-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
Że ponoć... Zarejestrowałam swoje dane w sklepie i nic nie zamówiłam. Nosz kutfa mać, to swój adres wpisałam niby dla beki, a zamówienie odwołałam czy co?! W ogóle jak niby mogłam podać swoje dane bez zadnego zamówienia?! Czekam na koszulkę od czerwca, kurwa, no nie mogę, zaraz mnie coś rozsadzi -- 14 wrz 2013, 19:33 -- PS. nie odpowiadali na moje wiadomości i dopiero gdy nahejtowałam ich na ich wall'u, to się jeden znajomy admin odezwał, jakbym go wcale nie znała, pewnie bym czekała jak głupia na to zamówienie przez następne 3 miesiące
-
nowy kalkulator. co prawda nie rysuje wykresów, ale i tak ma milion bajerów, którymi będę się bawić
-
deader, no patrz, a ja właśnie słyszę wciąż jęki na właśnie taką postawę. I teksty typu "nie dam ci podwyżki, ale nie odchodź, bo kto inny przyjdzie na to stanowisko z taką pensją, ciesz się, że w ogóle coś masz" przecież co to jest 4 plakaty, w każdej chwili można to zrobić
-
niestety mam tego świadomość, że istnieją i tacy, którzy myślą kategorią "skoro mu płacę, powinien być niewolnikiem i najlepiej to całować po stopach, że łożę mu na przeżycie".
-
Ciebie? Toż Ty powinieneś wedle zasady "nasz klient nasz pan" stać na straży 24h dziennie, byle żeby jego potrzeby zostały spełnione!
-
koszykova, nie ma szans. Szkoły są za daleko, to są za duże koszty, a i matka będzie przeciwna - 2. września widząc mój atak paniki uznała, że jestem śmierdzącym leniem i boję się zapierdzielu, tyle (i że w poprzednim roku chwaliłam tę matematyczkę - tak bardzo orientuje się w moim życiu szkolnym...) Napisz jak Ci poszło, wciąż o tym myślę
-
Przecież mieli gotowy projekt, właśnie opowiadał A że w niematerialnej postaci - kogo by to obchodziło Wkurza mnie, że pada. nie widzi mi się jutro siedzieć cały dzień w błocie
-
koszykova, a średnio, powiem Ci. Chyba się rozkręca, bo póki co zaatakowała z grubej rury na pierwszej lekcji zadając mi pytanie prosto z d... i potem wmawiając jak głupia jestem. (hehe, prawie ten sam schemat co na matmie, widać, że są kumpelami). Ale od jutra zaczynamy robić zadania, więc się zacznie prawdziwa zabawa. Uwielbia mnie nimi dręczyć. Już nie mogę się doczekać tej niemal utraty przytomności pod tablicą, o tak, czekałam na to całe wakacje
-
Poprosiłam tak po ok. miesiącu (jak teraz patrzę na przestrzeni roku - lekkich) docinek, ale wyparła się tekstem "ale nie wiem o co ci chodzi" i potem było jeszcze gorzej... Obie wersje nieciekawe... Trzymaj się, będę trzymać kciuki Co do spytałabym czy ma prawo, ale wiadomo, że są ludzie żyjący ponad nie
-
koszykova, choćbym chciała, to nie umiem - po prostu jestem zbyt grzeczną dziewczynką. Obrona projektu, czyli pewnie jakieś wystąpienie/przemówienie/argumentacja swoich racji? Współczuję...
-
mam rozumieć, że nikt nie jedzie do Mikołajek w weekend?
-
Nie można nic zrobić, gdy walczysz w stosunku 1:37. To prawie jak w obronie Wizny
-
wykończony, w realu to tak u mnie nie wygląda
-
Zaczynają się i ataki ze strony uczniów! Bo wiedzę trzeba chłonąć od matematyczki całą - nawet taką, jak mnie zabijać powoli...Zapowiada się jeszcze bardziej zajebisty rok...
-
Jedzie burzua autem wartym majątek, ale na kierunkowskaz to ich chyba nie stać, nie wiem czy wiedzą o istnieniu czegos takiego, ale do opierdzielu są pierwsi, bo przecież pieszy włazi mu pod koła
-
Kiya, wiem, że to Cię podnieca :*
-
To spytam retorycznie - no i po co nam faceci?
-
Kiya, a to fakt, sama się sobie dziwię
-
Łot da fak? Taka moda
-
Właśnie stara znajoma chce się wykreować na "tró emo", wstawia sobie zdjęcia z nożami itd. Odczuwam zażenowanie. I odpycha mnie od cięcia
-
a ja w wyszukiwarce szukałam leasile , dlatego nic nie znalazłam
-
Mam ochotę na weekend.
-
koszykova, ja niestety muszę (często matematyca właśnie łapie kogoś praktycznie wychodzącego ze szkoły i zadaje pracę domową, która jest ogłaszana na fejsie właśnie. no coż.) Jak może uczyć? Toż to najbardziej ceniona nauczycielka naszej szkoły! Skarb po prostu! (argument? wysoki procent zdawalności matury. Uczy niemal same matfizy, no to jak ktoś chodzący na rozszerzoną matmę ma nie zdać podstawy? No ale...) W piątek zaczynasz studia? Powodzenia...
-
przeraża mnie wizja mieszkania z samą matką przez zaledwie trzy dni! Ojciec wyjeżdża, a on jest jedynym hamulcem, już teraz zaczyna się rządzić, fochać, wrzeszczeć, wyzywać, czuję, że w końcu pęknę... Ona zawsze doprowadza mnie do cięcia... A jestem czysta dwa miesiące...
-
Och, nigdy na takim nie byłam, nadrobię stracone dzieciństwo!