciem za smakowymi energetykami, Red Bullem w szczególności
  13. Abbey

    Fobia szkolna

    Marzy mi się inna matematyczka, ale to nierealne A rewolucje żołądkowe przed, po i w trakcie matmy to jakas tragedia...
  14. deader, łeeeeeee, zazdro, ja zdołałam spróbować tylko jeden smak, a uwielbiam takie pierdoły
  15. A Vett leżeć i czekać aż geniusz obok zrobić zadania i mi dać.
  16. Umiem zamówić coś w restauracji, kupić jedzenie w spożywczaku, zarezerwować pokój w hotelu, w tym roku dogadywałam się w sprawie stłuczki, gdzie trzeba było wypełnić jakieś formularze. Umiem zaspokoić podstawowe potrzeby, ale nie mam aspiracji na czytanie, słuchanie czy oglądanie w tym języku. Męczy mnie psychicznie ten język. wykończony, ale jaki hejt? Nic nie biorę, ani nie próbowałam nic załatwiać, ani sama nie mam na to ochoty, bo wiem jak bardzo podatna na uzależnienia psychiczne jestem. I to nie chodzi o to, czy lek uzależnia, po prostu ja mam potem duże problemy z rzuceniem czegokolwiek.
  17. 1234qwerty, myślisz, że narzekałabym nie mając za sobą wieloletnich kursów, prób nauki poprzez piosenki, filmy, seriale itp? Żaden z tych sposobów nie zadziałał i nie zadziała.
  18. 1234qwerty, do tego daleka droga (na obecnym etapie prędzej mi do angielskiego ), ale jeśli wszystko potoczyłoby się po mojej myśli, to dlaczego nie? Muszę nadrobić jakoś swoją nieznajomość angielskiego.
  19. 1234qwerty, akurat mój ideał nim nie jest (bo jest za niski), no ale
×